Złodziejka dusz

Ocena: 4.75 (12 głosów)

Czy da się być jednocześnie roztargnioną perfekcjonistką i chaotyczną pedantką? Czy można nie cierpieć brudu, ale w radosnym oszołomieniu wdychać zapach kurzu i starych książek? I czy wypada ponad wszystko wielbić ład, a jednocześnie mieć kompletnie zabałaganione życie?

Oczywiście że tak! O ile jest się kimś takim, jak Anastazja Niebieska - zwariowana bibliotekarka i roztrzepana fanatyczka porządku. Z pozoru świetnie zorganizowana, nie potrafiąca jednak dojść do ładu z samą sobą. Najbezpieczniej czuje się wśród starych książek, za to trochę gorzej wśród ludzi, co z czasem spróbuje zmienić pewien uroczy miłośnik tajemnic i zagadek...

Anastazja poznaje go po przeprowadzce do starej rodzinnej willi. To, co miało być tymczasowym rozwiązaniem, gmatwa jej życie jeszcze bardziej.

Kiedy odkrywa pewien sekret, uświadamia sobie, że nie wszystko w jej życiu działo się przez przypadek...

Informacje dodatkowe o Złodziejka dusz:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380755208
Liczba stron: 460

więcej

Kup książkę Złodziejka dusz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Złodziejka dusz - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2019-03-15, Ocena: 6, Przeczytałam, ***Z książkami w tle,

Od kiedy „Złodziejka dusz” ukazała się w zapowiedziach wydawniczych, a zaraz potem w internecie pojawiły się jej fragmenty odniosłam wrażenie, jakby tę powieść autorka napisała specjalnie dla mnie. Około półtora roku temu sięgnęłam po pierwszą książkę pani Renaty Kosin i od tamtej pory systematycznie się nimi zaczytuję. A gdy czytając urywki „Złodziejki dusz” poznałam Anastazję Niebieską – niesamowitą kobietę, dziewczynę z zasadami, osobę pełną sprzeczności, byłam już przekonana, że ta powieść mnie zachwyci, a tak ciekawa bohaterka zyska sobie moją sympatię. Kiedy wreszcie udało mi się zdobyć książkę i zasiąść do lektury, szybko okazało się, że miałam rację. „Złodziejka dusz” okazała się kolejną intrygującą opowieścią, od której trudno się oderwać, taką, która pozostaje w pamięci na dłużej.

Anastazja Niebieska – ktoś o tak eleganckim, arystokratycznym imieniu i tak niecodziennym nazwisku nie może być kimś zwyczajnym i pospolitym. To właśnie ona ma się zaopiekować domem swoich krewnych na czas ich zagranicznych wojaży. Kobieta zostaje właściwie postawiona przed faktem, a że właśnie biblioteka, w której pracuje jest czasowo zamknięta, Anastazja decyduje się przenieść na jakiś czas do wiekowej willi kuzynów. Okazuje się, że stare domiszcze z duszą, otoczone ogrodem, skrywa bogatą przeszłość i niejedną intrygującą tajemnicę. Przed laty nieruchomość należała do przodkini bohaterki, co ciekawe, także Anastazji o nazwisku Niebieska, która mieszkała tu w połowie XX wieku. Mimo, że minęło już sporo czasu do tej pory w miasteczku krążą słuchy o osobliwych zainteresowaniach i niecodziennych praktykach dawnej właścicielki. Po dziś dzień mieszkańcy pamiętają o Złodziejce dusz i jej tajemniczym zniknięciu. Jak się okazuje nasza bohaterka odziedziczyła po swojej przodkini nie tylko imię i zewnętrzne podobieństwo, ale również miłość do książek, porządku i dobrą organizację. W jej uporządkowane życie jednak często wkrada się chaos, który trudno okiełznać.
Wraz z pojawieniem się Anastazji budzi się przeszłość, a list przechowywany przez lata w miejscowym urzędzie uruchamia lawinę domysłów i plotek. Jego zagadkowa treść w połączeniu ze starymi książkami, które czekają na ułożenie i skatalogowanie odsłania kurtynę dawnych dziejów i zmusza do zainteresowania przeszłością…

Jakich odkryć dokona Anastazja i kim jest tajemnicza Złodziejka dusz dowiecie się z lektury, która najprawdopodobniej pochłonie Was bez reszty.

Ja czytałam tę historię z wypiekami na twarzy i ogromną niecierpliwością. Chciałam po prostu jak najszybciej rozwikłać wszystkie zagadki i poznać zakończenie, które jest przysłowiową wisienką na torcie.
Zawsze interesowały mnie archiwa, stare dokumenty, listy, zdjęcia, czyli wszystko to, co pozwala zajrzeć w przeszłość rodziny. Z takich pism wiele można wyczytać między wierszami i odkryć mnóstwo ciekawych faktów, które odeszły wraz z ludźmi w niepamięć. Może też dlatego tak bardzo pochłonęła mnie ta powieść. Być może sprawiła to interesująca bohaterka, którą polubiłam i dobrze rozumiałam, a wiecie dlaczego?… Otóż w Anastazji odnajdywałam sporo własnych cech, a ścierające się w niej sprzeczności były dla mnie czymś naturalnym. Anastazja to barwna postać, nieoczywista osobowość i urocza kobieta, z którą warto się zaprzyjaźnić, ale niedobrze jest mieć w niej wroga.
„Złodziejka dusz” to powieść z klimatem. Lekturze towarzyszy napięcie, w miarę rozwoju wydarzeń rośnie pewien niepokój, doszukałabym się nawet wątków przygodowych oraz elementu baśniowego, a wszystko to uzupełnia całkiem spora szczypta magii. Nie brakuje też pewniej lekkości i poczucia humoru, do których autorka zdążyła już przyzwyczaić swoich czytelników.

Powieść w stu procentach trafiła w mój gust literacki. Pani Renata po raz kolejny podarowała mi zaskakującą opowieść, która na długo zapadnie w moją pamięć.
Jeśli lubicie historie obyczajowe z dreszczykiem, jeżeli pociąga Was tajemniczość i zagadkowość, a przede wszystkim cenicie sobie książki wartościowe i niepowtarzalne to koniecznie zaproście pod swój dach „Złodziejkę dusz”. Emocje i miłe towarzystwo gwarantowane. Serdecznie polecam.

Link do opinii

Anastazja to imię niebanalne, tak jak i niebanalna jest bohaterka powieści Renaty Kosin. Uporządkowana i zwariowana jednocześnie. Kocha książki i tajemnice. Gdy przeprowadza się do starej rodzinnej posiadłości jej świat wywraca się do góry nogami...
Już dawno nie trafiłam na tak zaskakującą i wciągającą lekturę jak "Złodziejka dusz". Powieść napisana tak lekkim i przyjemnym piórem, że nie sposób się od niej oderwać. Bardzo podoba mi się postać Anastazji. Choć z jednej strony to urocza, zwariowana kobieta, to z drugiej czuje się bardzo zagubiona. To jedna z tych bohaterek, które łatwo można poubić, a na pewno każda kobieta znajdzie w niej jakieś swoje cechy. Zabawna, naturalna, szczera, szalona i ,przede wszystkim, naturalna. Nie jest wymuszonym tworem tylko kobietą z krwi i kości. Wszystkie jej perypetie tworzą niesamowitą opowieść o miłości, poszukiwaniu swojego miejsca, o życiu. Choć wspomniałam już, że "Złodziejka dusz" napisan jest lekko, to powieść o wielu znaczeniach. Ciekawa, oryginalna historia, dobre portrety psychologiczne, wnikliwa analiza obyczajowa. To jedna z tych książek, które sprawiają, że chcemy poznać inne utory autorki. Lubię proste opowieści/ Takie, które mówią o na , o naszym świecie, jednak nic nie upiększa prostej opowieści bardziej niż odrobina magii.
"Złodziejka dusz" to złodziejka czasu. Książka, której nie da się odłożyć. Trzymająca w na[ięciu, pełna emocji. Dobra zarówno na zimny wieczór jak i na letni relaks. Książka, która pociąga za sobą czytelnika i nie wypuszcza go ze swych szponów. Iddealna dla tych, którzy lubią dobrze skontruowane opowieści, interesujących bohaterów i książki, które dają tematy do przemyśleń. Gorąco polecam !

Link do opinii
Avatar użytkownika - Emma81
Emma81
Przeczytane:2025-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2025,

Może jestem nieobiektywna, ponieważ jako niepoprawna pedantyczka utożsamiam się silnie z bohaterką powieści i przez to od początkowych stron już ją lubię.

Tak całkiem obiektywnie patrząc na całość historia jest wciągająca, a rozwój wypadków poprowadzony dość zaskakująco. Jest tu uczucie, ale rozkwita ono "nienachalnie", naturalnie; jest także tajemnica sprzed lat, która wierci dziurę w brzuchu i zmusza do przeczytania jeszcze jednej choćby strony; mamy także napięcie i niepokój, które towarzyszą czytelnikowi w miarę rozwoju akcji.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2020-04-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020,

Ciekawość i chęć podjęcia się rzuconego jej wyzwania doprowadza Anastazję do miasteczka, gdzie ma opiekować się willą. „Chciała sprawdzić co się wydarzy, jeśli zrobi kolejny krok.”
Z willą, w której ma zamieszkać bohaterka wiąże się kilka plotek, uważano go w rodzinie za nawiedzony dom złodziejki dusz. Na miejscu zamiast spokoju czeka Anastazje kilka niespodzianek, tajemniczy list... na pomoc woła pewnego pana złotą rączkę, który okazuje się być całkiem atrakcyjny.
Sympatyczna historia, niespieszny prowincjonalny rytm, bo w biegu czasem można coś przegapić.
OCENA 5+/6

Link do opinii

Książka ciekawa, wiele się w niej dzieje, a tajemnica...do końca ie wiadomo co, kto i dlaczego. To na wielki plus. Dodatkowo polubiłam Anastazję i Teddego. Natomiast mały minus za jedną scene, w sumie nie wnosi nic do książki, jest chyba tylko żeby była i żeby pokazać się jakbkim to jest się ,,nowoczesnym'' człowiekiem. Ale cała reszta generalnie na tak. 

Link do opinii

Klimatyczna historia ... Tajemnice z przeszłości w przyjemnej scenerii i  wśród książek... 

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2019-03-24, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2019, Posiadam,

"Złodziejka dusz" to niesamowita powieść,która wciągnęła mnie i zaczarowała od samego początku.Jest tu wszystko na odpowiednim miejscu,wszystko dopracowana w najmniejszym calu,nie ma tu czegoś co by było zbędne.Styl autorki i jej warsztat pisarski jest godny pochwały,gdyż język jakim się posługuje jest sam w sobie prosty ale ma w sobie coś co sprawia,że książkę czyta się bez opamiętania.Nawet opisy,których jest tu trochę są tak dopracowane,tak zbudowane,że chłonie się je i nie ma się dosyć.Ma się wrażenie jakby samemu było się bohaterem powieści.A sami bohaterowie?Są tak ciekawie przestawieni,tak dopracowani i barwni,że trudno od nich uciec.Każdy z nich ma swoją historię i swoje tajemnice,które z biegiem książki odkrywamy i nie można się zatrzymać.Bo fabuła jest tak stworzona,tak dopracowana,że książki nie sposób będzie czytelnikowi z niej zrezygnować i odłożyć ją na potem. Fabuła jest po prostu genialna.Do samego końca nie wiedziałam co mnie czeka, ponieważ liczyłam się z tym, że z autorką książki "Złodziejki dusz", na pewno zakończenie nie będzie banalne i oczywiste.
Jestem w zasadzie zwolenniczką kryminałów ale książki Renaty Kosin zasiały w moim sercu ziarenko szczęścia i miłości do takich opowiadań jak ta "Złodziejka dusz".Na pewno nie zapomnę o tej książce zbyt szybko a autorka zostanie moja ulubioną pisarka.Polecam .

"Książkowy kurz odurzał prawie jak narkotyk i jak on uzależniał,ale bez szkodliwych następstw.Jedyne było takie,że człowiek z czasem nie potrafił się obyć bez zapachu starych książek i z trudem się z nimi rozstawał

Link do opinii
Inne książki autora
Promyk nadziei
Renata Kosin0
Okładka ksiązki - Promyk nadziei

Mimo upływu lat, stary dom w Przytulisku wciąż jest siedzibą i sercem rodu Śmiałowskich. Przechowywane są tam wspomnienia o przodkach, z poszanowaniem...

Słowiański amulet
Renata Kosin0
Okładka ksiązki - Słowiański amulet

W Przytulisku zachodzą wielkie zmiany. Niektórzy członkowie rodziny zostają, inni opuszczają rodzinne gniazdo i wyruszają szukać dla siebie nowego miejsca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy