Nietuzinkowa i bardzo romantyczna historia o dwójce młodych ludzi, którzy dopiero uczą się, czym jest miłość. I co to znaczy zakochać się na zabój. Gra o serce Katarzyny Białkowskiej aż kipi od emocji!
Nazywają się podobnie. Skylar i Skyler. Skyler zakochał się od pierwszego wejrzenia, za to Skylar… w ogóle tego nie czuje. Co nie oznacza, że nic z tego nie będzie, ale czasem droga do czyjegoś serca jest wyjątkowo kręta i skomplikowana.
Myślę, że autorka porusza w książce kilka ważnych i ciekawych problemów. Pierwszy to miłość bez wzajemności, zabieganie o kogoś, przełamywanie oporu. Granica między czymś, co rozczula i wydaje się zrozumiałe, a natrętnością i osaczaniem jest cienka i w popkulturze często przekraczana. Katarzyna Białkowska nie pokazuje jednak toksycznego mechanizmu, ale proces. Skyler to chłopak, którego się lubi. To chłopak, który ma dobre zamiary i postanawia zawalczyć o wybrankę serca.
Skylar z kolei, czyli obiekt westchnień, wydaje się nieco zagubiona i niepewna. Skyler nie trafia do niej, ale czy chodzi o chłopaka, czy raczej o jej wewnętrzne obwarowania? Dlaczego ścieżka do jej serca pozostaje zamknięta? Czy czeka na kogoś lepszego? Można odnieść takie wrażenie, ale moim zdaniem sprawa jest o wiele bardziej złożona. Bo miłość bywa skomplikowana i czasem wymaga ogromnych pokładów cierpliwości oraz zrozumienia.
Katarzyna Białkowska pokazuje, co dzieje się z naszym ciałem i umysłem w procesie zakochiwania się. Każdy, kto to przeżył, wie, że nie jest to wyłącznie przyjemność, ale też duży wydatek energetyczny. Czasem dobrze przypomnieć sobie, że choć zakochiwanie się jest fajne, to jednak o wiele przyjemniejszym etapem jest moment, kiedy zdążymy kogoś bardzo dobrze poznać i poczuć się bezpiecznie, a emocje już nie buzują aż tak mocno.
Gra o serce kierowana jest do młodzieży, ale to powieść dojrzała, ciekawa, poruszająca często niełatwe kwestie. Mocno skupia się na emocjach bohaterów, bo to one są kluczem do zrozumienia całej fabuły. I to one – a właściwie ich przeżywanie – jest tak ważne w życiu każdego człowieka.
Polecam! Bywa zabawnie i wzruszająco. Czyta się błyskawicznie i szybko przywiążecie się do Skylera i Skylar. Czekam na kolejny tom!
ON WPADŁ PO USZY. ONA NADAL TEGO NIE CZUJE... Miłość od pierwszego wejrzenia (a właściwie usłyszenia) jest piękna, ale wcale nie musi zostać odwzajemniona...