Brak połączenia z Internetem? To pewnie chwilowy problem. A co, jeśli tak nie jest…? W najnowszej powieści Cisza Tomasz Lipko przedstawia postapokaliptyczną wizję świata pozbawionego Internetu i uzależnionego od sztucznej inteligencji.
W Ciszy poznajemy losy Igora Hanysa, detektywa Policji Bankowej, utworzonej po Awarii. Awaria sprawiła, że wyłączony został Internet na całym świecie, a ludzkość stanęła w obliczu nieodwracalnych zmian.
Tym razem Hanys dostaje prywatne zlecenie: musi odnaleźć zaginioną krótko po Awarii dziewczynę – Yaarę Alex. Wykorzystując zdobyte doświadczenie w ochronie wirtualnych pieniędzy, Hanys rozpoczyna śledztwo, próbując odnaleźć zaginioną. Niebawem nasz detektyw przekonuje się jednak, że rządząca światem sztuczna inteligencja skrywa mroczną tajemnicę.
W swojej nowej powieści Lipko opowiada o losach ludzi, którzy na skutek globalnej awarii odcięci zostają od dostępu do sieci. Tomasz Lipko przedstawia kolejne fazy godzenia się ze stratą: od początkowego szoku, przez racjonalizowanie i nadzieję, że wszystko wróci do normy (za kilka minut, godzin, dni, lat), aż po akceptację. Paradoksalnie, ludziom odebrane zostaje coś, czego nigdy nie miało zabraknąć.
Najgorsze w wizji Tomasza Lipki jest to, że jego pomysł wcale nie jest nieprawdopodobny. W swojej książce polski pisarz opisuje bowiem świat, który dosłownie uzależniony jest od Internetu i staje się bez niego niemal bezużyteczny. Elektroniczne zegarki, głośniki z wirtualnymi asystentami, terminale i karty płatnicze, nawigacje samochodowe połączone z siecią – wystarczy spojrzeć na narzędzia, które dziś ułatwiają nam codzienność i zastanowić się, czy potrafilibyśmy bez nich żyć.
W Ciszy Tomasz Lipko przedstawia naprawdę mroczny scenariusz, w którym maszyny , potrafiące się ze sobą komunikować i wzajemnie się od siebie uczyć, stają się niezależne od człowieka, ten zaś bez ich pomocy nie potrafi już sobie poradzić. Tomasz Lipko nie fantazjuje, raczej pokazuje, co może się stać, gdy nadmiernie zaufamy sieci i technologii.
To, co warte podkreślenia, to również brutalność powieści. Bohaterowie Ciszy często znajdują się na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej, sytuacja zagrożenia i niepokój związany z brakiem dostępu do sieci sprawiają, że w ludziach budzą się najgorsze instynkty.
Czytając książkę Tomasza Lipki, trudno nie odnieść jej do Roku 1984 Orwella. W świecie postinternetowym reguły ustalają maszyny i zaczynają kontrolować ludzi, podejmowane przez nich działania i – co najbardziej niebezpieczne – ich myśli. Podobnie jak u Orwella, także i bohaterowie Ciszy stają do walki z systemem. Pytanie tylko, kto tym razem jest Wielkim Bratem?
Login sprawi, że już po kilkunastu stronach wyjmiecie karty SIM ze swoich smartfonów... Nowy cyberthriller Tomasza Lipko, autora głośnej powieści...
2012 rok. Cały kraj w euforii szykuje się do inauguracji najważniejszej sportowej imprezy w historii. W cieniu przygotowań do Euro toczy się jednak rozgrywka...