Ludzie umierali dla tej muzyki. Nie można podejść do sprawy z większą powagą.
Rzeki Londynu były świetnym wprowadzeniem w świat stworzony przez zdolnego pisarza, potrafiącego tchnąć życie w nieco wyeksploatowany już gatunek urban fantasy. Młody posterunkowy, uczący się magii pod czujnym okiem najstarszego angielskiego czarodzieja, był naszym przewodnikiem po Londynie i w tej roli sprawdził się doskonale: czytelnicy polubili pyskatego Granta i z radością przywitali kolejną odsłonę jego przygód.
Od wydarzeń z pierwszej części minęło kilka miesięcy: rany, odniesione w trakcie starcia z potężnymi nadprzyrodzonymi siłami, powoli się już goją i można przystąpić do kolejnego niezwykłego śledztwa. Tym razem Grant prowadzi równolegle dwie sprawy. Jedna z nich to zagadkowe zgony muzyków jazzowych, wydawałoby się zdrowych i pełnych wigoru mężczyzn. W pobliżu ciał słychać jazzowy standard, kostnica rozbrzmiewa muzyką, a Grant już wie, że szykuje się poważna sprawa. Jak się okaże, jej korzeni szukać można już w czasie drugiej wojny światowej. Drugie śledztwo jest równie niezwykłe, gdyż zamieszana jest w nie tajemnicza blada dama i jej vagina dentata…
Pierwszy tom przygód młodego policjanta był między innymi hołdem oddanym teatrowi. Tym razem Aaranovitch skoncentrował się na muzyce. Widać to już na pierwszej stronie: tytuły kolejnych rozdziałów to tytuły znanych piosenek, bliskich sercu każdemu melomana. Również postać ojca naszego bohatera pozwala pogłębić temat: wszak mowa o legendarnym muzyku, którego dawne występy nadal tkwią w świadomości współczesnych. I tak w Księżycu… syn żyjącej legendy musi się zmierzyć z potworami żerującymi na muzycznym talencie.
Ponownie autorowi udało się połączyć ciekawą akcję, sympatycznych bohaterów i tajemnicę w zaskakującą całość powodującą, że od książki trudno się oderwać. Aaranovitch także w tej części oddał hołd swojemu ukochanemu miastu, tym razem koncentrując się na miejscach związanych z bohemą, prowadząc nas w miejsca odwiedzane nie tylko przez współczesnych artystów, ale także cofając się do czasów drugiej wojny światowej. Pisarz z łatwością stworzył niesamowity klimat jazzującego Londynu, pozostający z czytelnikami na długo po zakończeniu lektury.
Drugi tom cyklu zaspokoi także oczekiwania tych, którym podobał się wykreowany w pierwszej części cyklu świat, w którym magia odczuwalna jest niemal na każdym kroku. Oczywiście, jeśli wie się, gdzie jej szukać i jak patrzeć na rzeczywistość, by odsłonić jej niezwykłe oblicze. Poza znanymi nam już bohaterami pojawiają się nowe postaci. Niektóre z nich skrywają mroczne tajemnice, inne z kolei posiadają niezwykłe zdolności, które Grant niebawem pozna, czasami na własnej skórze.
Akcja toczy się bardzo dynamicznie, co nie dziwi: poprzednio spora część książki poświęcona została na ukazanie realiów i nakreślenie sylwetek bohaterów, w tej Aaranovitch mógł skoncentrować więcej uwagi na toczącej się historii, bez konieczności wyjaśniania na każdym kroku pokazywanych wydarzeń. Dzięki temu pasjonujące śledztwo wciąga jeszcze bardziej, a kolejne wydarzenia biegną jedno po drugim w naprawdę szybkim tempie aż do zaskakującego i nieco gorzkiego finału…
Nazywam się Peter Grant i jestem detektywem posterunkowym w potężnej armii sprawiedliwości znanej jako policja londyńska (tudzież psiarnia). Szkolę się...
Nazywam się Peter Grant. Jestem detektywem i uczę się na czarodzieja - jako pierwszy uczeń od pięćdziesięciu lat. Zajmuję się gniazdem wampirów w Purley...