Recenzja książki: Dom Starlingów

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Małe miasteczko. Nawiedzony dom. Tajemnice, które trzeba odkryć. W tych kilku słowach można po krótce opisać "Dom Starlingów" Alix E. Harrow, którą czytelnicy mogą znać za sprawą innej książki, zatytułowanej "Dziesięć tysięcy drzwi".

Opal to młoda kobieta, która próbuje utrzymać siebie i swojego chorującego na astmę młodszego brata. Dziewczyna pracuje w miejscowym supermarkecie, wraz z bratem mieszka w motelowym pokoju i nie bardzo jest w stanie wyobrazić sobie, że w przyszłości spotka ją coś dobrego. Zdrowie brata jest dla dziewczyny priorytetem. Opal chce zapewnić Jasperowi miejsce w dobrej szkole i sprawić, by w końcu wyprowadził się z zanieczyszczonego, zatopionego w odmętach toksycznych gazów miasteczka Eden. Dziewczyna odkłada każdy grosz i liczy na to, że jej plany uda się wkrótce zrealizować. Droga do pracy Opal wiedzie w pobliżu starego i rzekomo nawiedzonego domu. Tytułowego domu Starlingów. Miejscowi uważają, że dzieją się w nim podejrzane rzeczy, a obecny właściciel, młody Arthur Starling, po znalezieniu swoich rodziców martwych w tej posiadłości całkowicie zdziwaczał. Pewnego dnia Opal zatrzymuje się przy bramie domu Starlingów i natrafia na Arthura. Okazuje się, że Arthur potrzebuje kogoś, kto uprzątnie jego wielki dom. Opal godzi się na współpracę, zwłaszcza, że stawka godzinowa przekracza jej najśmielsze oczekiwania. Jednak gdy dziewczyna zaczyna zauważać niepokojące wydarzenia rozgrywające się w domu i powoli odkrywa jego tajemnicę okazuje się, że jest już za późno. Opal musi stawić czoła czyhającym na nią niebezpieczeństwom.

"Dom Starlingów" to książka stylizowana na współczesną powieść gotycką. Wydarzenia rozgrywają się bowiem w czasach jak najbardziej nam znanych, aczkolwiek retrospekcje uciekają do XIX wieku. Poznajemy historię osób obecnie związanych z domem Starlingów. Dowiadujemy się, dlaczego kolejni właściciele mimo że nie byli ze sobą spokrewnieni, nosili nazwisko Starling. Poznajemy tajemniczą Eleanor Starling, kobietę, pod której pieczą zbudowano dom Starlingów i równocześnie autorkę fikcyjnej książki "Kraina Pod", która odgrywa w powieści niebagatelną rolę i nadaje jej przez to cechy powieści szkatułkowej. Kluczowym miejscem akcji jest tytułowy dom, budzący grozę, rzekomo nawiedzony i mocno popadający w ruinę. Podczas lektury książki czytelnikowi towarzyszyć będzie uczucie niepokoju, a przy kończących całą opowieść scenach poczuje nawet grozę. Na każdym kroku towarzyszyć będzie odbiorcom śmierć: tych, którzy zginęli w domu Starlingów, tych, którzy zmarli w tajemniczych okolicznościach w miasteczku Eden, a także tych wciąż żyjących, ale ocierających się o śmiertelne niebezpieczeństwo czyhające w nawiedzonym domu.

Wisienką na torcie tej gotyckiej powieści będzie Opal i Arthur, antynomiczna para, dzisiaj powiedzielibyśmy: postacie składające się na coraz bardziej popularny motyw w powieściach YA: from enemies to lovers. Opal i Arthura dzieli wszystko, ale z biegiem historii okazuje się, że łączy ich jeszcze więcej. Pojawia się jednak pytanie: czy walcząc z nadnaturalnym i przedwiecznym złem, Opal i Arthur wyjdą z pojedynku obronną ręką? Kto zginie? Kto będzie musiał się poświęcić? Jaki będzie finał historii domu Starlingów? Tego dowiedzą się czytelnicy po lekturze powieści Alix E. Harrow.

Mimo dramatycznych wydarzeń opisanych na stronach książki, powieść zdaje się płynąć niespiesznym rytmem. Ciche, dziwne i niepokojące miasteczko, owiane jest oparami z elektrowni i pobliskiej kopalni, otoczone leniwą, ale przy tym niebezpieczną rzeką, przykryte mgłą, która chce zatrzeć ślady, tego co dzieje się w Eden, przed wszystkimi, którzy nie należą do społeczności tego zapomnianego miejsca. Nie chcemy być w Eden, a równocześnie coś nas do tego miejsca przyciąga i nie potrafi puścić. Nie potrafimy uciec, choć wydaje się to jedynym, rozsądnym wyborem.

Zakończenie książki zaskoczy czytelników. Książka "Dom Starlingów" przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom tradycyjnych mrocznych, gotyckich i upiornych historii, ale spodoba się też fanom Stephena Kinga. Eden jak żywe przypomina inne amerykańskie miasteczka, na które fabularną klątwę rzuca mistrz horroru. Warto sięgnąć po książkę Alix E. Harrow, by przekonać się, jakie zło kryje się w "Domu Starlingów".

Tagi: Thrillery i suspens