Złodziejka książek

Ocena: 5.54 (194 głosów)
Inne wydania:

Światowy bestseller, na podstawie którego powstał film wytwórni Twentieth Century Fox.

Liesel Meminger swoją pierwszą książkę kradnie podczas pogrzebu młodszego brata. To dzięki „Podręcznikowi grabarza” uczy się czytać i odkrywa moc słów. Później przyjdzie czas na kolejne książki: płonące na stosach nazistów, ukryte w biblioteczce żony burmistrza i wreszcie te własnoręcznie napisane… Ale Liesel żyje w niebezpiecznych czasach. Kiedy jej przybrana rodzina udziela schronienia Żydowi, świat dziewczynki zmienia się na zawsze…


Markus Zusak urodził się w 1975 roku. Dorastał w Sydney, gdzie wciąż mieszka z żoną i dwójką dzieci. Jest autorem pięciu powieści, w tym „Posłańca” oraz „Złodziejki książek” – międzynarodowego bestsellera, przetłumaczonego na ponad czterdzieści języków.

Jego pierwsze trzy powieści („Moje tak zwane życie”, „Walczący Ruben Wolfe” i nietłumaczona na język polski „When Dogs Cry”, wydana też jako „Getting the Girl”), ukazały się w latach 1999–2001, zdobywając nagrody w Australii i USA.

„Posłaniec” (2002, polskie wydanie 2009) w 2003 roku otrzymał dwa wyróżnienia w Australii: Australian Children’s Book Council Book of the Year Award (Older Readers) i NSW Premier's Literary Award (Ethel Turner Prize) oraz Printz Honour w Ameryce i nagrodę Deutscher Jugendliteratur w Niemczech.

Jednak największy sukces odniosła „Złodziejka książek”. Od pierwszego wydania w 2005 roku powieść przez 375 tygodni znajdowała się na liście bestsellerów „New York Timesa”. Do dziś zajmuje pierwsze miejsca na listach bestsellerów Amazon.com, Amazon.co.uk, „New York Timesa” oraz podobnych listach w wielu krajach Ameryki Południowej, Europy i Azji. Zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia oraz została sfilmowana.

Adaptację filmową „Złodziejki książek” wyprodukowała wytwórnia Twentieth Century Fox. W filmie wyreżyserowanym przez zdobywcę nagrody Emmy, Briana Percivala („Downton Abbey”), zagrali m.in.: Geoffrey Rush („Blask”, „Jak zostać królem”), Emily Watson („Przełamując fale”, „Anna Karenina”) oraz Sophie Nelisse („Pan Lazhar”) jako Liesel Meminger, tytułowa złodziejka książek

Informacje dodatkowe o Złodziejka książek:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2008-10-09
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN: 978-83-10-12645-0
Liczba stron: 493
Tytuł oryginału: The book thief
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Hanna Baltyn
Ilustracje:Karia Korobkiewicz

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Złodziejka książek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Miała najwyżej metr sześćdziesiąt wzrostu i ciemne, siwiejące włosy czesała w kok.

Żeby dorobić do pensji męża, zajmowała się praniem i prasowaniem dla pięciu najbogatszych rodzin w Molching.

Gotowała okropnie.

Miała wyjątkowy dar irytowania każdego, kogo spotkała na swej drodze.

Ale kochała Liesel Meminger.

Choć okazywała to w specyficzny sposób.

Najczęściej biłą ją drewnianą chochlą, a w przerwach atakowała obraźliwymi słowami.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Złodziejka książek - opinie o książce

Jeżeli ktoś szuka książki która zapada głęboko w pamięć to jest to właśnie "Złodziejka książek".Od początku do końca czytałam ją z zapartym tchem. Niezwykle istotnym aspektem, dodającym jej trochę "niesamowitości" jest fakt że wszystkie wydarzenia opisane są przez Śmierć. Dostarcza pełną gamę emocji jaką jesteśmy w stanie sobie wymyślić. Poznamy bohaterów, a głównie małą dziewczynkę, którzy zmuszeni byli żyć w cieniu II Wojny Światowej i podejmować niezwykle trudne decyzje. Złodziejka książek to naprawdę wartościowa książka, która w niezwykły sposób potrafi pokazać co naprawdę w życiu się liczy się w życiu. Polecam serdecznie, nie pożałujecie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2015-11-05, Ocena: 6, Przeczytałam,

Jedna z najpiękniejszych książek, jakie czytałam. Niby przeznaczona jest dla młodzieży, ale moim zdaniem to jedna z tych uniwersalnych opowieści, które trafią do każdego, bez względu na wiek. Zapada w duszę i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć. 

Zusak pisze o wojnie i śmierci w taki sposób, w jaki nikt jeszcze tego nie zrobił: chwytając za serce, wzruszając, przerażając, zaskakując i jednocześnie - dając poczucie ciepła, szczęścia i miłości. Mimo nieszczęść, na przekór złu, wbrew uprzedzeniom - "Złodziejka książek" pozostawia czytelnika z nadzieją.

Losy Liesel i jej rodziny oraz przyjaciół pełne są dramatów i nieszczęść, które przynosi wojna. Widzimy wojnę zaprezentowaną z punktu widzenia mieszkańców małego niemieckiego miasteczka - Niemców, którzy nie są nazistami, nie popierają polityki Hitlera - i płacą za to najwyższą cenę. 

Wiele zdań z tej książki pozostało mi w pamięci, bo pisana jest pięknym językiem, ale to jest szczególnie wymowne: "Okazja czyni złodzieja, ryzyko skłania do jeszcze większego ryzyka, chęć życia budzi do życia, a zadawanie śmierci powoduje coraz więcej śmierci..."

Rzadko zdarza mi się zachwycić książką, która jest ogłaszana hitem - ale w tym przypadku w pełni rozumiem, co skłoniło tyle osób do przeczytania jej. 

Link do opinii

„Złodziejka książek" opowiada o wojnie widzianej oczami zwykłego człowieka, ale również o dziewczynce, która straciła brata i matkę, a zyskała miłość i prawdziwą rodzinę.
Ciężko mi powiedzieć cokolwiek o tej książce, ponieważ w przeciwieństwie do innych jej czytelników, ani mnie ona nie zachwyciła ani nie zawiodła. Napisano ją w ciekawy i prosty sposób, a narracja pod postacią Śmierci okazała się być świetnym pomysłem, jednak historia ta przez 3/4 książki prawie wcale mnie nie wciągnęła. Dopiero ostatnie sto stron sprawiło, że zaciekawiłam się dalszymi losami naszych bohaterów. Szkoda tylko, że tak późno...

 

Aleksandra

Link do opinii

Poruszająca opowieść dziewczynce, której przyszło dorastać w czasie wojny.  W jej życie wpisane są kolejne straty bliskich osób  oraz rodzące się uczucie do ludzi, któzy stanęli na jej drodze oraz do książek. Małe sekrety i duże tajemnice, dobroć vs bestialstwo, bezinteresowana pomoc vs bezinteresowna złość. Lektura, która zmusza do myślenia nad złożonością natury ludzkiej.

Link do opinii

Historia  o przyjaźni i miłości ponad podziałami. II wojna światowa oczami małej dziewczynki, która ocalała dzięki książkom.  Bolesne straty, łzy i małe codzienne radości przedstawione w niepowtrzalnej narrcji Zusaka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-06-26,
Książka przepiękna. Opowieść o wojnie i śmierci ukazana w wyjątkowy sposób. Obraz wojny przedstawiony oczami Niemców z małego miasteczka, dla których szerzący się w zastraszającym tempie nazizm był dramatem.
Link do opinii
Z całą pewnością książka na długo pozostanie w moim sercu. Na początku dość dziwnie mi się ją czytało, ponieważ samym narratorem jest śmierć i nie byłam przekonana do tego. Sądziłam, że ciężko będzie się do takiej formy przyzwyczaić. Jednak jak się okazało książkę pochłonęłam bardzo szybko, wciągnęła mnie mocno. Główną bohaterką jest dziewczynka, tytułowa "złodziejka książek". Swą osobą zyskała u mnie dużą sympatię, ale innych bohaterów również polubiłam. Podczas czytania był uśmiech, była złość i były łzy. Powieść, która wzrusza oraz, którą będę polecać. Dziewczynka, jej rówieśnicy, rodzina, przyjaciele, wrogowie, druga wojna światowa i śmierć - to wszystko znajduje się w książce. Czas, który nie jest miłosierny dla nikogo. I w tych okrutnych czasach, gdy świat zawalił się "złodziejce książek", która straciła najbliższych, znajduje ona siłę w sobie i odnajduje się w nowym otoczeniu. Ale czy tak do końca? Tego nie zdradzę.
Link do opinii
Złodziejkę książek powinien przeczytać każdy. Poznać historię nie tylko dziewczynki, która czytała zakazane książki, ale także bardzo odważnej rodziny, wdzięcznego Żyda, siły przyjaźni, miłości i przede wszystkim SŁOWA. Historia Liesel, dziewczynki, która kradła książki, opowiedziana jest z perspektywy Śmierci i jest to świetny zabieg, który nie raz przyprawił mnie o gęsią skórkę. Dobrze wykreowana narracja, która karmi nas wyniosłymi treściami, które pozostają w naszej głowie na dłuższą chwilę. Kostucha pokazuje nam, jak z jej perspektywy wygląda śmierć, a liczby zabranych podczas wojny dusz, które przytacza, ściskają serce. Nie raz zastanawia się na ludzkim życiem, a my chcąc nie chcąc, robimy to razem z nią. Naprawdę niesamowite uczucie. Kiedy Liesel trafia do rodziny zastępczej, jest zrozpaczona. Ale z czasem ciągle krzycząca na nią matka i pocieszający ją po nocnych koszmarach papa stają się jej prawdziwą rodziną, którą darzy szczerym uczuciem. To samo dotyczy Rudego, z którym spędza każdą wolną chwilę czy Maxa, poznanego Żyda, którego historia wzruszyła mnie do łez. Ale jest jeszcze coś, co staje się dla niej ważne, co pomaga przetrwać jej (i nie tylko) wojnę, powtarzające się bombardowania, które koniec końców zrujnowały jej życie. Są to książki, zakazane książki, które kradnie, jeśli tylko nadarzy się taka okazja. Zaczynają odgrywać w jej życiu ważną rolę - czyta je schorowanemu Żydowi, ludziom w schronie, starej sąsiadce, która potrzebuje towarzystwa. Słowa są jej wybawieniem i utrapieniem zarazem. Stale jej towarzyszą, aż w końcu zaczyna tworzyć swoje własne. I to dzięki nim Śmierć może opowiedzieć nam historię pewnego niemieckiego miasteczka. Złodziejka książek porusza wiele tematów, nad którymi człowiek zaczyna dłużej się zastanawiać. Moc słowa, przyjaźń, miłość, niesamowita odwaga, ale też żal, rozpacz i śmierć - wszystko to towarzyszy okropnej wojnie, podczas której Śmierć zabrała tyle istnień. I chociaż przez większość powieści uważałam, że książka nie zdoła poruszyć mnie w zbyt dużym stopniu, pod koniec wylałam kilka łez i musiałam odłożyć ją na bok, by chociaż przez chwilę pomyśleć nad tym, co się stało. Wzruszająca i dająca wiele do myślenia. Polecam każdemu, kto jeszcze nie sięgnął po Złodziejkę książek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2017-04-06,
Piękna historia opowiedziana w nietypowy sposób. Przedstawiająca jednocześnie życie dzieci ich troski, przyjaźnie w często żartobliwy sposób a także wielkie tragedia w czasach wojny. Czytając co chwile się uśmiechałam a jednocześnie ogarniał mnie coraz większy smutek. Na koniec już nie mogłam powstrzymać łez. Książka napisana w bardzo oryginalnym stylu. Zacznijmy od tego, że narratorem jest śmierć. Przygląda się ludziom w czasie wojny i zabiera ich, bo taką ma prace. Śmierć niewiele wie o życiu poznaje je przyglądając się ludziom. Zna za to kolory i zachwyca się nimi. A do przeczytania swojej opowieści zachęca drobną uwagą: ,,Na pewno umrzecie". Choć brzmi drastycznie jest to w końcu prawdą i o dziwo działa przyciągająco, czytelnik jest ciekawy o czym będzie ta książka. Śmierć postanawia opowiedzieć historie dziewczynki koło której była blisko dwa razy ale jej nie zabrała. Jej opowieść nie jest zbyt umiejętna. Śmierć zapomina się i zdradza nam czasem co się wydarzy. Jednak nie przeszkadza to za bardzo. Wręcz jeszcze bardziej buduje napięcie a smutne wydarzenia przeżywamy dwa razy. Wracając jednak do głównego wątku. Mamy czasy drugiej wojny światowej. Ojciec Liesel jest komunistą Dziewczynka traci oboje rodziców i nie wie co się z nimi stało. Przed oczami ma tylko swojego martwego 6-letniego braciszka. Przeżywa to bardzo długo nim przyzwyczaja się do swojej nowej rodziny. Może nie jest to idealna rodzina. Są biedni, jej przybrana matka często na nią krzyczy i wyzywa. Jednak dziewczynka dostaje miłość i ciepło. W szczególności od grającego na akordeonie przybranego ojca który potrafi zrozumieć jej koszmary. Dziewczynka poznaje znajomych. Wśród nich najlepszego przyjaciela Rudy'ego, który jest w niej zakochany. ,,Co jest gorsze od chłopaka, który cię nienawidzi? Zakochany chłopak". Za to Liesel pokazuje tez swój charakterek chłopczycy, uwielbia grac z kolegami w piłkę a przy większej kłótni zdarza jej się jednego pobić. To jednak nie są najważniejsze cechy Liesel już na początku powieści kradnie swoją pierwszą książkę. A to początek wielkiej złodziejskiej kariery. Książka ta stanowi bowiem największy skarb dziewczyny mimo iż jest to najzwyklejszy poradnik w dodatku dla grabarza. Co może w czymś takim zainteresować mała dziewczynkę, że postanawia z całych sił nauczyć się czytać? Otóż sentyment do książki - jedyne wspomnienie matki i brata. Od teraz dziewczynka zdobywa coraz więcej książek i choć zawsze nazywa to kradzieżą powodującą wyrzuty sumienia i strach historie zdobytych książek są różne. W domu w którym mieszka dziewczynka zjawia się żyd co jest początkiem wielkich problemów i jeszcze większej przyjaźni. Książka bardzo mądra opowiadająca o tym jak wiele ludzi ucierpiało w czasie wojny nawet w kraju Hitlera który był jej przyczyna. Jak trudno było podejmować decyzje słuszne gdy sprzeczały się one z sumieniem i jak w sercach rosła coraz większą nienawiść do przywódcy kraju nawet u dzieci. Gdzie w tym wszystkim znajduje się miejsce na książki? A jednak są i odgrywają znacząca role w życiu Liesel i mieszkających w pobliżu ludzi. Czasem okazuje się, że książka jest największym pocieszeniem w trudnych chwilach, jest czymś co połączyć może dwie zagubione dusze. ,,Kiedy zdecydowała się opisać swoją historię, rozważała dokładnie, od kiedy książki i słowa zaczęły znaczyć nie tylko to, co znaczyły, lecz wszystko." Strasznie podoba mi się okładka, nie tyle filmowa co ta pierwsza na której dziewczynka idzie zadowolona tanecznym krokiem trzymając za rękę śmierć. Doskonale określa charakter powieści i jej przesłanie. Opowieść jest o dziecku, dziecięcych przyjaźniach i miłościach, dziecięcym patrzeniu na niesprawiedliwy świat, próbie przeżycia, robieniu dobrych uczynków i tych złych, odkrywaniu co naprawdę się liczy i o śmierci. Cały styl pisania z wtrąceniami narratora (śmierci), jej przemyśleniami analizą, próba zrozumienia ludzi, a także zamieszczane w książka proste rysunki własnoręcznej książki nadając całości ciekawy charakter. Czyta się także szybko i przyjemnie.
Link do opinii
II wojna światowa, hitlerowskie Niemcy, to tło wydarzeń powieści Markusa Zusaka. Ale autor nie napisał książki o wojnie, przynajmniej nie bezpośrednio. Napisał książkę o przyjaźni, poświęceniu, trudnych wyborach, rozstaniu, a właściwie to o człowieczeństwie w nieludzkich czasach wojny... Narratorem powieści jest śmierć i przyznam, że w momencie, w którym się zorientowałam, że tak jest, dreszczyk przeszedł mi po plecach. To śmierć opowiada nam historię małej dziewczynki, czyli tytułowej złodziejki książek. Warto zatrzymać się przy jednej ważnej kwestii. Akcja rozgrywa się w czasie wojny, ale patrzymy na nią z perspektywy mieszkańców hitlerowskich Niemiec. Przyznam, że nigdy nie zastanawiam się nad tym, jak w tym kraju wyglądała wo jna, bo przecież to kraj, z którego pochodził Hitler, agresor... a później przyszła chwila refleksji, że to przecież nie przeciętny mieszkaniec Niemiec wypowiedział wojnę i podjął decyzję o ataku. Poza ludźmi, którzy ślepo wierzyli w słowa Hitlera, byli też tacy, którzy na wojnę nie chcieli iść, ale nikt nie pytał ich o zdanie. Dla nich wojna również była dramatem, oni też tracili bliskich. Główną bohaterką jest dziewczynka, tytułowa złodziejka książek, która trafia do rodziny zastępczej. To dobrzy ludzie, którzy zdają z egzamin z człowieczeństwa w czasach, kiedy wielu go oblało... Dziewczynka początkowo ma problem z odnalezieniem się w nowym miejscu, jej odskocznią jest jedna jedyna książka, którą ma, ukradła ją. Z czasem jej ulubionym zajęciem, a wręcz obsesją, staje się czytanie. Przypominam, że akcja rozgrywa się w czasie wojny, o słowo pisane nie było wcale tak łatwo. Dlatego Liesel kradnie książki, które potem wielokrotnie czyta, uczy się dzięki nim nowych słów. Nie wiem czy znajdzie się osoba, która czytając o kradzieżach Liesel pomyśli o niej coś złego, bo przecież kradzież jest zła. Jednak w jej przypadku jest jakoś inaczej. Książki są dla niej odskocznią w trudnych chwilach. W czasie bombardowań dziewczynka czyta wszystkim zgromadzonym w schronie jedną ze swoich książek. Słowa dają im wszystkim ukojenie i pozwalają odpędzić strach. Podobnych sytuacji można wymienić jeszcze kilka. W "Złodziejce książek" przeplatają się momenty bardzo smutne z radosnymi. Są to małe radości, które w trudnych czasach wojny docenia się podwójnie. Autor pisze o wojnie, odchodzeniu, stracie, w sposób, z jakim do tej pory się nie spotkałam. Może to kwestia narratora? Ta książka jest fascynująca, zupełnie inna, wciągająca i poruszająca. Warto ją przeczytać, chociaż koniecznie musicie się nastawić na momenty smutku, łez wzruszenia i drobne chwile radości. Czy warto ją przeczytać? Z pewnością!
Link do opinii
Niesamowita, przerażająca, zapadająca w pamięć. Najlepsza książka, jaką przeczytałam do tej pory w 2017 roku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MArtT
MArtT
Przeczytane:2017-01-01,
Jakby się dało to bym dała 10 a nawet więcej! Książka świetna! Jesteśmy częścią trudnego życia bohaterów w bardzo ciężkich czasach. Ukazują się ich małe radości, trudne wybory i przeżycia. Całą książkę czytałam z różnymi emocjami, zależnie od przebiegu wątku. Na końcu łzy zamazywały mi słowa. Wszystkim gorąco polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - Arvena
Arvena
Przeczytane:2016-12-12,
Jest to jedna z niewielu książek opisujących II wojnę światową, która wciągnęła mnie w 100%. Temat niezwykle trudny, a w moim odczuciu najgorszy... Nigdy nie przepadałam za historią, ciężko mi było wszystko zapamiętać i ogarnąć. Dlatego nigdy nie sięgałam po książki, których fabuła choć w części otacza tematyka wojenna. Ta książka sprawiła, że po raz kolejny żałuję tych straconych lat kiedy nie czytałam. Kiedy odkładałam na bok tylko dlatego, że zawiera wątek historyczny. Historia dziesięcioletniej dziewczynki, której świat się zmienia. Warto ją przeczytać, dla emocji, dla historii, dla siebie. Jedno jest pewne, sięgnę po nią po raz kolejny za jakiś czas.
Link do opinii
Zdecydowanie jedna z najlepszych powieści jakie czytałam. Tematyka wojny porusza mnie zawsze. Napisana świetnym stylem.
Link do opinii
A gdyby tak narratorem uczynić śmierć? I to taką, która lubi obserwować gatunek ludzki, a zwłaszcza małą dziewczynkę, która straciła najbliższą rodzinę, zwaną później Złodziejką książek. Bardzo interesująca historia, przedstawiająca nazistowskie Niemcy za czasów II wojny światowej. Z tym, że autor koncentruje się na dobrych Niemcach, którzy chętnie przygarniają pod swój dach Żyda... Lektura, w której nie brakuje emocji, ale i dawki humoru (dzięki Rudy'emu).
Link do opinii
W życiu Liesel Meminger zmienia się wszystko, kiedy trafia na ulicę Niebiańską do przybranych rodziców - Hansa i Rosy. Zbliża się jednak wojna, więc nic już nie będzie takie samo. Wydawać by się mogło, że to Liesel jest główną bohaterką, ale nie dla mnie. Śmierć, która jest jednocześnie narratorem (brawa dla autora za taki pomysł!) wcale nie jest straszna, wręcz przeciwnie. To zabawna, dowcipna, czuła, ironiczna postać, która jest zmęczona pracą (bo ma jej przecież mnóstwo). Jest także myśląca, refleksyjna i ciągle obserwuje ludzi, aby w odpowiednim momencie złożyć na ich ustach pocałunek i zabrać na drugą stronę. W literaturze nie spotkałam się z takim wizerunkiem śmierci, który tutaj jest tak bardzo podobny do człowieka. I muszę Wam powiedzieć, że takiej śmierci raczej bym się nie bała ;) Podobało mi się także to, że Śmierć czasami wybiegała w przyszłość. Mogliśmy dowiedzieć się najpierw, że cos się stało, a potem dopowiadała szczegóły i dokładnie charakteryzowała zdarzenia. Hans - przybrany ojciec Liesel, do którego zapałałam sympatią od pierwszych stron utworu. To on potrafił wzbudzić w niej zaufanie, to on nauczył ją czytać. Kochający, czuły, cierpliwy, pomocny, bezinteresowny. Ukrywał Żyda w piwnicy narażając życie swoje i swojej rodziny. A do tego przepięknie gra na akordeonie i muzyka ta nam towarzyszy bardzo często na kartach lektury. Rudy - przyjaciel Liesel. Bardzo kibicowałam temu chłopcu. Do ostatniej strony łudziłam się, że kiedyś otrzyma tak bardzo upragniony pocałunek od Liesel. Niestety, nie miał ku temu okazji. Max - Żyd, Hans i Rosa ukrywają w piwnicy. Z Liesel połączy go niezwykła przyjaźń i miłość do słowa. Autor miał bardzo trudne zadanie, ponieważ o wojnie zostały zapełnione niezliczone ilości stron. Jednak ukazał nam losy bohaterów w bardzo subtelny sposób. Pokazał też naród niemiecki jako zwykłych, cierpiących ludzi, a nie zbrodniarzy. Bo również niektórzy nienawidzili Hitlera, bali się go, złościli się na niego, pomagali innym, niewinnym osobom. Sami również cierpieli ogromną biedę, głód, z którym walczyli codziennie, bombardowania, zabieranie dzieci i mężów do wojska. Jestem niesamowicie szczęśliwa i wzruszona, ze trafiłam na tę książkę. Mimo że tematyka powinna być przygnębiająca i smutna, to ja wcale nie odniosłam takiego wrażenia. Może za sprawą Śmierci, która jest taka ludzka i taka bliska, bo przecież towarzyszy nam każdego dnia i czujemy jej oddech na szyi? Polecam tę przepiękną i niezwykłą opowieść o miłości i przyjaźni. Poruszającą i wzruszającą, balansującą na granicy życia i śmierci, przepełnioną czarnym humorem. http://reading-mylove.blogspot.com/2016/06/zdobycze-biblioteczne-zodziejka-ksiazek.html
Link do opinii
Przepieknie opowiedziana historia Liesel Meminger, 9-letniej dziewczynki wychowywanej przez przybranych rodzicow w hitlerowskich Niemczech. Jest milosniczka ksiazek, jednak aby je czytac zmuszona jest je krasc, poniewaz nie ma pieniedzy na ich kupno. W tych niebezpiecznych czasach rodzice Liesel ukrywaja w piwnicy Zyda, ktory jest synem przyjaciela ojca dziewczynki, Hansa Hebermanna Narratorem tej opowiesci jest Smierc.. I przygotowuje na s ona na to, ze niektorzy bohaterowie wkrotce nas opuszcza. Co wiecej, sugeruje, ze kazda chwila moze byc ta ostania i mozemy nie zdarzyc pewnych rzeczy powiedzec badz zrobic. A my zawsze czekamy... Polecam goraco te ksiazke. Jest to opowiesc o przyjazni, o czlowieczenstwie w czasch, gdy tego czlowieczenstwa zabraklo i ... o tym jednym, wymarzonym pocalunku.
Link do opinii
Dość potężna książka, ale przez kilka dni udało mi się ją "zwalczyć" :) dość fajnie pokazane były czasy wojny, jest coś takiego intrygującego w tej książce, że dodaje takiej magii. Czytając ją nie mogłam się doczekać końca, bo wiedziałam, że jest film na podstawie tej książki, ale postanowiłam najpierw przeczytać dopiero później obejrzeć i... nie ma się co oszukiwać: znów książka wygrała :) polecam :) bardzo fajnie napisana :)
Link do opinii
kingaczyta.blogspot.com Liesel Meminger w wieku dziewięciu lat razem z bratem Wernerem ma zostać oddana przez matkę do rodziny zastępczej Rosy i Hansa Hubermannów. W drodze jednak braciszek dziewczyny umiera, a ona sama musi zmierzyć się z nową sytuacją. Podczas pogrzebu Wernera do Liesel przypadkowo trafia książka pt. "Podręcznik grabarza". Jest to jej pierwsza kradzież i pamiątka przypominająca o zmarłym bracie. Ponadto to z nią zacznie swoją naukę czytania i pozna magię słów wraz z ukochanym Hansem, nazywanym przez dziewczynkę papą. Czasy nie są jednak łaskawe. Jest wojna, a Hitler szaleje. Cierpienie dotyka wielu osób, w tym także zwykłych mieszkańców Niemiec. "Złodziejka Książek" to lektura obowiązkowa. Dla każdego, bez wyjątku. Tak naprawdę ciężko opisać emocje, które we mnie wywołała. Patrzę na monitor, patrzę na klawiaturę i nie wiem, co napisać. Według mnie są takie książki, w przypadku których wystarczy zwykłe "polecam". Bez uzasadnienia, bo te każdy na pewno znajdzie, gdy po nią sięgnie. I "Złodziejka Książek" właśnie do takich książek należy. Ja jednak postaram się napisać coś więcej. Pierwsze, co wyróżnia tę książkę to jej narrator, a jest nim Śmierć. Chociaż sam siebie tak nie nazywa to łatwo można to wywnioskować po opisach. Pomysł naprawdę oryginalny, a ponadto książka napisana jest w niezwykle lekki sposób, biorąc pod uwagę poruszaną tematykę. Książka ta zaczęła mnie wciągać już od samego początku, ale czym więcej stron miałam za sobą, tym bardziej się w niej zatracałam, z uwagą czytałam i delektowałam się nią. Akcja jest powolna, nie da się ukryć, ale jej fenomen tkwi w czymś innym. Może nie od razu potrafiłam to dostrzec, bo początkowo miałam inne wyobrażenia co do tej historii, ale później poczułam tę jej magię, te emocje. A bohaterowie tej książki są równie fantastyczni. Mamy tutaj tyle różnych charakterów, tyle wspaniałe wykreowanych i zapadających postaci, że po prostu trzeba ich poznać. Główna bohaterka, Liesel Meminger, to dziewczynka silna, ale bardzo pokrzywdzona przez los. W końcu przyszło jej dorastać w hitlerowskich Niemcach wśród biedy, okrucieństwa i wojny. Mimo niewielu lat życia boleśnie je odczuła, tracąc swojego braciszka i rozstając się z ukochaną matką, a mimo to pozostała w niej chęć do życia, do walki, odwaga i ciekawość świata oraz zamiłowanie do książek. Jednak moim ulubionym bohaterem został Hans Hubermann, którego pokochałam za jego dobroć, życzliwość i piękne wnętrze. Zupełnym przeciwieństwem Hansa jest jego żona Rosa, która nie stroni od wyzwisk w kierunku innych. Bardzo długo jej nie lubiłam, irytowała mnie, ale z czasem odkryłam jej prawdziwe wnętrze. Jest jeszcze Rudy, przyjaciel Liesel, który jest sympatycznym młodzieńcem, z głową szalonych pomysłów. "Złodziejka książek" to głównie opowieść o wojnie. Pokazane zostały tutaj losy zwykłych obywateli Niemiec, którzy przez wojnę również ucierpieli; ciągłe bombardowania, bieda i bliska obecność śmierci nie była obca. Ale i w tych bolesnych czasach znalazło się miejsce dla miłości, przyjaźni i dobroci dla innych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nuki47
Nuki47
Przeczytane:2015-12-28,
Pierwsza książka historyczna, z jaką miałam styczność, poruszyła moje serce, następnie je zdeptała, a potem jeszcze przejechała po nim czołgiem. Ewidentnie jedna z moich ulubionych książek, do której na pewno nie raz będę wracać. Ukazuje II wojnę światową z zupełnie innej strony, a na dodatek oczami niewinnego dziecka, któremu odbiera ona praktycznie wszystko. Dodatkowo sarkastyczne, a zarazem zabawne uwagi niezwykłego narratora są na najwyższym poziomie i mimo klimatu książki, można się na nich nieźle uśmiać. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham. "Złodziejka" już na zawsze pozostanie w moim sercu. Wywołuje śmiech, łzy, strach, radość i mnóstwo innych emocji. Pokazuje prawdziwe oblicze wojny.
Link do opinii
Niektórzy mówią że to książka o wojnie, inni że to książka o miłość nastolatków w ciężkich czasach. Dla mnie to książka o życiu. Pokazuje że Niemcy też cierpieli w czasie wojny a nie tylko ją wywołali. Że nie wszyscy Niecy mówili ,,Heil Hitler" z dumą. Tacy ja Hans który dał chleb Żydowi mimo że patrzało na niego całe miasto i dostał za to srogie baty oraz naraził całą rodzinę i Maksa a p[óźniej przez to musiał i ść na wojnę. Tacy jak Rosa która mimo że sama nie miała dużo to dała schronienie i jedzenie Maksowi. Mnie właśnie najbardziej podobał się wątek Maksa. Miał strasznie wielką wolę przeżycia. Wiedział że naraża całą rodzinę Hubermanów prosząc ich o pomoc ale jednak to zrobił. Dopiero gdy poznał i zaprzyjaźnił się z Liesner odszedł narażając się na obóz lub nawet śmierć. Śmierć jako narrator jest świetnie wprowadzona. Nie podobało mi się tylko to że powiedział zakończenie jeszcze zanim do końca rozwinęła się akcja ale dzięki temu prawie naprawdę uwierzyłam że to opowieść śmierci.
Link do opinii
Genialna historia, świetny styl, głębia postaci, ogromne emocje. Dobre wydanie i relacja cena-jakość. Polecam.
Link do opinii
Piękna książka o znaczeniu książek w życiu małej dziewczynki. Urzekła mnie jej opowieść i tragizm opowieści opowiedzianej przez śmierć...
Link do opinii
Piękna i niezwykle poruszająca książka opowiadająca o dzieciństwie i dorastaniu w czasach wojny w Niemczech. Autor przedstawił wojnę z perspektywy mieszkańców Molching, którzy także cierpieli w czasie jej wybuchu. Nie każdy Niemiec był hitlerowcem i mordercą, wśród nich były i są dzieci,które nie są niczemu winne. Nie przepadam za książkami, które właśnie wrzucają wszystkich Niemców do przysłowiowego jednego worka jako nazistów i zbrodniarzy. Markus Zusak pokazuje,że nie każdy taki jest. Tytułową złodziejką książek jest Liesel Meminger, niemiecka dziewczynka, która trafia w czasie wojny do rodziny zastępczej. W trakcie podróży jest świadkiem śmierci młodszego brata, a koszmar trwającej wojny dopiero się zbliża. Historia pokazuje toczące się normalne życie w czasach wojennych. Pokazuje,że w tamtych czasach w Niemczech ludzie też mieli plany na przyszłość ,nawiązywali przyjaźnie. W powieści jest wiele ciekawych rysunków ,niemieckich zwrotów i wyjaśnień. Bardzo rozbawiały mnie zwroty Saumensch i Saukerl.Pokochałam Liesel,Rudego ,wszystkich mieszkańców Himmelstrasse.Zakończenie jest tu najmocniejsze i bolesne, do tego ciekawa narracja. Narratorem jest Śmierć przedstawiona jako mężczyzna. To książka o której się nie zapomina. Moment, w którym Liesel uczy się czytać z przybranym ojcem poruszył moje serce. Naprawdę polecam.
Link do opinii
Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie... Była sobie dziewczynka. Mieszkała w Niemczech, w czasach wojny. Kradła książki. Jej historię opowiedziała Śmierć. Co to za książka! Fantastyczna! Zanim po nią sięgnęłam słyszałam wiele (dobrych) opinii. Dlatego z przekory zaczęłam czytanie z dystansem. I rzeczywiście, początkowo nie pochłonęła mnie tak bardzo. Poznajemy małą Liesel jak razem z matką i bratem przemierzają Niemcy w drodze do rodziny zastępczej. Zapytacie po co, skoro dziewczynka miała matkę, udaje się do przybranych rodziców. "Złodziejka książek" to opowieść pisana z perspektywy dziecka, więc na wiele odpowiedzi będziemy musieli poczekać, niektórych się domyślić, a są i takie, które pozostaną otwarte. Liesel po pewnym czasie odnajduję się w nowej rodzinie. Poznaje wszystkich mieszkańców Himmelstrasse, biednej ulicy małego miasteczka w pobliżu Monachium. No i poznaje Rudy'ego. Wybucha wojna. Co niemieckie dzieci o niej myślą? Kim jest dla nich Hitler? I co się stanie, kiedy pewnego dnia do drzwi rodziców Liesel zapuka Żyd? Tematyka "Złodziejki książek" wcale nie jest nowa. Ale wydaje się być tak świeża. Niesamowite jest postawienie w roli narratora Śmierci, która sama o sobie mówi: A tak w ogóle to podoba mi się ludzka koncepcja kostuchy. Podoba mi się kosa. To naprawdę zabawne. W tej książce słowa mają wielką moc. Liesel, która z wielkim trudem uczy się czytać jest na nie najbardziej zachłanna. Świetnym zabiegiem jest wtrącanie od czasu do czasu niemieckich słówek. Nawet jeśli nie lubicie albo nie znacie tego języka, myślę, że go docenicie. No i poznacie trochę niemieckich przekleństw, których uwielbiają używać dzieciaki grając w piłkę, czy mama Liesel. Cała forma tej powieści jest niestandardowa. Oprócz używania w tłumaczeniu oryginalnego słownictwa, często wtrącane są fragmenty książek pisanych przez bohaterów, razem z ich rysunkami. Chronologia wydarzeń jest z premedytacją zaburzana. I wcale to nie osłabia efektu, jaki robią kolejne zdarzenia. "Złodziejka książek" to historia wyładowana emocjami. A mimo to, oszczędna w ich opisywaniu. Bo przecież czytelnik nie potrzebuje dziesiątków epitetów i setek opisów, żeby poczuć, że Liesel była w danym momencie szczęśliwa lub nie. Inną zaletą tej książki jest jej, o ironio, prawdziwość. Historia przy całej swojej bajkowości wydaje się niesamowicie autentyczna. Jest też w jakimś sensie głęboka (chociaż uważam, że to słowo jest bardzo nadużywane dzisiaj). Markus Zusak stworzył piękną, wzruszającą książkę dla każdego. Dla mnie - rewelacja. 9/10.
Link do opinii
"Okazja czyni złodzieja, ryzyko skłania do jeszcze większego ryzyka, chęć życia budzi do życia, a zadawanie śmierci powoduje coraz więcej śmierci..." Całość zadziwiła mnie i pochłonęła bez reszty. Już sam pomysł uczynienie Śmierci narratorem jest wart uwagi. Dodatkowo Śmierć jest rodzaju męskiego i nigdy sama siebie wprost nie nazywa. Sposób, w jaki opowiada o swojej "pracy", jest na pewno unikatowy, jednocześnie przerażający i piękny. Śmierć została tu upersonifikowana, lecz nigdzie nie znajdziemy jej opisu, jedynie sugestie (np. napomknienie, że jeśli chce się przekonać, jak wygląda, należy z uwagą wpatrywać się w lustro). To dziwne, ale Śmierć wzbudziła we mnie ...sympatię. Nawet wówczas, gdy zabiera tych, których polubiliśmy i którym współczujemy, nie czuje się do niej odrazy. Ma się bowiem świadomość, że tak naprawdę bohaterowie umierają z ręki innych ludzi, a Śmierć przychodzi jedynie "posprzątać". Poza tym bywa czuła, opiekuńcza, wyzwala od cierpień, czasem tuli dusze zmarłych... Podczas pogrzebu młodszego brata Liesel w ręce dziewczynki zupełnie przypadkowo trafia książka pt. ,,Podręcznik grabarza", dzięki której zaczyna się niesamowita podróż dziewczynki, która początkowo nie potrafi nawet czytać, ku odkryciu swojej pasji... Liesel stopniowo odkrywa magię słów, która coraz bardziej ją przyciąga i pochłania, a to z kolei popycha ją do kradzieży książek... Wszystko to dzieje się w niezwykle trudnych i nieprzewidywalnych, wojennych czasach. Dodatkową komplikację stanowi fakt, iż rodzina Hubermannów ukrywa w swojej piwnicy Żyda, który jest synem zmarłego przyjaciela Papy Liesel. Stopniowo Maxa i Liesel zaczyna łączyć przyjaźń zarówno do siebie nawzajem jak też do literatury... Powieść gorąco polecam i na pewno jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja to sięgnę po inne tytuły tego autora :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-05-23,
Złodziejka książek to niesamowita powieść. Ile powstało już książek z wojną w tle? Markus Zusak stworzył całkiem inną historię, pełną ciepła i miłości w tym okropnym czasie. Jako narratora wybrał Śmierć, która o dziwo, sprawdza się w narzuconej roli wyśmienicie. Śmierć jest mężczyzną zmęczonym powierzonym mu zadaniem. Odznacza się współczuciem i empatią, której próżno szukać u niektórych ludzi. Złodziejka książek to bardzo mądra i wzruszająca opowieść o Człowieczeństwie i Holocauście. To książka, która pokazuje, że można być Człowiekiem w nieludzkich i okrutnych czasach. Wstrząsająca i budząca emocje powieść o wielkiej, szczerej przyjaźni na dobre i na złe. Historia ukazuje, że w każdym narodzie obowiązują te same zasady. Nie można dzielić ludzi na lepszych i gorszych, a nienawiść nie może trwać wiecznie. Chcesz przeczytać więcej - http://monweg.blog.onet.pl/2015/05/16/zlodziejka-ksiazek-madra-i-wzruszajaca-opowiesc-o-czlowieczenstwie/
Link do opinii
Super! Śmierć narratorem? W tej historii to genialny pomysł, dobrze wykorzystany. Samo przedstawienie śmierci jako postaci dość specyficzne i wywołuące wobec niej pewien rodzaj współczucia. Historia Liesel oddana w sposób mimo wszystko dość ciepły i przyjemny w odbiorze, choć życie dziewczynki wcale nie jest łatwe... A jej umiłowanie książek-godne pochwały, choć może sposób ich zdobywania już niekoniecznie ;) Minus za wszystkie "saukerle" itp.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-05-13,
Kiedy przychodzi mi recenzować tak genialna powieść nie mam pojęcia w co najpierw włożyć ręce. Zacznę może od narratora, bo to on głównie przyciągał moja uwagę. Całą historię możemy obserwować z perspektywy... śmierci. Muszę się szczerze przyznać, że po lekturze "Złodziejki książek" śmierć nabrała dla mnie nowego znaczenia. Markus Zusak utożsamia ją z inteligentną postacią, która co rusz wplata w fabułę własne przemyślenia na temat życia, świata. I szczerze powiedziawszy, każda taka refleksja była dla mnie czymś wspaniałym. Możliwością porozmyślania nad wcześniej wymienionymi aspektami i zastanowieniem się, jak to naprawdę jest. Kto by pomyślał, że śmierć może natchnąć mnie do takich myśli? "Jak niemal każde nieszczęście historia ta zaczęła się szczęśliwie." Kolejnym elementem, który chciałbym poruszyć jest zestawienie mnóstwa wspaniałych bohaterów. Główna bohaterka, Liesel Meminger, to niesamowita dziewczyna, wyróżniającą się spośród tłumu innych wielka wrażliwością na otaczający ją świat. Podobnie jak śmierć jest to postać, która lubi poświęcać czas na rozmyślaniu. Bardzo polubiłem złodziejkę książek za otwartość dla innych i bezgraniczną miłość jaką obdarzyła nowych rodziców. Drugie miejsce w rankingu ulubionych postaci zajmują u mnie (nikogo chyba nie zaskoczę) Hans i Rosa Hubermann. Ci bohaterowie byli tak ciepli i sympatyczni (mimo że Rosa starała się to ukrywać), że czytając powieść miałem nieodparte wrażenie, że strony, na których wspomniano o tych osobowościach emanują ciepłem i złotym blaskiem w moja stronę. Pierwszy raz w życiu odczułem coś podobnego. Markus Zusak odwalił naprawdę wielki kawał dobrej roboty kreując całe mnóstwo bohaterów, którzy na długo zapadną mi w pamięć. Myślę tu o Rudym, Maksie, Irmie itd. Całość: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/05/markus-zusak-zodziejka-ksiazek.html#more
Link do opinii
To książka o II wojnie światowej, hitleryzmie, Holocauście, obozach koncentracyjnych, zagładzie, ale nie występującymi bezpośrednio, opisana w zupełnie inny sposób. To poruszająca opowieść o miłości, przyjaźni, odpowiedzialności, lojalności, człowieczeństwie. Motywem przewodnim jest wojna i śmierć. Śmierć zaś jest też narratorem, ale nie głównym bohaterem powieści. Znajdziemy też całkiem sporo ciepłych międzyludzkich uczuć. Jak chociażby dzielenie się jednym cukierkiem i ssanie go na zmianę prze dwójkę dzieci - bardzo rozczulił mnie ten fragment. Autor pisze w bardzo wyrazisty, nasycony emocjami, a zarazem prosty sposób, bez zbędnego patosu, że jest w stanie dotrzeć do świadomości nawet młodego czytelnika. Ciekawym zabiegiem jest umieszczenie miniaturowych rysunków, cytatów, uwag i definicji. Książka jest zapisem małych radości i wielkich smutków. Książka napisana w piękny, wyważony sposób, gdzie każde słowo i zdanie jest po coś, ma swoje miejsce, buduje klimat. Książka, która długo pozostaje w myślach, zupełnie inna niż wszystkie, pełna wzruszeń i uniesień. Złodziejka skradła moje serce.
Link do opinii
Najbardziej wzruszająca książka, jaką kiedykolwiek czytałam. Często wracam do niej myślami, ponieważ nie da się o niej zapomnieć.
Link do opinii
Książka ta została napisana w jeden z najbardziej oryginalnych sposobów. Mianowicie narratorem nie jest wcale główna bohaterka, nie jest nim też po prostu zwykła osoba trzecioosobowa. Jednak z przykrością można stwierdzić, że narrator przez cały czas się objawia, możemy go bliżej poznać w najbardziej przykrych sytuacjach. Śmierć jest wbrew wszystkiemu całkiem dobrym gawędziarzem z czarnym poczuciem humoru. Główną bohaterką książki jest dziewczynka Liesel, która żyje za czasów II wojny światowej, kiedy to panowały ciężkie czasy, zwłaszcza dla osób pochodzenia żydowskiego. Liesel po śmierci swojego brata trafia do przybranej rodziny, której na początku nie chce zaakceptować. Cały czas nękają ją koszmary przeszłości, widok martwych oczu swojego małego braciszka. Gdy jej przybrany ojciec odnajduje w rzeczach dziewczynki tajemniczą książkę"Podręcznik grabarza", nie zadaje pytań, tylko po prostu zaczyna czytać na głos swojej córce, która odkrywa w tym czasie magiczną moc słów. Znajomość z Rudym na początku nie zapowiadała się na nic więcej niż na nienawiść. Ale domysły mogą okazać się błędne. Otóż Liesel i chłopiec z sąsiedztwa, który jest zafascynowany czarnoskórym biegaczem odnajdują wspólny język i szybko stają się najlepszymi przyjaciółmi. Zdaje się, że dziewczynce od tamtej pory wszystko zaczyna się układać, jednak los był dla niej złośliwy. Wkrótce w jej życiu pojawia się żyd, który ukrywa się przed nazistami. Wkrótce staje się ważną częścią w życiu Liesel. W książce ukazana jest moc miłości, ale nie namiętnej jak w każdym romansie, tylko niewinna miłość, która jest niczym skrzydła motyla, delikatna i piękna. Ukazana jest wojna, która jest tylko tłem tej historii. Markus Zuzak przedstawił nam lata 30/40 XX w. z zupełnie innej perspektywy. Takiej, w której główną rolę gra pasja. Pasją w tej historii są książki. To właśnie od "Podręcznika grabarza" wszystko się zaczęło i na dzienniku Liesel skończyło. Piękne było to, że nawet w takich momentach jak wojna, niektórym ludziom nadal zależało na tym, zeby móc przeczytać chociaż jedna książkę. P.S. Śmierć ma na prawdę ciężką robotę. http://papierowa-kraina.blogspot.com/
Link do opinii
książka bardzo wzruszająca. Przez ostatnie rozdziały jeszcze bardziej chciało mi sie płakać. Piękna książka,nie żałuje że sięgnęłam po nią :)
Link do opinii
Przepiękna powieść. Jedna z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających jakie czytałam. Sama uwielbiam książki, więc rozumiem miłość Liesel do nich. Ta książka to bajka dla dzieci i dorosłych, która jednak uczy o przyjaźni, miłości i o tym co w życiu ważne. O tym że w życiu trzeba cieszyć się z małych przyjemności, nawet w trudnych czasach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-12-30,
Myślę, że ta historia na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to lektura, obok której nie można przejść obojętnie. Skłania ona czytelnika do refleksji, zmienia sposób patrzenia na świat.
Link do opinii
Niby skierowana do młodszych czytelników, ale poleciłabym ją każdemu dorosłemu. Niezwykle piękna i poruszająca. O okrucieństwach wojny i kradzionych książkach, które są sposobem na ułatwienie życia. O dzieciach, które inaczej postrzegają tragedie.
Link do opinii
Fabuła została przez autora umieszczona w czasie trwania II wojny światowej. Niby nic, przecież wiele powieści opiera się na tym samym schemacie. Jest jednak coś wyjątkowego - pierwszy raz zetknęłam się z wojną dziejącą się na terenie III Rzeszy. Niby kraj, od którego wszystko się zaczęło, prawda? Nie wiem, jak Marcus Zusak to zrobił, ale Liesel w pewnym sensie (głównie chodzi o książki) przypominała mnie. Pokochałam jej przybranego ojca, przybraną matkę, Rudy'ego... Wszystkich mieszkańców Himmelstrasse! Byli tacy... prawdziwi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - SteveS
SteveS
Przeczytane:2014-12-28,
Świetna książka, którą dostałam jeszcze w urodziny w pierwszej połowie roku, a dopiero teraz zdołałam przeczytać - po wielu innych osobach. Niełatwa i niezbyt lekka lektura, a jednocześnie fantastyczna kreacja.
Link do opinii
Uboga, prosta, niemiecka rodzina stara się uratować Żyda i funkcjonować w sytuacji, gdy ojciec owej rodziny nie chce wstąpić do partii. Małżonkowie przygarniają dziewczynkę, która nade wszystko kocha książki i usiłuje je jakoś zdobywać w czasach nazizmu, terroru i wszechobecnego mordu. Losy tej rodziny, Żydów oraz zwykłych Niemców, usiłujących zachować kręgosłup moralny w czasach hitleryzmu, przedstawione są z punktu widzenia samej śmierci. Śmierć jest narratorem. Zwykle książki mają po prostu smutne zakończenie, ale w tej nie jeden, lecz kilka ostatnich rozdziałów, wciąż od nowa, rozbija człowieka w drobiazgi. Niesamowity tekst. Absolutnie wyjątkowy. Każde słowo uderza, każde odgrywa niebagatelną rolę. Nie pamiętam powieści, która rozstroiłaby mnie do tego stopnia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-12-20,
Czytam same zachwyty nad tą książką a ja jakoś nie potrafię się nią zachwycić. Autor miał dobry pomysł aby w roli narratora umieścić śmierć która wszędzie jest i wszystko widzi jednak jak dla mnie tu ta wspaniałość się kończy. Matka a właściwie macocha która wyraża swoją miłość do pasierbicy poprzez wyzwiska przewyższa moje wyobrażenie.
Link do opinii

„Złodziejka książek” jest to dość nietypowa powieść. Opowiada o czasach II wojny światowej ale akcja toczy się w Niemczech, w przeciwieństwie do większość powieści  skupiających się na wydarzeniach z tego okresu.

 

Główną bohaterką jest dziewczynka imieniem Liesel. Zostaje ona adoptowana przez Rose i Hansa Hubermannów, u rodziców zastępczych poznaję Rudy’ego,, który jest w jej wieku. Razem chodzą do szkoły, grają w piłkę, kradną… Życie Liesel komplikuję się jeszcze bardziej, gdy do ich domu przybywa tajemniczy Max. Mężczyzna bez przeszłość i bez przyszłości. Dziewczynka odnajduję w sobie zamiłowanie do książek i od tej pory nie może bez nich żyć.

 

Nie jest mi tak łatwo recenzować tę książkę, nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Wszystkie wydają się być niewystarczająco dobre  aby w pełni oddać piękno „Złodziejki książek”.  Książka dosłownie zachwyca, sprawia, że nie możemy przestać jej czytać. Jest napisana perfekcyjnie, idealnym językiem i stylem. Jest mi bardzo ciężko znaleźć wady w tej powieści.

 

Ogromnie podobała mi się narracja śmierci, ale zaskoczył mnie jeden szczegół, a mianowicie śmierć z reguły przedstawiana jest jako kobieta, wskazuję na to też rodzaj żeński (ta śmierć), a w tej książce jest ona mężczyzną.  Mężczyzną, który nie potrafi do końca zrozumieć ludzi. Z jednej strony są oni chciwi, źli i przesiąknięci nienawiścią, a drugiej są skłonni do heroicznych, godnych pochwały czynów. Z jednej strony wywołują wojny, a z drugiej pomagają słabszym. Zakładają obozy koncentracyjne, ale niektórzy pomagają Żydom. Są pełni sprzeczności. Śmierć mówi o sobie, że nie powinniśmy się jej bać, że ona naprawdę nie jest taka straszna jakby się nam mogło wydawać. Potrafi współczuć ludziom, i nie lubi wojen – ma wtedy za dużo pracy. A czarną, długą pelerynę nosi tylko wtedy, gdy jest zimno.

 

Bohaterem, którego polubiłam jest Rudy. Podoba mi się jego walka o swoje, nie przejmuje się zdaniem innych, chce być jak Jessie Owens, mimo tego, że ten był czarnoskóry. A w świecie, gdzie Żydzi są prześladowani, nie można liczyć na to, że na ludzi o innym kolorze skóry będzie się patrzyło przychylnie.

 

Książka jest naprawdę godna polecenia, uważam, że każdy, kto chce mieć większe pojęcie o II wojnie światowej i ma dość suchych faktów, powinien ją koniecznie przeczytać. Ale nawet na tych, którzy nie lubią książek historycznych powinna ona wywrzeć duże wrażenie.

Link do opinii
Książka o małej dziewczynce która traci matkę i brata ale w jednej chwili zyskuje nowych rodziców i wspaniałego przyjaciela o cytrynowych włosach i mężczyźnie któremu czytała książki pożyczane z biblioteczki niestety śmierć przychodzi po każdego...
Link do opinii
Ta książka jest fantastyczna. Polecam ją każdemu znajomemu. Zmieniła ona mój tok myślenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - SITT18
SITT18
Przeczytane:2014-07-11,
Wspaniała, bardzo wzruszająca książka, której akcja rozgrywa się w czasie II Wojny Światowej, przedstawiona z punktu widzenia mieszkańców ulicy Niebiańskiej. Ciekawy jest sam narrator- śmierć, wspaniali są również bohaterowie, dziewczynka o imieniu Liesel, jej przyjaciel Rudy czy Hans Hubermann, człowiek o akordeonowym sercu. Poruszony został ciężki temat Holokaustu, trudnego życia w czasach Hitlera, a także przyjaźni i szukaniu oznak człowieczeństwa w każdej osobie. Lektura warta polecenia ;).
Link do opinii
Avatar użytkownika - radex
radex
Przeczytane:2014-07-10,
To bardzo specyficznie napisana książka. Lecz pisząc tą recenzję muszę bardzo dobrze dobierać słowa, bo nie chcę jej przez przypadek zhejtować. Temat i forma pisania tej książki jest na prawdę oryginalna. To samo mógł bym napisać o relacji Liesel z matką. Ta książka zadziwia mocą przyjaźni, którą główna bohaterka zaskarbiała sobie uczucia wszystkich. Ta książka pokazuje mi to w jakim przez wiele lat byłem w błędzie, bo u mnie to zawsze było, że podczas wojny za czasów Hitlera to ,,Niemiec to ten zły nie ważne jaki ale Niemiec", a po przeczytaniu tej książki zmieniłem perspektywę i zrozumiałem, że każdy Niemiec jest inny.
Link do opinii
Przejmująca i zajmująca. Gdy zaczęłam czytać "Złodziejkę książek" sposób narracji i opisywania świata wydał mi się dziwny. Później ta dziwność stała się wielkim atutem i na dobre przykuła mnie do kart książki. Liesel Meminger, tytułowa "Złodziejka książek", jak łatwo się domyślić, kradnie książki. Ale nie z chęci zysku, ale z prawdziwej miłości do słowa pisanego. W ogarniętych wojną Niemczech, Liesel cierpi głód, tęsknotę za matką, poniżenia ze strony szkolnych kolegów, a jej jedyną pociechą są słowa zamknięte w książkach, podwórkowe zabawy z przyjacielem Rudym oraz codzienne opowiadanie prognozy pogody Żydowi, ukrywanemu przez jej przybranych rodziców. "Złodziejka książek", to wciągająca i przejmująca historia pewnej, z pozoru zwykłej dziewczynki, osadzona na tle okrutnych wydarzeń II wojny światowej. Opowiedziana za swadą, barwna, mimo szarości tamtych dni, momentami humorystyczna historia o wielkich przyjaźniach, wielkich miłościach i wielkich tragediach. Obranie jako narratora Śmierci, jest bardzo ciekawym zabiegiem, a jego słowa i sądy powodują, że czytelnik ma czasem wrażenie, iż Liesel ma wśród sił nadprzyrodzonych potężnego poplecznika.
Link do opinii
BOSKA!!! Opowieść wzruszająca, trzymająca w napięciu, niezbyt szczęśliwa, ale jednocześnie podtrzymująca na duchu.Poza tym cudowny sposób prowadzenia narracji. Jestem oczarowana i zachwycona...
Link do opinii
Avatar użytkownika - gimm1
gimm1
Przeczytane:2014-06-18,
Świetny warsztat pisarski. Poruszająca opowieść. Nietypowa narracja. Proste a skomplikowane. Ja poznając bohaterów od razu ich polubiłam. Ich niełatwy los opowiadany przez nietypowego narratora daje poczucie wielowymiarowości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2014-06-12,
Książkę poleciło mi kilka osób. Zaczęłam czytać i na początku nie mogłam przyzwyczaić się do sposobu pisania. Śmierć jako narrator - to coś nowego. Jednak z biegiem kolejnych kartek coraz bardziej mnie wciągała. Mimo, że czasy opisane są trudne do pojęcia przez osoby, które same ich nie przeżyły, to czuło się tamten klimat. A w tym wszystkim Liesel Meminger - dziewczynka, która kradnie książki, gdzie się da. Czytanie ich, rozumienie, daje jej podstawę zrozumienia wielu rzeczy w otaczającym świecie. Polecam ją równie mocno.
Link do opinii
O Złodziejce książek napisano już wiele. Wśród czytelników książka ma zarówno zwolenników jak i przeciwników, choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Jej autorem jest Markus Zusak, australijski pisarz urodzony w 1975 roku i posiadający niemieckie korzenie. W 2013 roku powieść została zekranizowana, a w główne role wcielili się Sophie Nelisse (Liesel Meminger), Geoffrey Rush (Hans Hubermann) oraz Emily Watson (Rosa Hubermann).

Bohaterką powieści jest dziesięcioletnia Liesel Meminger, dziewczynka, która z powodu wojennej zawieruchy zostaje oddana przez matkę pod opiekę poczciwego niemieckiego małżeństwa, Hansa i Rosy Hubermanów. W trakcie podróży do miejsca ich zamieszkania dziewczynka traci młodszego brata. Naprędce zorganizowany pochówek staje niezwykle ważnym momentem w życiu dziesięciolatki. To właśnie wtedy spośród śniegu wygrzebuje pierwszą książkę - „Podręcznik grabarza”, która rozpocznie jej długą przygodę ze słowem pisanym. Narratorem tej opowieści jest Śmierć, która na podstawie znalezionego dziennika dziewczynki przybliża czytelnikom historię tytułowej złodziejki książek. Liesel nie potrafi otrząsnąć się z podwójnej tragedii jaką jest śmierć brata i rozłąka z kochającą mamą. Pierwsze wrażenie jakie wywołują na niej jej nowi rodzice nie pomaga w przetrwaniu trudnych chwil. Szczęśliwie dla Liesel, po czasie, okazuje się, że surowość Rosy Hubermann równoważona jest pozytywnym usposobieniem Hansa, zwanego przez dziewczynkę papą. Między tą dwójką zawiązuje się wyraźna nić sympatii, prowadząca do głębokiego oddania i miłości. To on nauczy ją czytać, będzie rozweselać grą na akordeonie i pokaże jakie wartości w życiu są ważne. W tej historii złodziejki książek będzie czas na smutek, na łzy i trudne rozstania, na moment zadumy nad okrucieństwem wojny. Nie zabraknie jednak chwil szczęścia, wypełnionych dziecięcym śmiechem, zabawami i wymyślnymi psotami. Dzieci nie powinny oglądać wojny, ale jeśli są do tego zmuszone, potrzebują odrobiny normalności i zajęcia swoich myśli sprawami adekwatnymi do ich wieku. Będzie też o Rudym Steinerze, chłopcu, który chciał być drugim Jessim Owensem, o pewnym bokserze ze Stuttgartu, o wypadach na kradzione jabłka do sadu i do biblioteki burmistrza. I będzie o przyjaźni, która potrafi być silniejsza niż wstrząsająca światem wojna oraz o wielkiej miłości do książek.  Fabuła powieści została wzbogacona licznymi wstawkami i komentarzami narratora oraz rysunkami. Makus Zusak nie próbuję za wszelką cenę budować napięcia. O wybranych wydarzeniach czytelnik dowiaduje się jeszcze zanim będą one miały miejsce. Nie trudno bowiem domyślić się, że w historii rozgrywającej się podczas bombardowania miasta nie będzie happy endu.  Holocaust to dość odważny temat, szczególnie jeśli porusza go urodzony 30 lat po wojnie obywatel Australii. Czy udało mu się zmierzyć z tym zagadnieniem i oddać w sposób realistyczny te niechlubne w historii ludzkości wydarzenia? Proponuję, aby każdy czytelnik wyrobił sobie własne zdanie na ten temat, ponieważ książka będzie inaczej odebrana przez młodsze pokolenie, inaczej przez to nieco starsze, i jeszcze inaczej przez to, które pamięta i z bólem wspomina okrucieństwo hitlerowskich decyzji.  Książka nie urzekła mnie tak, jak tego oczekiwałam, niemniej jednak była bardzo przyjemną lekturą, która wymusiła na mnie spojrzenie na wojnę z nieco innej perspektywy. Docelową grupą odbiorców są dzieci oraz młodzież i to właśnie im w pierwszej kolejności polecam tę pozycję.   
Link do opinii
Są książki dobre i kiepskie, ale znaleźć można też takie które odmieniają życie. Właśnie o takich książkach jest ta powieść. "Złodziejka książek" poruszyła mnie tak głeboko jak jeszcze żadna książka przed nią. Polecam!
Link do opinii

Bywają książki, które pragnie się poznać już w chwili, gdy przeczytało się sam tytuł, nawet nie wiedząc, jakiego rodzaju historię w sobie skrywają. Jednym z takich magicznych tytułów jest z pewnością „Złodziejka książek”. Choć kradzież to przestępstwo, każdy miłośnik literatury wzbudzi w sobie swoiste zrozumienie, jeżeli nie sympatię, do postaci, która tak ukochała sobie książki, że gotowa jest zrobić wszystko, by je zdobyć. „Złodziejka...” to historia, która ma do zaoferowania o wiele więcej, niż początkowo można by przypuszczać. Zaskakuje zarówno fabułą, jak i formą. Choć napisana jest bardzo lekkim językiem, potrafi poruszyć do głębi. 

Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel dorasta w rodzinie zastępczej w Molching koło Monachium. W pewnym sensie może uważać się za szczęściarę, trafia do troskliwej rodziny, nawet jeśli jej nowa matka do szczególnie wrażliwych i delikatnych kobiet nie należy. Szybko zyskuje akceptację otoczenia, a jej najbliższym przyjacielem staje się sympatyczny chłopak – Rudy. Niestety, nawet jeśli nowa rodzina gotowa jest zrobić wszystko, by tylko ją uchronić, wojna bezlitośnie przenika do życia małej dziewczynki, zadając kolejne, coraz bardziej dotkliwe ciosy. Jej życie wypełniają jednak nie tylko trudne doświadczenia, ale również książki, które pojawiają się w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach, a każda z nich staje się kolejnym, wyjątkowym skarbem dla Liesel... 

Niektórzy mogliby wyjść z założenia, że „Złodziejka książek” to po prostu kolejna książka opisująca wojnę. Sposób, w jaki do niej podchodzi, jest jednak co najmniej ciekawy. Co prawda czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jednak chętnie o niej „zapomina”, skupiając się na perypetiach bohaterki. Z jednej strony jest to więc powieść rozgrywająca się w okresie wojennym, z drugiej jednak, choć nie brakuje tu wielu dramatycznych zdarzeń, wojna na swój sposób pozostaje jedynie tłem opowieści. Ciekawa jest również postać narratora, który na swój sposób bierze udział w wydarzeniach, jednak jego interakcja z bohaterami jest bardzo specyficzna. Narratorem książki jest Śmierć, która z sentymentem opowiada losy małej dziewczynki. Kreacja Śmierci nie jest ani trochę odpychająca. Wręcz przeciwnie, może nawet wzbudzać pewną sympatię. Śmierć odcina się od niegodziwości tego świata, po prostu wykonuje swoją pracę, przygarniając dusze, dla których nie ma już miejsca pośród żywych. Nie ma w sobie ani okrucieństwa ani bezwzględności. Jest po prostu przemęczona, bo wojna oznacza dla niej naprawdę dużo pracy. Momentami wręcz ubolewa, że na skutek jakże bezsensownej wojny, ktoś przedwcześnie musiał pożegnać się z życiem. Choć śmierć to jedynie „narrator”, wywody właśnie tej postaci mogą głęboko poruszyć, a nawet na swój sposób pomóc pogodzić się z przemijaniem, czy też z utratą ważnej dla czytelnika osoby. Wykreowana tutaj Śmierć nie wzbudza strachu, to raczej opiekun, który towarzyszy człowiekowi w pierwszych chwilach dalszej drogi. 

Cała historia, choć pełna poruszających wydarzeń, napisana została ze swoistą „lekkością”, jakby wcale nie dotyczyła okrucieństw wojny, jakby nikt nie tracił w niej życia. Dodatkowo tekst rozdzielają drobne „przerywniki” wyszczególnione grubszą czcionką. Czasem jest to tłumaczenie niemieckiego słowa, jakaś definicja, czasem dodatkowa informacja na temat jednego z bohaterów czy jakaś anegdota. 

„PYTANKO I ODPOWIEDŹ 

Kto, waszym zdaniem, musiał każdego wieczoru wycierać ślinę z drzwi? 

Gratuluję poprawnej odpowiedzi.“

Ten zabieg, jak również prosty język książki sprawiają, że czyta się ją błyskawicznie. Wydarzenia w niej opisane, pozostają jednak w pamięci na bardzo długo. Markus Zusak zdołał zaprezentować czytelnikowi dobrze znany temat w taki sposób, by nie odczuwał monotonni i zmęczenia wojenną problematyką. Zdołał zaskoczyć, poruszyć i zachwycić. Stworzył książkę jedyną w swoim rodzaju. Książkę, którą gorąco polecam.

Link do opinii
Najpiękniejsza książka o ludziach i czasach II wojny światowej jaką kiedykolwiek przeczytałam. Napisana w sposób odmienny niż większość znanych mi lektur o fabule osadzonej realiach wojennych, z oryginalną narracją i pięknym językiem. Krótkie myśli wyrażone na początku każdego rozdziału zastępują całe kartki a może i tomy lektury .Lekkość z jaką czyta się książkę jest zdumiewająca, a jednocześnie nie brakuje w niej niezwykle głębokich przekazów. To piękna książka o pięknych ludziach żyjących w koszmarnym dla ludzkości momencie. To historia o czasach, kiedy śmierć miała więcej współczucia dla ludzi, niż niejednokrotnie oni sami dla siebie nawzajem. Polecam gorąco każdemu, nawet czytelnikowi ,, przekarmionemu" lekturą wojenną. Ta pozycja to coś zupełnie wyjątkowego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - godmyt
godmyt
Przeczytane:2014-04-21,
Inna. Piękna w swej brzydocie i okrucieństwie. Wzruszająca. Prawdziwa. Chwytająca za serce. Zapadająca w pamięć. Opowieść o zwykłych ludziach, ich wielkich i dobrych sercach,trudnym życiu,ważnych wyborach, dziecięcej beztrosce, przedwczesnej dojrzałości, niespełnionych marzeniach, prostych gestach... mieszanych co dnia z kolorami wojny pod czujnym okiem Śmierci.
Link do opinii
Od bardzo dawna chciałem przeczytać tę książka, ale do tej pory jakoś się nie udawało. Aż szczęśliwy traf sprawił, że po ekranizacji książki, trafiła ona w moje ręce i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. O tej książce już naprawdę powiedziano dużo i dobrego i złego. Chociaż tych pierwszych opinii jest więcej, a ja się zaliczam właśnie do nich. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, której narratorem jest Śmierć (chociaż nie taka jaką my wszyscy ją sobie wyobrażamy). Główną bohaterką natomiast jest dziesięcioletnia Liesel Meminger, czyli tytułowa Złodziejka książek. Dziewczynka trafia do rodziny zastępczej, gdyż jej własna matka nie może się nią zaopiekować. W drodze do nowego domu zachodzi wiele zdarzeń, które będą miały wpływ na całe późniejsze życie Liesel. Nie powiem, jakie to wydarzenia, ale po tytule można się wiele domyśleć. W nowym domu Liesel jest na swój sposób kochana przez swoich nowych rodziców. W nowym domu i w nowym miejscu poznajemy stworzony przez Zusaka portret społeczny Niemców, w okresie II Wojny Światowej. Duża część z nich to zagorzali zwolennicy Hitlera. Są jednak tacy, którzy są po drugiej barykady i muszą żyć w otaczającej ich rzeczywistości, mimo że nie mają na nią żadnego wpływu. Zusak pokazuje ludzką twarz Niemców, których my Polacy często określamy jako tych złych, nazistów, agresorów itd. Jednak tak samo jak my są tylko ludźmi i nie na wszystko mieli wpływ. Trzeba ich także zrozumieć, że oni także kochali, cierpieli, żyli lub starali się żyć, tak jak tylko mogli. Książka "Złodziejka książek" ma w sobie sporo emocji, które potrafią doprowadzić do łez, nawet mężczyzn. Chciałbym gorąco ową pozycję polecić bo naprawdę warto z niej skorzystać i z pochodzącej z niej nauki, że każdy człowiek zasługuje na sprawiedliwą ocenę, a nie tylko na podstawie tego, gdzie się urodził i gdzie żyje na co dzień. Jeszcze raz polecam. Ocena: 10/10 Recenzja opublikowana także na moim blogu: http://danwaybooks.blogspot.com/2014/04/zodziejka-serc.html
Link do opinii
Jedna z najlepszych książek, jakie miałam ostatnio okazję przeczytać! Wspaniała historia, której narratorem jest śmierć. Mimo dużej objętości, lekturę połknęłam, ani przez chwilę się przy niej nie nudząc! Jestem oczarowana treścią, przyznam, że przez ostatnie 50 stron płakałam jak bóbr. Polecam wszystkim!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-03-30,
Są takie książki, które po prostu trzeba przeczytać, bo mimo że nie zaliczają się do klasyki literatury, to mają w sobie coś, co sprawia, że nie da się przejść obok niej obojętnie. ,,Złodziejka książek" Markusa Zusaka została wydana w 2006 roku, czyli nie jest to powieść sprzed wielu lat, którą doceniono dopiero po jakimś czasie (chociaż przyznaję, że byłam przekonana, że nie jest to książka tak młoda). Tak wiele dobrego się o niej nasłuchałam... nie sposób było mi to zlekceważyć i nie wziąć się za tę lekturę... Liesel Meminger jest jeszcze dzieckiem, ale powoli zaczyna wchodzić w wiek nastoletni, co dla każdego dziecka jest przełomem. Wraz z przybranymi rodzicami mieszka w małym domku w Molching. W Niemczech władzę posiada teraz Adolf Hitler, rozpoczyna się druga wojna światowa. Kult führera rozpowszechnia się z dnia na dzień, wszędzie obecne są swastyki, rygor, zakaz pomagania Żydom i surowe zasady. Ludziom nie wiedzie się zbyt dobrze, wojna osłabia każde Państwo - nawet to, które ją rozpoczęło. Jednak mała Liesel potrafi nadal czerpać radość z życia... a bierze się ona z kradzieży książek. ,,Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki. Uwielbiali patrzeć na płonące stosy książek, co z kolei dawało niektórym okazję, żeby podkraść jakieś zakazane druki. Jedną z osób o takich właśnie skłonnościach była, jak wszyscy wiemy, chuda dziewczyna nazwiskiem Liesel Meminger." Tak na dobrą sprawę, takie książki to nie do końca moja bajka. Jednak nie mogłam przecież odpuścić historii, która była tak zachwalana. Nie mogłam nie przeczytać książki o dziewczynce, która kocha czytanie tak jak ja. Jakie szczęście, że podjęłam taką, a nie inną decyzję. ,,Złodziejka książek" to bowiem znakomita lektura, która całkowicie mnie pochłonęła. Pierwsze strony były dla mnie nieco dziwne i miałam pewne obawy, co do dalszej lektury. Jednak dopiero z czasem uświadomiłam sobie, kto jest narratorem powieści, a to mnie zdecydowanie urzekło. Mowa o samej Śmierci, z czym nie spotkałam się w żadnej innej powieści. Szczerze? Bardzo mi się to spodobało. Tak bardzo polubiłam ten rodzaj narracji i samą postać Śmierci, że aż żałuję, że powieść trafiła już na półkę ,,przeczytane". Osadzenie akcji powieści podczas drugiej wojny światowej również wyszło bardzo dobrze. Mimo że miasto, w którym akcja się rozgrywa jest fikcyjne, to cała reszta jest bardzo realistyczna. Hitlerjugend, wszechobecne ,,Heil Hitler!", żołnierze, naloty, schrony, ciężkie życie, brak środków do życia - każda z tych rzeczy została przez autora opisana w tej książce, co sprawia, że nabiera ona wyrazistości. Hitlerowskie Niemcy przedstawione są naprawdę dobrze. Całkowicie przenosimy się do tego okresu w dziejach historii i przeżywamy wszystko wraz z małą Liesel. Gdy ją poznajemy ma zaledwie 10 lat, ale jest nad wyraz dojrzałą dziewczynką. To, co ją spotkało w tym krótkim życiu było traumatyczne i na pewno zakorzeniło się gdzieś w jej podświadomości, ale mimo wszystko widać w niej chęć do życia, radość i energię. Odniosłam wrażenie, że kradzież książek to w pewnym stopniu osobisty bunt bohaterki - życie odebrało jej tak wiele, to teraz sama będzie coś zabierać. Coś na zasadzie: ,,Oni chcą to spalić, ja na to nie pozwolę. Będę sobą, a oni mnie do niczego nie zmuszą." Każdy bohater został bardzo dobrze wykreowany, a co więcej - autor zapewnił nam gammę różnobarwnych postaci, którzy są normalnymi ludźmi z krwi i kości, a każdy z nich boryka się z własnymi problemami. Nastawiłam się jednak głównie na relację małej Liesel z Maxem, Żydem, którego jej papa ukrywał w mieszkaniu. Jak dla mnie ten motyw jest zbyt słabo rozbudowany, a może to po prostu kwestia tego, że coś sprawiło iż w mojej głowie powstała wizja książki skupiającej się przede wszystkim na przyjaźni uchodźca i złodziejki książek. Dało się zauważyć przyjaźń, oddanie i zaufanie budzące się między nimi, ale ja czuję niedosyt - chciałabym więcej i więcej, bowiem taka zakazana przyjaźń oparta na tym, co ich łączyło, jest cudownym wątkiem. Znakomicie prowadzona przez Śmierć narracja to jedno, ale również język autora sprawia, że książka zyskuje głębię. Jest dojrzały i niebanalny, ale przy tym wszystkim lekki i przyjemny w odbiorze. Cieszę się, że autor dopracował szczegóły i w bardzo umiejętny sposób przedstawił swoją historię, która poza ogromnym potencjałem charakteryzuje się również bardzo dobrym wykonaniem. Zdecydowanie nie jest to ten typ literatury, gdzie mamy do czynienia z pędzącą akcją. Wszystko toczy się umiarkowanym rytmem, który pozwala nam powoli delektować się historią i przeżywać z główną bohaterką każdą przygodę wraz z ekscytacją, która im towarzyszy. Po raz kolejny czuję, że nie napisałam wszystkiego, co bym chciała na temat danej książki. ,,Złodziejka książek" pochłonęła mnie. Mimo sporej objętości przeczytałam ją w mgnieniu oka i z pewnością kiedyś do niej powrócę. Niby książka o zwykłym życiu, a jednak ma w sobie coś niezwykłego, co całkowicie porywa czytelnika. Świetne wykonanie, a największe uznanie za narratora, którym jest Śmierć. Piękna historia, z którą każdy powinien się zapoznać - niezależnie od wieku. Autor pokazuje, że życie niemieckich obywateli nie było usłane różami, a niektórzy nie zgadzali się z kultem Hitlera. W tym wszystkim pojawia się postać małej dziewczynki, która żyjąc swoim własnym życiem i czerpiąc z niego tak wiele jak tylko się dało, potrafiła swoją radością i chęcią życia zarazić innych. Dawała im nadzieję i z pewnością mała Liesel Meminger na długo pozostanie w mojej pamięci.
Link do opinii
Bardzo poruszająca książka; wojna widziana oczami Śmierci niemieckiej dziewczynki; czytałam w oryginale
Link do opinii
"Kiedy śmierć po mnie przyjdzie - poprzysiągł sobie chłopiec - to dam jej pięścią po gębie. Osobiście byłem dość wzruszony. Takie szczeniackie maniery." "Złodziejka książek". Historia Liesel. Historia Rudego. Historia Maxa. Historia poharatanych rodzin. Historia Niemców. Historia Żydów. Historia wojny. Historia człowieczeństwa. Historia Śmierci. Dużo by pisać o czym jest ta książka. Ale co pisać, kiedy poświęcenie dwóch zarwanych, intensywnych nocy nijak nie chce złożyć się w zgrabną recenzję? Co pisać i jakie dobrać słowa aby ocenić książkę, której narratorem jest Śmierć, tłem II wojna światowa a tematem zwyczajne życie niezwyczajnych Ludzi? Pierwsze słowo jakie ciśnie mi się na usta to: przepiękna. Książka jest przepiękna. I chociaż nie wypadałoby (z racji tematu jaki porusza) tego pisać, to jest to jednak niezbity fakt. Lektura Złodziejki jest niesamowitą podróżą. Przygodą, która przywołuje skrajne emocje. Jest zarazem ciężka jak i lekka, poważna lecz dowcipna. Wzruszająca i wesoła. Momentami ironiczna, prześmiewcza. Wspaniała i oryginalna. Miażdżąca. Przylepia się do człowieka i trzyma długi czas dusząc dziwną gulą w gardle. I to jest jej największa siła. Kradnie ludzkie emocje.
Link do opinii
wspaniała książka, nisamowicie prawdziwa historia opowiedziana z nieznanej nikomu perspektywy śmierci... przerażająca i zarazem wzruszająca... dawno się tak nie wzruszyłam... doskonała historia... doskonała, brawo!!!
Link do opinii
Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Nasza Księgarnia za udostępnienie egzemplarza do recenzji. ,,Złodziejka książek" jest z całą pewnością powieścią nietuzinkową chociażby dlatego, iż narratorem w niej jest śmierć...Ukazuje ona losy Liesel Meminger, jej przybranej rodziny oraz podwórkowych przyjaciół... Podczas pogrzebu młodszego brata Liesel w ręce dziewczynki zupełnie przypadkowo trafia książka pt. ,,Podręcznik grabarza", dzięki której zaczyna się niesamowita podróż dziewczynki, która początkowo nie potrafi nawet czytać, ku odkryciu swojej pasji... Liesel stopniowo odkrywa magię słów, która coraz bardziej ją przyciąga i pochłania, a to z kolei popycha ją do kradzieży książek... Wszystko to dzieje się w niezwykle trudnych i nieprzewidywalnych, wojennych czasach. Dodatkową komplikację stanowi fakt, iż rodzina Hubermannów ukrywa w swojej piwnicy Żyda, który jest synem zmarłego przyjaciela Papy Liesel. Stopniowo Maxa i Liesel zaczyna łączyć przyjaźń zarówno do siebie nawzajem jak też do literatury... Jest to opowieść o wynikającym z okoliczności przyspieszonym procesie dorastania nastoletnich bohaterów tej historii, o przyjaźni, miłość i zaufaniu jak się okazuje możliwym także w trudnych czasach, ale również o podejmowanych na wiele rozmaitych sposobów próbach przetrwania bohaterów, którzy różnie się odnajdują w niespokojnych czasach, w których przyszło im żyć... Nie brak w niej również trudnych pożegnań, także tych dokonujących się już na zawsze...Chociaż autor porusza w swojej powieści tematy niezaprzeczalnie trudne mimo to czyta się ją jednym tchem i nie sposób się od niej oderwać. Nawet objętość (496 stron) nie stanowi tutaj żadnej przeszkody... Dodam jeszcze, iż 31 stycznia bieżącego roku na ekrany polskich kin weszła ekranizacja niniejszej powieści w reżyserii Briana Percivala według scenariusza Michaela Petroni'ego II. W rolę Liesel wcieliła się natomiast Sophie Nélisse. Powieść gorąco polecam i na pewno jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja to sięgnę po inne tytuły tego autora, natomiast ekranizacja wciąż jeszcze przede mną, więc póki co nie mam porównania i nie mogę się w żaden sposób odnieść :).
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewazub
ewazub
Przeczytane:2014-02-06,
Piękna historia oddanej przez matkę dziewczynki Liesel, która w nowej niemieckiej rodzinie znajduje schronienie i miłość. Początkowo nieufna coraz bardziej się otwiera na innych. Sroga mama i kochający i troskliwy papa stają się dla niej prawdziwą rodziną. Papa czuwa przy niej gdy Liesel śnią się koszmary o zmarłym młodszym bracie. Razem schodzą do piwnicy, gdzie uczy ją czytać. Pierwszą książkę Liesel kradnie na pogrzebie swego brata... kolejną "ratuje" ze stosu palących się książek... Jedną z klientek matki jest żona burmistrza, do której należy okazała biblioteka, z której dziewczynka trochę w odwecie za zwolnienie matki kradnie kolejne książki. Losy dziewczynki splatają się z losami Maxa - Żyda ukrywanego przez rodzinę Hubermanów... Historia pełna dramatów, strachu i cierpienia ... To historia, gdzie Hitler walczy z bokserem Maxem w piwnicy domu Hubermanów ... polecam
Link do opinii
Markus Zusak to australijski pisarz. Sławę zdobył przede wszystkim powieścią "Złodziejka książek". Przeczytałam ją z dwóch powodów. Po pierwsze, słyszałam i czytałam o niej pochlebne zdania. Po drugie, do kin wchodzi ekranizacja powieści Zusaka, dlatego chciałam najpierw poznać pierwowzór. "Złodziejka książek" to powieść, którą trzeba przeczytać. Jest inna, ważna, fascynująca. Niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny. Już od pierwszej strony czytelnik zostaje zaskoczony, ponieważ narratorem jest Śmierć. Jawi się, nie jako bezwzględna Kostucha z kosą, lecz współczujący mężczyzna. Wydarzenia II wojny światowej poznajemy z jej perspektywy. Narrator często wybiega w przyszłość, nadmienia, o czym będzie opowiadać, po czym wraca do bieżących zdarzeń. Jego uwagę przykuwa przede wszystkim Liesel Meminger i to ona jest główną bohaterką jego opowieści. Liesel poznajemy jako 10-letnią dziewczynkę, która u progu II wojny światowej jedzie do Molching, aby zamieszkać u rodziny zastępczej. Właśnie tutaj następuje pierwsze spotkanie dziewczynki i Śmierci. Umiera jej brat, a ona po pogrzebie kradnie pierwszą książkę. Liesel zamieszkała przy ulicy Himmelstrasse u Hubermannów. To właśnie tutaj przeżywała wzloty i upadki, wprawiała się w złodziejstwie, drżała o życie ukrywanego w piwnicy Żyda, poznała smak przyjaźni. Miejscem akcji Zusak uczynił małe miasteczko niemieckie. Dzięki temu możemy zobaczyć, jak wyglądała wojna z perspektywy zwykłych, prostych ludzi. Ludzi, których uczono szacunku do Hitlera. Przejmujący jest też obraz dzieci, którym kazano zasilać szeregi Hitlerjugend. Ich beztroskie dzieciństwo naznaczone zostało wiecami na cześć przywódcy. "Złodziejka książek" to lektura obowiązkowa. To książka, która na długo pozostaje w pamięci.
Link do opinii
pochłonęłam tę ksiązkę w jeden wieczór! Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - emmi
emmi
Przeczytane:2014-01-10,
"Złodziejkę książek" dostałam na gwiazdkę. Z początku nie byłam przekonana co do tej książki i wahałam się pomiędzy nią i wieloma innymi wspaniałymi historiami, które mam zamiar przeczytać. Jednak w końcu padło na nią. Złodziejka nie ma ciekawej okładki. Ma ona tylko jeden rysunek (dziewczynkę idącą za rękę lub tańczącą ze śmiercią) i jest stylizowana na starą. Jednak każdy zna to przysłowie ("nie ocenia się książek..."). W tym wypadku po raz kolejny się ono sprawdziło. Od razu, gdy zobaczyłam książkę ucieszyła mnie jej wielkość. Myślałam, że będzie to chuda mała książeczka, jak ich wiele, natomiast okazała się ona ogromną księgą. Książka opowiada historię dziewczynki: Liesel Meminger. Pierwszy raz się z nią spotykamy, gdy jedzie z matką i z bratem do przybranej rodziny. Jednak po drodze dzieje się coś strasznego. Młodszy brat Liesel umiera. Wtedy nadarza się okazja, aby Liesel ukradła pierwszą książkę: Podręcznik Grabarza. Tak zaczyna się jej wspaniała historia związana z czarnymi znaczkami pisanymi na białych, cudownie pachnących kartkach. Książka jest specyficzna. Nie da się określić kto jest w niej narratorem, ponieważ całą historię opowiada... śmierć. Czasami wspomina ona coś o sobie, jednak zwykle mówi o Liesel. Wie ona o dziewczynce dużo, ponieważ przeczytała ona (a właściwie on) historię dziewczynki, którą ta spisała w zeszycie sprezentowanym od wyjątkowej osoby. Śmierć dużo razy widziała Liesel, jednak nigdy jeszcze nie był to czas, aby ta z nią odeszła. Książka bardzo mi się podobała, bo opowiadała, nawet można powiedzieć optymistycznie, o ciężkich czasach drugiej wojny światowej. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie jej zakończenie. Jest ono tak proste i tak przewidziane, że nikt nawet nie pomyśli, że właśnie tak może skończyć się historia Liesel. No, ale najciemniej jest zawsze pod latarnią...
Link do opinii
Wprost uwielbiam Książki o tematyce II wojny światowej oraz holokaustu. A Markus Zusak przez swój szczególnie interesujący sposób przedstawił historię małej dziewczynki, która musiała stanąć na przeciw wszechobecnego chaosu ... Momentami nie da si powstrzymać łez ę Naprawdę polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sylzia
Sylzia
Przeczytane:2014-01-06,
Książka piękna! Poruszająca serce i umysł! A narratora - Śmierć - wręcz pokochałam za ... duszę, serce, łzy, uśmiech i za pocałunki na wieczne dobranoc.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gocha
gocha
Przeczytane:2013-09-04,
Przepiękna i wzruszająca opowieść rozgrywająca się w realiach drugiej wojny światowej, opowiedziana z niecodziennej perspektywy. Narratorem jest śmierć...Wspaniale skonstruowani bohaterowie, zaskakujące rozwiązania fabularne i niesamowite emocje -to najważniejsze cechy powieści.
Link do opinii
Przyznam, że teraz rozumiem wszystkie zachwyty nad "Złodziejką książek" - to jedna z lepszych pozycji, jakie w życiu czytałam i do której na pewno wrócę. Myślę, że szczególnie dla nas, Polaków, książka jest szczególna z tego powodu, że ukazuje życie "po drugiej stronie barykady", bo w małym niemieckim miasteczku. Codzienne przygody, troski i uczucia bohaterów, z którymi po tych kilkuset stronach zżywamy się jak z najbliższymi przyjaciółmi, a także fantastyczny narrator, czyli Śmierć, w jakiś sposób oswajają nas z tematem, który do tej pory może był nam znany tylko pod kątem wielkich bitew i strategii omawianych na lekcji historii. Warto uczestniczyć w codziennym życiu tego niezwykłego fragmentu w dziejach świata razem z dziesięcioletnią Niemką Liesel. Polecam z całego serca tę książkę!
Link do opinii
Avatar użytkownika - pj_aga
pj_aga
Przeczytane:2013-03-08,
Po raz pierwszy spotkalam sie z ksiazka, w ktorej smierc jest narratorem. Dziwne w ksiazce jest to, iz w zasadzie smierc sie w niej lubi. Wspolczuje sie jej (mu?) i czuje sie do niej sympatie. Ksiazka pieknie napisana, nietypowa - czyta sie jednym tchem!
Link do opinii
,,Złodziejkę..." czyta się bardzo przyjemnie i szybko, lecz mimo to nie jest ona książką płytką. Zwyczajne życie w Niemczech za czasów II Wojny Światowej przeplata się z koszmarem nalotów, podejrzeń, trudnych wyborów, ważenia słów i czynów. Jednak, pomimo wielu trudności, główna bohaterka potrafi dostrzec dobro, miłość i pasję w zwykłych, codziennych sytuacjach, a także odkrywa, że słowa mają wielką moc. Dodatkowym ciekawym zabiegiem było ustanowienie Śmierci narratorem. Śmierci w zupełnie nowym wydaniu, bez kosy i długiej ciemnej szaty z kapturem. Bardziej ludzkiej i wrażliwej. POLECAM
Link do opinii
Avatar użytkownika - madak
madak
Przeczytane:2010-05-07,
Poruszająca historia ludzi, którym przyszło żyć w trudnych czasach II Wojny Światowej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kamkap
kamkap
Przeczytane:2010-05-03,
Po trudnym początku, książka niesamowicie mnie wciągnęła. Niesamowity klimat, inne niż zwykle spojrzenie na holokaust i II wojnę światową.
Link do opinii
Niesamowita i warta przeczytania książka, której narratorką jest śmierć. Śmierć z duszą opisująca historię dobrych ludzi żyjących w złych czasach (II wojna światowa).
Link do opinii
Avatar użytkownika - Booka_Boo
Booka_Boo
Przeczytane:2024-06-10, Ocena: 4, Przeczytałam,

Ileż to już czasu minęło od chwili, kiedy zapragnęłam przeczytać tę książkę... Ileż czasu od chwili, gdy dostała się w moje ręce... Można to już liczyć w latach! W końcu "Złodziejka książek" doczekała się tego momentu. To kolejny już tytuł, który czytam w ramach Klubu Książki American Club Corner. I z pewnością kolejny świetny wybór czytelniczy.

W książce tej Zusak zabrał mnie do nazistowskich Niemiec pozwalając by Śmierć snuła swoją mroczną opowieść. Tak, bo to właśnie Śmierć jest narratorem tej książki. Jest z nami od początku, dostarcza nam swoich notatek "na boku" opowieści, drobnych uwag do historii. Jak na przykład ta najbardziej znana:

"Drobna uwaga: na pewno umrzecie."

Tytułową złodziejką książek jest Liesel Memingel. Mała dziewczynka, która wraz z matką i bratem jedzie pociągiem. Już wiadomo w jakim celu dzieci jadą. Mają być oddane do nowej rodziny. Koniec końców oddana zostaje tylko Liesel. I tu zaczyna się cała historia. Poznajemy ulicę Himmelstrasse w niemieckim mieście Molching. Nowymi rodzicami Liesel stają się Rosa i Hans Hubermannowie, a czytelnik ma szansę poznać losy małej dziewczynki, która swoją pierwszą książkę wzięła przypadkiem na cmentarzu, jeszcze nie umiejąc nawet czytać. Jak potoczy się historia Liesel? Czy znajdzie w nowym mieście swoje miejsce na Ziemi? Czy zaaklimatyzuje się i zawrze nowe przyjaźnie, czy będzie samotniczką? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w książce.

Jak wspomniałam na początku "Złodziejka książek" jest już dość dawno wydanym tytułem i mam wrażenie, że już wiele osób zna tą historię. Dla tych, którzy jednak jeszcze jej nie poznali - a uwielbiają czytać - mogę już dziś powiedzieć, że z pewnością jest to książka z rodzaju tych, w których można polubić główną bohaterkę. Bardzo dobrze jest tu widoczna jej miłość do książek, do słowa pisanego i w ogóle do mocy jaką mają słowa. Myślę też, że tytuł może zainteresować tych czytelników, którzy chętnie sięgają po książki o tematyce drugiej wojny światowej, opisujących zagładę Żydów.

Przy okazji rematu wojny, który jest tłem dla wydarzeń w "Złodziejce książek", Autor przemyca czytelnikowi parę spostrzeżeń na temat tego czym jest życie i śmierć, czym jest i jak może wyglądać ludzka natura - możemy tutaj obserwować zarówno jej jasne, jak i ciemne strony; a także jaki jest dla głównej bohaterki świat, co najlepiej oddaje cytat z książki:

 "Świat to taki wstrętny gulasz, pomyślała. Tak wstrętny, że nie można wytrzymać."

Polecam "Złodziejkę książek" , zwłaszcza tym czytelnikom, którzy mają ochotę oddać się refleksjom na temat życia i śmierci. Z pewnością jest to taka książka, która skłania do przemyśleń. Żeby jednak nie było tak smutno i strasznie: tak, są tu też lżejsze fragmenty, które niekiedy rozbawią czytelnika. Jest wachlarz różnych bohaterów, a przy tym towarzyszyć mogą czytelnikowi różne emocje. Jednych polubimy, innych możemy znienawidzić, jeszcze innych ponownie polubić, a niekiedy im współczuć.

I taka właśnie jest ta książka. Wywołuje emocje. Intryguje, czasem bawi, czasem złości, czasem może nawet wzruszyć. Też trochę może uczyć, ale przede wszystkim jest wciąż przerażająco wręcz aktualna.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2024/06/zodziejka-ksiazek.html

Link do opinii

Mimo iż ogólnie nie pochwalam pomysłu lektur, ta książka zdecydowanie powinna się nią stać. Jest wzruszająca i skłania do przemyśleń. Strasznie rozdarła mi serce scena, w której (spojler!)  ginie przyjaciel Liesel. Była ona ogromnie smutna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - buchalka
buchalka
Przeczytane:2023-07-18, Ocena: 6, Przeczytałam,

Książka, której narratorem jest śmierć? To chyba dość ekscentryczny pomysł. A jednak polecam.


Śmierć w tej książce ocenia siebie samą jako przyjacielską i życzliwą, choć nieraz zadziwiają ją zachowania żywych ludzi. W swojej narracji opisuje jeden z najtrudniejszych czasów swojej pracy, czyli lata II wojny światowej. Robi to przez pryzmat wydarzeń i przemyśleń, które towarzyszą dziesięcioletniej dziewczynce, przez co książka, pomimo ponurej otoczki, jest bardzo barwna. Barwna jest też dzięki zamiłowaniu narratora do kolorów oraz z powodu pewnego malarza-grajka.
Główną postacią książki jest wspomniana już wyżej dorastająca w trudnych czasach dziewczynka, ale także książki ? - trudno dostępne dla biednego dziecka w tamtych czasach i z różnych względów mniej lub bardziej dozwolone w danych okolicznościach. Wśród nich spotkamy też tę najbardziej niepochlebną, napisaną przez nazistowskiego przywódcę, ale w odsłonach zdecydowanie odbiegających od tego, co by sobie życzył jej niechlubny autor.


Dobra lektura, szybko się czyta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2021-12-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

Bardzo ciekawa forma. Interesujące było dla mnie, że cała opowieść jest umiejscowiona w Niemczech, gdzie żyli zwykli ludzie, tacy jak każdy z nas. I nie wszyscy byli zafascynowani Hitlerem. Natomiast wszyscy byli zastraszeni - co jest oczywiście kwintesencją totalitarnej władzy. Prosty język, nieskomplikowana fabuła, a tyle emocji i różnych postaw. Film równie dobry jak książka. 

Link do opinii

Nigdy nie wiem co napisać o takich książkach. Chciałabym ,,cudowna", ale czy to dobre słowo o tak trudnej historii? Już od pierwszych stron Autor nas nie oszczędza. Od razu rzuca na głęboką wodę i wystawia na spotkanie ze śmiercią. Śmierci, strat będzie jeszcze dużo w tej powieści. Ale będzie też przyjaźń, lojalność, pomoc, dziecięca zabawa. To wszystko osadzone w tak trudnych wojennych czasach. Czas pełnych strachu, głodu, ogromnej biedy. Co czyni jednak akurat tą książę tak wyjątkową? Narrator, zdecydowanie. I sposób piania. Opis jednej z ostatnich scen wyciska morze łez z oczu.

Link do opinii
Inne książki autora
Moje tak zwane życie
Markus Zusak0
Okładka ksiązki - Moje tak zwane życie

Oryginalna forma łącząca narrację dziennika z metaforycznymi opisami snów w niepowtarzalny sposób splata rzeczywistość z fikcją, składając...

Złodziejka książek
Markus Zusak0
Okładka ksiązki - Złodziejka książek

W książce poznajemy historię dziesięcioletniej Liesel, mieszkającej u rodziny zastępczej w Molching. Mamy rok 1939, a jak wszyscy wiemy, były to bardzo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy