Wampirzy świat, jakiego nie znacie
Książki J. R. Ward już od dawna figurowały na liście pozycji, które chcę przeczytać. Mroczny kochanek dostał się w moje ręce dzięki uprzejmości koleżanki. To pierwszy tom serii Bractwo Czarnego Sztyletu. Każda część opowiada historię miłosną innego członka organizacji. Akcja tejże powieści rozgrywa się w realiach współczesnej Ameryki, a dokładniej w mieście Caldwell, w stanie Nowy Jork. Głównymi bohaterami są Ghrom i Beth.
Ghrom jest szefem bractwa, a zarazem wampirzym królem. Niestety, ta ostatnia pozycja nie odpowiada mu w ogóle. Stara się jak może, aby żyć na uboczu. Stroni od towarzystwa wszystkich istot żyjących. Nawet ze swymi braćmi widuje się jedynie wtedy, gdy musi. Jest nieustraszony, przerażający i zarazem niesamowicie przystojny. Nigdy nie był w bliskim związku z kobietą. Dopiero, gdy jeden z braci prosi go, aby pomógł jego córce – Beth – mury, którymi otoczył się Ghrom, zaczynają się walić jeden po drugim. Wampir nie wie nawet, kiedy się w niej zakochuje, ale wie, iż zrobi wszystko, aby była bezpieczna. Nawet, gdyby musiał zabić.
Beth jest dziennikarką w miejscowej gazecie. W jej życiu zjawia się pociągający i mroczny mężczyzna, który budzi w niej uczucia, o których myślała, że zanikły. Jego pojawienie się wywołuje lawinę zmian w życiu Beth. Dowiaduje się, że jej ojciec był wampirem, przez co ona jest pół-wampirem i niedługo będzie przechodziła przemianę. Przetrwać może jedynie dzięki pomocy Ghroma. W pewnej chwili nasza bohaterka zdaje sobie sprawę z tego, iż zakochała się bez pamięci i jest gotowa porzucić całe swoje dotychczasowe życie, aby tylko być z Ghrom’em.
Książka nie jest pozbawiona wad. Przede wszystkim irytować będzie, że wampiry określane są mianem samca i samicy. Wywołuje to skojarzenia ze zwierzętami, a przecież bohaterowie powieści są nade wszystko bardzo ludzcy.
Na pewno za zaletę można uznać dość nowatorskie podejście autorki do pochodzenia wampirów. Wprowadzenie postaci Pani Kronik oraz Omegi budzi skojarzenia z postaciami znanymi z religii chrześcijańskiej, z Bogiem i szatanem. Pani Kronik stworzyła wampirzą rasę jako swoje jedyne dzieło. Kontaktuje się ona przede wszystkim z królem, ale także z członkami bractwa. Natomiast Omega nie posiada mocy tworzenia, ale powołuje do życia reduktorów, którzy są ludźmi zepsutymi do szpiku kości.
Dobrze sprawdza się zastosowanie w książce narracji trzecioosobowej i ukazanie różnych sytuacji z punktu widzenia wielu bohaterów. Zwraca uwagę, że każda z powieściowych postaci ma bardzo wyrazisty i dynamiczny charakter. Wszystko to sprawia, iż książka przykuwa uwagę na tyle, że nie ma się ochoty jej odkładać.
Ward w sposób interesujący ukazuje zwyczaje Bractwa oraz hierarchię społeczną wśród wampirzej społeczności – wampiry-cywile mogą zwrócić się o pomoc do członków Bractwa, ci zaś, jako elitarna grupa, są zobowiązani ratować słabszych współbraci. Można również wyróżnić wampirzą arystokrację, na którą składają się wampiry czystej krwi. Jednak najważniejsza jest Pierwsza rodzina, której krew nigdy nie została zmieszana z ludzką. Jest to królewska rodzina.
W książce znajdziemy sporo scen wypełnionych dużą ilością przemocy, wulgaryzmów oraz scen erotycznych, reprezentuje ona więc bardzo popularny gatunek romansu paranormalnego. Na szczęście jest jedną z ciekawszych pozycji należących do tego gatunku.
John Matthew, który niedawno dowiedział się o swoim wampirzym pochodzeniu i przystąpił do Bractwa, miota się z niepokoju. W czasie akcji...
W siedzibie bractwa pojawiła się bliźniacza siostra Vrhednego, o której istnieniu dotąd nie wiedział. Przez setki lat uwięziona po Drugiej Stronie...