Zdarzyło się nad jeziorem Mystic
Kristin Hannah

"Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" Kristin Hannah wliczająca się w gatunek literatury pięknej chociaż ja osobiście podpięłabym ją również pod romans czy powieść obyczajową. 

Nie jest to pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam jednak zdecydowanie najsłabsza. "Słowik" czy "Rzeczy, które czynimy z miłości" zrobiły na mnie zdecydowanie większe wrażenie.

Ta autorka ma to do siebie, że każda jej powieść mnie wzrusza. "Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" nie jest wyjątkiem.

Opowiada historię jednej kobiety. Annie jest żoną wziętego adwokata, Blake Colwatera. Jest jeszcze jego żoną, gdyż po kilkunastu latach małżeństwa Blake wyznaje, że zakochał się w innej kobiecie i chce się rozwieść. Zrozpaczona Annie wyjeżdża do miasteczka Mystic, gdzie się wychowała. Ponownie zbliża się do swojej pierwszej miłości, Nicka Delacroixa,który nie pottafi poradzić sobie z córeczką po śmierci jej matki. Cała trójka zaczyna leczyć swoje rany. Jednak kiedy można, by podejrzewam, że mają szansę na szczęście, Annie staje przed trudnym wyborem, a jej życie wywraca się do góry nogami. 

Tak jak wszystkie ( te które czytałam) powieści tej autorki obracają się wokół trudnych wyborów i miłości, tak ta nie jest wyjątkiem  zdecydowanie przyjemnie się ją czytało. Jednak w przeciwieństwie do pozostałych jej powieści w tej zmieniłabym parę fragmentów co nie zmienia tego, że powieść jest świetna. 

Zdecydowanie polecam!

„Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" autor @kristinhannahauthor
wydana nakładem @wydawnictwo_swiatksiazki
.
Blake Colwater wyznaje swojej wieloletniej żonie Annie, że zakochał się w innej kobiecie. Zrozpaczona Annie wyjeżdża do miasteczka Mystic, gdzie się wychowała. Tu ponownie zbliża się do swojej pierwszej miłości i gdy uwierzyła, że zyskała jeszcze jedną szansę na szczęście, jej świat wywraca się do góry nogami.
.
Brzmi znajomo i banalnie prawda?
Jednak zapewniam, że nie jest to zwykłe romansidło. Historia opowiedziana w książce jest wciągająca i wywołuje ogrom uczuć. Czytając tę powieść będziemy się uśmiechać i ocierać łzy z policzków. Może fabuła nie zaskakuje, a akcja nie porywa ale książka należy do tych nieodkładalnych. Jest to historia napisana przez samo życie i nie sposób się od niej oderwać. Książka skłania do refleksji przemyśleń nad relacjmi, które budujemy.
.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, idealna na popołudnie z kubkiem gorącej herbaty.
.
Za egzemplarz książki dziękuję
@wydawnictwo_swiatksiazki

Lekcja/e z księgi żywota Annalise Bourne Colwater.

Z jednej strony przewidywalne od pierwszej do ostatniej strony, łzawe, sentymentalne. Z drugiej wcale nie tak nierealne, bo sama przeżyłam coś podobnego. Życzę wszystkim kobietom nie zamykania się w swojej roli, nie zapominania o swoich marzeniach i kim tak naprawdę są. Życzę wszystkim dziewczynom i kobietom, żeby nie godziły sie na bylejakość swojego życia i jak najczęściej zadawały sobie pytanie, czy są szczęśliwe. Życzę wszystkim odwagi. Potem życie jest łatwiejsze, piękniejsze, ma więcej barw. I nigdy, przenigdy nie pozostajcie w związku dla tzw. dobra dzieci. One wiedzą i czują wszystko. Jak to pięknie robić to, co się chce. Spróbujcie!

Niestety banalna i bardzo przewidywalna historia. 

Kolejna pełna emo­cji powieść autor­stwa Kri­stin Han­nah, która opo­wiada o losach zwy­kłych ludzi, w nie­zwy­kły spo­sób. 

Annie — szczę­śliwa żona i matka. Całe swoje życie poświę­ciła córce i mężowi. Wszystko zmie­nia się w dniu wyjazdu jej 17-let­niej córki do Lon­dynu. Jej mąż Blake oświad­cza, że chcę roz­wodu. Zako­chał się w innej młod­szej kobie­cie. Annie prze­cho­dzi zała­ma­nie. Nie wie, co ma ze sobą począć. W końcu całe jej życie obra­cało się wokół domu, męża i córki. Posta­na­wia poje­chać do Mystic. Do swo­jego rodzin­nego mia­sta. Ma nadzieję, że powrót do domu i do ojca pomoże jej przejść przez ten trudny okres. 
Na miej­scu dowia­duje się, że jej naj­bliżsi przy­ja­ciele prze­żyli tra­ge­die. Kathy zmarła, a Nick nie radzi sobie po jej śmierci. Coraz czę­ściej zagląda w kie­li­szek, by stłu­mić smu­tek po stra­cie bli­skiej mu osoby. To wszystko źle wpływa na rela­cję z jego sze­ścio­let­nią córką Izzy. Annie posta­na­wia im pomóc. Opie­kuję się Izzy, domem, a także wyciąga z dołka Nicka. Z każ­dym dniem zbliża się do tej dwójki coraz bar­dziej. 
Kiedy Nick i Annie zako­chują się w sobie, oka­zuję się, że dla niej nie jest to takie pro­ste. Pro­blemy, jakie stają im na dro­dze do miło­ści, mogą oka­zać się zbyt duże nawet jak dla pary tak doświad­czo­nych ludzi, jak oni. 

Nasza główna boha­terka jest kobietą, która poświęca się cała mężowi, córce i dba­niu o dom. Dobiera mężowi kra­wat, gotuje, sprząta i dba o każdy dro­biazg. Pamięta o wszyst­kim i stara się, by życie rodziny było ide­alne. Przy­myka oko na nie­obec­no­ści swo­jego męża pod­czas waż­nych uro­czy­sto­ści, nie widzi, że unika on wszyst­kiego, co zwią­zane z rodziną. 
Na całe szczę­ście, kiedy jej mąż oka­zuje się jesz­cze więk­szym dup­kiem i ją zdra­dza, w Annie rodzi się pyta­nie. Kim jest ona i gdzie przez te lata była?
Szu­ka­jąc odpo­wie­dzi w Mystic, staje się kobietą, którą ciężko jest nie polu­bić. Zaczyna w końcu myśleć o sobie, o swo­ich marze­niach i życiu. Dostrzega, że w biegu dnia codzien­nego zgu­biła swoją oso­bo­wość, która została stłu­miona przez ety­kietkę ŻONA/MATKA. 

To moje drugie spotkanie z tą autorką i na pewno nie ostatnie. "Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" to nie, zwykłe, płytkie romansidło. To książka, która wciąga nas w swoją historię i oplata mnóstwem uczuć. Wywołuje uśmiech i łzy, ale przede wszystkim nie pozwala nam oderwać się ani na chwilę. 

Recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com