Literackie mody mają to do siebie, że choć mijają szybko, zostawiają po sobie setki utworów wtórnych. Wystarczy, by raz się jakiemuś autorowi udało, zaraz pojawia się mnóstwo naśladowców, którzy na fali cudzego sukcesu także próbują ugrać coś dla siebie. Tak było z kopiami dziennika słynnej Bridget Jones, tak było z zagadkami zapisanymi w słynnych dziełach sztuki, teraz zaś mamy wysyp utworów poruszających tematykę BDSM. I można się zarzekać, jak Augusta Docher, że wcale nie miało się zamiaru nikogo naśladować, można przysięgać, że jedynym celem była próba przybliżenia środowiska sado-maso. Jak pisze autorka: Spędziłam sporo czasu na wgłębianiu się w specyfikę funkcjonowania takich par, głównie czytając fora dyskusyjne i książki o tej tematyce oraz rozmawiając z kilkoma osobami z tego kręgu zainteresowań. Brawo. Badania zatem zostały przeprowadzone. Markiz de Sade byłby zadowolony.
Dobrze, ale przejdźmy do samej powieści. Co w niej oryginalnego, nowego, nie powtarzającego schematów?
Bohaterką jest Melania Valentine Duvall. Nie żadna tam Maryśka z Chorzowa. Melania. Brzmi dumnie. Melania ma brata Ashleya i siostrę Scarlet, czego dowiadujemy się już na pierwszej stronie. Jest zatem literacko. Panna Duvall, zdaje się, udziela wywiadu redaktorowi Johnowi Smithowi, co umożliwia poznanie jej skróconej biografii i specyficznego podejścia do życia. Jakież jest jednak nasze zdziwienie, gdy okazuje się, że panna leży wówczas niemalże naga w łóżku, a obok przeciąga się młodociany kochanek...
Żaden facet nie posuwa Melanii Duvall, to ona posuwa facetów. Duvall jest potwornie atrakcyjną kobietą biznesu, która seks traktuje jako sposób na doładowanie akumulatorów, jest okrutną pogromczynią męskich... nie, nie serc. Penisów. Co udowadnia na imprezie, uwodząc niewinnego dwudziestolatka, którego zaciąga niemalże siłą do toalety. Tam jej wyczyny podsłuchuje przyszły kochanek, którego strasznie podnieca to, że dziewczyna wykrzykuje do chłopaka: „zerżnij mnie!” Można się zakochać. Na miejscu.
Adam Hardig jest, oczywiście, potwornie atrakcyjny, bogaty, przedsiębiorczy. Już na pierwszym biznesowym spotkaniu pokazuje Melanii imponujący wzwód, czym budzi jej zachwyt. Ale Melania postanawia trochę się poopierać. Zajmuje jej to jakieś dziesięć minut... Znajomość zaczynają od wina i seksu. A potem podpisują swoisty kontrakt, na mocy którego niezależna bizneswoman będzie karana za każdy przejaw nieposłuszeństwa. W nagrodę zaś za przykładne, uległe zachowanie dostanie kosmiczny orgazm. Uwaga, wszystkie bite, molestowane i wykorzystywane seksualnie kobiety! Nie lękajcie się więcej! Lanie jest fajne. Nie walczcie z tym.
Facet przejmuje władzę nad kobietą i na nic się zda jej poprzednia niezależność i samodzielność. Melania stanie się jego niewolnicą. Jakieś różnice w stosunku do perwersyjnej serii o panu Grey'u? Cóż, na to pytanie powinna odpowiedzieć każda z czytelniczek. Autorka zadbała o romantyczny finał – w końcu jest Polką, a w naszym kraju seks przed ślubem może mieć tylko jeden finał. Pomieszanie z poplątaniem? Czy próba złagodzenia pornograficznego w końcu tekstu?
Anna Wilk z pozoru jest zwykłą nastolatką, która powoli wkracza w dorosłe życie. Pasjonuje się malowaniem, wybrała studia artystyczne. Choć urodzona...
Pożądanie, którego nie da się powstrzymać i pokrętne intrygi w brawurowej powieści opartej na klasyce romansu! Sebastian, Izabela, Marianna i...