Kroniki Ocalałych: Fałszywy Pocałunek to pierwszy tom nowej serii Mary E. Pearson, znanej przede wszystkim z Przebudzenia Jenny Fox - świetnej powieści z interesującym sposobem prowadzenia narracji. Niestety, opis jej nowej książki raczej odstrasza: buntownicza księżniczka, książę i zabójca – brzmi to jak niezwykłe banalny trójkąt miłosny…
I - niestety – to właśnie znajdujemy w Fałszywym Pocałunku.
Siedemnastoletnia Arabella, albo raczej – jak sama woli – Lia, żyje w królestwie, w którym dużą wagę przywiązuje się do tradycji. W związku z tym rodzice aranżują jej małżeństwo z księciem z pobliskich terytoriów. Przerażona prezentacją ojca swojego przyszłego małżonka i wizją utraty nawet tej odrobiny wolności, jaką posiadała, Lia ucieka przed poznaniem pana młodego. Ten za to, zaintrygowany dziewczyną, która potrafi postawić na swoim, rusza za nią. Podobnie jak pewien zabójca…
Podczas ucieczki Lia postanawia udawać wieśniaczkę. Niestety, jej próby okazują się raczej nieudolne, miejscami wręcz żenujące - podobnie jak sztucznie wplatany w opowieść humor. Arabelle jest, najdelikatniej rzecz ujmując, po prostu niedojrzała, można odnieść wrażenie, że to najwyżej dwunastolatka, choć przecież liczy już lat siedemnaście. Wspomnienia z jej dzieciństwa zresztą, pojawiające się co pewien czas w powieści, wywołują więcej emocji i są ciekawsze niż właściwa akcja książki. Z pozostałymi bohaterami powieści wcale nie jest lepiej – zarówno książę, jak i zabójca są postaciami raczej papierowymi, jednowymiarowymi. Jedyną cechą wyróżniającą księcia są straszne wahania nastroju, zabójca zaś właściwie mógłby nie istnieć. Wszyscy też - nawet degeneraci - są w tej powieści niemożliwie wręcz mili, stanowiąc jedynie cień tła całej historii.
Lektura ciągnie się więc niemiłosiernie, akcja nieco przyspiesza dopiero tuż przed finałem. Autorka skupia się przede wszystkim na wątku miłosnym i udaje jej się zaskoczyć czytelników tylko raz, nieźle pomyślanym zwrotem akcji, który nieco ratuje powieść. Poza nim - i poza zręczną, pierwszoosobową narracją - pierwszy tom Kronik ocalałych nie oferuje, niestety, zbyt wiele.
Fałszywy pocałunek więc przede wszystkim zawodzi. Niezbyt interesujący bohaterowie, sztampowy romans, słabo zarysowany świat powieściowy - wiele w tej powieści rozczarowań, wiele też niespójności. Książka spodobać się może najbardziej zagorzałym nastoletnim miłośniczkom romansów, chociaż - przyznać trzeba - jest wiele zdecydowanie bardziej interesujących lektur i dla takiego grona odbiorców.
Potężna, wyjęta spod prawa rodzina. Syn zmuszony do przedwczesnego objęcia rządów. Trzy zawzięte młode członkinie Rahtanu, elitarnej straży królowej...
NOWA KSIĄŻKA AUTORKI DYLOGII TANIEC ZŁODZIEI. NIEBEZPIECZNE ELFY. MROCZNE TAJEMNICE. WCIĄGAJĄCA HISTORIA MIŁOSNA. Po śmierci rodziców siostry Keats próbują...