Lubię ten cykl, nawet bardzo, jednak z tomu na tom coraz bardziej "przeraża" mnie to, jak wiele dzieje się wokół Sawickiej i z jaką nierozwagą pani prokurator w to wszystko wchodzi. Powiedzieć, że ta kobieta ciągle ma pod górkę, to jak nie powiedzieć nic. Ale to jeszcze nic, bo ona sama rzuca sobie kłody pod nogi, zupełnie tak, jakby celowo utrudniała sobie życie. Jej życie prywatne szwankuje. Po akcji z Niziołem jej stosunki z Michalskim nie wyglądają dobrze. Z jednej strony Michalski i Sawicka obarczają się wzajemnie winą i zioną wobec siebie chłodem, z drugiej iskrzy między nimi niemiłosiernie. Atmosfera wokół komisarza i prokurator z tomu na tom coraz bardziej się zagęszcza. Ponieważ jednak ta dwójka jest zmuszona współpracować, jakoś muszą dojść do porozumienia. Nie jest to łatwe, bo problemy zaczynają się piętrzyć. Lis pokazuje Sawickiej nagranie, które może ją skompromitować, a mając w ręku narzędzie łatwego szantażu, mężczyzna od razu je wykorzystuje. Tym razem kobieta ma ciężki orzech do zgryzienia. Postawiona pod ścianą musi podjąć trudną decyzję. Czy będzie ona słuszna? I dokąd doprowadzi główną bohaterkę? Jak już wspomniałam, problemy się piętrzą, również te zawodowe. Najnowsze śledztwo naprowadza śledczych i Sawicką na trop pewnej sekty działającej na terenie Szczecina. Sekta jest niebezpieczna. Szerzy swoje nauki wśród młodzieży, a zajmuje się głównie „naprawianiem” świata i wymierzaniem sprawiedliwości na własną rękę. To kolejna sprawa, w którą angażuje się Sawicka, chcąc udaremnić kolejne ataki sekty. Do sprawy podchodzi jednak jak zawsze impulsywnie i nie kończy się to dla niej dobrze.
Jak sami widzicie, pani prokurator należy do bardzo zabieganych ludzi. Ma naprawdę wiele na głowie i nie wiem, jakim cudem sobie ze wszystkim radzi. Chociaż właściwie wiem, bo chociaż jest impulsywna, ma głowę na karku, potrafi kombinować i wyjść obronną ręką z wielu, często niebezpiecznych sytuacji. Ma w tym wszystkim dużo szczęścia, biorąc pod uwagę fakt, jak łatwo pakuje się w kłopoty. I jak wiele błędów popełnia. Jest to bohaterka z gatunku tych, które albo będziemy kochać, albo wręcz przeciwnie. To twarda babka, ale tylko na zewnątrz, bo w środku skrywa miękki puszek. Jest wrażliwa, czego nie pokazuje światu, przeszła w swoim życiu przez piekło, o czym też nie wszyscy wiedzą. Dla większości to bezkompromisowa prokurator, ostra jak brzytwa, stosująca niekonwencjonalne metody pracy, naginająca zasady dla dobra sprawy. Zastanawia fakt, jak długo jeszcze metody pracy, które stosuje, będą uchodzić jej na sucho. Wydaje się, że w końcu to naginanie zasad i przekraczanie granic odbije jej się czkawką. Niesubordynacja to jednak jej druga natura, a może nawet skóra i wątpię, aby to miało się kiedykolwiek zmienić. I za to właśnie tę kobietę lubię. Bo ona nie boi się nikogo i niczego i zawsze znajdzie jakiś sposób, aby wykaraskać się z kłopotów. Fabuła trzeciego tomu obfituje w wydarzenia, spiski, fałszywe i całkiem pomocne tropy. Naprawdę dużo się dzieje, dlatego lektura nie nudzi ani przez moment i naprawdę świetnie się tę książkę czyta.
„Nie wygrasz ze mną” trzyma poziom poprzednich części, a nawet można powiedzieć, że trochę ten poziom podnosi, bo dzieje się tu dużo i dzieje się szybko. I naprawdę w świetnym stylu. Zanim się obejrzymy, mamy tę książkę za sobą. Bo nie oszukujmy się, to nie jest długa lektura. A szkoda, bo z prokurator Sawicką chciałoby się spędzić znacznie więcej czasu. Wielbicielom dobrego kryminału bardzo tę książkę polecam!
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Postrzegasz świat zerojedynkowo, żyjesz w jakiejś pieprzonej bajce. Wszystko jest czarne albo białe, i chuj, nic więcej. Moje życie jest inne.
W Szczecinie dochodzi do serii zabójstw. Bezwzględny morderca perfekcyjnie zaciera ślady, zostawia na ofiarach jedynie swój symbol - niewielki i prawie...
Ada Czarnecka: rudowłosa profilerka z ciętym językiem, powszechnie znana jako leń o wyjątkowo niskiej empatii, notoryczna spóźnialska i miłośniczka...
- Co się porobiło z tym miastem? - spytał Kudyba. - Nigdy, kurwa, nie było tak źle. - Nowy polski ład - odparła Sawicka. - Nic dodać, nic ująć.
Więcej