Zbyt wiele zbiegów okoliczności
Przyznaję, że lubię czytać powieści kryminalne, detektywistyczne i sensacyjne. Przyznaję, że cenię sobie autorki rosyjskie, których powieści pojawiają się stopniowo na naszym księgarskim rynku. Zgadzam się z tym, że piszą one ciekawie, w charakterystycznym dla siebie stylu, niebanalnie. Aleksandra Marinina, Tatiana Polakowa, Daria Doncowa, Wiktoria Płatowa, Polina Daszkowa to pisarki po których utwory warto sięgnąć. Sądzę, że każdy wielbiciel kryminałów znajdzie wśród napisanych przez nie tytułów coś dla siebie.
Panie prezentują różne style pisania, mniej lub bardziej gorzkie czy zabawne. Wszystkie jednak reprezentują kobiecy punkt widzenia, i to niekoniecznie skrajnie feministyczny. Większość z nich pisze o kobietach, które radzą sobie w życiu, są samodzielne, zawodowo spełnione. O kobietach, które usilnie poszukują szczęścia, kogoś wyjątkowo bliskiego. Które pozostają kobietami mimo tego, że stykają się z wieloma brudami współczesnego świata.
Tym razem wszystko zaczyna się od... no właśnie, od czego? Z jednej strony od śmierci nowego pracownika Wydziału Protokolarnego Centrum Obsługi Cudzoziemców. Wydziału, na który spadają niespodziewanie wyjątkowo nieprzyjemne ciosy. Jednym z nich jest pedantyczny i uprzykrzający innym życie Jurij Tarasow, nowy zastępca naczelnika. Drugim generalne sprzątanie zarządzone niespodziewanie przez owego zastępcę. Trzecim, jego zaskakująca śmierć, która okazuje się zabójstwem.
Drugą sprawą, obciążającą umysł pani major Anastazji Kamieńskiej jest snajper, który perfekcyjnie zabija na peryferiach Moskwy młodych, w żaden sposób niepowiązanych ze sobą mężczyzn. Szaleniec? Zawodowiec realizujący jakiś przewrotny plan? Żadnych poszlak, żadnych śladów, żadnych świadków. Niemoc i bezsilność rodząca gniew i frustrację.
Wspomniana Nastia Kamieńska, główna bohaterka wielu powieści Marininy to kobieta trzydziestoparoletnia. Cechują ją: głowa jak komputer, analityczny umysł, doskonała pamięć i zdolność szybkiego kojarzenia. Nie dziw, że zostaje włączana do trudnych spraw, w których liczy się doświadczenie i szerokie spojrzenie. Dla Nastii nic nie jest oczywiste. Jej metoda pracy to branie pod uwagę wszelkich możliwych wariantów i eliminowanie tych, którym przeczą nowe fakty. To rozmyślanie, pisanie, swobodne skojarzenia.
"Teczki i dokumenty odsunęła na bok, na środku rozłożyła czyste arkusze papieru. W niedługim czasie pokryją się one dla niej tylko zrozumiałymi słowami, kółeczkami, zawijasami i strzałkami."
Cóż na to poradzić, że ten kryminał wciąga. Fascynuje świat zbrodni i osób z nią walczących. Choć do zbrodni nigdy nie powinniśmy się przyzwyczajać. Tak jak pani major, "normalnemu człowiekowi zabójstwo nie może się podobać". Podobać się za to może samo dochodzenie do prawdy i umiejętne ściganie przestępców. Szczególnie kiedy są one świetnie opisane.
W tej powieści mamy kawałek doskonałej obserwacji życia, dużo mniej odrealniony niż przypadku Tatiany Polakowej i jej Olgi Riazancewej. Sporo ciekawych ludzi, uwikłanych w życie. Zagubionych, zmiennych, rozdartych między tym, co mogą i co robią, a wielkimi marzeniami, planami i możliwościami. Nie ma tu postaci całkiem jednoznacznych. Cechy dobre i złe mają wielcy i maluczcy, stróże prawa i bandyci. Wszyscy w jakiś sposób pragną szczęścia, choć często upatrują go w rzeczach, które nigdy ich nie zadowolą, nie uczynią spełnionymi. Pisarka pisze ze znawstwem nie tylko o pracy milicji, ale i o życiu. Nie unika psychologii tworząc pogłębione charakterystyki wielu postaci. Sięga po introspekcję, zagłębia się w umysły bohaterów. Jak prawie każda kobieta zwraca szczególną uwagę na emocje i uczucia, które stanowią podstawowy motyw działania.
Proza Marininy jest gorzka, nie ma tu zbyt wiele humoru. Może wynika to z opisywanych w niej zdarzeń? "Taka praca. Chwile tryumfu zdarzają się rzadko, na co dzień nie stąpamy po różach, lecz babrzemy się w gównie." Mimo wszystko autorka unika powszechnego stosowania wulgaryzmów, nihilizmu i negacji. Próbuje w opisywanych ludziach pokazać ich różne strony, dobre i złe. W ten sam sposób ukazuje złożoność pracy milicjanta, działań przestępcy, zachowań zwykłego obywatela.
Fabuła, z jednej strony skonstruowana jest według sprawdzonych wzorców, z drugiej wzbogacona o własne pomysły autorki. Krążmy wokół zagadkowej sprawy, poznajemy jej odpryski, coraz bardziej zbliżamy się do rozwiązania, nierzadko jednakże wybierając mylne tropy. Napięcie jest stopniowane, mocno narasta w końcówce powieści. Autorka pisze niezwykle barwnie. Postaci przykuwają naszą uwagę, są niebanalne, nie zawsze w pełni realne, ale za to zawsze ciekawe. Nie ma tu osób w jakiś sposób niepokiereszowanych przez los. Nie ma ludzi jednoznacznych. Są milicjanci, także skorumpowani lub cyniczni, wszelkiej maści gangsterzy i biznesmeni różnej proweniencji. Obraz wycinka świata, który kreśli Marinina nie jest zbyt optymistyczny. To kawałek rzeczywistości przesiąknięty nieuczciwością, przemocą, niewiernością, wykorzystywaniem innych, brakiem lojalności. Jakże ostro ocenia ten świat skoro mówi o jednej z drugoplanowych postaci:
"Nie ma i nie może być w naszej współczesnej rosyjskiej rzeczywistości takiej dobroci i życzliwości, delikatności i bezinteresowności w połączeniu z rzutkim, bystrym umysłem, spostrzegawczością i odwagą."
Może praca analityka w moskiewskim wydziale zabójstw utrudnia spotkanie takich osób. A może jest ich po prostu tak niewiele.
W teatrze „Nowa Moskwa” dochodzi do tajemniczego przestępstwa – napadu na L.A. Bogomolova, reżysera i dyrektora teatru. Śledztwo prowadzą...
Kto zginie następny? Seria zabójstw, makabryczny proceder i trudne śledztwo Nasti Kamieńskiej... Właścicielka cennej kolekcji obrazów, Jekatierina Aniskowiec...