Czekałam z niecierpliwością na nową książkę Przemysława Borkowskiego, lubię jego powieści, więc biorę w ciemno wszystkie książki autora a w dodatku nawet zżyłam się z bohaterami różnych serii. Ta książka jest jednak inna. Przede wszystkim nierówna, chwilami bardzo wciągająca, ale są momenty dość monotonne. Jest też zaskakująca, gdyż autor urozmaicił fabułę tego thrillera wątkami paranormalnymi, niespotykanymi a nawet trochę przypominające horror...
Ślub kojarzy się niemal wszystkim z piękną uroczystością a wesele z miłą i wesołą zabawą. Niestety, nie zawsze tak jest. Baśniowe śluby nie zdarzają się na co dzień, zwłaszcza gdy zawiera się związek małżeński z rozsądku a nie z miłości, albo tylko dlatego, że tak trzeba, bo co by ludzie powiedzieli...
"Ślub i wesele to ogromne, skomplikowane przedsięwzięcie. Niemal jak operacja wojskowa. Coś musi w nim pójść nie tak, nie ma wyjścia. Chodzi po prostu o to, by go przetrwać i nie dać się pokonać."
Justyna i Kamil swoje wesele zaplanowali w pałacyku umiejscowionym na uboczu, blisko lasu i menonickiego cmentarza. Nie znali ani tych terenów, ani też legend czy plotek związanych z tym miejscem. Przystępna cena skusiła ich, a okolica sprawiała dobre wrażenie, więc się szybko zdecydowali.
Od samego początku jednak nic nie jest tak jak powinno. Nie działająca klimatyzacja w lokalu już na początku zepsuła im humory, bo upał nie dawał chwili odpoczynku.
Zresztą nie tylko to psuło humor nowożeńcom. Coś jakby się między nimi popsuło, zamiast ze sobą rozmawiać, oni niemal warczeli na siebie, jak wrogo nastawione osoby.
Ich ojcowie również patrzyli wrogo na siebie, Kamil odnosi wrażenie, że jakby się już kiedyś spotkali, że znają się z dawnych czasów.
"Jesteś facetem, inaczej do tego podchodzisz. Każda kobieta, czy się do tego przyznaje, czy nie, marzy o swoim idealnym ślubie albo go sobie przynajmniej wyobraża. A ten nie jest idealny ani trochę. To jakaś popieprzona katastrofa. Wszystko od początku idzie źle."
Panująca wśród weselników zmowa milczenia i skrywane tajemnice z przeszłości powodują, że atmosfera na weselu robi się coraz bardziej gęsta, a młoda para zamiast się cieszyć i bawić, popada w zniechęcenie i złość na wszystkich, nie tylko na siebie. Rosnące napięcie między rodzinami rodzi konflikty. Czy takiego wesela się spodziewali? Raczej nie, a przed nimi jeszcze noc poślubna...
Gdy jednak przeszłość wkracza między młodą parę i ich rodziców, wszystko wymyka się spod kontroli a ich życie wywraca się niemal do góry nogami. Zamiast się bawić, muszą nawet walczyć o życie... Teraźniejszość miesza się z przeszłością i z wyobraźnią czy też halucynacją, co wprowadza zamęt nie tylko wśród biesiadników.
"Kamil był w szoku. W życiu by nie przypuszczał, że w przeszłości jego rodziny działy się aż tak dramatyczne wydarzenia."
"Poczuł panikę. Po raz pierwszy znalazł się w takiej sytuacji. Nie lubił lasu, wolał otwartą przestrzeń. Zwłaszcza tak nieprzeniknionego jak tu. Jeszcze te wszystkie historie... Duchy, strzygi, upiory... "
„Noc poślubna” to mroczna powieść pełna tajemnic, niedomówień a dawne krzywdy i zbrodnie sprzed lat tylko dodają jej głębi. Choć samą zagadkę można rozwiązać nawet dość szybko to zagadkowa historia może nawet się spodobać.
Muszę jednak przyznać, że bardziej mi się podobały poprzednie książki, i że autor wróci jeszcze do znanych mi bohaterów, jak Gabriela czy Zygmunt...
Mimo wszystko polecam, bo warto zobaczyć jak nie powinien wyglądać ślub i wesele...
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Za bardzo to wszystko wymyślne. Jakieś srezy-majonezy, diabli wiedzą co. Powinna być kiełbasa, zimne nóżki, jajka w sosie tatarskim, baleron. Do dupy takie wesele, tak jak i ślub był do dupy.
Młoda prokurator Gabriela Seredyńska po przeprowadzce do Warszawy dostaje swoją pierwszą poważną sprawę - morderstwo. Zwłoki znaleziono w pobliżu muru...
Stefan Kawecki nie lubił ludzi. Gardził nimi. Byli dla niego mierzwą, czymś, co przeszkadza w drodze do celu. Czy dotyczyło to tez jego córki? Pytanie pozostawało otwarte. Na pewno jednak odnosiło się do jego zięcia.
Więcej