Dotyk


Tom 1 cyklu Denazen
Ocena: 4.79 (19 głosów)

Pewnego dnia tajemniczy chłopak po upadku z nadrzecznego wału ląduje u stóp Deznee Cross, szalonej 17-letniej miłośniczki mocnych wrażeń. Dziewczyna uznaje to za świetną okazję, żeby wkurzyć ojca i sprowadza błękitnookiego przystojniaka do domu.

Jednak nie wszystko jest z nim w porządku. Kale zachowuje się na tyle dziwnie, że nawet Deznee zaczyna coś podejrzewać. Okazuje się, że chłopak był więziony przez Denazen Corporation, organizację, która wykorzystuje ludzi o specjalnych umiejętnościach jako broń. A umiejętności Kale'a są wyjątkowo niebezpieczne - jego dotyk zabija...

Informacje dodatkowe o Dotyk:

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-63579-08-1
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: Touch: A Denazen novel
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bakalarz Dariusz

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dotyk

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dotyk - opinie o książce

Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-10-11, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),
"Dotyk" - książka, która czyta się sama. Nawet nie zauważyłam, kiedy ją skończyłam i już przymierzam się do drugiej części. Wracając z nocnej imprezy Deznee Cross spotyka w lesie nieziemsko przystojnego chłopaka, który kradnie jej ukochane tenisówki. Dez zabiera chłopaka do domu, bo wie, że wkurzy tym ojca. Ojca faktycznie wkurza, ale okazuje się, że Kale jest mu doskonale znany, bo ojciec Dez stoi na czele organizacji zrzeszającej Szóstki, czyli ludzi o nadprzyrodzonych mocach, wywołanych zmianą w chromosomie 6. Kale jest wyjątkowy, a jego dotyk zabija każdego poza Dez. Dez i Kale rzucają się do ucieczki, ścigani przez ludzi Denazen, a Dez dowiaduje się, że jej matka żyje i jest przetrzymywana w siedzibie organizacji. Postanawia do nich dołączyć by uwolnić matkę i Kale'a, który został schwytany. Dez nie wie, komu może ufać, otoczona zdrajcami i podpuszczona przez Denazen. Sama ma zdolność kopiowania różnych rzeczy, która może się rozwinąć, bo dziewczyna jest obiektem eksperymentu ojca. W finale dochodzi do decydującego starcia, po którym ojciec Dez, Denazen i Szóstki znikają bez śladu, a Dez i Kale ruszają w podróż by ostrzec pozostałe Szóstki. Tajna organizacja zrzeszająca ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach, stworzenie maszyn do zabijania to wszystko gdzieś już było, ale mimo tego "Dotyk" tchnie nutką świeżości i fajnie wpasowuje się jako kolejny element literatury fantastycznej dla młodzieży. Dez to uparciuch, podążający jak kot swoimi ścieżkami, w której wiele osób odnajdzie coś z siebie. Kale nieco irytuje swoim naiwnie radosnym odkrywaniem świata poza murami Denazen, ale może rozkręci się w kolejnym tomie. Taka trochę walka dobra ze złem w młodzieżowym wydaniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2016-03-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Dotyk" Jus Accardo, to niesamowita, zapierająca dech w piersiach, przezabawna książka, napisana współczesnym językiem. Czytałam ją dosłownie dwa dni, jest lekką i przyjemną lekturą, a każdy kto lubi fantastyczne książki, koniecznie musi po nią sięgnąć.
Deznee Cross, szalona, zbuntowana, lubiąca imprezy 17-latka wracając z imprezy, spotyka na swojej drodze tajemniczego, przystojnego, błękitnookieg...o chłopaka. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że kazał jej oddać Conversy, które miała na nogach.
Jako, że Deznee uwielbia wkurzać swojego ojca, postanawia zabrać przystojniaka do siebie do domu, mimo tego, że troszkę się go obawia.
Kale zachowuje się bardzo dziwnie, dlatego też dziewczyna postanawia dotrzeć do niego i dowiedzieć się o co chodzi. Po namowach wyjawia, że był więziony przez Denazen Corporation, którzy przechwytują osoby, o wyjątkowych zdolnościach. Wszyscy więźniowe jacy znajdują się w tej korporacji, są wykorzystywani jako broń. Kale jest pierwszym więźniem, któremu udało wyrwać się z sideł Denazen, jednakże jest już poszukiwany, ponieważ jest najsilniejszą bronią, bronią której dotyk zabija.

Link do opinii
Moja pasja literacka nie ma końca, dlatego też lubię eksperymentować z nowymi dla mnie gatunkami literackimi. Tym razem padła kolej na urban fantasy. Jesteście ciekawi wrażeń? Denzee Cross jest zbuntowaną nastolatką. Jej matka dawno zmarła, a relacje z ojcem sprawującym nad nią opieką, nie są najlepsze. Przede wszystkim ojciec nie ma czasu dla nastolatki, gdyż pochłania go praca i firma. Dziewczyna, aby zwrócić na siebie uwagę imprezuje, filtruje z chłopakami, a w wolnym czasie zajmuje się sportami ekstremalnymi i chociażby skacze na deskorolce z dachu. Podczas jednej z imprez poznaje Kale'a i zaprasza go domu, na przekór jej ojcu. Denzee nie przypuszcza, że chłopak posiada bardzo niebezpieczny dar, mianowicie, gdy kogoś dotknie ten umiera. Nastolatka, która kocha adrenalinę postanawia uciec z chłopakiem i o dziwo odkrywa, że na nią "zabójczy"dotyk nie działa. Wraz ze splotem kolejnych wydarzeń na jaw wychodzą "prawdziwe" interesy ojca, a w głowie dziewczyny rodzi się ryzykowny plan. Jak zakończy się ta historia i czy Denzee pogodzi się z ojcem? Te pytania zostawiam otwarte. "Dotyk" to, jak wcześniej wspomniałam, książka z gatunku urban fantasy i trudno mi porównywać do innych, gdyż to moje początki z tymże gatunkiem. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są wyraziści. Postać Denzee jest typowym przykładem zbuntowanej nastolatki i jest dosyć irytująca dla czytelnika. Sytuacja się zmienia, gdy na scenę wydarzeń wkracza Kale, który wokół siebie buduje aurę tajemniczości i pożądania. Postać chłopaka z pewnością spodoba się nastolatkom. Autorka operuje prostym językiem przez co, lekturę się czyta się szybko. Muszę nadmienić o korekcie, która jest fatalna. W książce znajduje się multum literówek, jak i błędów gramatycznych, co może czytelnika denerwować. Pojawienie się motywu dotyku jest także oklepanym już motywem w tego typu lekturach. "Dotyk" autorstwa Juss Accardo czytało mi się w miarę szybko, jednak historia sama w sobie nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia, nie było boom, na, które tak czekałam do samego końca. Zarówno świat jak i bohaterowie wykreowani przez autorkę, nie zapisali się w mojej pamięci, być może jestem już za stara na tego typu historie. Nie mniej jednak, książkę polecę nastolatkom, tym co szukają bardziej aspirujących historii, odradzam.
Link do opinii
Przynoszę śmierć wszystkiemu, co żyje. (s. 37) To słowa głównego męskiego bohatera debiutu literackiego ,,Dotyk" Jus Accardo, pierwszego tomu trylogii ,,Denazen". Tytuł powieści od razu skojarzył mi się z piosenką Edyty Górniak, jednak w tej książce dotyk zabija, ludzie giną śmiercią gwałtowną i tragiczną. Ten talent, ta specyficzna umiejętność należy do mutanta 98, do Kale'a. Chłopak właśnie ucieka z ośrodka Denazen. Wygląda jak siedem nieszczęść. W środku lasu, w środku nocy spotyka dziewczynę wracającą z imprezy i żąda od niej...butów! 17-letnia Deznee Cross nie ma wyboru. Ale idzie chłopakowi na rękę, myli pościg, a uciekiniera zabiera do swego domu, żeby... bardzo zdenerwować ojca. O tak, Dee lubi... bardzo denerwować ojca, wkurzanie go to jej hobby, a sarkazm to język używany na co dzień. W domu przystojniak o oczach niebieskich jak lód idzie pod prysznic w butach, bierze do ręki i ogląda każdą rzecz z półki, dziwi się DVD i w ogóle jakoś dziwnie się zachowuje, trzyma dystans. Gdy w domu pojawia się Marschall Cross, robi się gorąco. Mężczyzna mierzy do Kale'a z pistoletu, gdyż okazuje się, że zna go lepiej. A i chłopak zna ojca swej wybawicielki, to Diabeł z Denazen. A najbardziej zaskoczona jest Dee. Nie wie, kim tak naprawdę jest jej ojciec prawnik i gdzie pracuje. A to tylko początek odkrywania tajemnic, bo Dee poznaje prawdę o swej matce, lecz jej ojciec nic nie wie o talencie córki. Wkrótce okazuje się, że Dee jest odporna na śmiercionośny dotyk uciekiniera. Nastolatka postanawia pomóc Kale'mu i zemścić się na ojcu. Młodzi bohaterowie uciekają. Dee zastanawia się nad wpisem do dziennika po nocnych wydarzeniach, wyglądałby on tak: Dzisiaj ojciec próbował mnie zastrzelić i dowiedziałam się, że jest mordercą, który w ośrodku dla swoich kilerów przetrzymuje w niewoli moją matkę. (s. 91) Okazuje się, że Kale przez całe życie był więziony w Denazen Corporation, w którym zbierano, przetrzymywano i szkolono specyficzne dzieci, aby potem odpowiednio je wykorzystywać w zamian za dach nad głową, wikt i ochronę. Mutanci byli do dyspozycji firmy 24 h na dobę. Nazywano je Szóstkami, a wykorzystywano do... działań przestępczych jako broń. Kale mordował złych ludzi, jak mu wpajano. Ale 'zło' ma różne oblicza, dlatego niebawem Dee i Kale szukają tajemniczego Żniwiarza, dołączają do grupy Szóstek zamierzającej zniszczyć Denazen, a to zadanie trudne i wymagające poświęceń. Już od pierwszych stron zaintrygowała mnie fabuła powieści. Jest nie tylko inna i świeża, lecz też dynamiczna, pełna zaskakujących zwrotów akcji i tajemnic. Czytelnik razem z głównymi bohaterami przeżywa przygody, knuje intrygi, cieszy się i cierpi, moknie i głoduje, bawi się na imprezie Szóstek, ale też zwiedza wieżowiec Denazen i uczestniczy w różnych sytuacjach, nie zawsze przyjemnych. I nie wie, kto kogo wyprowadza w pole, kto wygra, kto okaże się lepszy, bo niektórzy bohaterowie bardzo zaskakują i wyprowadzają czytelnika w pole. Z miejsca polubiłam Dee i Kale'a. Ją za inteligencję, sarkazm, impulsywność, ale też za przytomność umysłu, odwagę oraz bunt, choć zdaniem jej ojca była rozpuszczoną bździągwą. Kreacja nastolatka jest inna. Przetrzymywany całe życie w zamkniętym ośrodku nie wie, co to życie, nie widział wielu rzeczy, nawet deszczu, nie rozumie pojęć lub ma ich wypaczone definicje i z tego powodu Kale naraża się amerykańskiemu społeczeństwu, co dla czytelnika może być zabawne, lecz nie dla niego. Percepcja rzeczywistości 98, proste spojrzenie na świat to powinno spodobać się każdemu czytelnikowi. Narratorka Dee stara mu się tłumaczyć poszczególne rzeczy, ale nie jest jej łatwo, bo jak wyjaśnić chłopakowi, który się jej bardzo podoba, co to pocałunek lub trzymanie się za ręce. Tak, rodzi się miłość między tym dwojgiem. Od początkowej fascynacji i euforii chłopaka, że może dotknąć dziewczynę po głębsze uczucie oparte na zaufaniu. Ale na horyzoncie pojawia się dawna miłość Dee, Alex. Rozterki miłosne gwarantowane. Dla mnie najciekawsze były Szóstki. To ciekawa grupa bohaterów, grupa zwykłych ludzi z pewną modyfikacją w genach. Nazwa nie jest oryginalna, ale trafna, gdyż Chodzi o dewiację genetyczną objawiająca się w szóstym chromosomie. (s. 109) Gdy zna się cztery jeden jeden Szóstki, to zna się talent, specyficzną umiejętność. A te bywają bardzo różne: wykrywanie kłamstw, zabijanie dotykiem, uzdrawianie, zmienianie wyglądu czy rzeczy, telekineza. Dee swój talent odkryła w wieku 7 lat, ale ukrywała go przed ojcem przez 10 lat. Jak się okazało, słusznie postąpiła. ,,Dotyk" przeczytałam szybko, gdyż napisany jest prostym, komunikatywnym językiem. Wprawdzie ten paranormal romans skierowany jest do młodzieży, lecz dorosły czytelnik też się wciągnie w zawirowania akcji. Znalazłam kilka literówek oraz małych niedociągnięć językowych (,,otarł mi wilgotny płyn spod nosa" - krew), które chyba wynikają z tłumaczenia, jednak nie umniejsza to przyjemności czytania. Zakończenie mogłoby być bardziej emocjonujące, by z niecierpliwością czekać na kolejny tom. Tajemnice, intrygi, emocje, miłość i niezwykłe umiejętności Szóstek walczących o swoje człowieczeństwo - to wszystko znajdziecie w zabójczym ,,Dotyku".
Link do opinii
Avatar użytkownika - martyna97060
martyna97060
Przeczytane:2016-01-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/2016/01/dotyk-jus-accardo.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2015-12-21, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 (327) książek w 2015 roku, Dla dzieci, Mam,
Książka ta to dla mnie to skrzyżowanie czegoś pomiędzy X - menami a Zmierzchem. Z tym pierwszym kojarzą mi się "szóstki" z paranormalnymi zdolnościami, ze Zmierzchu motyw miłości pomiędzy młodymi bohaterami. Ogólnie, pomimo, że nawet sporo się dzieje, jednak było trochę zbędnych, nudnych fragmentów. Akcja często byłą przewidywalna i wyraźnie skierowana do nastoletniego czytelnika. Sądzę, że gdybym czytała tą powieść z 15 lat temu, bardziej bym się w tym wszystkim odnalazła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2015-12-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie Initium - fantastyka,
Lekka, przyjemna książka, którą się szybko czyta. Była wciągająca. Co prawda, czytałam już trzeci tom z tej serii "Drżenie", lecz to nie sprawiło, że książka mniej mi się podobała. Tak naprawdę bohaterowie praktycznie nic się nie zmienili przez te trzy tomy. Ale tom pierwszy pokazał mi Alexa takiego jakim widzi go Dez. Tom pierwszy stanowi początek historii o miłości Dez i Kale. Tak, to taka historia miłośna w świecie pełnym Szóstek (osób, które mają nadprzyrodzone umiejętności). Dodatkowo jest tajna organizacja - Denazen, w której pracuje ojciec Dez. "Dotyk" to połączenie romansu, fantastyki oraz thrilleru. Polecam :)
Link do opinii
,,-Kiedyś, gdy byłem młodszy, Sue pokazała mi stary film w telewizji- powiedział sennym głosem.- Był fascynujący. Grał w nim taki Fred, który dużo tańczył. Od niego sporo się nauczyłem. Stary film? - Masz na myśli Freda Astaire'a? Chcesz powiedzieć,że nauczyłeś się tańczyć dzięki filmowi z Fredem Astraire'em? - No właśnie. Oglądałem , jak tańczy z tą kobietą, i trzyma ją blisko siebie. Mówił jej, że ją kocha. Odsunął się, spojrzał na mnie przenikliwie swoimi błękitnymi oczami. - Teraz chyba go rozumiem. Myślę, że cię kocham." Książkę pochłonęłam za jednym razem.Ciekawa, intrygująca, wciągająca - tak mogę ją opisać. Bohaterowie ,,Dotyku" to ciekawe postaci, obdarzone nietypowymi umiejętnościami. Dawno nie czytałam tak ciekawej powieści. Polecam!
Link do opinii
"-Przynoszą śmierć wszystkiemu, co żyje.-Wyciągnął rękę i przesunął palec po mojej brodzie, a później na policzek. - Oprócz ciebie. Jak to możliwe, że mogę cię dotykać? Każdy inny człowiek zmarłby śmiercią tragiczną." Deznee Cross to buntowniczka, która lubi imprezy. Brak zainteresowania ze strony ojca wiecznie zajętego pracą, sprawia, że dziewczyna, by zwrócić na siebie jego uwagę często zachowuje się inaczej niż mężczyzna by sobie życzył. Kiedy wracając do domu po jednej z imprez na swojej drodze spotyka nieznajomego chłopaka sprawiającego wrażenie ściganego, nie zastanawiając się wiele postanawia mu pomóc. Zabiera go do swojego domu choć jest świadoma, że ojcu się to nie spodoba. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego, że od tej chwili będzie zmuszona uciekać przed własnym rodzicem. Jak się bowiem okazuje Marshall Cross, który jest właścicielem Denazen Corporation, zajmuje się wynajmowaniem ludzi z niezwykłymi zdolnościami (tak zwanych "Szóstek") osobom zdeprawowanym czy szukającym zemsty i wykorzystuje ich jako killerów. Kale jest jedną z nich. Potrafi zabijać ludzi za pomocą dotyku. Chłopak nie potrafi zrozumieć dlaczego Dez jest na niego odporna. Kiedy dziewczyna poznaje jego historię uświadamia sobie, że świat, w którym dotąd żyła był jedynie ułudą. Jak się bowiem okazuje jej matka, uznawana dotąd za zmarłą, także jest przetrzymywana. Ścigani przez ludzi pracujących dla ojca Dez muszą odnaleźć Żniwiarza. Tylko on będzie w stanie im pomóc, bo jako jedyny uciekł z Denazen. Pokonanie tej drogi odkryje przed nimi ogrom niebezpieczeństwa i tysiące Szóstek skrywanych dotąd za obliczem szarych ludzi by, ostatecznie, odsłonić jedną prawdę...by wygrać z wrogiem trzeba wejść w jego szeregi. Pozycja od samego początku trzyma czytelnika w napięciu. Powolne rozwiązywanie zagadki jaką jest korporacja i jej działanie, które, niczym elementy układanki, z każdą kolejną sytuacją zaczynają do siebie pasować, i depczący bohaterom po piętach ludzie Denazen, nie pozwalają na nudę. Ciekawym urozmaiceniem, co z pewnością podnosi ocenę książki, są, czasami bardzo odmienne, charaktery postaci. I tak Deznee jawi się nam jako niedojrzała osoba. Imprezy, alkohol, flirty, to jej codzienność. Otwarcie przyznaje, że lubi robić ojcu na złość. Doprowadzanie go do pasji postawiła sobie za cel. Jak się jednak okazuje cała ta "otoczka" zbuntowanej i na pozór złej dziewczyny jest jedynie zasłoną, za którą chowa się samotna nastolatka. Początkowe, dość dziwne, zachowanie Kyle'a zmusza do zastanowienia czy aby nie uciekł z "psychiatryka". Jednak w miarę poznawania tej postaci łatwo wytłumaczyć jego styl bycia. Więziony dotąd w Denazen nie zna praw jakimi rządzi się świat zewnętrzny, bo trudno nauczyć się tego w izolacji. Wszystko jest dla niego nowe. Jest jak dziecko, które poznaje otaczającą go rzeczywistość co często prowadzi do zabawnych sytuacji. Dzięki pomocy Dez uczy się podstawowych uczuć i emocji, a samej zainteresowanej każe zweryfikować nieco swoje poglądy. Marshall Cross swoim zachowaniem wywołuje jedynie nienawiść, a Alex'a Mojourn'a na każdym kroku podejrzewa się o nieczyste intencje. Każda z postaci wnosi do fabuły coś "swojego", co sprawia, że świat stworzony przez Jus Accardo wydaje się dużo bardziej realny. Autorka zręczne połączyła tu wątek paranormalny z odrobiną sensacji i romansu. Jedynie tempo rozwoju "związku" głównych bohaterów wypada dość blado. Jednak na tle innych młodzieżowych książek z pewnością się wyróżnia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2015-09-19, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,

Dotyk, który zabija.

Czytając książki z gatunku paranormal romance, czy choćby ogólne fantasy często doświadczamy déj? vu. Rzadko kiedy mamy do czynienia z oryginalną fabułą, która przyciąga uwagę czytelników. Ten sam powtarzający się schemat jest bardzo częstym błędem wielu pisarzy. ,,Dotyk" rozpoczyna serię Denazen, w której prócz prawdziwego paranormal romance znajdziemy tajemnicę, intrygę i nieustającą akcję, a to zdecydowanie wyróżnia tę książkę na tle podobnych z jej gatunku.

,,On nie tylko patrzył, on widział. Jak nikt nigdy. To działało jak narkotyk. Potrzebowałam więcej i więcej. To mnie trochę przerażało. Kale dawał mi coś, czego nigdy nie miałam dosyć. Dawał mi nirwanę."

Deznee żyje w przekonaniu, że jej matka zmarła przy porodzie. Ojciec, z którym jest ciągle na ścieżce wojennej, nie poświęca jej tyle uwagi ile powinien. Dlatego główną rozrywką Dez jest drażnienie swojego ojca. Dziewczyna stara się robić dosłownie wszystko, by tylko zwrócić uwagę ojca i nieco go wkurzyć. Dlatego, gdy wracając do domu spotyka nieznajomego chłopaka nie zastanawia się długo - zabiera go ze sobą do domu. Chociaż Kale dziwnie się zachowuje, ucieka przed kimś, to Dez nie przejmuje się tym. Problem pojawia się dopiero, gdy do domu wraca ojciec i jak się okazuje zna chłopaka. Na widok Kale wyciąga broń. Dez jest zdezorientowana - skąd jej ojciec zna Kale'a i dlaczego chce go zabić? Dziewczyna ucieka z nowo poznanym chłopakiem, bo jak się okazuje to nie jest zwykły nastolatek. Jego dotyk zabija.

Bałam się ,,Dotyku", tak samo jak boję się sięgać po każdą książkę z tego gatunku. Bałam się powtarzalności. Wiedziałam, że będzie nadnaturalnie i wiedziałam, że będzie romans. Ale ,,Dotyk" miło mnie zaskoczył. Nie ma wymyślnych istot nadnaturalnych. Są zwykli ludzie obdarzeni pewnymi darami. Więc styl fantastyczny jest zachowany. Jest i romans, który rodzi się pomiędzy głównymi bohaterami. I jest rozdarcie miłosne głównej bohaterki. Dez nie wie komu ma zaufać - tajemniczemu chłopakowi, którego dotyk zabija, czy swojej dawnej miłości. Pojawia się też motyw zbuntowanej nastolatki, która wszystkimi sposobami pragnie zwrócić uwagę swojego ojca. Te wszystkie czynniki składają się na naprawdę imponującą powieść nie tylko dla młodzieży.

,,Bez ciebie nie istnieje żadne z tych miejsc, do których chcę pojechać. Wszystkie moje cele opierają się na jednym. Na tobie. Ty jesteś moim najważniejszym celem."

Książka napisana jest dobrym i prostym językiem. Czyta się ją bardzo szybko, a fakt, że istnieją kolejne części tylko napędza naszą ciekawość. Kolejnym elementem, który zdecydowanie napędza naszą ciekawość jest Kale. Chłopak, którego dotyk zabija to naprawdę intrygująca postać. Czy wyobrażacie sobie nie móc dotykać żadnej żywej istoty, gdyż zamieni się ona w proch? A jeśli spotkacie miłość? Tego jak Kale i Dez radzili sobie z dotykaniem dowiecie się z powieści. Ja wam nie zdradzę szczegółów.

Ojciec Dez prowadzi Denazen Corporation i tutaj mamy największą tajemnicę. Gdyż to nie jest zwykłą firma prawnicza, jak na początku się wydaje. Poznawanie całej tej organizacji jest niezwykle interesujące. Dlatego ,,Dotyk" można zaliczyć jako wstęp do całej serii. Książka kończy się dość spokojnie, ale cała fabuła nie daje chwili wytchnienia. Akcja za akcją, tajemnica za tajemnicą, a to wszystko połączone jest w idealną całość.

,,Kolor włosów nie decyduje o człowieku. To rola duszy i charakteru."

,,Dotyk" polecam nie tylko fanom fantasy. Jest to miła lektura, która odrywa od codziennych problemów. No bo kto nie chciałby się przenieść na chwilę do świata fantasy i zapomnieć o otaczającym go świecie?

Link do opinii
Nie spodziewałam się że pójdzie mi tak szybko ta książka. Co prawda wydaje się nieco ściągnięta z X-men'ów, a zdolności bohaterów zadziwiająco pasują do aktualnego problemu z którym muszą się akurat zmierzyć. Ale co tam, z takimi umiejętnościami ilość możliwych przygód wydaje się praktycznie nieograniczona. Nie ma skomplikowanych charakterów, ci co maja być dobrzy są dobrzy, źli są źli, a cała reszta jest, słusznie lub nie, podejrzana. Dzięki temu książkę czyta się naprawdę przyjemnie, akcja jest bardzo szybka i toczy się płynnie. Gdybym była parę lat młodsza na pewno dałabym wyższą ocenę, dlatego też zdecydowanie polecam ją młodszym ode mnie czytelnikom.
Link do opinii
Deznee jest buntowniczko i lubi ostrą zabawę, podczas powrotu do domu u jej stup ląduję nieznajomy chłopak, który jest ścigany przez grupę niebezpiecznych ludzi. Dziewczyna postanawia mu pomóc, jednocześnie starając się zagrać na nerwach tatusia, lecz szybko okazuję się, że jej plan nawalił. Deznee musi uciekać wraz z Kalem. Chłopak prze zlata był przetrzymywany przez Denazen, organizację, która wykorzystuje ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach a Deznee zaczyna podejrzewać, że jej dotychczasowe życie było tylko iluzją. Bohaterowie są barwni i robią wrażenie od pierwszych stron powieści. Deznee to z pozoru zwykła, buntownicza nastolatka, lecz po głębszym poznaniu widać, co ukształtowało jej osobowość. Dziewczyna nie jest wykreowana na świętoszkowaty ideał, wręcz przeciwnie. Deznee zachowuję się jak większość osób w jej wieku. Kieruję się uczuciami i poddaję chwili, lecz wykazuję się również niezwykłą odwaga. Ciekawa osobowość. Największym atutem tej książki jest Kale. Och tak, on z pewnością mnie rozbroił samym swoim istnieniem. Już pomijając jego urodę to sprzeczności, które w nim walczą są niezwykle interesujące. Został wychowany w zamknięciu, musi uczyć się wielu rzeczy i jego zmiana, nabieranie wiedzy w różnych dziedzinach robią wrażenie. W książce można znaleźć wielu bohaterów, którzy zaskoczą. Przyznaje, że niektórzy zwodzili mnie do ostatnich stron lektury, ale dzięki temu zabawa był przednia. Książka skierowana jest głównie do młodzieży, jednak zapewniam, że każdy, kto lubuję się w romansie z wątkiem fantastycznym odnajdzie się w niej znakomicie. Wątek romantyczny ma swoje różne oblicza, ale głównie wciąga i rozpala. ,,Dotyk" to świetny początek serii, jest lekka i można z nią spędzić przyjemne chwile. Jest to thriller i romans paranormalny w jednym. Bohaterowie rodem z X-mena zabiorą was w przygodę pełną walki, krwi i miłości. Książka naszpikowana jest tajemnicami oraz intrygami, więc nikt nie powinien się nudzić. Polecam! 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia10433
natalia10433
Przeczytane:2014-06-18, Przeczytałam,
Bardzo ciekawa książka. Właśnie czytam drugi tom ,,Toksyna''. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2013-10-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Nie będę ukrywać, że mnie ,,Dotyk" oczarował, a podróż z nieznanym przewodnikiem okazała się fascynującą i niepowtarzalną przygodą. Jeżeli macie ochotę na niezapomnianą i pełną wrażeń historię, w której wszystko może się zdarzyć, powinniście sięgnąć po debiutancką powieść Juc Accardo
Link do opinii
Avatar użytkownika - glaadys
glaadys
Przeczytane:2013-12-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2013,
" - Stan cywilny - Z jej głosu bił chłód porównywalny z powiewem arktycznego powietrza. - Jeśli masz na myśli mnie, to nie jesteś w moim typie. A jeśli chodzi ci o ojca, to jest singlem, ale raczej też nie jesteś w jego typie. (...) Właściwie to nawet nie wiem, kto jest w jego typie. Nigdy nie widziałam go z kobietą. Z przykrością muszę ci się zwierzyć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że mój ojciec jest gejem". Jestem przekonana, że książka spodoba się wszystkim, którzy czytali Dotyk Julii i im się podobał. Nawet jeśli za nim nie przepadali to przyznam, że za tą książką będą po prostu szaleć i nie będą mogli pozbyć się jej z głowy. Dotyk jest przede wszystkim idealny dla młodzieży, ale to nie jest jedyna grupa docelowa. Wydaje mi się, że każda osoba, która pogrąży się w mrocznym świecie, na którego ulicach krążą tajniaki Denazen, będzie zachwycony taką przygodą i z niecierpliwością będzie wyczekiwał kolejnych tomów. Ja już nie mogę się doczekać kontynuacji przygód tych bohaterów i jestem przekonana, że z wielką przyjemnością powitam kolejne części tej historii na swojej półce. Według mnie książka zasługuje na naprawdę wysoką ocenę i teraz zajmuje dużo miejsca w moim sercu. Gwarantuję Wam, że nie pożałujecie sięgnięcia po tę pozycję i może się ona stanowić dla Was miłe zaskoczenie. Jednak naprawdę uważajcie na tę historię, bo niedługo będziecie uzależnieni od jej dotyku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dunia20002
dunia20002
Przeczytane:2015-07-18, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Raven
Raven
Przeczytane:2015-05-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Avatar użytkownika - martyna9706
martyna9706
Przeczytane:2014-08-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2014-07-31, Przeczytałam,
Inne książki autora
Drżenie
Jus Accardo0
Okładka ksiązki - Drżenie

Deznee Cross ma problemy. Niedługo osiemnastka, a ona stoi na skraju szaleństwa. To wszystko wina leków, którymi naszpikował ją Denazen - zbrodnicza organizacja...

Toksyna
Jus Accardo0
Okładka ksiązki - Toksyna

Szóstka ocaliła życie Kale'a, lecz nie obyło się bez konsekwencji. Wymiana. Coś za coś. Życie za życie. Dez nigdy nie przypuszczałaby, że utraci osobę...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy