Pewnego dnia tajemniczy chłopak po upadku z nadrzecznego wału ląduje u stóp Deznee Cross, szalonej 17-letniej miłośniczki mocnych wrażeń. Dziewczyna uznaje to za świetną okazję, żeby wkurzyć ojca i sprowadza błękitnookiego przystojniaka do domu.
Jednak nie wszystko jest z nim w porządku. Kale zachowuje się na tyle dziwnie, że nawet Deznee zaczyna coś podejrzewać. Okazuje się, że chłopak był więziony przez Denazen Corporation, organizację, która wykorzystuje ludzi o specjalnych umiejętnościach jako broń. A umiejętności Kale'a są wyjątkowo niebezpieczne - jego dotyk zabija...
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: Touch: A Denazen novel
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bakalarz Dariusz
"Dotyk" Jus Accardo, to niesamowita, zapierająca dech w piersiach, przezabawna książka, napisana współczesnym językiem. Czytałam ją dosłownie dwa dni, jest lekką i przyjemną lekturą, a każdy kto lubi fantastyczne książki, koniecznie musi po nią sięgnąć.
Deznee Cross, szalona, zbuntowana, lubiąca imprezy 17-latka wracając z imprezy, spotyka na swojej drodze tajemniczego, przystojnego, błękitnookieg...o chłopaka. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że kazał jej oddać Conversy, które miała na nogach.
Jako, że Deznee uwielbia wkurzać swojego ojca, postanawia zabrać przystojniaka do siebie do domu, mimo tego, że troszkę się go obawia.
Kale zachowuje się bardzo dziwnie, dlatego też dziewczyna postanawia dotrzeć do niego i dowiedzieć się o co chodzi. Po namowach wyjawia, że był więziony przez Denazen Corporation, którzy przechwytują osoby, o wyjątkowych zdolnościach. Wszyscy więźniowe jacy znajdują się w tej korporacji, są wykorzystywani jako broń. Kale jest pierwszym więźniem, któremu udało wyrwać się z sideł Denazen, jednakże jest już poszukiwany, ponieważ jest najsilniejszą bronią, bronią której dotyk zabija.
Dotyk, który zabija.
Czytając książki z gatunku paranormal romance, czy choćby ogólne fantasy często doświadczamy déj? vu. Rzadko kiedy mamy do czynienia z oryginalną fabułą, która przyciąga uwagę czytelników. Ten sam powtarzający się schemat jest bardzo częstym błędem wielu pisarzy. ,,Dotyk" rozpoczyna serię Denazen, w której prócz prawdziwego paranormal romance znajdziemy tajemnicę, intrygę i nieustającą akcję, a to zdecydowanie wyróżnia tę książkę na tle podobnych z jej gatunku.
,,On nie tylko patrzył, on widział. Jak nikt nigdy. To działało jak narkotyk. Potrzebowałam więcej i więcej. To mnie trochę przerażało. Kale dawał mi coś, czego nigdy nie miałam dosyć. Dawał mi nirwanę."
Deznee żyje w przekonaniu, że jej matka zmarła przy porodzie. Ojciec, z którym jest ciągle na ścieżce wojennej, nie poświęca jej tyle uwagi ile powinien. Dlatego główną rozrywką Dez jest drażnienie swojego ojca. Dziewczyna stara się robić dosłownie wszystko, by tylko zwrócić uwagę ojca i nieco go wkurzyć. Dlatego, gdy wracając do domu spotyka nieznajomego chłopaka nie zastanawia się długo - zabiera go ze sobą do domu. Chociaż Kale dziwnie się zachowuje, ucieka przed kimś, to Dez nie przejmuje się tym. Problem pojawia się dopiero, gdy do domu wraca ojciec i jak się okazuje zna chłopaka. Na widok Kale wyciąga broń. Dez jest zdezorientowana - skąd jej ojciec zna Kale'a i dlaczego chce go zabić? Dziewczyna ucieka z nowo poznanym chłopakiem, bo jak się okazuje to nie jest zwykły nastolatek. Jego dotyk zabija.
Bałam się ,,Dotyku", tak samo jak boję się sięgać po każdą książkę z tego gatunku. Bałam się powtarzalności. Wiedziałam, że będzie nadnaturalnie i wiedziałam, że będzie romans. Ale ,,Dotyk" miło mnie zaskoczył. Nie ma wymyślnych istot nadnaturalnych. Są zwykli ludzie obdarzeni pewnymi darami. Więc styl fantastyczny jest zachowany. Jest i romans, który rodzi się pomiędzy głównymi bohaterami. I jest rozdarcie miłosne głównej bohaterki. Dez nie wie komu ma zaufać - tajemniczemu chłopakowi, którego dotyk zabija, czy swojej dawnej miłości. Pojawia się też motyw zbuntowanej nastolatki, która wszystkimi sposobami pragnie zwrócić uwagę swojego ojca. Te wszystkie czynniki składają się na naprawdę imponującą powieść nie tylko dla młodzieży.
,,Bez ciebie nie istnieje żadne z tych miejsc, do których chcę pojechać. Wszystkie moje cele opierają się na jednym. Na tobie. Ty jesteś moim najważniejszym celem."
Książka napisana jest dobrym i prostym językiem. Czyta się ją bardzo szybko, a fakt, że istnieją kolejne części tylko napędza naszą ciekawość. Kolejnym elementem, który zdecydowanie napędza naszą ciekawość jest Kale. Chłopak, którego dotyk zabija to naprawdę intrygująca postać. Czy wyobrażacie sobie nie móc dotykać żadnej żywej istoty, gdyż zamieni się ona w proch? A jeśli spotkacie miłość? Tego jak Kale i Dez radzili sobie z dotykaniem dowiecie się z powieści. Ja wam nie zdradzę szczegółów.
Ojciec Dez prowadzi Denazen Corporation i tutaj mamy największą tajemnicę. Gdyż to nie jest zwykłą firma prawnicza, jak na początku się wydaje. Poznawanie całej tej organizacji jest niezwykle interesujące. Dlatego ,,Dotyk" można zaliczyć jako wstęp do całej serii. Książka kończy się dość spokojnie, ale cała fabuła nie daje chwili wytchnienia. Akcja za akcją, tajemnica za tajemnicą, a to wszystko połączone jest w idealną całość.
,,Kolor włosów nie decyduje o człowieku. To rola duszy i charakteru."
,,Dotyk" polecam nie tylko fanom fantasy. Jest to miła lektura, która odrywa od codziennych problemów. No bo kto nie chciałby się przenieść na chwilę do świata fantasy i zapomnieć o otaczającym go świecie?
Deznee Cross ma problemy. Niedługo osiemnastka, a ona stoi na skraju szaleństwa. To wszystko wina leków, którymi naszpikował ją Denazen - zbrodnicza organizacja...
Szóstka ocaliła życie Kale'a, lecz nie obyło się bez konsekwencji. Wymiana. Coś za coś. Życie za życie. Dez nigdy nie przypuszczałaby, że utraci osobę...