Jeśli istnieją dzieła, które na podobieństwo wina stają się coraz to smakowitsze wraz z postępującym wiekiem, to na pewno do tej kategorii można zaliczyć opowiadania Edgara Allana Poe. Czy mroczne, śmieszne, romantyczne, niepokojące, intrygujące, czy zaskakujące – jego opowiadania nie pozostawiają, nawet obecnie, kiedy już nie szokują, możliwości obojętnego ich przyswojenia. Dlatego też pojawienie się „Opowieści miłosnych, śmiertelnych i tajemniczych”, największego w chwili obecnej zbiorku opowiadań tego wybitnego pisarza, jest prawdziwą gratką dla miłośników literatury - niezależnie od ulubionego gatunku.
Do rąk czytelnika wędruje tym razem aż trzydzieści siedem opowiadań, poczynając od tych najbardziej znanych jak „Berenice”, „Zagłada domu Usherów” czy choćby „Zabójstwo przy Rue Morgue”, wyznaczających początek gotyckich horrorów i nowoczesnych powieści detektywistycznych, skończywszy na tak mało rozpowszechnionych jak „Bujda balonowa” i „Kariera literacka JWP Fintiflucha Boba” satyrach na świat dziennikarstwa i nauki. Jak wskazuje tytuł, opowieści romantyczne sąsiadują tu z historiami grozy czy detektywistycznymi, zjadliwie złośliwe opowiastki wyśmiewające XIX-wieczne przesądy współgrają z minipowieściami przygodowymi o stephensonowskim zacięciu. Kojarzony głównie jako autor opowiadań grozy, w tym tomiku Poe ukazuje drugie, mniej znane oblicze bystrego i cynicznego obserwatora, potrafiącego dostrzec nie tylko absurdy otaczającego go świata, ale także własnej egzystencji. Co pewnie zainteresuje już zaznajomionych z dziełami Poego, opowiadania zostały opublikowane w najpełniejszych wersjach, które nie uwzględniają skrótów poczynionych nawet przez samego autora już po publikacji.
Wiele wybitnych dzieł zamierzchłych już epok mocno się zestarzało, albo poprzez niestrawny styl, albo dzięki zmianie realiów życia. Na szczęście dzieła Poego oparły się niszczącemu oddziaływaniu czasu, jego satyry wciąż śmieszą, a opowiadania grozy – dalej niepokoją. Oczywiście nadmiarem entuzjazmu byłoby stwierdzenie, że wszystkie zamieszczone tu opowiadania są tak samo genialne. Wśród kilku naprawdę świetnych znajduje się kilka stosunkowo nużących i przewidywanych, ale takich rzeczy nie da się uniknąć. Także przyjaźnie archaiczny język, zachowany przez tłumaczy (zresztą takiego pokroju jak Bolesław Leśmian), nie odstrasza, a jedynie pomaga budować atmosferę, rozedrganą i pełną niepokoju, czy to w mrocznych, czy żartobliwych historyjkach.
Kolejną zaletą tego wydania są ilustracje irlandzkiego artysty okresu secesji, Harry’ego Clarke’a, który w jakiś sposób potrafił ująć w plątaninę czarnych i białych kresek specyficzną aurę opowieści Poego, przelać na papier w formie rysunku niepokojące wizje, jakie maluje słowem ten wybitny pisarz. Jedynym, o co można mieć pretensje, jest fakt, że Clarke zilustrował tylko kilka z tych trzydziestu z okładem opowiadań, więc ilustracje nie zdarzają się tak często jak by mogły.
„Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze” to literatura najwyższej klasy. Choć nawet największych wielbicieli Poego nieprzerwana lektura tej specyficznej prozy może znużyć, nie zmienia to faktu, że jest to książka wybitnie interesująca. Każdy miłośnik literatury powinien przynajmniej rozważyć przeczytanie tego zbiorku klasycznych opowiadań, które w dalszym ciągu bawią i zmuszają do myślenia już kolejne pokolenie poszukujących dreszczyku emocji czytelników.
,,The Gold-Bug. Złoty żuk" to historia rozwiązywania zaszyfrowanej wiadomości i poszukiwania ukrytego skarbu. Edgar Allan Poe - amerykański poeta, nowelista...
Tom, wydany w dwusetną rocznicę urodzin klasyka horroru, zawiera najsłynniejsze i mniej popularne opowiadania autora Kruka. Wszystkie w świetnym, współczesnym...