Autorka jest jedną z moich ulubionych pisarek. I pod względem pióra i pod względem jej poczucia humoru.
Kiedyś postawiłam sobie za cel, przeczytanie wszystkich jej książek. Jeszcze mi się to nie udało ;)
"Nie ma jak u mamy" czytałam już jakiś czas temu. Około 1,5 miesiąca temu i niestety, ale nie za wiele z niej pamietam. Dlatego nie jest to książka, która zapadła mi szczególnie w pamięć i zrobiła "wow".
Cóż więcej można napisać. Moja pamięć zawodzi ;)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Ksebardo
Wszystko zaczęło się od tego, że ciotka Matylda postanowiła umrzeć. Joance trudno się pogodzić z tą stratą, do tego los postawił przed nią jednocześnie...
Czy w dwudziestym pierwszym wieku są jeszcze panny roztropne? zastanawia się ośmioletnia Zuzanna, zwana Bachorem, dziecię nieprzeciętnie inteligentne,...