Nikodem prowadzi dochodowy biznes przy ulicy – a jakże – Baśniowej. Jest terapeutą. Dzięki wiedzy nabytej u innego terapeuty, podręcznikom codziennie wertowanym przy... wypróżnianiu się i dzięki Internetowi wie, jak dotrzeć do klienta. Mówi o czakrach, energii, wibracjach. Gabinet przystroił w malowane przez siebie dziwne obrazy. To wszystko działa – szczególnie na kobiety. Pieniądze do kieszeni Nikodema płyną szeroką strugą. Jednak szczęścia mu nie dają. Zamiast duchowego spełnienia czuje wewnętrzną pustkę. Wszystkie kobiety spijające słowa z jego ust wymieniłby na jedną – tę, która dawno zerwała z nim kontakt. Czy odnajdzie kiedyś równowagę? Czy pustka zniknie?
Książka momentami jest komiczna. Świetnie ukazane zostały w niej mechanizmy fałszywego uzdrawiania. Nikodem, mówiący o energii i wibracjach, a za chwilę chamsko traktujący robotnika. Zachwalane płatne warsztaty. Modlitwa w intencji klienta (kosztuje 100 złotych każda, ale co siódma modlitwa gratis). Jednak z kartek lektury przebija przede wszystkim smutek. Wszyscy bohaterowie są niespełnieni i zagubieni. Rozpaczliwie walczą na różne sposoby z wewnętrzną pustką. Bardzo gorzka diagnoza współczesnego świata.
dr Kalina Beluch
Tabletki na życie to piękne literackie perełki, które mogą nam pomóc w chwilach lęku, samotności, smutku, bezsilności, bycia na rozdrożu czy życiowego...