Księżyc nad Soho


Tom 2 cyklu Peter Grant
Ocena: 5 (3 głosów)

Nazywam się Peter Grant i jestem detektywem posterunkowym w potężnej armii sprawiedliwości znanej jako policja londyńska (tudzież psiarnia). Szkolę się także na czarodzieja, jestem pierwszym takim uczniem od pięćdziesięciu lat. Oficjalnie pracuję w wydziale do zwalczania przestępstw gospodarczych i innych, w jednostce dziewiątej, znanej też jako Szaleństwo i jako jednostka, o której grzeczni, dobrze wychowani gliniarze nie rozmawiają w kulturalnym towarzystwie.

Jako dzieciak zajmowałem się zmienianiem płyt ojca, podczas gdy on wylegiwał się, popijając herbatę - dzięki temu nauczyłem się odróżniać wytwórnie płytowe, choćby Argo od Tempo. I dlatego, kiedy doktor Walid wezwał mnie do kostnicy, żebym posłuchał trupa, rozpoznałem melodię - to było ,,Body and Soul". Coś brutalnie nadnaturalnego przydarzyło się ofierze, dostatecznie silnego, żeby zostawić swój odcisk na zwłokach, jakby to był woskowy cylinder fonograficzny. Poprzedni właściciel ciała, Cyrus Wilkinson, grywał jako jazzowy saksofonista, chociaż na pełen etat pracował jako księgowy; padł na atak serca zaraz po koncercie.

Nie był pierwszy, ale nikt nie pozwoliłby mi ekshumować ciał, żebym mógł się przekonać, czy nie usłyszę melodii, więc wróciłem do staromodnej rutynowej policyjnej roboty w terenie, zaczynając od Soho, serca muzycznej sceny, wraz z cudowną Simone - byłą kochanką Cyrusa, zawodowym jazzowym kociakiem, równie kuszącym jak rubensowski portret - w roli przewodniczki. Nie potrzebowałem zbyt wiele czasu, żeby pojąć, że w Soho grasują potwory, stworzenia żerujące na tym nadzwyczajnym talencie, który odróżnia wielkich muzyków od kogoś, kto jest w stanie zagrać przyzwoitą melodię. To, co zabierają, to piękno. A co zostawiają za sobą to choroba, niepowodzenia i złamane życia.

Kiedy je ścigałem, moje dochodzenie splątało się z inną historią - genialnego trębacza, Richarda ,,Świętego" Granta, mojego ojca, któremu udało się zniszczyć własną karierę. Dwukrotnie. Tak to właśnie jest w pracy policjanta - przez większość czasu dbasz o zachowanie porządku publicznego. Czasem pracujesz dla sprawiedliwości. A niekiedy, może raz w całej karierze, chodzi o zemstę.

Informacje dodatkowe o Księżyc nad Soho:

Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2014-07-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9780575097629
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Moon Over Soho
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Księżyc nad Soho

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Księżyc nad Soho - opinie o książce

Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2014-09-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Nigdy nie słyszałam o pisarzu, jakim jest Ben Aaronovitch, więc po jego powieść sięgnęłam w zasadzie "w ciemno", nie czytając wcześniej żadnych recenzji na temat jego twórczości. "Księżyc nad Soho" zainteresował mnie swoim opisem, to połączenie jednego z moich ulubionych gatunków - kryminału z urbanfantasy. Pomyślałam sobie: "może być ciekawie". Dopiero, gdy już trzymałam tę książkę w dłoniach dowiedziałam się, iż jest to kontynuacja. Na szczęście w czasie lektury odnalazłam się w akcji bez najmniejszego problemu, dlatego nawet jeśli ktoś nie miał okazji zapoznać się z pierwszym tomem, może bez wahania sięgnąć po "Księżyc nad Soho". Cykl ten opowiada Peterze Grancie, mężczyźnie, który pracuje jako detektyw w londyńskiej policji. A oprócz tego jest... uczniem czarodzieja. Pierwszym takim uczniem od pięćdziesięciu lat. W tej powieści Peter ma nie lada zagadkę do rozwiązania: ktoś z maniakalnym uporem morduje muzyków jazzowych. Przeczucie naszego bohatera mówi mu, iż mają z tym wspólnego istoty, o których normalni ludzie nie mają pojęcia... To, co rzuciło mi się w oczy już od pierwszych stron to niezwykły klimat Londynu, który roztacza nad swoimi czytelnikami Ben Aaronovitch. Pisarz ten barwnie opisuje ulice Londynu, kluby, czy muzykę jazzową, więc nie miałam najmniejszych problemów i oporów, aby "wczuć" się w akcję. Wręcz czułam się, jakbym i ja uczestniczyła w opisywanych wydarzeniach. Jedyne, co mi przeszkadzało, to fakt, iż chwilami autor po prostu przesadzał z historycznymi faktami, przez co momentami lektura ta stawała się nużąca i musiałam ją przerwać. Zdaje sobie sprawę, iż to wszystko kwestia gustu - innym osobom przecież mogą przypaść do gustu przydługie opisy. Nigdy nie czytałam takiej powieści, która by w czymkolwiek przypominała "Księżyc nad Soho". W swojej wymowie jest niezwykle oryginalna i pomysłowa, wybija się na tle podobnych propozycji wydawniczych. I jest to - moim zdaniem - największa zaleta tej książki. Urbanfantasy w połączeniu z kryminałem to dosyć ryzykowna mieszanka, bo można przesadzić albo w jedną, albo w drugą stronę. Najważniejsze jest, aby zachować umiar i wyczucie smaku. I Benowi Aaronovitchowi udało się to zrobić. "Księżyc nad Soho" czytałoby mi się o wiele lepiej, gdyby akcja tej powieści była bardziej dynamiczna. I to brak tego dynamizmu zaważył na mojej końcowej ocenie tej książki. Po kryminałach oczekuję akcji, przy której nieustannie towarzyszy mi uczucie napięcia. Tutaj natomiast mi tego zabrakło, owszem - wciągnęła mnie, zainteresowała, ale nie wzbudziła we mnie żadnych większych emocji. A może to ja po prostu za dużo wymagam od lektur, które mają mi umilić wieczór, bo cokolwiek by nie powiedzieć - "Księżyc..." czyta się naprawdę błyskawicznie. Krótko podsumowując: "Księżyc nad Soho" to powieść skierowana do osób poszukujących nowych czytelniczych doznań, którym jednocześnie nie przeszkadza mało dynamiczna akcja. To interesująca mieszanka dwóch gatunków, podczas lektury której i czytelnika opanowuje klimatyczny nastrój, który roztacza za sobą ta książka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - hubert2012
hubert2012
Przeczytane:2014-12-13, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - Bas1992
Bas1992
Przeczytane:2014-11-20, Przeczytałam,
Inne książki autora
Rzeki Londynu
Ben Aaronovitch0
Okładka ksiązki - Rzeki Londynu

Nazywam się Peter Grant. Jestem detektywem i uczę się na czarodzieja - jako pierwszy uczeń od pięćdziesięciu lat. Zajmuję się gniazdem wampirów w Purley...

Szepty pod ziemią
Ben Aaronovitch 0
Okładka ksiązki - Szepty pod ziemią

Nazywam się Peter Grant i jestem detektywem posterunkowym w potężnej armii sprawiedliwości znanej jako policja londyńska (tudzież psiarnia). Szkolę się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy