Ciekawe zakończenie
Skunowie znajdują sposób na przeszkadzających im ludzi. Zaczynają generować nieciągłość i dążą do otwarcia nowej fałdy, która będzie mogła wchłonąć AEgira wraz z otoczeniem. Wchłonąć i przenieść w inny obszar kosmosu bądź zniszczyć szkodliwym promieniowaniem. Mieszkańcy układu Epsilon Eridani walczą, a uświadamiając sobie nowe zagrożenia, mobilizują się jeszcze bardziej. Śledzimy kilka wcześniejszych wątków ze znanymi nam już postaciami. Niepomiernie rośnie tym razem rola pewnej jednostki autonomicznej, która prowadzi własną grę zarówno z ludźmi, jak i ze Skunami. Napięcie stopniowo rośnie, zwłaszcza w drugiej części książki, a zakończenie jest zaskakujące.
I tym sposobem cykl Shadow Raptors zmierza do końca. Uwieńczeniem dzieła jest szósty tom o intrygującym tytule Anomalia. Również tym razem Sławomir Nieściur nie zawiódł. Są dobrze wykreowane postacie, intrygujący Obcy, fascynująca sztuczna inteligencja. Są wyraziste emocje, solidna dawka dramatycznych wydarzeń. Dynamiczna akcja wymieszana została z rozważaniami i intelektualną rozgrywką prowadzoną przez matkę Skunów oraz Olego. Nie można narzekać na dramaturgię wydarzeń. Książka, jak i cały cykl, nie razi naiwnością. Jest przykładem fantastyki naukowej, a nie tylko fantastyki. Nauki jest w tym cyklu odpowiednia doza, co wpływa na przyjemność lektury. Cykl Shadow Raptors angażuje uwagę czytelnika, pozwala emocjonalnie wiązać się z postaciami, których losy nie są nam obojętne. Jest przemyślany i spójny, bez błądzenia autora we mgle pomysłów i gorączkowego poszukiwania nowych wątków. Anomalia, jak i wszystkie wcześniejsze tomy Shadow Raptors, to kawałek dobrej fantastycznej roboty.
Myślisz, że widziałeś już wszystko, ale Zona potrafi zaskoczyć… Elektronika wysiada, nad Strefą wisi łuna niewiadomego pochodzenia, pojawiający...
Powiadają, że w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. Mieszkańcy układu Epsilon Eridani po raz kolejny przekonują się o prawdziwości...