Uciążliwa sąsiadka może przyprawić o prawdziwy ból głowy. Jednak czy sąsiedzkie konflikty mogą stać się przyczyną… morderstwa? Tę zagadkę próbują rozwiązać główne bohaterki nowej powieści Małgorzaty J. Kursy Wredny kurdupel.
Malwina i Eliza nie mają zamiaru ruszać się z Kraśnika. I to wcale nie dlatego, że w czasie ostatnich wspólnych wakacji znalazły nieboszczkę, ale dlatego, że pandemia uziemiła je w miasteczku.
Wszystko się zmienia, gdy do rodzinnej miejscowości dociera Dominika – dawna znajoma kraśniczanek ze szkolnych lat. Koleżanka prosi Malwinę i Elizę, by pod jej nieobecność zaopiekowały się kotami oraz jej domem w Roztoczu. Początkowo sceptyczne, ostatecznie przystają na propozycje dawnej znajomej, choć niemal od razu czują, że wpakują się w ten sposób w niemałe kłopoty.
Obiecaną sielankę i odpoczynek szybko zastępuje kolejna sprawa kryminalna, bo wkrótce po przybyciu kraśniczanek do wsi jedna z jej mieszkanek – nosząca niechlubne przezwisko Wredny Kurdupel – umiera w zaskakujących okolicznościach.
Kobiety postanawiają przyjrzeć się śmierci Wrednego Kurdupla. Nie wiedzą, że to małe śledztwo doprowadzi je do odkrycia szokujących tajemnic mieszkańców spokojnego Roztocza.
W swojej najnowszej powieści Małgorzata J. Kursa umiejętnie łączy wątki kryminalne z komediowymi. Dzięki temu Wredny Kurdupel to nie tylko skomplikowana zagadka detektywistyczna, ale także pełna humoru fabuła.
Opowieści o przygodach Malwiny i Elizy nie są jednak klasycznymi komediami kryminalnymi. Wątek detektywistyczny nie stanowi w nich jedynie pretekstu do wprowadzenia kolejnych gagów i humorystycznych scen. Małgorzata J. Kursa prezentuje czytelnikom kryminalną zagadkę, która z powodzeniem mogłaby zostać opisana w „poważnej" powieści detektywistycznej, rozładowując atmosferę za sprawą nieco szalonych, ale też niesamowicie sprytnych kraśniczanek.
Czytelnicy szybko zresztą przekonują się, że to nie Wredny Kurdupel czy urokliwe Roztocze, ale stworzony przez autorkę damsko-damski duet detektywek-amatorek stanowi centralny element powieści Kursy. I to Malwina oraz Eliza w książce szybko kradną całe „show". Jednocześnie trudno nie uśmiechnąć się, śledząc kolejne poczynania bohaterek Wrednego Kurdupla. Powieść Małgorzaty Kursy to bardzo „swojski”, nie przesadzony, naprawdę intrygujący kryminał.
Autorka nie stosuje banalnych rozwiązań. Wyjaśnienie sprawy śmierci tytułowej bohaterki jest dość skomplikowane, choć jednocześnie należy przyznać, że nie brakuje w powieści logiki. Dzięki temu czytelnicy niemal do samego końca nie mogą być pewni, kto (lub co) tak naprawdę stoi za śmiercią złośliwej sąsiadki.
Wredny Kurdupel jest powieścią, którą czyta się szybko i z dużą przyjemnością. Książka z całą pewnością spodoba się miłośnikom twórczości Małgorzaty J. Kursy, ale może przekonać do powieści tej autorki także zupełnie nowych czytelników.
Gdy młodzi farmaceuci, Marylka i Sławek, w dość osobliwych okolicznościach weszli w posiadanie apteki, marzyło im się spokojne, bezstresowe życie. Niestety...
W „Echu Kraśnika” nie dzieje się najlepiej. Rzadko bywający w redakcji gazety szef stwierdza, że gazeta cierpi na „niepoczytalność”...
- Ja pimpolę! Wyglądasz super! - zachwyciła się Eiza szczerze. - Nikt by się nie domyślił, że jesteśmy w jednym wieku. Widocznie środowisko naturalne lepiej konserwuje niż miasto - dodała z lekką zazdrością.
W kościele ostrzegają na wszelki wypadek, że wszyscy jesteśmy grzeszni i żeby się nie łudzić, że zwykły śmiertelnik od razu trafi na rajską chmurkę, a na cmentarzu mówcy pocieszają rodzinę, że zmarły był chodzącym ideałem albo że był wybitny, albo że był najlepszym pracownikiem i inne dyrdymały.
Więcej