[ RECENZJA ] Małgorzata Manelska "Barwy Mazur" Wyd. WasPos Druga część "Zapachu Mazur" i historii połączonych ze sobą rodzin. Tym razem jednak książka poświęcona została mniej Julii i Krzysztofowi, którzy stanęli na ślubnym kobiercu, a więcej przeszłości, wojny i przeżyć Trudy. Powiem szczerze, że ten tom znacznie bardziej mi do gustu. Tak jak sami zakochani są dla mnie trochę nudni, tak powrót do przeszłości strasznej i okrutnej, wciągnęły mnie bardzo. Strach, śmierć, ciągłe życie w niepewności, niekończące się wybory i miłość w czasach wojny to coś, co ciężko opowiedzieć. Autorce jednak udało się opisać i połączyć ze sobą historie w idealny sposób. Im bliżej końca książki, tym więcej rzeczy nabiera kształtów i wyjaśnień. Wszystkie pytania znajdują swoje odpowiedzi. Wniosek z powieści napewno jest taki, że rodzina zawsze powinna być najważniejsza. Powinna się wspierać. Tajemnice powinny wychodzić na światło dzienne, a w sercu kwitnąć przebaczenie. Życie jest jedno i jest ono bardzo kruche, dlatego nie traćmy czasu na to, co jest zgubne i na końcu okazuje się mało ważne.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020-06-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 380
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Krasnodebska
Pewnej grudniowej nocy w małym mazurskim miasteczku, gdzie kamieniczki tłoczą się wokół Rynku jak na świątecznej pocztówce, straganiarka Rozalia Wójcik...
WOJNA ROZDZIELA, ALE NADZIEJA NIGDY NIE GAŚNIE Maków Mazowiecki, lata 1938-1945. Maria Chajat - córka żydowskich krawców i Władek Przybyszewski -...