Pieskie życie?
Wiem, jestem tego całkowicie pewny, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią ciała. Myślę, że życie ma sens i że tym sensem jest samo życie, dawanie i doznawanie tyle szczęścia, ile to tylko możliwe - pisał William Wharton. Takie ujęcie życia i jego sensu pojawia się w wielu wypowiedziach, choć są też i takie osoby, które poszukują go w oczach innych, a także w rzeczach, którymi się otaczają. Rozmyślając nad istotą swojego pobytu na tej ziemi, często posiłkujemy się wiarą, niekiedy też prowadzi nas serce, przekonanie, iż mamy do wypełnienia pewną misję. Rzadko jednak zastanawiamy się nad tym, czy pytania o sens i treść życia są domeną wyłącznie ludzi. Z góry bowiem zakładamy, że zwierzęta nie mają takich wątpliwości i dylematów, że wystarczy im pełna miska oraz suchy kąt do spania, by były szczęśliwe. To pełne pychy podejście stawia nas w hierarchii ponad zwierzętami. Czujemy się lepsi - ale czy słusznie?
Być może odpowiedź na to pytanie przyniesie lektura pięknej i niezwykle emocjonalnej powieści opublikowanej nakładem Wydawnictwa Kobiecego. W. Bruce Cameron, tworząc książkę Był sobie pies, nie tylko udowodnił, jak wspaniałymi i mądrymi towarzyszami człowieka są czworonogi, ale też sprawił, że patrzymy na swoich futrzastych przyjaciół z innej perspektywy. W oczach zwierząt odbija się bowiem nasze zachowanie, nasze wątpliwości, targające nami rozterki czy ból, zaś każde cierpienie odczuwają one równie silnie. Powieść Camerona to jednak książka nie tylko dla tych, którzy mają u swojego boku psa czy dla tych, którzy takiego towarzysza posiadać pragną – to piękna opowieść dla wszystkich, którzy doceniają książki pełne głębokiej mądrości, piękna zawartego w prostocie słowa, a przy tym - niecodziennie ujmujące znane tematy.
Autor zdecydował się bowiem oddać narrację w ręce (a właściwie - w łapy) psa. I to psa niezwykłego, który… powraca na ziemię w kolejnych wcieleniach. Poznajemy go jako małego szczeniaka, dzikiego psa z głęboko wpojonym przez matkę przekonaniem, że ludzi trzeba się bać. Kiedy wskutek interwencji kobiety zaangażowanej w opiekę nad zwierzętami trafia do schroniska, przekonuje się, że niekoniecznie tak jest. Choć jego matka wykorzystuje okazję i ucieka, on doskonale czuje się w Zagrodzie, potrafi docenić pełną miskę i towarzystwo innych psów. Przynajmniej do czasu, kiedy nie pojawi się nowy mieszkaniec – Spike, pies szkolony do walk. Walka w obronie brata kończy się dla małego bohatera trwałym uszkodzeniem nogi, a zanim ma okazję przekonać się, że pies z dysfunkcjami też może być kochany, ludzie podejmują decyzję o jego unicestwieniu… Jakież jest jego zdumienie, kiedy znów budzi się jako szczeniak – dochodzi wówczas do wniosku, że ma do spełnienia na tym świecie jakąś misję i nie odejdzie, dopóki nie zostanie ona zakończona.
O tym, jakie czeka go zadanie i ile razy będzie się jeszcze odradzał, zanim nie nabierze przekonania, że jego istnienie ma głębszy sens, przekonamy się podczas lektury pięknej, pełnej ciepła i wzruszeń powieści Był sobie pies. Nie bez przyczyny doczekała się ona ekranizacji, bowiem problemy w niej ujęte są nie tylko problemami świata zwierzęcego, ale obejmują również skomplikowane relacje międzyludzkie oraz stosunek człowieka do psa. Autor pokazuje różne postawy wobec życia, zwierząt oraz innych osób, portretuje te jednostki, których serce wypełnione jest złością i nienawiścią, a także te, które noszą w sobie cierpienie, niemożliwe do ukojenia nawet przez najwierniejszego przyjaciela – psa. Jesteśmy również świadkami niezwykłej przyjaźni jednego z wcieleń bohatera, Baileya, z chłopcem Ethanem, jak również wielkiej odwagi zwierzęcia, gotowego na wszystko, by tylko ratować swojego Chłopca.
Wędrówka psiej duszy ma pewien cel, uświadamia nam jednak, że i naszemu życiu warto ten cel nadać. Przekonuje nas również, że warto niekiedy spojrzeć na siebie i swoje zachowanie z pozycji psiego towarzysza – niech to będzie okazja do refleksji nad naszą aktywnością i dokonywanymi wyborami. Niech określenie „pieskie życie” nigdy nie ma zastosowania ani do nas, ani do naszych czworonożnych przyjaciół, którzy pragną tylko jednego – naszej miłości.
Autorka bloguje również na: www.qulturaslowa.blogspot.com
Nowa książka autora najbardziej rozmerdanych opowieści! Dla fanów bestsellera ,,Był sobie pies" W. Bruce'a Camerona. Na Baileya, psa o wielu wcieleniach...
Molly to śliczna i wesoła suczka, która sprawia, że życie małej CJ staje się pełne radości. Jednak mama dziewczynki nie zgadza się na posiadanie...