Zacznijmy od początku III

Autor: magdkos
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Płakałam długo ,tak długo ,że straciłam poczucie czasu. Nie wiedziałam czy była noc ,czy był dzień.. Bylo chyba szarawo. A list zaczęłam czytać z samego rana. Nie  mogłam w to uwierzyć. Najbardziej bolało mnie to ,że nie znałam swojego męża ,że poślubiłam zupełnie obcego człowieka. Następny ból wyrył się w mym sercu ze względów na córkę, biedna Karina. Jak ona to przeżyje ,jak ona będzie dalej żyć. Jak oni to przeżyją bo Marek też będzie musiał cierpieć. A co jeśli Karina z tym nic nie zrobi? Jak zaszła w ciążę nim ten list dotarł do ich rąk. Myśli plątały mi się coraz bardziej. Pierwsza była pigułka przeciwbólowa, druga na serce i około pięciu , już nie liczę, na uspokojenie. Po kilku minutach nic nie pomogło. Więc kurację powtórzyłam i zaczęłam pisać do moich córek, do ukochanych córek ,które będą cierpiały jeszcze bardziej niż ja.. Za mnie,za Ojca ,za każdą z osobna i za siebie , tak bardzo mi ich żal. Gdy skończyłam ból nie ustąpił. Zresztą napisałam o śmierci ,że już mnie nie ma.Nie mogę teraz się wywinąć , to jest moje przeznaczenie. Nie boje się wcale ,nic mnie już nie zaskoczy.Nawet śmierć. Powtórzyłam kurację po raz trzeci i czwarty. I obudziłam się w szpitalu..

Karina .

Odkąd pamiętam wszyscy mówili mi ,że jestem wspaniałą aktorką. Że muszę wykorzystać mój talent. To wykorzystałam dzisiaj. Po przeczytaniu listu od matki musiałam być taką aktorzyną jak jeszcze nigdy. Gdybym nie umiała walczyć z emocjami bym zapłakała dziewczyny, bym dała upust moim łzom i krzyczała tak głośno ,że napewno by mnie zabrano. A tego nie chciałam. Chciałam wrócić do domu. Do Marka. Boże , czy to jest prawda? Czy  będę musiała nauczyć się żyć bez Marka ,albo z Markiem-bratem? Chyba nie dotarło to do mnie, nie płaczę, nie krzyczę, nie wierzę..

Maria.

Wsiadłam w pociąg. Nawet nie wiem dokąd. Sebastian dzwonił chyba ze sto razy, nie odbiorę.Nie mogę. Wyślę mu sms-a. Tak to dobry pomysł. „ Sebastian, zostaję na noc ,może nawet dwie.Muszę.Wytłumaczę Ci wszystko jak wrócę do domu. Przepraszam,ucałuj dzieci, poproś mamę o pomoc ,musisz zrozumieć.Kocham Cię,Marysia” . Dobra,tak będzie dobrze.

Basia.

Po wyjściu sióstr poczułam ogromną ulgę.Powinnam przeczytać ten list sama , potem przekazać na spokojnie Karinie i Marysi nowe fakty z naszego życia. A teraz,teraz to już za późno. Nic się nie da zrobić. Żadna z nich nie odbiera telefonu, też bym nie odebrała. Jak Ojciec mógł im to zrobić? Jak mógł pozwolić by jego dziewczynki całe życie martwiły się i żyły nadzieją ,że on gdzieś jest ? Żeby go opłakiwały i wychowywały się tylko z matką ,kiedy on był im potrzebny? Gdy zadawała sobie coraz więcej pytań była pewna jednego , nigdy Ojcu nie wybaczy. Nigdy.

Wiesława.

Byłam przerażona.Nie mogło się nie udać. Nie mogę żyć. Pierwszą i ostatnią myślą była Ela. Zadzwoniłam do niej prosząc pielęgniarkę o jeden telefon. Zgodziła się bez wahania. Wybłagałam Elę by przyniosła mi z domu (miała kluczę,zawsze miała) jeszcze jedną fiolkę leków bo tak bardzo mnie boli, a lekarze nie chcą pomóc. A ja mam takie leki co mi pomagają – gadałam bez ładu i składu ,aż Ela się zgodziła. Godzinę później tabletki błogo rozpuszczały się w moim żołądku i nie czułam już nic.. Prosiłam tylko Boga by Ela nie miała kłopotów,ona chciała tylko mi pomóc.

Jan.

Siedziałem na plaży , patrząc na młodych ludzi , żyjących pełnią szczęścia. Myślałem o moich córkach. Czy one też są szczęśliwe? Czy życie im się potoczyło tak jak przez te wszystkie lata błagałem Boga ? Czy mu wybaczą kiedy się dowiedzą? Przecież wie ,że nie. Sam by sobie nie wybaczył. Wielu rzeczy nigdy sobie nie wybaczy. Ale tu ,odkąd osiedlił się na stałe w 1997 roku zaczął żyć drugim ja. Inny Jan musiał nauczyć się żyć bez wspomnień , bez żalu . Ale kiedy dowiedział się,że Karina i Marek myślą o ślubie , nie mógł, po prostu nie mógł tego tak zostawić. Wiele razy się zastanawiał czemu wybrał Kalifornię, dlaczego to miał być jego raj na Ziemi? Zawsze chciał tu z Wiesią przyjechać, nie udało mu się.On spełnił to marzenie za ich dwoje.

One.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
magdkos
Użytkownik - magdkos

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-02-12 17:33:37