Do tej książki przyciągnął mnie opis. Główny bohater prowadzi księgarnię. Super. Lubię książki o książkach:) I kolejna bohaterka Julianna i jej tajemniczy mąż. Tego byłam ciekawa najbardziej. Zamknięta w wielkim, pięknym domu kobieta, która nie może w niego wychodzić przed powrotem męża. Jest jakaś zagadka, coś się święci. I muszę przyznać, że doczytałam tylko do końca dlatego, że liczyłam na jakąś ciekawą historię, ale jej nie otrzymałam. Tajemniczy mąż nawet na chwilę się nie pojawił.
Co do całej opowieści, bardzo się zawiodłam. Jest urocze górskie miasteczko, czuć klimat świąt, góry, jarmark, śnieg. Tylko ta historia jakaś nijaka. Mamy dużo opisów, przemyśleń głównych bohaterów. Oboje zmagają się z przeszłością i ciągle o tym opowiadają. Akcja jest strasznie wolna, a nawet jej brak. Autorka ciągle podtrzymuje, że jest tajemnica, a tak naprawdę nie dostajemy nic ciekawego. A liczyłam na wielkie coś, co by ożywiło tę książkę.
Narracja pierwszoosobowa. Raz widzimy wszystko z perspektywy Julianny, a raz Brunona. Najgorsze jest to, że jak spotykają się razem to ten sam rozdział przedstawiony jest dwa razy, z perspektywy jej i jego, nawet takie same dialogi. To było nurzące.
Zakończenie daje szansę na ciąg dalszy, ale na pewno nie zdecyduję się czytać kontynuacji.
Mnie książka nie zachwyciła. Może ktoś w Was da się oczarować małemu górskiemu miasteczku. Bo mnie miasteczko oczarowało, historia wcale.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Małgorzata Mroczkowska
Oliwia – tłumaczka literatury anglojęzycznej, kobieta zafascynowana twórczością Vincenta van Gogha zaczytana w cudzych historiach – otrzymuje...
Romantyczna historia dwóch serc, które wyrywały się do lotu, choć ich właściciele usilnie podcinali im skrzydła... Zuza dba głównie o to, żeby zapewnić...