Od podpalenia się zaczęło.
I od śmierci.
Od korupcji, układów i powiązań międzyludzkich.
Od ludzkiej pazerności i nienawiści.
Od poszukiwań prostytutki.
Tylko ona znała prawdę.
Ale zniknęła.
Dwóch kobiet to też historia.
Przyjaciółek. Adwokatki i detektywi.
Duet tworzą specyficzny.
To one rozwiązać mają sprawę podpalenia i znaleźć zaginioną kobietę.
Za każdą z nich widmo przeszłości się ciągnie.
Ale teraźniejszości także.
Bo ona swoje kolory utraciła.
„ Straciły wszystko - swoje małżeństwa, godność, poczucie bezpieczeństwa. Wszystko oprócz przyjaźni ”.
Pierwsze spotkanie z nieodkrytym jeszcze przeze mnie autorem budzi zawsze moją ekscytację.
Zasiadam do słów pisanych mi nieznanych, do stylu pisania, który dotąd obcy mi był. I czekam na ten moment, kiedy mogę powiedzieć - to jest to.
Tym razem ta nowa przygoda czytelnicza wprowadziła w moje czytelnicze zakamarki duszy uczucia pewnego zdziwienia. Miałam wrażenie, że z tej powieści płynie nuta czegoś dziwnego właśnie i dla mnie niezrozumiałego. Początek przysporzył mi małe trudności w pełne zaangażowanie się w tę historię. Lecz później, mogłam powiedzieć - to jest to, to mi się podoba.
Gubiłam się w tym kryminalnym labiryncie zdarzeń, by za chwilę się odnaleźć.
Gubiłam się w drodze między ludzkim złem, mechanizmami przestępczymi świata, a między tym, co prawdą i ułudą.
Gubiłam się w fikcyjnym mieście, gdzie najciemniejsze duszy zakamarki wyłaniają się.
Koniec tej drogi był zaskoczeniem.
Koniec tej drogi był zdumieniem i nadzieją na sprawiedliwość.
Autor debiutuje tą książką we współczesnym kryminale i uważam, że robi to bardzo dobrze.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Wciągająca powieść o demonach i Galicji przełomu XIX i XX wieku. Gimnazjalista Stefan Zborski nie może pogodzić się z nagłą śmiercią ojca. Pragnie...
Pożegnanie z Mockiem Wrocław 1919. Ofiara nawet nie zdążyła krzyknąć, kiedy spowiła ją ciemność. Gdy panna Berger, właścicielka ekskluzywnego domu publicznego...