Dominacja
Był już zabójczy Dotyk. Swoją siłę pokazała równie zabójcza Toksyna. Teraz czas na niepokojące Drżenie. Na trzeci już tom cyklu Denazen autorstwa Jus Accardo. To powieści dla grupy czytelników określanej mianem Young Adult, w której dominują gatunki takie, jak paranormal romance, urban fantasy i thriller.
Kale odszedł z Marshallem Crossem. Taka była cena za życie Dez. Dez przeżyła mimo niedotrzymania słowa przez jej ojca. Teraz Kale powraca, usuwając z powierzchni Ziemi jeszcze żyjące Szóstki. Czy jest to ten sam chłopak, w którym Deznee się kiedyś zakochała? I tak, i nie. Kale, perfekcyjny zabójca, realizujący stawiane przed nim zadania, nie rozpoznaje Dez. Uważa, że jest ona kimś zupełnie innym - jego osobistym wrogiem, przyczyną wszelkich problemów. Twierdzi, że kiedyś próbowała go zabić. Sądzi, że Kiernan McGuire to Roz, jego ukochana. Ceną za życie Dez stała się zatem pamięć Kale’a. Kale’a - zabójcy, który podobno dostał lek nowej generacji, mający skuteczniej wzmocnić jego zdolności. Denazen działa w najlepsze. Wtyka Podziemia w korporacji twierdzi, że rozpoczęli oni oficjalnie trzecią próbę badawczą w ranach projektu Supremacji. Przy tej okazji chcą jednak zlikwidować żyjące jeszcze poprzednie modele, przestarzałe i wadliwe Szóstki - takie jak Dez. Nie wiedzieć czemu, nie zamierzają spokojnie czekać, aż osiągną one osiemnaście lat - wiek szaleństwa i śmierci. Podziemie stara się ochronić skazane na śmierć Szóstki, odszukiwać je, zanim zjawią się u nich zabójcy z Denazen. Tylko czy im się to uda? Czy uratują pozostałe jeszcze nieliczne Szóstki? Czy zdołają pomóc im, zapobiegając śmiertelnym skutkom leków, które kiedyś dostali od Denazen? Czy Kale odzyska pamięć? Czy Dez i jej przyjaciele znajdą sposób na przeżycie swoich osiemnastych urodzin? Pytań jest tak wiele. Można się domyślać, że na część z nich odpowiedź da właśnie Drżenie.
Trzeci tom cyklu Denazen jest niezwykle dynamiczny. Trochę przypomina tętniące akcją powieści Ludluma. Potyczki, walki, ucieczki, zasadzki dominują, choć znajdzie się tu również miejsce na chwile bardzo romantyczne. Logika nadal miejscami rozkosznie szwankuje, ale chyba nie warto się tym przesadnie przejmować. Denazen zdaje się działać trochę na oślep, bawiąc się w chowanego z Podziemiem. Podziemie wszędzie ma swoje wtyczki, ale mało umiejętnie korzysta z ich wiedzy. Zabójcy, w tym Kale, raz bezlitośnie zabijają, wykonując rozkazy, innym razem wdają się w miłe pogawędki i podejmują samowolne decyzje o odroczeniu wyroku. Kiedy potrzeba, Denazen wszystkich potrafi wyśledzić, w innych momentach agenci korporacji są nieporadni jak dzieci.
Fabuła jednak odpowiednio wciąga, emocjonalne stany Dez odczuwamy jak własne. Dzieje się naprawdę dużo, a niektóre zwroty akcji powinny czytelnika solidnie zaskoczyć. I o to chodzi. Tym razem nie pojawia się zbyt wiele nowych postaci, niektóre równie szybko zjawiają się, jak odchodzą do... innego świata lub pozostają na zawsze w czyjejś pamięci.
Pod względem stylu autorka dojrzewa. Być może niektórzy tego nie odczują, tematyka wszak już się “opatrzyła”, zniknął efekt nowości i zaskoczenia. Widać nacisk na dynamikę wydarzeń, na unikanie długich opisów, na iskrzące dialogi. Tak typowe w dzisiejszych czasach dzielenie książki na wiele niewielkich rozdziałów pozwala utrzymywać tempo. W swoim rodzaju książka jest rzeczywiście dobra. Czyta się ją błyskawicznie. Zachowany został styl okładki znany z poprzednich tomów, zresztą tylko częściowo zmieniony w stosunku do oryginalnych wydań (poza inną w polskim wydaniu okładką Toksyny).
Drżenie, jak się można domyślać, nie jest ostatnim tomem serii Denazen. Podobno jest już gotowy tom czwarty, Truth, ale Accardo pragnie dokonać poważniejszych zmian i wstrzymuje się z jego publikacją w obecnej postaci. Z jej zapowiedzi wynika, że należy poczekać do roku 2016. Wielbiciele cyklu oczekują kontynuacji z niecierpliwością.
Pewnego dnia tajemniczy chłopak po upadku z nadrzecznego wału ląduje u stóp Deznee Cross, szalonej 17-letniej miłośniczki mocnych wrażeń. Dziewczyna uznaje...
Szóstka ocaliła życie Kale'a, lecz nie obyło się bez konsekwencji. Wymiana. Coś za coś. Życie za życie. Dez nigdy nie przypuszczałaby, że utraci osobę...