Piękne lato w Hamptonie i gorący romans wydają się przepisem na idealne wakacje. Wiadomo jednak, że zakochać się w najbardziej nieodpowiednim facecie na ziemi, wytatuowanym twardzielu bez skrupułów, który jest dziedzicem bajecznej fortuny, to prosić się o duże kłopoty. Mądre dziewczyny o tym wiedzą. Gia również wiedziała, mimo to z pełną świadomością wplątała się w skomplikowaną relację, z której trudno wyjść bez ran.
Uczucie, które niespodziewanie narodziło się między nią a Rushem, okazało się czymś mocniejszym od zwykłej letniej miłostki, lecz nie było im dane po prostu cieszyć się swoją miłością. Musieli zmierzyć się z cierpieniem i dokonać trudnych wyborów. Druga część tej historii nie przyniesie cudownego rozwiązania narastających problemów pary. Konsekwencje jednorazowej przygody z Harlanem będą dla dziewczyny dużo poważniejsze niż niespodziewane macierzyństwo. Jak mocny okaże się związek Gii i Rusha?
W Zbuntowanym sercu sprawy znacznie się komplikują. Gia i Rush stoją na rozdrożu. Chociaż się kochają i tęsknią za sobą, pomiędzy nimi wyrasta mur niedopowiedzeń i zawiedzionego zaufania. Tęsknota miesza się z rozpaczą, miłość z gniewem. Każde kolejne wydarzenie zdaje się niweczyć szansę na szczęśliwe zakończenie. Oto jak kosztowna i trudna do odkupienia może być chwila zapomnienia!
Jak sprawić, by znów zwyciężyła miłość?
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2019-07-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Rebel Heart: Book Two
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Edyta Stępowska
Ilustracje:brak
Dalsze losy Gii i Rusha przenoszą nas w ich świat komplikacji. Jednonocny kochanek okazuje się bratem Rusha. Czy w takim przypadku ta dwójka ma szansę na wspólne szczęście?
Gia i Rush nie mają łatwo, bo gdy próbują wspólnego życia to spada na nich lawina złych wiadomości, z czego każda kolejna jest coraz gorsza. Choć los im nie sprzyja to jednak oboje walczą o siebie i swoje szczęście.
Według mnie jest to historia życiowa, ponieważ pokazuje, że nawet w życiu najlepszych ludzi może trafić się załamanie, które pokazuje na kogo można liczyć. Autorki zadbały, aby ta część nie była tylko oparta na pociągu fizycznym, ale również na problemach, które istnieją w życiu większości z nas. Pomimo tego czuć pomiędzy tą dwójką chemię oraz magnetyczne przyciąganie, które nie pozwala im o sobie zapomnieć, a nawet pozwala podjąć właściwe decyzje.
Moim zdaniem jest to ciekawa książka, od której nie można się oderwać aż do ostatniej kartki, która kończy przygodę z tą dwójką bohaterów.
Moja ocena: 10/10
Ten tom podobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. W tej części dużo jest rozterek Rusha.
Los potrafi być okrutny. Przekonali się o tym Rush i Gia. Gia zanim poznała Rasha przespalasię z mężczyzna i zaszła z nim w ciążę. Dowiedziała się o tym kiedy już była w związku z Rushem. To już była ciężka wiadomość dla Rusha ale postanowił że zostanie z nią i wychowa dziecko jak swoje. Jednak ciosem był fakt ,kiedy obydwoje dowiedzieli się że biologicznym ojcem jest Elliott brat Rusha. To już było za dużo dla niego i związek z Gia wisi na włosku. Musi wyjechać żeby na spokojnie przemyśleć. Akurat zmarł jego znajomy którego traktował jak ojca. Jego córka była dobrą przyjaciółką i wyjaśniła mu kwestię ojcostwa. Podała mu dobry przykład-Jego samego. Rush coraz bardziej tęskni za Gia. Wraca do domu i stara się odbudować ich dobre relacje. Szokiem jest dla niego że Gia chce wyjechać do swojego domu i żyć jako samotna matka. Miał 2 tygodnie by w końcu coś postanowić. Jednak Gia nie wytrzymuje jego widoku i cierpi więc wyjeżdża szybciej. Taką informację przekazał Rushowi ojciec Gii. Katalizatorem był liscik od dziewczyny. To go ocucilo i natychmiast pobiegł do niej żeby zatrzymać ją. Uświadomił sobie że nie może bez niej żyć. Został jeszcze problem brata ale pieniądze robią wszystko i dzięki majątku Rusha wykupili sobie wolność i spokój.
Zbuntowane serce to drugi tom serii „The Rush”. Chcę napisać, że czekałam na tę kontynuację. Pierwsza część została przeze mnie wręcz pochłonięta. I choć nie przepadam za tego rodzaju książkami, bardzo ucieszyłam się gdy 5 czerwca dostałam kolejny tom od Wydawnictwa Editored. Mogłam poznać dalsze losy zwariowanej pary Gii i Rusha na ponad trzy tygodnie przed premierą. Oficjalna premiera planowana jest na 3 lipca 2019 roku.
Zbuntowane serce rozpoczyna się dokładnie w tym miejscu w którym kończy się pierwszy tom – Zbuntowany dziedzic. Gia jest w ciąży, jednak to nie Rush jest ojcem dziecka. Podczas uroczystości w rodzinie Rusha, Gia spotyka ojca swojego dziecka. Jakiż to dla niej szok. Przez kilka dni zastanawia się jak powiedzieć o tym fakcie swojemu chłopakowi. Sytuacja wymyka się spod kontroli…
Podwójna narracja świetnie oddaje charaktery obydwojga bohaterów. Pomimo tego, że nie jest w tym tomie zbyt zabawnie i wiele się dzieje, momentami książka bardzo mnie bawiła. Wygadana Gia i wielki złośnik Rush są siebie warci.
Nie mogę Wam więcej napisać, gdyż zepsułabym całą radość z czytania. Zarówno pierwszy jak i drugi tom, trzeba po prostu przeczytać. To są takie sympatyczne książki na jeden wieczór. Lekko pikantne, ciekawe, zabawne, zaskakujące.
Duet tych dwóch autorek VI Keeland oraz Penelope Ward, po raz kolejny mnie nie zawiódł. Po przeczytaniu pierwszej części, szybko chciałam dowiedzieć co dalej się wydarzy u Gii i Rusha. Zastanawiałam się jak autorki pogmatwają dalsze losy bohaterów. Muszę przyznać, że mnie zaskoczyły. Pozytywnie zaskoczyły.
Choć Bianca George i Dex Truitt po raz pierwszy spotkali się w zepsutej windzie, ich historia zaczęła się wiele lat wcześniej. Tylko wtedy jeszcze nie...
Od początku wszystko szło nie tak. Zerwane zaręczyny tuż przed samym ślubem. Samotna wycieczka zamiast podróży poślubnej. Fatalna pogoda, odwołane...
Przeczytane:2019-07-07,
Zapraszam na nalogowyksiazkoholik.pl
Pod żadnym pozorem nie czytajcie tej recenzji, jeśli macie przed sobą lekturę Zbuntowanego Dziedzica. Lepiej przeczytajcie jego recenzję TUTAJ. Zaklinam Was na wszystkich seksownych książkowych facetów, bo nie możecie sobie zrobić krzywdy i zaspojlerować tej książki. Zbuntowane serce jest bowiem doskonałym zakończaniem historii Gii i Rusha, a Warland znów stanęły na wysokości zadania.
Gdy już wszystko wydawałoby się uporządkowane, życie Gii znów wywraca się o 180 stopni. Przyzwyczaiła się do myśli, że Rush zaakceptował jej nienarodzone dziecko, a wspólna przyszłość napawa ją optymizmem. Niestety na jej drodze przypadkowo staje biologiczny ojciec dziecka, a fakt kim jest naprawdę, może przekreślić plany Gii i Rusha. Rush nie spodziewał się ciosu, jaki zgotował mu los. Gdy odkrywa prawdę o tożsamości ojca dziecka, nie może się z nią pogodzić. Wszystko wskazuje na to, że nienawiść jest silniejsza od miłości.
Uwierzcie mi na słowo, że Zbuntowane serce wielokrotnie mnie wzruszyło i wprawiło w stan rozrzewnienia. Głównie to sprawka Rusha, który znów pokazał, że wcale nie jest zimnym draniem, ale uroczym, opiekuńczym i zaradnym facetem. Odniosłam wrażenie, że ta część bardziej skupiła się na nim – pojawiło się zdecydowanie więcej rozdziałów napisanych z jego perspektywy, przez co można zauważyć, że w trakcie trwania fabuły więcej dzieje się w jego życiu. Odpowiadało mi to bardzo, ponieważ mogłam zgłębić jego uczucia i to on w tej części musiał podjąć ważną decyzję. Wielokrotnie myślałam, że pęknie, podwinie ogon i ucieknie, a przynajmniej zrobi jakąś głupotę, która całkowicie złamie serce Gii. Na szczęście udowodnił, że jest facetem, o którym marzy każda kobieta.
Gia została trochę zepchnięta na dalszy plan, ale to, co zostało pokazane w jej wykonaniu, naprawdę wzbudziło mój podziw. Przede wszystkim dziewczyna musiała się zmierzyć z okrutną prawdą i świadomością, że jej plany na przyszłość legły w gruzach. Wzięła to jednak na klatę i według mnie zachowała się naprawdę dojrzale. Przede wszystkim nie pokazywała Rushowi swojej rozpaczy, choć oczywiście czytelnicy mają świadomość, że bardzo przeżywa jego niezdecydowanie i ucieczkę. Dziewczyna doskonale jednak zdaje sobie sprawę z tego, że musi żyć dalej, bo za kilka miesięcy zostanie mamą i jest gotowa poświęcić wszystko dla swojego dziecka. Przygotowuje się na przyszłość, w której może nie być Rusha i sama będzie musiała sobie ze wszystkim radzić.
Zbuntowane serce wciągnęło mnie na tyle, że zdołałam je przeczytać w zaledwie kilka godzin niedzielnego popołudnia. Ta książka ponadto naprawdę budzi emocje – mimo że nie wywołała moich łez, to jednak przeżywałam rozterki bohaterów. Niesamowicie przywiązałam się do Gii i Rusha – szczególnie do Rusha – co oznacza, że autorki dały z siebie naprawdę wiele, by stworzyć tak niesamowite postaci. W tej części jest też zdecydowanie mnie scen seksu, co zaliczam na plus. Dzięki temu mogłam przeżyć z bohaterami kilka dramatów – a tych akurat nie brakuje. Akcja naprawdę jest całkiem wartka, cały czas coś się dzieje i może przez to książkę czyta się tak niesamowicie szybko i przyjemnie.
Miłym zaskoczeniem było również dokładniejsze ukazanie sytuacji rodzinnej Rusha. O ile w pierwszej części poznaliśmy jego sympatyczną matkę, tak tutaj mężczyzna musiał się zmierzyć z niegodziwym ojcem i jeszcze gorszym bratem. Zapewniam Wam, że pewien zwrot akcji z pewnością zaskoczy niejednego czytelnika, a także sprawi, że zmięknie Wam serce. Ostatecznie Zbuntowane serce jest naprawdę przyjemną lekturą, a zawarte w niej emocje rozgrzeją Wasze serca. Nie spodziewałam się, że historia Gii i Rusha nabierze takiego rozpędu – odniosłam wrażenie, że ten cykl jest zupełnie inny, niż powieści spod pióra duetu Warland. Mogłoby się wydawać, że to życie napisało ten scenariusz, a nie autorki – tym bardziej że los lubi płatać takie przewrotne figle.
Zbuntowane, czy nie, pamiętajcie, by wasze serca były przepełnione miłością.