Próba rozprawienia się z przeszłością, zdobycie szansy na nowe życie,
a do tego miłość, która przychodzi niezauważenie...
Życiowe ścieżki niejednokrotnie prowadzą nas tam, dokąd najmniej spodziewamy się dotrzeć. Marta Kamińska wie o tym najlepiej. Mieszka w Warszawie u sióstr zakonnych. Trafiła do nich przed czterema laty wskutek tragicznych wydarzeń. Pracuje z dziećmi, wiedzie spokojne życie, czuje się tu bezpiecznie.
Nieoczekiwanie dostaje zaskakującą propozycję pracy i wyjeżdża na Mazury do urokliwego miasteczka Budlewice. Ta zmiana okazuje się pasmem wyzwań. Ciągłe starcia z pracodawczynią Otylią Bardo, poznanie historii tajemniczego ogrodu, dziwna relacja z Wiktorem i próba podarowania szczęścia małej dziewczynce - z tym musi zmierzyć się Marta. Do tego przypadkowo wpada na trop pewnej tajemnicy, która odmieni historię jej rodziny. Sama również coś skrywa i zrobi wszystko, by ukryć ten sekret przed całym światem. Ktoś jednak będzie bardziej przebiegły niż ona...
Czy plotka potrafi zniszczyć czyjeś życie? Czy można uciec przed przeznaczeniem? Czy mimo ryzyka powinno się walczyć o siebie?
Niezwykle prawdziwa, przejmująca i pełna emocji historia o tym, że zawsze jest dobry moment na rozprawienie się z przeszłością i rozpoczęcie nowego życia. To, co było, można nazwać doświadczeniem, lekcją, sprawdzianem. O szczęście warto starać się każdego dnia i to od nas zależy, kiedy tak naprawdę po nie sięgniemy.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-03-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Pani Ilony i każda mi się podobała, dlatego jak tylko pojawiają się na rynku wydawniczym jej nowe powieści z chęcią po nie sięgam. Tak również było w przypadku książki "Zaufaj swojemu sercu" opowiadającej losy Marty. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali ciekawie i bardzo autentyczne wykreowani. To postaci, które tak jak my popełniają błędy, borykają się z problemami dnia codziennego, postępują pod wpływem emocji dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić, podzielając podobne troski i dylematy. Myślę również, że śmiało moglibyśmy ich spotkać w rzeczywistości. Akcja powieści toczy się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących bohaterom, co niezwykle mi się podobało. W książce znajdziemy naprawdę sporo tajemnic, które razem z Martą odkrywałam kartka po kartce. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych oraz życiowych kwestii, które tak naprawdę mogłyby przytrafić się każdemu z nas. Pisarka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że nigdy nie można się poddawać i należy zaufać swojemu sercu. Historia ta z pewnością skłania do głębszych przemyśleń i daje nadzieję na lepsze jutro. Polecam!
RECENZJA
💙"ZAUFAJ SWOJEMU SERCU"💙
AUTOR: ILONA GOŁĘBIEWSKA
WYDAWNICTWO: MUZA
Miłość jest największą tajemnicą, która zostaje z nami na zawsze.
Czy życie ścieżki prowadzą nas tam, dokąd najmniej spodziewamy się dotrzeć?
Zaufaj swojemu sercu to wyjątkowo prawdziwa, wzruszająca, urzekająca, pełna uczuć, emocji historia, która chwyta za serce.
Wielowątkowa i niezwykle autentyczna powieść, która wciąga od pierwszych stron.
Opowieść o rozprawieniu się z przeszłością, traumach, zaczęciu nowej drogi i miłości, która rodzi się niepostrzeżenie.
Autorka idealnie balansuje na emocjach czytelnika i pokazuje, że pewne przeżycia zostają z nami na zawsze, ale życie toczy się dalej i trzeba sobie z nimi radzić.
Autorka pokazuje, jak plotki potrafią zniszczyć czyjeś życie.
Malowniczo i przepięknie opisane miejsca, w których znajdują się bohaterowie.
Na co możecie liczyć:
-Urzekającą opowieść.
-Ogrom emocji.
-Wielowątkowa tematyka.
-Traumatyczne wydarzenia.
-Próba rozprawienia się z przeszłością.
-Szansa na nowe życie.
-Piękne opisy malowniczych Mazur.
-Miłość, która przychodzi niezauważenie.
-Mnóstwo tajemnic.
-Autentycznych bohaterów.
Autorka ma niesamowicie lekki pióro, którym czaruje moc emocji.
Bohaterowie świetnie wykreowani, bardzo autentyczni, ciepli i barwni. Bardzo zażyłam się z postaciami, uwielbiam ich za dobre serce, ogromną empatię i umiejętność jednania sobie ludzi. Bardzo ich polubiłam, Najdziemy również postacie, trudne.
Marta to trzydziestopięcioletnia, bardzo ładna kobieta, nieco smutna, zamyślona, rzadko się uśmiechała.
Tragiczne zdarzenie, ogromna tragedia, ból raz na zawsze przekreśliło dawne życie Marty, o którym chciała zapomnieć. Jej życie było drogą z mnóstwem zakrętów.
Marta po traumatycznych przeżyciach spędza w klasztorze cztery lata swojego życia. Tam dzięki wsparciu życzliwych osób, na nowo odzyska wiarę w innych ludzi i uwierzyła, że jeszcze kiedyś może dostanie szansę na szczęście.
Marta była po pedagogice i miała duże doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. A praca w ośrodku prowadzonym przez zakon, była jej szansą na spełnianie się w zawodzie. Lubiła spokojne życie.
Dostaje szansę, aby zacząć wszystko od nowa i wyrusza na Mazury do urokliwego miasteczka Budlewice.
Podejmie prace u Otylii Bordo. Ma tam zająć się ośmioletnią Alicją. Czeka ją trudne zadanie i pasmo wyzwań, ponieważ jej nowi pracodawcy to bardzo specyficzni ludzie.
-Czy Marta zacznie wszystko od nowa?
-Czy wyjazd będzie jej szansą na lepsze jutro?
-Czy zazna odrobiny szczęścia?
-Czy Marta podejmie ryzyko i otworzy serce na nową miłość?
-Dokąd życiowe ścieżki zaprowadzą Martę?
Polecam
Dziękuję bardzo wydawnictwu za egzemplarz 🥰
Marta, od kilku lat mieszka u boku sióstr zakonnic. Po tragedii, która ją spotkała to właśnie tam odnalazła spokój i szansę na rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Mroczna tajemnica jaką skrywa kładzie się cieniem na jej życiu, nie pozwalając czerpać z niego pełnymi garściami. Kobieta jednak pragnie zmian i móc prawdziwie, na nowo rozpocząć swoje życie. Nieoczekiwanie pojawia się przed nią możliwość podjęcia pracy na Mazurach. Podejmuje wyzwanie i wyrusza w podróż, która ma odmienić jej życie. Tajemniczy, pełen sekretów dworek, nietypowa rodzina, która ją ugości. Mała dziewczynka, która zdobędzie serce Marty. Czy w nowym miejscu kobieta ma szansę na nowy początek i miłość?
Po raz kolejny autorka zabrała mnie do krainy, w której nie mogłam się opędzić od emocji. Radość z małych rzeczy przeplata się tutaj z ludzkimi tragediami, które ciągną się za bohaterami, nie pozwalając im o sobie zapomnieć. W niezwykle przyjemnej, wzbudzającej ogrom uczuć lekturze, która zachwyca kreacją bohaterów, pokazuje nam jak wiele zależy od nas samych. Dzięki różnym wątkom, które się w niej pojawiają, porusza ważne tematy, jakimi jest żałoba, samotne rodzicielstwo, czy ludzkie gadanie, które może uczynić wiele złego. Marta, to kobieta, która straciła praktycznie wszystko. Jej historia, pokazuje zarówno trud życia jak i ludzkie dramaty. To przede wszystkim historia o podjęciu ryzyka i walce. Nie mam na myśli tu walki na ringu z przeciwnikami, ale o zmierzeniu się z własnymi lękami, traumami. Historia Marty i jej nowych pracodawców, jest przykładem, że warto jest zawalczyć o siebie. Zamknąć drzwi, które dzielą nas od przeszłości i podjąć ryzyko. Nie poddawać się przeciwnościom i tragediom, które nas spotykają. Po każdym deszczu przychodzi słońce, trzeba tylko rozsunąć zasłony by je dostrzec.
Okładka utrzymana jest w stylu wydawanych poprzednio książek przez wydawnictwo Muza autorstwa Ilony Gołębiewskiej. Satynowa w dotyku, z wytłuszczonymi elementami. Posiada skrzydełka, które pełnią funkcję ochronną. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o pisarce, a na drugim kilka okładek jej innych powieści.
Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Podzielona została na rozdziały, ma również piękne wstawki, w postaci ornamentów, listków, zawijasków - fajnie urozmaica graficznie. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane.
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i zapewne czytając recenzje jej powieści odnosić możecie wrażenie, że nic się nie zmienia. Że ciągle te historie są świetne, że nigdy na nic się nie skarżę. Bo nie ma na co. :) Czytając lektury autorki od razu wpada się do świata bohaterów. Nie ma tu jakichkolwiek blokad, nic, co mogłoby stanąć na przeszkodzie. Pochłania się kolejne strony z niezwykłą lekkością i przyjemnością. Podsycana pewnymi wydarzeniami wzbudza ogromną ciekawość. Barwny język sprawia, że nie chce się czytelnik oderwać od powieści. Same plusy - żadnych wad! Naprawdę? To taka pisarka, po którą, uwierzcie mi, sięgam w ciemno, bo nigdy się nie zawodzę. Wiadomo, jedna czy druga opowieść, może przemówić do mnie bardziej czy też mniej, ale nigdy nie byłam niezadowolona po skończeniu jakiegoś tytułu od Gołębiewskiej. To chyba coś, znaczy, prawda? A napisała już ich trochę... Obecnie nie mam w domu tylko dwóch tytułów, a jedna trylogia (ze starym domem) czeka na przeczytanie. Reasumując, Ilona to moja bezpieczna autorka, której nie muszę czytać opisów, bo wiem, że wpasuje się w mój gust.
Dlaczego aż tak lubię te historie? A no może dlatego, że bohaterowie zawsze wykreowani są świetnie. Tak jak i w tym przypadku, poznajemy Martę Kamińską, która musi odciąć się od przeszłości i pracuje od paru lat w zakonie z dziećmi. Jednak to nie jest to, co chciałaby robić do końca życia, mimo iż kocha te dzieci. W końcu przychodzi na nią czas, kiedy pojawia się inna oferta pracy, w miejscowości związanej z jej przeszłością. Po niezbyt długich namysłach, wyjeżdża w znane miejsca, ale nieco zapomniane... To bohaterka, która wiele przeszła. Jednak widać z niej siłę i odwagę, mimo wszystko. Jej stosunek do małej Lusi, którą się opiekuje jest doprawdy szczery i uroczy.
Na Mazurach, w miejscowości Budlewice poznaje wiele osób, którzy tak jak i ona, należą do ekipy domu rodziny Bardo. Nawiązuje nowe znajomości, może liczyć na ich wsparcie. To zgrana i niezwykła grupa ludzi, każdy z nich jest inny, a budzi ogromną sympatię. Oczywiście oprócz pani domu i jej syna, którzy są mocno specyficzni.
Ja byłam jednak ciekawa tajemnicy tej rodziny, bo skrywała coś niezwykle trudnego. Wspomnienia, które wciąż raniły...
Felek i Florek - ten duet zawsze powodował uśmiech na moich ustach. Byli tak zwykli, a zarazem pozwalali na szczery uśmiech - świetny zabieg, droga autorko. Tego raczej nikt się nie spodziewał, a bardzo przyjemnie się o nich czytało.
Reasumując uważam, że bohaterowie są zróżnicowani, jest ich trochę, jednak nie bójcie się, bo nie pogubicie i nie pomieszacie ich. Tych, których warto zapamiętać - na spokojnie nie pomylicie. Dobrze skonstruowane postacie, z krwi i kości i śmiało takowych ludzi napotkalibyście w swoim życiu.
Przepadam za książkami tej pani również za to, że pisze o prawdziwym życiu. Nie koloryzuje go. Pokazuje go w barwach naszej codzienności, przeważnie w szarościach, czerni, ale i kolorach. To, co znajdziemy na stronicach zawsze ma odzwierciedlenie w życiu i to chyba jest takie fajne, gdyż o swoich zapomina się problemach, a żyje życiem postaci.
Emocje również są, chwilami ściskają za gardło i serce, niemniej jednak aż tutaj nie odczuwałam ich aż tak bardzo. Bywało w innych przeczytanych pozycjach, że czułam wszystko mocniej.
Podoba mi się też, że widzimy relacje międzyludzkie na kilku płaszczyznach. Nie tylko między mężczyzną a kobietą. Między wersami wplata wartości, o których warto pamiętać, kierować się w życiu. Zawsze ta puenta jest obecna i daje nam do myślenia.
Kończąc dzisiejszy wpis chciałabym Wam bardzo polecić tę książkę, ale i inne z dorobku autorki. Wierzę, że nie będziecie żałować i będziecie zadowoleni z tego, co przeczytacie. To opowieść o samym życiu, o relacjach międzyludzkich, doczesnych problemach, pogodzeniu się z trudną przeszłością, odbudowaniu swojego życia. O przywiązaniu do dzieci, o ich roli i stereotypach, które niestety, ale wciąż są uważane i znane wszystkim, mimo tego, że każdy z nas ma swoją wolną wolę. :( Ja jestem zadowolona i Wam ją polecam.
Jestem wielką fanką książek Ilony Gołębiewskiej tym bardziej miło mi było gdy w moje ręce trafiła jej kolejna powieść - Zaufaj swojemu sercu.
Każda z książek autorki to pomieszanie radośći, bólu, miłości i cierpienia jednak dająca nadzieję na lepsze jutro.
Takie też jest nasze życie - nie zawsze idealne, przemieszane całą paletą emocji.
Książka Zaufaj swojemu sercu to piękna opowieść o cierpieniu ale też o nadziei i miłości. Jak zawsze bohaterowie Gołębiewskiej bardzo realnie wykreowani tak i tutaj spotkamy Martę, która mogłaby być naszą sąsiadką. Poza kilkoma mankamentami przypadła do mi bardzo do gustu czego nie można powiedzieć o kolejnej z bohaterek Otylii Bardo. Jednak każda z nich wnosi do powieści coś bez czego nie czytałoby się jej tak dobrze.
Również i tym razem po skończeniu lektury się nie zawiodłam - dostałam dokładnie to czego oczekiwałam znając już twórczość pisarki.
Polecam Wam na te jeszcze niestety mroźne wieczory.
Czy znacie twórczość @ilona_golebiewska ?
Ja za każdym razem jestem oczarowana i wzruszona.
Bohaterka powieści pt. "Zaufaj swojemu sercu" Marta Kamińska mieszka i pracuje u zakonnic w stolicy. Miła i spokojna kobieta pracuje w sierocińcu jako nauczycielka. Trafiła do zakonu cztery lata temu i schroniła się tam przed złem, które ją spotkało. Siostry zakonne namawiają ją, by ruszyła dalej. Nieoczekiwanie dostaje propozycję pracy i wyjeżdża na Mazury do miasteczka Budlewice. Zostaje nauczycielką i opiekunką małej dziewczynki.
Okazuje się, że Marta musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, ale też odkryje tajemnice babci małej Alicji.
Co odkryje Marta?
I co sama ukrywa?
Czy będzie szczęśliwa?
Autorka wymyśliła bardzo życiową historię, która mogłaby wydarzyć się każdemu z nas i zdecydowanie zmusza do przemyśleń. Bohaterowie są wykreowani bardzo realnie. Tak jak w życiu muszą zmierzyć się z problemami i przeszłością. Autorka pięknie pisze o emocjach. Jej lekkie pióro sprawia, że przez książkę płynie się. Ta historia pokazuje, że zawsze warto zawalczyć o swoje szczęście i zmienić coś w swoim życiu. Autorka daje nam nadzieję, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Warto rozprawić się z demonami przeszłości i zacząć wszystko od nowa.
Jeśli lubicie czytać mądre i wartościowe książki to koniecznie sięgnijcie po "Zaufaj swojemu sercu".
Fani obyczajówek będą usatysfakcjonowani lekturą.
Uwielbiam twórczość autorki i z niecierpliwością będę czekała na kolejne powieści autorki. Każdą biorę bez mrugnięcia okiem.
Rewelacja!
Gorąco polecam!
„Zaufaj swojemu sercu” to otulające serce opowieść, gdzie oczywiście główną rolę gra miłość i bardzo sile uczucia.
Pani Ilona ma bardzo lekki styl pisania i pomimo, że stworzona przez nią historię wcale nie jest taka słodka i łatwa to czyta się ją błyskawicznie. Jest to jedna z tych książek na wieczór przy herbatce.
Autorka pokazuje nam bolesna możne być strata kogoś bliskiego i jak ciężko się z nią pogodzić. Każdy szuka na nią sposobu, a bohaterka powieści po prostu rzuciła się w wir pracy. Jednak to wcale nie powoduje, że staje się szczęśliwsza, bo po prostu nie dała sobie na to szansy, aż do czasu…
Niejednokrotnie udało się spowodować autorce, że kręciłam z niedowierzeniem głową na to jak ludzie potrafią kłamać i wymyślać niestworzone historię na temat innych nie biorąc pod uwagę ich uczuć. Udowadnia nam jak łatwo zburzyć wiarę w drugiego człowieka i ciężko zaufać po tym jak zostało się skrzywdzonym.
„Zaufaj swojemu sercu” to historia pełna bolesnych wspomnień, poczucia straty, braku wiary, ale i nie brakuje w niej nadziei na lepsze jutro. Przepełniona jest ona niespodziankami i tajemniczością. Na każdym etapie zmusza czytelnika do przemyśleń i co najważniejsze ma głębokie przesłanie, które powoduje że zaczynamy się zastanawiać nad sobą i swoim życiem. Jestem pewna, że spodoba się każdemu, kto lubi obyczajówki, ale i po prostu historie z życia wzięte.
W powieści poznajemy Martę, dziewczynę, która przed czymś ucieka. Z tego powodu zaszyła się na cztery lata w klasztorze. Tam pracuje wśród podopiecznych klasztoru, dzieci ją uwielbiają. Dziewczyna odnalazła spokój i czuje się bezpieczna. Nieoczekiwanie dostaje propozycję pracy i wyjeżdża na Mazuty do małego miasteczka. Zostaje opiekunką dla małej ośmioletniej dziewczynki u bogatej rodziny. Ale ta rodzina skrywa pewne tajemnicze, pojawia się również motyw tajemniczego ogrodu. Czy w nowym miejscu Marta odnajdzie spokój, zapomni o tragedii, która wydarzyła się kilka lat wcześniej? A może w końcu znajdzie miłość?
Książka od samego początku jest bardzo spokojna, opisuje zwykłe życie dziewczyny. Główna bohaterka skrywa tajemnicę, o której dowiadujemy się dopiero później. Dlatego czytelnik przez cały czas może się zastanawiać, co też takiego mogło wydarzyć się w życiu Marty. I dzięki temu czytałam z ciekawością.
Książkę czyta się szybko i łatwo dzięki licznym dialogom. Mimo wszystko brakowało mi jakiegoś efektu wow. Czegoś co by dodało więcej dynamiki do powieści, więcej zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji.
Czy warto sięgnąć po tę książkę? Myślę, że tak, jeśli lubicie powieści bardzo spokojne. Jeśli jednak wolicie jak dużo się dzieje to książka może Was nudzić.
ZAUFAJ SWOJEMU SERCU to powieść o starcie, bólu, ale również dająca nadzieję na lesze jutro, bo po każdej burzy wychodzi słońce.
Bardzo lubię twórczość Ilony Gołębiewskiej, zazwyczaj jej powieści wywołują u mnie pełen wachlarz emocji i spokój. Podobnie było przy tej pozycji, sielski klimat wyciszył mnie, jednak to nie oznacza, że nudziłam się podczas lektury, wręcz przeciwnie, miło spędzisz czas.
Tym razem autorka opowiedziała historię Marty, mocno doświadczonej przez życie, która mimo przeciwności losu potrafiła odbudować swój spokój i powtórnie zaufać sobie. Marta to taka postać, która wzbudziła u mnie pozytywne odczucia, dlatego z ciekawością śledziłam jej koleje życia. Autorka w swoim stylu snuła tę powieść, pomału i z rozwagą odkrywając kolejne karty i przedstawiając nowych bohaterów, którzy wnosili uśmiech i radość. To właśnie za sprawą rezolutnej ośmioletniej Alicji i dowcipu Pawła, historia nabiera pozytywny wydźwięk, mimo smutnego wątku jakim jest strata.
Przeszłość Marty nie była usłana różami, a ona przeszła tragedię, z której trudno się podnieść. To było kilka lat temu, teraz mieszka u sióstr zakonnych, zajmuje się dziećmi, które tam trafiają i można by stwierdzić, że jej życie jest spokojne i poukładane. Kobieta nie planowała zmian, pokochała zarówno siostry, jak i dzieci. Jednak kiedy nadarza się okazja wyjechania do pracy na mazury, po niedługim zastanowienia postanawia z niej skorzystać. Tym bardziej że można powiedzieć, że to jej rodzinne strony. Niedaleko miejscowości, do której ma jechać, mieszali jej dziadkowie, a ona często bywała.
Budlewice, w których zaczęła prace, okazały się miejscem pełnym uroku, a jej podopieczna uroczą dziewczynką. Jednak ta rodzina skrywa sekrety, a co niektórzy opowiadają o nich straszne rzeczy. Na dodatek kobieta odrywa sekret własnej rodziny. Jaki? Czy ułoży sobie życie w małym miasteczku, do którego trafiła? Jaka naprawdę okaże się rodzina, u której zaczęła pracę? Czy wyjazd z klasztoru był dobrą decyzją?
To kolejna książka autorki, jaką miałam okazję czytać i chociaż uważam, że jest troszkę słabsza (o jeden punkcik) od tych wcześniejszych i tak bardzo mi się podobała. Akcja wolniejsza, jednak nie nużąca, nie sprawa, że się nudzimy. To historia o traumie, sekretach, nowym początku, rodzinnych tragediach, nadziei, miłości.
Autorka kilkukrotnie mnie zaskoczyła tym, jak poprowadziła historię Marty. Niestety nie mogę zdradzić o co, dokładnie mi chodzi, ponieważ to zdradzałoby zdecydowanie za dużo z fabuły i pozwoliło domyślić się, jakie będzie zakończenie.
Główną bohaterką jest Marta. Poznajemy ją kilka lat po tragicznych zdarzeniach. To kobieta o wielkim sercu, przyjazna, pomocna, kochająca dzieci. Zdecydowanie ją polubiłam.
„Zaufaj swojemu sercu” to moim zdaniem ciekawa pozycja na wieczorne czytanie. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Życie bardzo często potrafi zaskoczyć, raz jest to coś miłego, innym razem wręcz odwrotnie, pomimo to zawsze trzeba iść do przodu i zaakceptować życie takim, jakie jest.
Marta Kamińska od kilku lat mieszka w zakonie i wreszcie postanawia coś zmienić w swoim życiu i za namową bliskich osób z Warszawy przeprowadza się na Mazury i tam rozpoczyna pracę jako nauczycielka uroczej dziewczynki Lusi. Pomimo tego, że podoba jej się cała okolica oraz ludzie i bardzo polubiła Lusie, jest też dużo problemów, babcia dziewczynki o wszystko się czepia, do tego krąży o tej rodzinie dużo plotek, a i samą Martę męczą dziwne sny i tajemnica z przeszłości, a to wszystko razem może doprowadzić do bardzo złych decyzji.
Autorkę zdążyłam poznać na tyle, że byłam pewna już po samej okładce, że książka skradnie moje serce i się nie myliłam, historia jest bardzo wciągająca i wzruszająca. Bohaterka jest bardzo ciepłą i miłą osobą, zjednuje sobie ludzi i gdzie by nie trafiła, jest przez wszystkich lubiana, niestety jak to mówią, najpiękniej uśmiechają się ci, którzy dużo przeżyli i tutaj to powiedzenie się sprawdza. Kobieta nosi w sobie tajemnice i to przez to, co przeżyła, trafiła do zakonu, który był jej spokojną przystanią i ucieczką od zła, które spotkało ją niesprawiedliwie.
Od tej historii nie mogłam się oderwać, na szczęście książkę czyta się szybko i gdyby nie to, że czasami musiałam siebie robić przerwy, żeby sobie przemyśleć to, co się wydarzyło, mogłabym przeczytać ją na raz. Jest tutaj dużo fragmentów, które wywołują uśmiech na twarzy, ale też takie, które sprawiają, że łzy lecą z oczu same, czyli, jak dla mnie idealne połączenie, które sprawia, że bardziej przeżywam całą książkę.
Jak zawsze nie zawiodłam się na autorce, historia jest przepiękna i nieprzewidywalna, powoli odkrywane są różne tajemnice, więc przez cały czas akcja trzyma w napięciu, warto przeczytać i zobaczyć, że każdy zasługuje na drugą szansę.
?RECENZJA?
"Człowiek jest taki kruchy. Nigdy nie wie, co przyniesie mu życie. Myśli, że ma na coś wpływ, a jednak przychodzi dzień, który przekreśla wszystkie jego plany, marzenia, nadzieje."
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza
Drogi naszego życia często wiodą krętymi, wyboistym i i strasznie zaplątanymi ścieżkami. O tym, że wszystko nagle może się zmienić i pokrzyżować plany na własnej skórze przekonała się nie tylko Marta, ale także jej nowe szefostwo. Choć ich drogi dopiero się przecięły, wiele ich dzieli, ale tak samo wiele łączy. Kilka lat dziewczyna pracowała i żyła w klasztorze, nadszedł czas zmian. Przyjęła ofertę pracy u rodziny Bardo, gdzie ma być nauczycielką pewnej wspaniałej dziewczynki. Nowa praca i otoczenie miały zmienić Marty los, nikt się nie spodziewał, że zmiany zajdą nie tylko w niej. Zacznie się kolejna bardzo ciężka lekcja życia, którą wszyscy zapamiętają na długo. Będzie im ciężko ale zmiany, które się dokonają będą bardzo potrzebne obu stronom.
Kolejna wspaniała książka Ilonki zabierająca nas do skomplikowanego świata ludzkich losów, które przepełnione są bólem po stracie, odrzuceniu, braku zrozumienia, a także takich, gdzie ludzkie słowa i plotki wyrządziły wiele złego. Marta latami żyła w zakonie lecząc połamane serce, nowa praca w domu państwa Bardo miała nauczyć ją na nowo żyć pełnią życia. Nie spodziewała się, że trafi do równie pokrzywdzonej i bardzo tajemniczej rodziny, gdzie nie dzieje się dobrze. Babcia i tata bardzo czuwają nad małą Alicją kontrolując wszystko co jej dotyczy. Trzymają w złotej klatce, izolują, strzegą nie widząc, że przez to jeszcze bardziej ją krzywdzą. Każda ze stron ma swoje bardzo bolesne powody dla których postępuje tak, a nie inaczej. Los niesprawiedliwie rozdaje swoje karty, jednych doświadczając co rusz, paskudnie, podczas gdy inni żyją sobie beztrosko. Historia gdzie nic nie jest łatwe i proste, komplikacje się piętrzą, ludzka zawiść potrafi narobić wiele szkód, a ludziom ciężko pogodzić się z przeżyciami, tragediami, które odbiły paskudne piętno, nie powalające na pójście naprzód. Lecz nadzieja na szczęście umiera jako ostatnia, a słońce, które dla nich zbyt długo ukrywało się za chmurami, w końcu zacznie się wyłaniać. Będzie wiele tajemnic, mrocznych sekretów, bolesnych przeżyć, radujących dusze momentów i dużo walki o szczęście. Warto poświęcić tej książce chwilę lub dwie, rozgrzewa ona serce, napawa optymizmem i wiele uczy o życiu. Wyciska łzy, ściska za serduszko i wywołuje uśmiech na twarzy. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania wszystkich poprzednich książek autorki.
Marta od czterech lat mieszka i pracuje w zakonie. Trafiła tam po ciężkich przeżyciach. Dostaje propozycje pracy, którą przyjmuje i przeprowadza się na Mazury. Tam czeka ją dużo wyzwań, dobrych i złych wydarzeń.
Bardzo lubię książki autorki, ponieważ wywołują pełno emocji. Ta książka daje nadzieje, że nawet po bardzo trudniej przeszłości, można ułożyć sobie życie. Tylko potrzebni są odpowiedni ludzie, którzy będą wspierać i trzymać kciuki. Przy odpowiednich ludziach można szczyty zdobywać.
Książki pani Ilony zawsze mnie uspokajają, miło było do niej usiąść po ciężkim dniu. Bardzo lubię pióro autorki, jest takie lekkie i książkę czyta się bardzo szybko. No chyba, że nie ma się czasu na czytanie tak jak ja, ale starałam się czytać chociaż rozdział dziennie, bo tak mi się ta książka podobała.
Ale to co urzeka mnie w książkach autorki to to, że wydarzenia jak i postacie są bardzo realne. Każdy z nas może spotkać ze stratą najbliższych, z całkowitą zmianą swojego życia. Ale też i uczucia bohaterów rozwijają się w normalnym tempie.
Polecam "Zaufaj swojemu sercu", na pewno miło spędzicie z nią czas.
Tajemnice... któż z nas ich nie ma, prawda? A już w książkach Ilony Gołębiewskiej ścielą się one gęsto. To znak rozpoznawczy powieści autorki. Niektórzy z nas radzą sobie z nimi lepiej, inni spychają je w głąb siebie, licząc na to, że nigdy się o nas nie upomną. A czasem pod wpływem pewnych wydarzeń musimy się z nimi zmierzyć.
Lubicie zmiany? A gdybyście musieli tak, jak Marta wyjechać do nowego miejsca? Pewnie odczuwalibyście strach przed nieznanym? Tym bardziej że nie mielibyście obok siebie nikogo bliskiego. Jednak Marta zdobędzie się na to, by otworzyć się na ludzi, podejmie odważne decyzje. Tylko jak to się dla niej skończy? Czy zakorzeniony głęboko w niej lęk przed miłością, nie sprawi, że ucieknie?
"Miłość jest największą tajemnicą, która zostaje z nami na zawsze."
Historia jest na wskroś prawdziwa i jednocześnie niezwykle angażująca. Sytuacje, tajemnice i sekrety, z jakimi będziemy mieli do czynienia w książce, sprawią, że zechcecie jak najprędzej je wszystkie poznać. Z kart książki bije ciepło, miłość, ale i bezbrzeżny ból.
"W jej przyszłości było coś, co starała się za wszelką cenę ukryć. Zdarzenie. Tragedia. Ból. Wszystko to wydarzyło się w tak krótkim czasie. I raz na zawsze przekreśliło jej dawne życie."
Każda z przedstawionych postaci zapada w pamięci i przede wszystkim da się lubić, a nawet pokochać. No może poza wyjątkiem Pani Bardo. Ale to dobrze. Uważam, że potrzebni są i tacy bohaterowie, by książka nie była monotonna, wyzwalała emocje. Cała reszta to osoby z optymistycznym nastawieniem do życia oraz ludzi. Empatia, dobro, niesienie bezinteresownej pomocy, wsparcie i przyjaźń - aż chciałoby się mieć takie osoby w swoim otoczeniu.
Zagrodzony murem tajemniczy ogród, liczne plotki o rodzinie i ciążąca na niej klątwa tworzą historię, która intryguje, zadziwia i wzrusza. W tym miejscu warto zauważyć, jak krzywdzące mogą być plotki i pomówienia.
"Zaufaj swojemu sercu" to prawdziwa, przejmująca i pełna emocji powieść o stracie, poczuciu winy, stawianiu czoła przeszłości, zmianach oraz o tym, by nie bać się sięgać po szczęście. To książka przypominjąca o tym, że życie jest ulotne i kruche, dlatego tak ważne jest, by żyć tak, jakby każdy dzień był tym ostatnim. Nie można zatracać się w przeszłości. Polecam bardzo!
Życie potraf być nieprzewidywalne. Czasami daje nadzieję, innym razem znienacka ją odbiera. To suma uczuć, zdarzeń i spotkań, które kształtują nas każdego...
Alicja Pniewska ma 37 lat. Porzucił ją mąż, straciła lukratywną posadę, musiała opuścić wygodny apartament. Uciekając przed demonami przeszłości, znajduje...
Przeczytane:2023-08-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
💕 OPINIA 💕
Tytuł: "Zaufaj swojemu sercu"
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Marta mieszka w Warszawie u sióstr zakonnych. Jest kobietą po przejściach. Straciła córkę,oraz męża. Jej świat zawalił się w jednej chwili. To właśnie tam w zakonie zaczęła pomału dochodzić do siebie po tragicznych wydarzeniach. Pracuje z dziećmi,wiedzie spokojne życie i czuje się tam bezpiecznie. Jednak Marta pragnie zmian i móc na nowo rozpocząć swoje życie.Niespodziewanie dostaje od siostry Małgorzaty zaskakującą propozycje pracy na Mazurach.Podejmuje wyzwanie i wyjeżdża do urokliwego miasteczka Budlewice . Będzie tam pracować jako nauczycielka 8- letniej dziewczynki. Od samego początku bardzo dobrze dogaduje się z Alicją jak i z współpracownikami.
Natomiast relacje z babcią dziewczynki Otylią Bordo są dość zimne. Dom w którym się znalazła jest owiany tajemnicami i krąży o nim wiele plotek. Przypadkowo wpada na trop pewnej tajemnicy, która odmieni historie jej rodziny. Czy Marta odnajdzie szczęście?Czy plotka potrafi zniszczyć czyjeś życie? Czy mimo ryzyka powinno się walczyć o siebie?
"Zaufaj swojemu sercu" to słodko-gorzka historia o życiu,o tym,jak w jednej chwili może się wszystko zmienić.Autorka pięknie pisze i emocjach. Jej lekkie pióro sprawia że przez książkę się płynie.Książka pełna bolesnych wspomnień,tajemnic,straty zaufania,przyjaźni,miłości, podejmowania ciężkich wyborów,nadziei na lepsze jutro.Ta historia pokazuje że zawsze warto zawalczyć o swoje szczęście.Polecam wam z całego serca sięgnąć po tę książkę,a sami się przekonacie,że przeszłości nie można zapomnieć, kiedy traci się kogoś,kogo się kochało nad życie.To co było, można nazwać doświadczeniem, lekcją, sprawdzianem. Jednak nigdy nie wolno się poddawać i trzeba walczyć ze wszystkich sił,żeby móc dalej funkcjonować.