Dobitna i klarowna - ,,The New Yorker", uznana za jedną z najlepszych książek 2023 roku.
Idealna dla fanów Celeste Ng i Ann Patchett! - Amazon, uznana za jedną z najlepszych książek 2023 roku.
Wstrząsająca opowieść o rozdzieleniu rodziny rdzennych Amerykanów. Peters jest mistrzynią w tworzeniu postaci, do których od razu się przywiązujemy. Eric Nguyen, ,,The New York Times Book Review".
Najdotkliwszy ból jednej rodziny. Najmroczniejszy sekret drugiej.
Maine, lata 60. XX wieku. Pewnego upalnego dnia sześcioletni Joe obserwuje swoją młodszą siostrę Ruthie, siedzącą na jej ulubionej skale na skraju pola borówek, podczas gdy ich rodzina, pochodząca z plemienia Mikmaków z Nowej Szkocji, zbiera owoce. Tego popołudnia Ruthie znika bez śladu. Jako ostatnia osoba, która ją widziała, Joe będzie wiecznie prześladowany przez żal, poczucie winy i wyobrażenia tego, jak mogło wyglądać jego życie, gdyby nie doszło do tragedii.
Norma dorasta na zamożnych przedmieściach jako jedyna córka zgorzkniałych rodziców. Jest bystra, nad wiek dojrzała i ma w głowie pełno pytań, których nie wolno jej zadawać - pytań o jej brakujące zdjęcia z okresu niemowlęctwa, śniadą skórę, realistyczne sny o spędzaniu czasu przy ognisku w ciepłych objęciach, które nawiedzają ją noc w noc. Norma przeczuwa, że istnieją sprawy, o których rodzice jej nie mówią, lecz rozwikłanie tajemnic, które skrywali przed nią, odkąd była małą dziewczynką, zajmie Normie dziesiątki lat.
,,Zbieracze borówek" to poruszająca opowieść o niesłabnącej nadziei, niezachwianej miłości i sile rodziny - nawet w obliczu tragedii i zdrady.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Berry Pickers
Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja czasami jak skończę książkę, to mam ochotę płakać z radości i nieszczęść, które dopadły moich bohaterów. Ta opowieść chwyciła mnie za serce, gdyż pokazała, że dom mój jest tam, gdzie miłość moja. Gdzie moje dzieci, ich pierwsze kroki, niewyraźne słowa, pobrudzone objadem ubrania i buźki. Gdzie doświadczamy pieszczoty ich zaciśniętych piąstek a później szerokich ramion, które to teraz nas obejmują. Aż brakuje mi słów, by opisać jak niesamowicie wartościową książkę przeczytałam. Opowieść o jednej rodzinie, która w wyniku podziału stworzyła dwie inne. Historia przedstawia losy indiańskiej rodziny z czego dwoje postaci opisuje nam je ze swojej już bardzo dojrzałej perspektywy. Mężczyzna i kobieta, umierający brat i porwana w dzieciństwie siostra. Historia tak przejmująca jak płacz maleńkiego dziecka, które tuli się do piersi, póki nie ukoimy jego zawodzenia. Pochłonęła mnie niczym pierwsze chwile porodu, kiedy wiemy, że tylko jego koniec może przynieść nam ukojenie. Opisana lekkim piórem zahaczającym o poezję i naturalne piękno natury. Porównania widziałam oczyma wyobraźni, które albo jaśniały niczym blask słońca odbity w tafli jeziora, albo ciemniały przytłaczając nas niczym myśli o czyjejś krzywdzie. Każda z postaci była inna i na swój sposób radziła sobie ze swoim życiem. Rodzina indiańska wiodła ledwo koniec z końcem. Zbierali borówki i czepiali się dorywczych prac, by każdy z nich mógł zjeść przynajmniej kawałek chleba z mortadelą. Może i byli biedni, ale dobrze wychowani, by pomagać innym w potrzebie. Jedynie inni ludzie uważający ich za gorszego pochodzenia odbierali im nie tylko wolność słowa, ale i bezpieczeństwo. W ten sposób zginął jeden z ich synów. Czteroletnia dziewczynka miła i ufna niczym mały baranek, zniknęła im podczas zbiorów borówek. Szukali jej latami nigdy się nie poddając. W innej rodzinie to ich zaginiona córka o sobie opowiada. Śnią jej się dziwne sny o których opowiada mamie, lecz ta dostaje od razu ataku migreny. Znamy jej życie od dzieciństwa po dorosłość w której pozostaje jej tylko odkryć przeszłość. W ten sposób tutaj i tam będziemy im towarzyszyli w pokręconym życiu, gdzie gasną serca ich najbliższych. Czy kiedykolwiek już poważna kobieta, odzyska swoją prawdziwą rodzinę? Niesamowita książka, taka piękna i prawdziwa. Wydana w sztywnej oprawie i nieco większym formacie. Gorąco zachęcam do lektury, bo zwyczajnie warto!
Dawno nie czytałam powieści, która wywołałaby we mnie tak wiele intensywnych, lecz przecież niezwykle skrajnych emocji. Historia nakreślona przez pisarkę jest nieobliczalna i niełatwa do rzetelnego osądu, gdyż każdy ma swoje racje, motywy, a także uczucia, jakie choć dla innych mogą wydawać się niepojęte, stanowią niepodważalne źródło podejmowania takich, a nie innych, niełatwych decyzji. Kimże jesteśmy, by móc osądzać drugiego człowieka?
Książka "Zbieracze borówek" pozwoliła mi się zatrzymać i spojrzeć na świat oraz ludzi z zupełnie innej perspektywy, potrząsnęła mną namiętnie i uświadomiła, jak w istocie skomplikowane jest życie każdego z nas, lecz także podkreśliła, że czasem samolubna decyzja jednego pokiereszowanego emocjonalnie człowieka może przemienić życie wielu osób w prawdziwe piekło. Czy rodzina oparta na fundamencie porażającego kłamstwa ma prawo istnieć? Czy cokolwiek pozwala zaakceptować decyzję o porwaniu czyjegoś dziecka? I czy miłość oraz żal przemieniający się w obsesję, nie jest najgorszym niebezpieczeństwem tego świata?
Pisarka nakreśliła niesłychanie interesujące i czysto skrajne kreacje bohaterów, które fenomenalnie dopieszczają przejmującą, nietuzinkową historię. Każda z postaci wzbudza całą paletę doznań, nikt nie pozostaje czytelnikowi obojętny, dzięki czemu opowieść angażuje niezwykle mocno. Z racji, iż znamy całą sytuację z dwóch odmiennych perspektyw, mamy przewagę nad bohaterami, a zatem odkrywanie tej szokującej i bolesnej historii stanowi prawdziwe emocjonalne tortury, z których niełatwo się otrząsnąć, jeszcze długo po zakończonej lekturze. Tak, to zdecydowanie jedna z tych pozycji, które zajmują w sercu szczególne miejsce i nie sposób o nich zapomnieć.
"Zbieracze borówek" to przejmująca, wielowymiarowa, dotykająca najczulszej struny historia o strasznej rodzinnej tragedii i jakże mrocznym sekrecie, będącym jej powodem. Bolesna, niełatwa, szokująca tematyka, doskonałe kreacje bohaterów, wulkan skrajnych emocji, a wszystko to dopełnione wyjątkowym onirycznym klimatem! Ta hipnotyzująca opowieść uzależni was niczym silny narkotyk i wielokrotnie roztrzaska wasze serca w drobny pył!??
Jest upalne lato w Maine, lat 60. XX wieku gdy Ruthie znika bez śladu. Ostatnią osobą, która ją widziała był jej starszy brat Joe, którego nieustannie będzie prześladowało poczucie winy.
Norma dorasta jako jedyna córka zgorzkniałych rodziców. Spokoju nie daje jej brak zdjęć z okresu niemowlęctwa, śniada skóra i niezwykle realistyczne sny, które nawiedzają ją noc w noc. Jednak rozwikłanie tajemnic, które skrywali przed nią rodzice, odkąd była małą dziewczynką, zajmie jej wiele lat.
"Zbieracze borówek" autorstwa Amandy Peters to wyjątkowo emocjonalna podróż przez ból, stratę i poszukiwanie tożsamości, osadzona w skomplikowanej rzeczywistości rdzennych Amerykanów. To historia, która wciąga nas od pierwszych stron, zasypując falą emocji, które niełatwo zapomnieć.
Autorka w mistrzowski sposób kreśli portrety psychologiczne swoich bohaterów, co sprawia, że stają się oni namacalni i bliscy. Widzimy jak Joe na zawsze zostaje obciążony traumą utraty siostry. Jego wewnętrzne zmagania z poczuciem winy oraz żalem są tak autentyczne, że czujemy wręcz ich ciężar na własnej skórze. Obserwowanie, jak dorasta z tą traumą, jest przejmujące. Jego walka z demonami przeszłości to nie tylko osobista tragedia, ale także wyjątkowo uniwersalna opowieść o utracie i żalu.
Z drugiej strony, Norma reprezentuje zupełnie inną perspektywę. Dorasta otoczona tajemnicami, które na zawsze zdefiniują jej życie, stając się jednocześnie symbolem poszukiwania prawdy. Jej determinacja i pragnienie zrozumienia swojej przeszłości powodują jej wewnętrzny konflikt. Z jednej strony mamy pragnienie miłości i akceptacji ze strony rodziców, a z drugiej potrzeba odkrycia własnej tożsamości. Czytając o jej drodze, obserwujemy, jak walka o prawdę staje się jednocześnie walką o samej siebie.
Fabuła "Zbieraczy borówek" nie jest jedynie opowieścią o zniknięciu dziecka ale także głębokim studium rodziny i tajemnic, które mogą ją rozdzielić lub zjednoczyć. Autorka zręcznie splata losy bohaterów, ukazując, jak różne doświadczenia kształtują ich emocje i relacje. Przez pryzmat ich historii, autorka ukazuje, jak ból i miłość mogą współistnieć, tworząc skomplikowaną mozaikę uczuć, które są zarówno trudne, jak i piękne.
"Zbieracze borówek" to nie tylko historia o tragedii, ale także opowieść o nadziei, miłości i sile rodziny. To również historia która zostaje w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony, zmuszając do refleksji. To książka, która porusza serce, skłania do myślenia i zostawia trwały ślad w duszy.
Przeczytane:2025-01-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Najdotkliwszy ból jednej rodziny. Najmroczniejszy sekret drugiej.
"Zbieracze borówek" to historia dwóch rodzin. Opowieść o miłości, stracie, zwykłym codziennym życiu. O porażkach, smutkach i radościach. O wielkiej rodzinnej tajemnicy.
Joe wie, że jego dni dobiegają końca. Schorowany wspomina swoje życie. Żałuje błędy, robi rachunek sumienia. Cały czas wspomina swoją zaginioną siostrę Ruthie. Miał sześć lat jak jego młodsza siostra zaginęła bez śladu. Mężczyzna czuje, że ona gdzieś żyje i cały czas się zastanawia, jakby wyglądało jego życie, gdyby siostra wciąż z nimi była.
Norma dorasta na przedmieściach jako jedyna córka zgorzkniałych rodziców. Wiele spraw nie daje jej spokoju tak jak np: dziwne sny, albo dlaczego tylko jej skóra w rodzinie jest ciemna? Dlaczego też nie ma żadnych zdjęć z dzieciństwa. Przeczuwa, że jej rodzice coś przed nią ukrywają. Czy uda jej się dojść do prawdy?
Całą historię widzimy z perspektywy Joe oraz Normy. Poznajemy ich dzieciństwo, dorosłe życie, sukcesy i porażki. Autorka dobrze przedstawia tragedię jaka jest związana ze zniknięciem dziecka. Tak na prawdę trauma nigdy się nie kończy, a rodzice cały czas czekają na powrót swojej córki. Joe ciągle obwinia się, że to jego wina, że Ruthie zniknęła, ponieważ widział ją po raz ostatni.
Kto stoi za zniknięciem dziewczynki? Czy rodzina kiedyś się odnajdzie?
"Zbieracze borówek" to powieść pełna tajemnic i bólu. O życiu, które potrafi dać w kość. Ale też pokazuje, że nie trzeba się poddawać i zawsze mieć nadzieję.