Stella to nieco szalona, nieprzewidywalna dziewczyna, która zawsze polega na swoim zmyśle węchu i wręcza obcym ludziom czekoladowe batoniki na poprawę humoru. Nie jest jednak typem osoby, która wprosi się na cudzą imprezę, aby najeść się do syta i napić drogiego szampana. Chyba że... owa impreza będzie wystawnym weselem odbywającym się w gmachu Nowojorskiej Biblioteki Publicznej, a zaproszenie wystawione na jej byłą współlokatorkę i tak by się zmarnowało. Ostatnie wątpliwości rozwiewa drużba - czyli najwspanialszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziała Stella - który prosi ją do tańca. Chemia między nimi grozi wybuchem.
Niestety dobra zabawa kończy się nagle, kiedy mężczyzna orientuje się, że Stella nie jest tym, za kogo się podaje. Dziewczyna rzuca się do ucieczki, a na pocieszenie zgarnia ze stołu kilka butelek drogiego alkoholu. Przekonana, że to jednorazowy wyskok i nigdy więcej nie spotka mężczyzny, nie orientuje się, że zostawiła przy stole coś, dzięki czemu będzie on w stanie ją wytropić...
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-05-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Invitation
Stella jest nieprzewidywalna i szalona, uwielbia wszystko wąchać, w zawodowo tworzy nietuzinkowe perfumy. Kiedy znajduje zaproszenie wystawione na jej byłą współlokatorkę postanawia razem ze swoim przyjacielem Fisherem użyć tego zaproszenia i wprosić się na eleganckie wesele. Tam poznaje przystojnego drużbę, który jak się okazuje odkrywa, że Stella nie jest tym, za kogo się podaje. Kobieta ucieka, jednak zostawia na stole coś dzięki czemu Hudson będzie w stanie ją odnaleźć. Jak potoczy się znajomość bohaterów? Czy odnajdą oni szczęście i miłość?
Bardzo lubię twórczość autorki i mam za sobą już sporą większość książek jej autorstwa. Za każdym razem Vi potrafi mnie czymś nowym zaskoczyć i chyba to najbardziej lubię w jej historiach - nieprzewidywalność, ale również ogromną dozę emocji. Autorka ma niesamowity lekkie i przyjemne w odbiorze pióro, co sprawia, że jej książki się wręcz pochłania. Fabuła została w naprawdę ciekawy sposób przedstawiona i muszę przyznać, że zostałam wciągnięta do świata Stelli i Hudsona już od pierwszych stron. Historia ta została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co poznawala nam ich zdecydowanie lepiej poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz jakie uczucia nimi targają. Znajdziemy również kilka rozdziałów z przeszłości Stelli, które są bardzo kluczowe dla tego co tu i teraz.
Bohaterowie zostali w naprawdę świetny sposób wykreowani, a relacja jaką nakreśliła pomiędzy nimi autorka niesamowicie mi się podobała, wszystko toczyło się swoim rytmem, bez zbędnych ubarwień i przesady, co sprawiło, że bohaterowie wydali mi się bardzo realni. Postać Stelli szczególnie mnie tutaj zaintrygowała, a w zasadzie jej niecodzienne hobby - kupowanie i czytanie cudzych pamiętników, które w późniejszym rozrachunku bardzo wpłynęło na jej życie. Oczywiście warto wspomnieć o córeczce Hudsona, która całkowicie skradła moje serce. Książka ta jest przesiąknięta różnego rodzaju emocjami, które podczas czytania bardzo udzielają się czytelnikowi. Autorka udowadnia, że warto wierzyć w przeznaczenie, nic nie dzieje się bez przyczyny, to los sprawia, że niektóre rzeczy się dzieją i stawia na naszej drodze konkretnych ludzi. Ja jestem naprawdę zauroczona tą historią i już wyczekuję kolejnych książek autorki! Polecam! Moja ocena to 9/10.
Wpadliście kiedyś na tak szalony pomysł, żeby wbić na czyjeś wesele nie będąc prawowitym gościem państwa młodych? Mi by to nigdy nie przyszło do głowy. Jednak Stella, za namową swojego najlepszego przyjaciela Fishera wykorzystuje zaproszenie swojej byłej współlokatorki i postanawia wbić na ślub obcej pary. Przyjaciele świetnie bawią się na przyjęciu Oliwii i Masona. Darmowe drinki, taniec i nieznajomy mężczyzna, który przyciągnął uwagę Stelli. Brzmi jak świetna zabawa, jednak wszystko się zmienia gdy nieznajomy odkrywa, że Stella nie jest tym za kogo się podaje. Kobiecie udaje się uciec z przyjęcia, jednak jeszcze nie wie, że w środku zostawiła coś co sprawi, że nowo poznany mężczyzna będzie mógł ją odnaleźć..
Brzmi szalenie, prawda? Ale kurcze.. to było takie dobre. Dosłownie przeczytałam tą historię jednym ciągiem, nie mogłam się oderwać od historii Stelli i Hudsona. Autorka tą historią całkowicie skradła moje serce. W środku nie brakuje dużej dawki emocji, a początkowa relacja głównych bohaterów to niezły rollercoaster zdarzeń. Między bohaterami od samego początku czuć chemię, co uważam za największy atut tej historii. I być może na początku wszystko dzieje się bardzo szybko, to jednak później ich reakcja budowana jest stopniowo, bez pośpiechu.
Stella już od pierwszych stron skradła moje serce. Była silną babeczką, która wiedziała czego chce. Jej marzeniem było własna firma z jej autorskimi zapachami. Dosłownie kochała zapachy, wąchała wszystko co napotkała na swojej drodze. Jednak nie to było najbardziej specyficzną rzeczą jeśli chodzi o zachowanie kobiety. Jej hobby było zbieranie cudzych pamiętników. Stella kupowała je przez internet i przeżywała historię autorów. Nie widziała, że jeden z nich tak bardzo wpłynie na jej życie i życie bliskiej jej osoby.
Hudson to mężczyzna, który z pewnością skradnie wasze serca. I jestem w stu procentach pewna, że stanie się waszym książkowym mężem. Był kochanym, troskliwym i opiekuńczym partnerem. Jego relacja z córką całkowicie mnie rozczuliła. Nie przypominam sobie, aby w jakiejś innej książce zachowanie mężczyzny względem swojej pociechy było tak urocze. Przy czym wcale nie stracił swojego uroku i nadal był bardzo pociągającym mężczyzną.
Charlie, córka Hudsona to niezłe ziółko. Była bardzo bezpośrednia i jak na swój wiek bardzo odważna.Jeśli nie lubicie postaci dziecięcych w książkach to myślę, że urok osobisty Charlie całkowicie Was do siebie przekona. Dodam, że ta mała sześciolatka była ważną postacią w całej tej historii.
"Zaproszenie" jest książką z rodzaju romansu biurowego, jednak nie opiera się jedynie na pracy. W środku znajdziecie wiele wątków, które z pewnością całkowicie was zaskoczą. Dzięki takim historiom wierzę w prawdziwe przeznaczenie. W miłość od pierwszego wejrzenia. I tak ta historia była słodkim romansem, jednak w środku nie zabraknie sprzeczek czy ran z przeszłości, które odbiją się na obecnym zachowaniu bohaterów.
Podsumowując wiem, że ta historia zrobi furorę. Z pewnością wpływ na to będzie miała niespotykana fabuła, świetnie wykreowani bohaterowie oraz duża dawka emocji i dobrego humoru. Autorka jak zawsze pokazała klasę i stworzyła książkę, którą czyta się z wielką przyjemnością. Nie dajcie się dłużej prosić i dajcie się ZAPROSIĆ do świata Stelli i Hudsona. ?
Kolejna bardzo dobra książka Vi Keeland. Nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo podobał mi się motyw z pamiętnikami. W epilogu zabrakło mi tylko wyjaśnienia, jak rozwiązała się sytuacja z przyjacielem.
Jedno, niewinne zaproszenie na ślub wydawać by się mogło, że może przynieść jedynie miły wieczór w otoczeniu luksusu i zabawy. Nic bardziej mylnego, bo owo zaproszenie może być nie tylko prośbą o wzięcie udziału w świętowaniu zamążpójścia, a pierwszym krokiem ku odważnym zmianom w życiu. Czy błędnie skierowana poczta i decyzja podjęta pod wpływem zbyt dużej ilości wina może być zalążkiem nowej karty od losu ale i grą przeznaczenia? Tego dowiemy się z najnowszej, szalenie romantycznej propozycji od mojej ukochanej Vi Keeland.
Stella wyróżnia się urodą, choć kompletnie nie ma o tym pojęcia i absolutnie nie korzysta ze swoich atutów. Ale to nie piękno zewnętrzne jest jej najważniejszą cechą. Ta młoda dziewczyna jest wizjonerką w świecie perfum, a jej nadwrażliwy zmysł powonienia sprawia, że w swoim zawodzie jest jedyna w swoim rodzaju. Wącha wszystko co znajdzie się w jej pobliżu, co może wydawać się zarówno dziwne jak i urocze i to właśnie kwintesencja jej osoby. Stella ma głowę na karku, choć życie już mocno dało jej w kość. Wsparcie uzyskuje w swoim najbliższym przyjacielu, a oderwania od niekiedy przytłaczającej ją rzeczywistości szuka w pamiętnikach innych osób. Jednak najbardziej uderzającą cechą jej charakteru jest to jak ciężko pracuje, jak jest ambitna, jak skrupulatnie dąży do sięgnięcia po swoje marzenia. Problem w tym, że do ziszczenia jej marzenia może być potrzebna pomoc kogoś jeszcze...
Hudson przewodzi rodzinnej firmie. Odnosi sukcesy na polu zawodowym i jest wyjątkowo zajętym człowiekiem. Kocha swoją rodzinę i jest jej wyjątkowo oddany, lecz pomimo to otacza go aura smutku. Nad wyraz poważny, rzadko się uśmiecha, nie jest skory do wybaczania jakichkolwiek występków, bierze całe życie zdecydowanie bez przymrużenia oka. A wszystko to przez fakt, że ostatnie lata naprawdę go doświadczyły, choć niczym na to nie zasłużył. Stara się jak może nie okazać po sobie zranienia, lecz w głębi duszy trudno mu się pogodzić z tym, jak ułożyło się jego życie. Pojawienie się Stelli jednocześnie intryguje go i irytuje i nie może zdecydować, która emocja przeważa. Czy ta kobieta będzie w stanie sprawić, by uśmiech zagościł na jego twarzy?
"Zaproszenie" to niezwykle lekka propozycja, która stawia na rozwój relacji między bohaterami ale przede wszystkim raz za razem utwierdza czytelnika w działaniu przeznaczenia. Choć teoretycznie szybko rozgryzłam co może stać się kością niezgody między Stellą a Hudsonem to byłam mile zaskoczona poprowadzeniem fabuły przez Autorkę. Dużym atutem jest mocno rozbudowany wątek pracy zawodowej Stelli i ukazanie od kuchni tego, jak wiele wysiłku włożyła w jego rozpoczęcie. Więź głównych postaci budowana jest od pierwszej strony i jest naprawdę wyczuwalna, podobnie jak iskrzenie między nimi. Ogromnie przypadł mi do gustu pomysł na poprowadzenie ich historii, w której pożądanie owszem, jest istotne, ale to inne sprawy wysuwają się na pierwszy plan. Lubię w książkach kwestie, które pozostaną dla nich charakterystyczne i wyróżniające i tutaj otrzymamy nie tylko zmysł powonienia Stelli ale także jej nietuzinkowe hobby w postaci pamiętników. W tej powieści uderzające jest to jak wszystko pięknie się dopina, jest dopracowane w każdym szczególe, a jakakolwiek wzmianka, która może wydawać się nieistotna w dalszej części okazuje się kolejnym, drobnym elementem utkanej przez Vi historii. I choć zakończenie mogłoby wydawać się oczywiste to i tak nie odbiera ani krzty przyjemności z lektury, która jest kwintesencją dobrze napisanego romansu. Gorąco polecam "Zaproszenie", jak zresztą każdą książkę Autorki.
Jeden kontrakt, wiele zasad i wielka pokusa, żeby je złamać Jedna z najpopularniejszych autorek romansów Vi Keeland wraca na polski rynek z nową elektryzującą...
Miłość i nienawiść dzieli cienka granica - i nie powinno się jej przekraczać. Ale siedzenie na niej okrakiem może okazać się świetną zabawą. Bennett...
Przeczytane:2022-06-30, Ocena: 6, Przeczytałem,
‘Zaproszenie’ jest to książka z gatunku literatury obyczajowej połączonej z lekkim romansem autorstwa Vi Keeland. Przyjemna, ciekawa i przede wszystkim bardzo wciągająca. Tak w wielkim skrócie mogłabym określić tę pozycję.
Zacznijmy jednak od autorki, gdyż mimo iż bardzo dużo o niej słyszałam to było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Jak je oceniam? Bardzo pozytywnie! Styl autorki jest lekki i przyjemny a w jej historii czytelnik wręcz się zapada. Z pozoru przewidywalna fabuła wychodząca jednocześnie poza schemat. W tej książce autorka postawiła na spokojne tworzenie się relacji między bohaterami, nie ma tu nagłego bum i od razu wielka miłość oraz dużo pikanterii. Nie. Tutaj mamy do czynienia z relacją, która kiełkuje, bohaterowie się poznają, przekonują do siebie. Tutaj nic nie dzieje się za szybko czy za wolno, tylko w swoim tempie idealnym dla tego opowiadania. Bardzo zaskoczył mnie i jednocześnie spodobało mi się, że autorka nie opiera całej historii tylko na relacji damsko męskiej między głównymi bohaterami, a wręcz przeciwnie. W tej książce bardzo mocno rozbudowana jest otoczka, dzięki czemu lepiej ich poznajemy. Nie tylko jej hobby, dość oryginalne, ale też dowiadujemy się dużo o jej pracy, tym ile wysiłku oraz czasu kosztuje ją stworzenie własnej firmy. Autorka sporo czasu poświęca na przybliżeniu czytelnikowi niezwykłego daru Stelly – mocno wyczulonego węchu, dzięki któremu tworzy wspaniałe perfumy, ale też sporo uwagi poświęca na wyjaśnieniu samego procesu ich tworzenia. Ten motyw bardzo mi się spodobał, gdyż często czyta się książki, w których autor tylko napomyka czy to o hobby, czy pracy swoich postaci. Tutaj jest inaczej, możemy lepiej poznać świat biznesu, tworzenia perfum czy czytania starych pamiętników.
Jeśli chodzi o samych bohaterów to autorka stworzyła bardzo oryginalne oraz barwne grono i nie mówię tu tylko o głównej parze. Stelle pokochałam od razu: pozytywnie zakręcona, pełna energii i dobrego nastawienia, którego nie jedna osoba jej pozazdrości. Do tego dodajmy wybitny węch, trochę uporu oraz wielkie serce dla innych a otrzymujemy bohaterkę, którą aż chce się poznać. Hudsona za to odebrałam jako takiego uroczego i pociągającego. Jest w nim coś takiego, że nie mogę się mu oprzeć. Jest również przyjaciel Stally oraz siostra Hudsona, ale te wyjątkowe postaci musicie poznać sami. Co bardzo ważne, autorka nie gloryfikuje swoich bohaterów. Czytając książkę poznajemy zarówno ich zalety, jak i wady, a także problemy, z jakimi muszą się mierzyć, co w moim odczuciu stanowi ogromny plus.
Jest akcja, romans, odrobina pikanterii oraz duża dawka humoru i dobrej energii. ‘Zaproszenie’ to lekka i przyjemna lektura, w której z przyjemnością się zatraciłam. Ta pozycja to miła odskocznia od brutalnej i pędzącej akcji. Osobiście przy niej się zrelaksowałam i świetnie bawiłam. Polecam każdemu z Was, będzie to idealny wybór zwłaszcza na te chłodne wieczory.