Doktor Richard Shepherd, który jest w swoim środowisku bardzo znanym i wysoko cenionym patologiem, napisał książkę pt. „Siedem wieków śmierci”, opisującą, jak śmierć dotyka ludzi i ich bliskich, na różnych etapach ich życia.
I choć jest to książka o umieraniu, a dokładnie rzecz biorąc o tym, co się z nami stanie, jeśli umrzemy w podejrzanych okolicznościach i służby będą chciały wyjaśnić naszą śmierć, nie jest to historia przepełniona żalem, czy pustką.
Autor, który, jak sam przyznaje, jest już człowiekiem starym, uważa śmierć za przyjemne zdarzenie, na które zamierza niecierpliwie czekać. Nie jest ona w żaden sposób dla niego bolesna albo przykra.
Traktuje śmierć, jak nadejście dobrego przyjaciela, na którego warto jest długo czekać. Śmierć jest nieunikniona. Jest ostatnim etapem naszego życia. Zaprzeczanie, że się zbliża, odmładzanie na siłę ludzkiego ciała, czy zaprzeczanie nagromadzającym się w tym ostatnim okresie, w naszym ciele, najróżniejszym chorobom, jest żmudne i bezsensowne. Niczym ciężka i bezsensowna syzyfowa praca.
Autor już na samym początku przytacza nam wiersz jednego z bardziej znanych autorów, a następnie dzieli go na nierówne części, które są wstępami do każdego, kolejnego rozdziału.
W każdym takim rozdziale, pomijając dane wrażliwe, które pozwoliły by nam rozpoznać zmarłego, opisuje przypadki, z jakimi miał do czynienia w swojej bardzo długiej karierze zawodowej, wdając się w jak najdrobniejsze szczegóły, opisując własne zachowania i przemyślenia.
Żeby jego relacja była jak najbardziej pełna, dodaje również reakcje, zachowania i przemyślenia innych ludzi: ekipy dochodzeniowej, świadków obrony i oskarżenia, sędziów i prokuratorów, a także policjantów i śledczych z CSI. To pozwala na stworzenie bardziej realnego i pełniejszego obrazu. Dzięki temu jesteśmy w stanie, my, czytelnicy, poznać dokładne tło sprawy, relacje z przebiegu dochodzenia oraz jego otwarte bądź nie, zakończenie.
Każda taka sprawa to wiele godzin wyjętych z własnego życiorysu, poświęconych na sekcję ciała, raporty, uczestniczenie w rozprawach jako świadek oskarżenia, bądź obrony.
Autor bardzo dokładnie, czasem aż za bardzo, opisuje procesy zachodzące w ludzkim ciele zarówno tuż po, jak i wiele godzin po jego śmierci. Opisuje równie dokładnie procedury reanimacyjne oraz drogę, jaką każde ciało musi przebyć, nim w końcu trafi do kostnicy.
Autor nie skupia się jedynie na pracy zawodowej. Jest to również relacja z jego własnego życia; zmian, które na przełomie kolejnych lat zachodziły między nim, a innymi członkami rodziny.
Zajmuje się równie dokładnie problemami zdrowotnymi, które wynikały z otrzymanych przez niego genów, takich, które były dziełem zwykłego przypadku oraz takich, do których sam się doprowadził. Jest przy tym bardzo szczery. Niemal od razu wyznaje, że najpierw miał problem z paleniem, a później z piciem. Może być z siebie naprawdę dumny, gdyż poradził sobie z tymi obiema sprawami.
Odważył się je również opisać, być może po to, by ludzie, którzy pojawią się na tym świecie po nim, mieli dobrze wytyczoną ścieżkę, zostali ostrzeżeni, co może stać się z ich życiem, jeśli przesadzą z piciem. Bo konsekwencje tego czynu, zarówno rodzinne, jak i zdrowotne, mogą być naprawdę trudne do odwrócenia albo wręcz nieodwracalne.
Trudno się w tym przypadku z autorem nie zgodzić.
Nie czytałam pierwszej, wydanej przez dr Shepherda książki pt. „Niewyjaśnione okoliczności”, ale zostałam na tyle „oczarowana” jego stylem, sposobem opowieści oraz fabułą, że chętnie sięgnę i po tę pierwszą, wydaną przez autora pozycję.
Choć to nie kryminał i nie thriller, to gorąco zachęcam, aby ją przeczytać. Wsiąknie się bez reszty.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Seven Ages of Death. A Forensic Pathologist’s Journey Through Life
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska, Iwona Michałowska-Gabrych
Dodał/a opinię:
"Zmarli nie ukrywają prawdy i nigdy nie kłamią. Za moim pośrednictwem mogą przemawiać."dr Richard Shepherd Pasjonująca i niezwykle poruszająca opowieść...