Główny (12 - letni) bohater "Talizmanu" ma pieszo przebyć ciągnącą się przez całe Stany, dłuugą i naszpikowaną zasadzkami drogę z jednego hotelu do drugiego (ach te przebrzydłe, tajemnicze, złowrogie hotele!). Drzewa, mały chłopiec i długa droga przynosiły skojarzenia z jedynym właściwym utworem o takiej tematyce (Panie Frodo, wrzuć pierścień do ognia!). Dwunastoletni Jack Sawyer przy pomocy magicznego napitku (a potem już zupełnie na trzeźwo!) przenosi się do równoległego świata - Terytoriów. Wszystko jest tam całkowicie inne niż w znanym nam świecie, pozornie nie można znaleźć wspólnego punktu (to tak jakbyście weszli do dziekanatu!), jednakże te dwa światy łączą niektóre postacie - egzystujące w Burgerlandzie i w Terytoriach (jako tzw. dwojniacy - czy jakkolwiek odmienia się to ustrojstwo). Taką istotą jest wuj Jacka - Morgan Sloat aka Bloat aka Morgan z Oriis. Zły, podstępny, a przede wszystkim niesłychanie chciwy i zazdrosny. Ścigają się więc, ocierają, tłuką, robią dziwne, magiczne sztuczki, przechodzą z jednego świata do drugiego - wszystko to przez bite 750 stron.
Stephen King nie nauczył się jeszcze, że - niezależnie od tego co mu wmawiają fani - wcale nie potrafi wniknąć w psychikę dziecka. Dlatego też jego dzieci są zawsze nad wyraz dojrzałe, dzielne, opanowane, oczytane i ogólnie zachowują się jak na porządnych czterdziestolatków przystało. Jack pomimo swoich 12 lat, bierze na swe barki niemalże atlasowy ciężar i przemierza razem z nim Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Najpierw z magicznym napitkiem. Potem z wilkołakiem. Na końcu ze swym starym (dwunastoletnim) przyjacielem Richardem. Richard poza byciem psiapsiółą głównego bohatera, zajmuje się też zawodowo byciem synem złego Morgana (to z przekonania), a z zamiłowania jest osobą uwielbiającą skrajne zachowania - najpierw jest więc niemożliwie poważny i dzielny, a w następnej (dosłownie) sekundzie przemienia się w rozhisteryzowane dziecko w zmoczonych portkach.
Talizman ma cały szereg wad, na które nie da się przymknąć oczu. Nie w zestawieniu z tymi nazwiskami (po których chyba oczekujemy przynajmniej małego dreszczyku emocji). Utwór jest w miarę znośną baśnią, ale horror czy powieść grozy z niego żadna. Męczymy się więc w trakcie czytania tak jak dwunastoletni (sic!) Jack-O męczył się w trakcie ratowania świata.
Informacje dodatkowe o Talizman:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2010-02-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7648-343-6
Liczba stron: 752
Tytuł oryginału: The Talisman
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Mastalerz Marek
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...