Recenzja książki: Sekretnik, czyli przepis na szczęście

Recenzuje: Justyna Gul

Czas na działanie!

Od czego tak naprawdę zależy sukces? Dlaczego jedni osiągają wszystko, czego tylko zapragną, inni zaś z trudem wiążą koniec z końcem? Czy wszyscy możemy być szczęśliwi i jak szczęście osiągnąć? Na te pytania próbuje odpowiedzieć osoba, która swoim życiem daje świadectwo tego, że jeśli się mocno w cos wierzy, to te marzenia mogą się spełnić.

Wierne czytelniczki Katarzyny Michalak wiedzą zapewne, o czym mowa, bowiem historia życia autorki – mieszkanki Warszawy, z całego serca nienawidzącej swojej pracy, która ostatecznie osiadła w ślicznym małym domku pod lasem, o którym kiedyś tylko śniła – to przykład spektakularnej odmiany życia, nowego początku. Wykorzystując swoje doświadczenia, Michalak postanowiła stworzyć poradnik dla tych osób, które nie mogą uporać się samodzielnie z ponurą rzeczywistością, które potrzebują porady i wsparcia - zarówno tego merytorycznego, jak i duchowego. Sekretnik, czyli przepis na szczęście opublikowany nakładem Wydawnictwa Znak to poradnik, który tak naprawdę poradnikiem nie jest. To raczej wycieczka po naszej wyobraźni i naszych marzeniach, która – by była efektywna – wymaga przekucia planów w działanie.

Autorka podkreśla, że choć jest ekspertką od spełniania swoich marzeń, to tak naprawdę odmiana życia każdego z nas leży tylko i wyłącznie w naszych rękach. Zawiera zatem z nami umowę i wyraźnie artykułuje swoje oczekiwania wobec czytelnika. Michalak spodziewa się użycia dostarczonych przez nią narzędzi i podążania we wskazanym przez nią kierunku. Potrzebny będzie jeszcze zeszyt, długopis i…oczywiście, chęć.

W kolejnych rozdziałach Michalak przeprowadza czytelników przez proces, jakim jest programowanie się na sukces, wyjaśnia rolę, jaką w naszym życiu odgrywa podświadomość, świadomość i nadświadomość, zachęca nie tylko do formułowania marzeń, ale do dzielenia je na grupy, określania stopnia ich ważności i pilności, a także do ich konkretyzowania.

Słuchaj, kochana, dlaczego Ty właściwie siedzisz i marzysz, zamiast być szczęśliwą posiadaczką (…) willi, lexusa i księcia? – pyta przewrotnie autorka, wprowadzając czytelnika w temat sabotowania swoich planów i marzeń, a także lęku przed odpowiedzialnością. Michalak namawia do zastanowienia się nad negatywnymi konsekwencjami i zmianami, jakie niosłoby spełnienie marzeń, a także do wykasowania tych marzeń, których tak naprawdę spełnić nie chcemy oraz tych, które wiążą się z oczekiwaniami bliskich, z presją otoczenia. W rozdziale Spełnianie marzeń w praktyce… otrzymujemy natomiast praktyczne narzędzia - takie jak afirmacje, wizualizacje, „gryplan” oraz… działanie bezpośrednie, bowiem bez tego żaden plan się nie powiedzie.

Myli się ten, kto sądzi, iż sięgnięcie po Sekretnik, czyli przepis na szczęście odmieni jego życie. Autorka sama przyznaje, że na rynku jest wiele poradników tego rodzaju, a ten jej autorstwa znacząco nie różni się od innych. Rzeczywiście, jeśli pragniemy autorytetów formalnych i opracowań przygotowanych przez psychologów czy liderów biznesu, to w książce Michalak nie znajdziemy niczego dla siebie. Jestem jednak przekonana, że miłośnicy książek autorki to właśnie o jej doświadczeniu będą chcieli przeczytać i to jej wskazówki wezmą pod uwagę. I choć w odbiorze przeszkadzać mogą nie zawsze udane próby humorystycznego podejścia do tematu, to wszyscy ci, którzy rzeczywiście pragną zmian, w oparciu o sugestie i narzędzia Michalak rzeczywiście mogą je wdrożyć. To jednak – jak na wstępnie autorka zauważa – zależy tylko od nich!