Literatura jest dziś nastoletnią czytelniczką – pokazują to nie tylko zestawienia bestsellerów księgarń internetowych, ale też ostatnia czytelnicza impreza zorganizowana w Katowicach. Y&NA Festival i Targi Książki Nie Tylko Młodzieżowej okazał się sukcesem mimo z pozoru kameralnego formatu.
Takich tłumów nie było tu już od dawna. Chociaż w Katowicach od kilku dobrych lat organizowane są targi książki – najczęściej w porze jesienno-zimowej – śmiało można przyznać, że Y&NA Festival i Targi Książki Nie Tylko Młodzieżowej okazał się frekwencyjnym sukcesem.
Nastolatki podbijają targi książki
Już przed otwarciem pierwszego dnia festiwalu, w sobotę, 23 marca, przed budynkiem Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach zebrały się kilometrowe kolejki, głównie młodych czytelniczek. Niestety, miały tu miejsce trudne sytuacje.
Jesteśmy od 8:30 i już wtedy byłyśmy gdzieś tak w połowie kolejki do wejścia. I nie zabrakło przykrych sytuacji – na przykład dwudziestoosobowa grupka wepchnęła się przed nas. Patologia
– mówi siedemnastoletnia Amelia, która wraz z koleżanką, Natalią, była na festiwalu od samego rana w sobotę.
Jacek Oryl, wiceprezes zarządu Fundacji Historia i Kultura, organizator festiwalu, przyznaje, że zapanowanie nad tłumem młodych czytelniczek stanowiło nie lada wyzwanie.
Martwiłem się o to, że może tu być trochę tłoczno. To publika, która czeka u wejścia na długo przed otwarciem, by spotkać się z ulubionymi pisarkami. Cała sztuka, by tłum czytelniczek nie stratował ochrony i wolontariuszy. Muszę przyznać, że nawet doświadczona firma ochroniarska dziś miała trudne zadanie
– tłumaczy.
Z kolei moje rozmówczynie, Amelia i Natalia, dodają, że to ich pierwsza wizyta na targach – wcześniej nie były ani na podobnych imprezach w Krakowie, ani w Warszawie. W najnowszym wydarzeniu organizowanym przez Fundację Historia i Kultura udział wzięło kilkunastu wydawców. Zabrakło największych polskich oficyn, takich jak Wydawnictwo Muza czy Zysk i S-ka. Nie było też Wydawnictwa Literackiego, którego książki kierowane są jednak raczej do starszych odbiorców. Ich nieobecność wcale nie przeszkadzała uczestniczkom i uczestnikom wydarzenia. Przyglądając się hali targowej, spostrzec można było, że największym zainteresowaniem cieszyły się imprinty młodzieżowe popularnych grup wydawniczych. Największy ruch można było zaobserwować tuż przy wejściu do hali, gdzie książki sprzedawało Wydawnictwo Niezwykłe. To oficyna, która na festiwalu nie tylko miała największe stoisko, ale też zorganizowała największą liczbę wydarzeń. Torbę pełną nowości z tego wydawnictwa ma szesnastoletnia Natalia. Pytam, co konkretnie kupiła.
Kupiłam Poemat letniej tęsknoty, Summer love, Sztukę kłamania, The First Lie 1 oraz The First Lie 2, a do tego dwie torby
Na stoisku Wydawnictwa Niezwykłego – poza książkami – kupić można było też torby materiałowe z logo wydawcy za 45 zł od sztuki oraz T-shirty za 50 zł. Gadżety cieszyły się podobnym zainteresowaniem, co same powieści.
Zdaniem Natalii książki z tego wydawnictwa są „dobrze napisane, mają odpowiednią kategorię wiekową, a autorki, są bardzo miłe, są gotowe każdemu podpisać książkę i spędzić z nim chwilę”. Nastolatka dodaje, że chociaż była na festiwalu od rana, udało jej się dostać podpis tylko od… jednej autorki – PS. Herytiery, znanej też jako Pizgacz, wydającej w konkurencyjnym dla Niezwykłego Editio (imprint Grupy Wydawniczej Helion).
Stałam sześć godzin po podpis plus jeszcze przed wejściem półtorej godziny
– dodaje Natalia.
Wydawnictwo Niezwykłe ma zamiar pojawić się na kolejnych tego typu imprezach – w najbliższym czasie na organizowanych przez Fundację Historia i Kultura Targach Książki w Warszawie, a także na konkurencyjnej imprezie – Targach Książki i Mediów VIVELO. Wydawca spodziewa się równie dobrej frekwencji, co w Krakowie czy Katowicach.
Warto przyjść jak najwcześniej, bo książki szybko się wyprzedają. Jesteśmy przygotowani, najlepiej sprzedające się tytuły wciąż mamy, ale już teraz kilka naszych książek się wyprzedało
– mówił w sobotnie popołudnie Rafał Mazur z Wydawnictwa Niezwykłego.
Festiwal literacki czy maraton podpisywania książek?
Festiwal Y&NA to nietypowe wydarzenie. Ruch między stoiskami był niewielki, podobnie zdecydowanie mniejszą uwagą cieszyły się spotkania na scenie literackiej, gdzie odbywały się wykłady i rozmowy m.in. z udziałem dziennikarzy Radia Katowice czy pobliskiego Uniwersytetu Śląskiego. Inaczej sytuacja wyglądała, gdy spojrzało się na drugą część hali wystawienniczej – to właśnie tam, niczym przed koncertem, rozstawiono labirynt barierek. Prowadziły do 10 boksów, w których trwało podpisywanie książek, czasem w formie maratonów.
Cała sztuka to stworzenie imprezy, która jest dobrze targetowana. Nasz festiwal jest skierowany do młodzieży, a wynika to z naszych obserwacji podczas Targów Książki w Katowicach. To, co zauważyliśmy, skłoniło nas, by wiosną skupić się wyłącznie na tej grupie, która jest najbardziej zainteresowana udziałem w targach. Na młodzieży
– tłumaczy Jacek Oryl.
Przez sześć godzin trwało spotkanie z Katarzyną Barlińską (ps. Pizgacz), która wydała bestsellerowy cykl powieści Hell. Barlińska podpisywała swoje książki do ostatniej minuty, a nawet dłużej – gdy oficjalny czas spotkania się zakończył, podeszła do barierek i podpisywała książki tym, którym się nie udało. Słychać było piski i okrzyki zachwytu.
Przeczytaj także: Znany influencer napisał książkę young adult. Jest to romans LGBT!
Widać, że wiele czytelniczek stara się być pierwszymi w kolejce do swojej ulubionej autorki. Dlatego to bardziej festiwal niż typowe targi książki. Jestem pełen podziwu dla tych pisarek, które zdecydują się podpisywać książki przez na przykład osiem godzin bez żadnej przerwy. To prawdziwe poświęcenie
– mówił Oryl.
Część z uczestniczących w wydarzeniu osób przyjechało specjalnie do konkretnych autorek. Festiwal literatury young adult był też bardzo kobiecym wydarzeniem – w hali zobaczyć można było zwłaszcza szesnasto- czy siedemnastoletnie czytelniczki, które przyjechały wraz z przyjaciółkami, ale też matkami czy babciami.
– Absolutnie nie spodziewałam się tego, że organizowane jest tutaj takie wydarzenie. Gdyby nie wnuczka, nie przyjechałabym. Ale to dobrze, niech czytają!
– przyznaje Ewa, która wraz z wnuczką, Melą, przyjechała na targi, by zdobyć podpis Weroniki Ancerowicz.
Ancerowicz to 27-letnia autorka powieści młodzieżowych, która zadebiutowała przed dwoma laty – powieścią Pokochaj albo zabij w cyklu Pod przykrywką. Obecnie popularne są jej powieści z serii Westwood Academy – za pierwszy tom, For Sure Not You, otrzymała nominację do Bestsellerów Empiku 2023. Wszystkie jej książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Niezwykłego.
Idolki i idole z bookmediów
Chociaż oferta festiwalu Y&NA ograniczała się do powieści młodzieżowych, to – jak się wydaje – wydawcy nie narzekali. Przede wszystkim ci, którzy przyjechali na wydarzenie z powieściami nurtu young adult. W przypadku stoisk z prozą gatunkową – taką jak fantastyka czy kryminał – widać było mniejsze zainteresowanie.
– Te targi wypadają zaskakująco dobrze w porównaniu z innymi imprezami. Jest nieźle, cały czas coś się dzieje. Zaskoczyła nas frekwencja: myśleliśmy, że będzie znacznie mniej ludzi. Tymczasem już o 10:00 czekała wielka kolejka przed wejściem. Mimo popołudniowego rozluźnienia, cały czas ktoś przychodzi, cały czas czytelniczki podchodzą do autorek
– zdradził Adam Górnicki z Wydawnictwa Jaguar.
W tym samym czasie na stoisku Jaguara trwało spotkanie z Emilią Jachimczyk, bookstagramerką, która została wyróżniona w zestawieniu influencerów książkowych serwisu Granice.pl, a niedawno wydała swoją pierwszą książkę – powieść Nigdy przenigdy. Jednak nie tylko autorki powieści dla młodzieży podpisywały swoje książki. Autografy rozdawały również bookstagramerki i tiktokerki, które z łatwością rozpoznawały w tłumie młode czytelniczki.
Co ciekawe, na wydarzeniu pojawił się też m.in. Marcin Kruszewski, prawnik prowadzący profile w mediach społecznościowych Prawo Marcina. Kruszewski wydał niedawno książkę o prawach ucznia nakładem Wydawnictwa Agora – i to ten tytuł podpisywał na targach. Niektóre uczestniczki przyjechały na targi specjalnie dla „prawnika z TikToka”. Działalność edukacyjną prowadziło na miejscu także Stowarzyszenie Umarłych Statutów, które zajmuje się analizą prawną statutów w polskich szkołach i dobrostanem uczniów.
Organizator festiwalu planuje organizację kolejnych odsłon imprezy – zarówno za rok w Katowicach, jak i jeszcze w tym roku w innej części Polski. Jacek Oryl ma też nadzieję, że dzisiejsze uczestniczki festiwali literatury młodzieżowej za kilka lat staną się stałymi bywalczyniami „tradycyjnych” targów książki. Kto wie, może ta wizja nie jest odległa? Wszak pod koniec festiwalowej soboty na katowickiej hali usłyszeć można było pożegnania i zapewnienia o ponownym spotkaniu – już za dwa miesiące w Warszawie.
Przeczytaj także:
- Uczniowie kontra fake newsy. Nauczycielki stworzyły fikcyjnego bohatera historycznego
- Nowa książka autorki "Tatuażysty z Auschwitz". To również historia obozowa
- Olga Tokarczuk odebrała tytuł doktora honorowego Uniwersytetu Gdańskiego
- Feminatywy to nic nowego? Kolejny głos w burzliwej dyskusji na temat języka