Sylwana po rozwodzie z mężem, stracie firmy i pozbawiona przez córkę domu, wraca do matki, miłośniczki tureckich seriali. Znów musi zamieszkać w bloku, na 4 piętrze wśród wszystkowiedzącego sąsiedztwa. Kobieta, choć ledwo przekroczyła czterdziestkę, czuje, jakby już nic w życiu nie miało jej spotkać. Oczywiście nic dobrego, bo pech nieodtsępuje jej na krok. Pewnego dnia znajduje w skrzynce na listy zaproszenie od dawnej "przyjaciółki" na pogrzeb... małżeństwa. Uroczystość ma się odbyć w Niemczech, na zamku. Sylwana podejmuje decyzję, że pojedzie. Ten wyjazd zmieni wszystko... No prawie wszystko, bo niefortunne zdarzenia jak były tak będą..
"Morderstwo z malinką na deser" to przezabawna opowieść, z którą spędziłam niezwykle miły czas. Fabuła pełna humoru, podkręconego dialogami i świetnie wykreowanymi postaciami, nie pozwoliła mi się nudzić nawet przez chwilę. Pechowa główna bohaterka, której nawet w szczerym polu cegła spadnie na głowę, to motyw, który zawsze mnie rozbawi. Jak głosi tytuł, historia Sylwany prowadzi nas przez wątek kryminalny, morderstwo (czy udane, to już inna sprawa), którym zajmuje się typowy policjant-gapcio. Przysparza to kolejnej dawki humoru. A dodatkowo z książki płynie życiowa mądrość, by nigdy nie tracić wiary w to, że najlepsze wciąż może nadejść, niespodziewanie, niezależnie od wieku.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2024-05-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
czarksiazek
Czy można nie cieszyć się na wyjazd do słonecznej Toskanii? Dla Marianny, która najchętniej nie opuszczałaby ukochanej rodzinnej Legnicy, a na wycieczkę...
Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają...