Zawsze chciałam spotkać Superbohatera, ale nie Kapitana Amerykę ani Spidermana z Marvela czy Batmana z DC. Pragnęłam zobaczyć człowieka, który będzie Polakiem, który da popalić wszystkim przestępcom i innym rozbójnikom w naszym rodzimym kraju. W pewnym sensie moje marzenia spełnił Jakub Ćwiek.
Zacznijmy jednak od początku. Wszyscy wierni kibice zmierzają do stolicy na ważny mecz piłki nożnej, który rozegra się między polską a hiszpańską reprezentacją. Z zamiarem kibicowania zjawia się w Warszawie również tytułowy Zawisza Czarny, zwany również pieszczotliwie Czekoladką. Jest on muskularnym, czarnoskórym mężczyzną, a jednocześnie- co może być kontrowersyjne- patriotą. Zwracał na siebie uwagę od razu, potężny “murzyn” ubrany w barwy narodowe, przez co został wplątany w sieć intryg, a wszystko za sprawą jednej teczki. Nasz dzielny Zawisza będzie musiał stawić czoła wszelkim przeciwnościom. A jak wiadomo, historia lubi zataczać koło…
Książka jest bardzo przyjemna, wywołała we mnie szereg emocji, od radości aż do złości i smutku. Wszyscy bohaterowie są wykreowani niezwykle trafnie, żaden z nich nie jest przerysowany, w wielu z nich znalazłam element, który sprawił, że zaczęłam się z nimi w pewien sposób identyfikować sposób identyfikować. Powieść niesie przekaz o tym, kogo w dzisiejszych czasach można nazwać patriotą i jak cienka granica jest między patriotyzmem a nacjonalizmem. W dodatku autor ma naprawdę fajny styl pisania! Serdecznie polecam, świetne czytadło na zimowe wieczory i nie tylko
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-11-22
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
malylka
Z dziadkiem jest coś nie tak. Ostatnio coraz bardziej przypomina swoje ulubione zwierzę, czyli słonia. Skóra robi mu się coraz bardziej szara i pomarszczona...
Czy pozornie spokojne anioły mogą mieć na koncie diablo interesujące historie? I to wiele!Archiwa Wydziału Interwencyjnego Nadzoru Anielskiego aż trzeszczą...