Trudno o dużą świeżość i oryginalność we współczesnej prozie. Wydaje się, że wciąż powielamy pewne schematy. Nie inaczej jest przecież w życiu. W. & W. Gregory w swojej najnowszej powieści Pętla proponuje jednak bardzo ożywczą, żeby nie powiedzieć – wybuchową – historię, w której wydarzenia przypominają kostkę Rubika. Bohater kombinuje, jak wszystko złożyć w całość, ale ciągle coś mu nie wychodzi… Staje się zakładnikiem tytułowej pętli.
Piotr, jego najbliższy przyjaciel Mateusz i dwóch innych kumpli wybierają się na mały wypad. Ich celem jest łotewskie Jezioro Czarcie, zwane również Okiem Diabła. Gregory posługuje się tu garścią mrożących krew w żyłach legend, krążących o tym przeklętym miejscu. Podobno w jeziorze giną ludzie. Jego złowroga moc może pochłonąć… Gdy bohaterowie przybywają na miejsce, w Piotrze już wrze. A to dlatego, że chwilę wcześniej dowiedział się o romansie Mateusza i jego ukochanej. Ta potworna zdrada boli podwójnie… Nic nie jest pewne, poza jednym – żaden z nich nie powróci z tej wyprawy taki sam.
Pętla to powieść utkana z warstw, które są prawdziwym grzęzawiskiem znaczeń. Być może każdy czytelnik znajdzie więc inny klucz i trop. Myślę, że w tym objawia się doskonałość tej zaskakującej, szalonej i frapującej książki.
Skupmy się więc na samym Piotrze, któremu oddano narrację pierwszoosobową, co nadaje całości jeszcze mroczniejszy klimat. Piotr ma w sobie złość, agresję, szorstkość. Świat widziany jego oczami epatuje dziwnym niepokojem, jakbyśmy obserwowali tykającą bombę. To człowiek niewolny od różnych obsesji, które zaczynają go osaczać. Z każdym rozdziałem Piotr zapędza się coraz mocniej w szalonym biegu po szczęście. Wpada w tytułową pętlę, daje się zatrzasnąć w pułapce. Każde wyjście z niej okazuje się… kolejną pułapką. Wkrótce nawet czytelnik nie ma pojęcia, co jest jawą, a co snem. Co pragnieniem, a co wytworem popadającego w obłęd umysłu.
Pętla jest historią, która ma w sobie mrok, niebezpieczeństwo, jakieś znamiona fanatyzmu. Wynika to nie tylko z wydarzeń, które przeżywa Piotr. On je generuje. Jego obsesyjna miłość do przyjaciela i partnerki, burzliwa przeszłość, a – w końcu – gorliwa wiara w Boga gmatwają rzeczywistość. Nawet imiona i przydomki bohaterów dają do myślenia: Anielica, Diablica, Mateusz, córka Magdalena. Nie sposób zignorować biblijnych nawiązań – a może raczej przytyków. Czy sam Piotr jest łotrem? Ofiarą? A może jednym i drugim?
Najnowsza powieść W. & W. Gregory'ego to uczta literacka, której nieprzewidywalność przyprawia o dreszcz. Czytelnik także daje złapać się w pętlę. A po przeczytaniu ostatniej kropki jeszcze długo próbuje ułożyć to wszystko w głowie. Być może zła magia Jeziora Czarciego rzeczywiście działa, nawet na odległość!
Tulpa - równoległa osobowość, którą wyróżnia samoświadomość oraz niezależność od osoby, która wykreowała ją w swoim umyśle. Bywa określana jako ,,wymyślony...
Wojna pomiędzy ateistycznym Inco i religijnym Floris powoli przybiera na sile, ale na tym etapie nie ma wyraźnego zwycięzcy. Samozwańcza władczyni Inco...