Na sopockiej plaży znaleziono ciało brutalnie zamordowanej nastolatki. Z jej łydki wycięto fragment skóry, a pod paznokciami nieżyjącej dziewczyny, uczennicy elitarnego liceum, odkryto naskórek szkolnego kolegi. Chłopak po szybkiej akcji policji trafia do aresztu. Kilka dni później, po dziewiętnastu latach spędzonych w zakładzie karnym, na wolność wychodzi Jakub Ramon, policjant skazany za zabójstwo partnera z patrolu. Zarówno jego proces sprzed niemal dwóch dekad, jak i wcześniejsze zwolnienie warunkowe są owiane tajemnicą. Znikome informacje w gazetach z dawnych czasów i obecny brak zainteresowania tematem mediów każą młodej dziennikarce Aśce Jaworskiej wybadać tę sprawę. Dziewczyna nieświadomie trafia do świata, w którym życie ludzkie jest jedynie towarem. Wbrew ostrzeżeniom, Jaworska coraz głębiej zanurza się w śledztwo i odkrywa powiązania Ramona z morderstwem nastolatki. Tuż po jego zwolnieniu na wolność wychodzi także oskarżony o zabójstwo nastolatek, a sprawą zajmuje się w znany w Trójmieście adwokat kojarzony z półświatkiem. Ambitna dziennikarka jeszcze nie wie, że sama jest tylko pionkiem w rękach ludzi, którzy kryją się w cieniu wydarzeń...
Piotr Borlik, rocznik 1986, inżynier po Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. Mistrz Holandii, a także laureat trzeciego miejsca w otwartych mistrzostwach Czech w grach logicznych. Autor cyklu kryminałów "Boska proporcja", "Materiał ludzki", "Białe kłamstwa".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2020-06-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
"Zapłacz dla mnie" nie wywołało u mnie takiego WOW, jak "Boska proporcja", ale nie ma się czemu dziwić. Piotr Borlik odkrywa przed nami całkowicie inny styl pisania. Świetny prolog, wprowadza nas w świat intryg, w który trudno nie uwierzyć. Polityka, mafia, dziennikarze i morderstwo - tylko co wspólnego ma z tym wszystkim uczeń elitarnego liceum? Ciekawa, dobrze skonstruowana fabuła, mnogość postaci, świetnie zarysowany główny bohater Jakub Ramon. Nieco rozczarowała mnie postać Aśki Jaworskiej - myślałam, że będzie jej więcej i będzie miała większe jaja. Po lekturze można zadać sobie wiele pytań: o powiązania polityków i dziennikarzy z mafijnym światem? Jak daleko sięgają macki polityków, którzy chcą zatuszować swoje występki, byle utrzymać się na stołku? Czy istnieje coś takiego jak dziennikarstwo śledcze, czy dziennikarska rzetelność i wiarygodność w świecie szybkich i atrakcyjnych newsów oraz tabloidyzacji? Co z etyką dziennikarską? Czy wszystkich da się kupić? No i wreszcie, jak miłość może zmienić człowieka? Do czego można być zdolnym dla kochanej osoby?
Podsumowując książka jest, jak kolacja w restauracji z gwiazdką Michelina - przystawka (prolog) czaruje, sprawia że chce się więcej. Kolejny talerz to poprawnie wykonane danie, po którym spodziewaliśmy się więcej, ale ogólnie danie okazuje się smaczne. Natomiast danie główne (zakończenie) zaskakuje i zachwyca. Autor po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem zakończeń.
Wyjątkowość, nietuzinkowość kuchni z gwiazdką Michelina, ma nas zwabić do restauracji, by oddać się rozkoszy smaków niespotykanych nigdzie indziej, więc porównanie wydaje się być jak najbardziej adekwatne do tej książki. Borlik serwuje nam czytelniczą ucztę, po której chce się więcej stworzonej rzeczywistości. Jestem ciekawa, co zamierza zrobic z Ramonem w kolejnej części, nad którą pracuje. Obyśmy nie musieli czekać na nią długo.
„Zapłacz dla mnie” to moja pierwsza przygoda z autorem. Książka bardzo przypadła mi do gustu, więc z pewnością sięgnę po inne pozycje pana Piotra.
„Zapłacz dla mnie” to książka, w której dużo się dzieje. Wątek goni wątek. Z tą książką na pewno nie będziesz się nudzić.
Morderstwo młodej dziewczyny wstrząsnęło Sopotem. Z jej łydki wycięto fragment skóry. Podejrzenie pada na jej szkolnego kolegę Patryka.
Tym czasem z więzienia, po 19 latach, wychodzi Jakub Ramon, policjant, który został skazany za zabójstwo partnera z patrolu. Wychodzi on przedwcześnie co jest bardzo podejrzane.
Młoda dziennikarka, Joanna Jaworska chce zbadać sprawę. Mimo niebezpieczeństwa jakie na nią czeka coraz bardziej zagłębia się w śledztwo i odkrywa, że Ramon może być zamieszany w morderstwo młodej dziewczyny. Jednak czy dziennikarce uda się doprowadzić sprawę do końca? Czy tylko została wplątana w bardzo niebezpieczną intrygę?
Mylne poszlaki, dziwne powiązania, niebezpieczni ludzie, oddawanie się za pieniądze, te inne wątki czekają na was w tej powieści.
Polecam, bo warto.
Kolejne nazwisko pojawiło się na mojej liście polskich autorów kryminałów, po które z pewnością będę dalej sięgała. No cóż, krew nie leje się tu strumieniami a akcja toczy się swoim torem i wciąga. Jak się okazuje można napisać kryminał dobry kryminał bez morza krwi. Główny bohater niestereotypowy i niepowtarzalny w swoim rodzaju. A wszystko w otoczce polityki i politykierów. Ten wątek uważam za całkiem prawdopodobny, bez względu na to, która strona ( lewica, prawica czy środek) w danym czasie jest u władzy. Władza to potęga. Cóż znaczy skazanie jednego czy drugiego niewinnego człowieka? Byleby zostać u steru. Sam wątek kryminalny też dość ciekawy i chociaż gdzieś z podobnymi się spotkałam to fajnie poprowadzony. Szukam kolejnej powieści autora.
Kolejna moja książka tego autora po "Boskiej proporcji." Poruszane tematy aktualne, jest to bezkarność i tuszowanie win wśród polityków, prostytucja uczniów, praca dziennikarzy śledczych. Mało przkonuwujące jednak zdarzenia. Trudno uwierzyć, że polityk zwierza się akurat młodej dziennikarce o tym co zrobił 19 lat wcześniej. Główny bohater Jakub Ramon godzi się na długoletnie wiezięnie i etykietę mordercy swojego kolegi z pracy dla ratowania syna o którym, że takiego posiada wie tylko on i jego partnerka. Takich niespójności więcej ale ogólnie książka wciąga.
Czy sprawa zabójstwa popularnej uczennicy wiąże się z morderstwem przed lat? Co łączy byłego więźnia i kolegę pięknej Alicji? Kto zabił dziewczynę? I kto poniesie konsekwencje tej decyzji?
“Zapłacz dla mnie” to najnowsza książka Piotra Borlika. Autora, który przyzwyczaił już czytelników do znakomitych historii, misternie zaplanowanych i dobrze napisanych. Co jeszcze ciekawsze, każda z tych opowieści jest zupełnie inna. I choć podczas lektury trochę tęskniłam za trylogią pisarza, to nowa książka również przyniosła dużo radości i czytelniczej satysfakcji.
W „Zapłacz dla mnie” Borlik skupił się na tematach, które zawsze się sprawdzają i instytucjach, jakie świetnie współgrają z mocnym klimatem fabuły. Wielka polityka, rządy mafii, zaangażowani dziennikarze i byli więźniowie- takie połączenie wydaje się gwarantem sukcesu, a jeśli dodamy do tego jeszcze trochę seksu i trochę pieniędzy, to otrzymamy mieszankę wybuchową. I te wybuchy rzeczywiście się pojawiały, a w otoczeniu zwrotów akcji i tajemnic pozwalały czytelnikowi mocno się zaangażować i wspaniale bawić.
Borlik dba o to, by jego historia opierała się oczywistościom i banałom. Sprytnie wodzi fanów za nos, raz po raz prezentując kolejne asy, które na zawołanie wyciąga z rękawa. Widać, że tworzenie opowieści przychodzi mu z łatwością, nie ma tu żadnego miejsca na przypadek czy potknięcie. Historia jest płynna, nie dłuży się. Składnia do refleksji i próby rozwiązania zagadki na własną rękę. A rozwój akcji i sylwetki bohaterów potrafią zaskoczyć.
Książkowe postacie bardzo dobrze pasują do tej dziwnej, mrocznej i głębokiej historii. Podobnie jak ona, każdy z nich ma wiele różnych oblicz, a podczas lektury dostarcza czytelnikowi dużo emocji. z jednej strony bohaterzy pogłębiają wartość opowieści swą obecnością, z drugiej natomiast przyjemność przynosi samo podążanie ich tropem i możliwość obcowania z nimi, wnikania w ich charaktery. Autor postarał się, by mieli sporo do zaoferowania, a podejmowane przez nich decyzje i czynione kroki stanowiły najlepszy dowód na to, jak wiele w nich realizmu i autentyczności.
O tym, jak doskonały styl ma Borlik, przekonałam się już kilkakrotnie. Miałam wrażenie, że każde słowo zajmuje odpowiednie miejsce, przy czym nie było w tym żadnej przesady, a duża lekkość w przelewaniu myśli na papier i tworzeniu opowieści. Ta przystępność odciążyła nieco mroczny klimat, napiętą atmosferę i brutalne opisy, ale nie odebrała całości odpowiedniej formy.
„Zapłacz dla mnie” przedstawia niepokojącą historię, która do samego końca nie pozwala być pewnym, co właściwie się wydarzyło. Pozwala natomiast dobrze się bawić, typować mordercę, nieco porozmyślać i zauroczyć się autorem.
Niecały rok po zakończeniu trylogii "Boskiej Proporcji" Piotr Borlik powraca z nowym, jakże innym niż wcześniejsze kryminałem! I tu od razu muszę przyznać, że mimo iż o miłości do jedzenia było tutaj mniej (chociaż na końcu powieści dostajemy w gratisie przepis na gulasz, który przyrządził jeden z bohaterów!), książka zadowoliła mnie jeszcze bardziej niż wcześniejsze. Ciekawi bohaterowie, nieoczywista zbrodnia i brudny, pełen korupcji i przemocy świat, w którym ciężko pozostać dobrym człowiekiem to główne atrakcje jakie zapewnia nam tu autor. Musze przyznać też, że główny bohater bardzo mnie zaintrygował, a zakończenie mocno zaskoczyło! Ciekawa jestem jako potoczą się dalsze losy Ramona. Ogólnie książkę przeczytałam w jeden dzień – czyta się fajnie, przyjemnie i mocno wciąga. Polecam!
Gdy Tomasz Jasiński znajduje odręczny rysunek labiryntu wsunięty za wycieraczkę samochodu, przeczuwa najgorsze. Nie może odmówić zaproszenia do rozwiązania...
Czy jedno niewinne kłamstwo może popchnąć do zbrodni? Gdańska policja otrzymuje zgłoszenie o mężczyźnie zamordowanym w podmiejskim motelu i o ciemnowłosej...
Przeczytane:2020-07-26,
Zacznę od rzeczy oczywistej – ależ to było dobre!
Dziewiętnaście lat temu Jakub Ramon został mało znaczącym trybikiem w polityczno-mafijnej rzeczywistości. Aby bronić wysoko postawioną personę, zrzucono na niego całą winę i wpakowano do więzienia, odbierając mu najlepsze lata dorosłego życia. Ramon jednak potrafił się dostosować i to w taki sposób, że wyszedł przedwcześnie za sprawą swojego mafijnego przyjaciela. W zamian musiał tylko załatwić dla niego pewną „nieco kłopotliwą” sprawę, a po godzinach mógł zająć się tropieniem zabójcy nastoletniej bogatej dziewczyny, o co bardzo zabiegał. I to nie bez powodu…
Pewna młoda dziennikarka, chcąc zaistnieć w końcu w prasowych szeregach, postanowiła dowiedzieć się, dlaczego przed laty śledztwo w sprawie Ramona przeprowadzono po łebkach. Zaczyna grzebać tam, gdzie grzebać się nie powinno; nawet dość brutalne ostrzeżenie od samego zainteresowanego jej nie odstrasza i tropi przeszłość, nie mając pojęcia, że ona w niezwykły wręcz sposób łączy się z morderstwem wspomnianej już nastolatki…
„Zapłacz dla mnie” to taki typ książki, gdzie czytelnik ma ochotę krzyczeć na autora, że los głównego bohatera jest okropnie niesprawiedliwy. Czułam się bezsilna wobec życia Ramona i niezwykle mu współczułam, bo już od początku autor przedstawił mi prawdziwe wydarzenia z 2001 roku, a później mogłam tylko niemo śledzić jak poszczególni bohaterowie powoli odkrywają prawdę. Jest to również – niestety – książka dość rzeczywista i uświadamia, że wobec władzy i pieniędzy, przeciętny Kowalski jest nikim. A raczej kimś – marionetką, której sznurki mogą zostać przecięte według kaprysu uprzywilejowanych.
Ramon jako główny bohater, był postacią nietuzinkową. Z pozoru złamany przez system, jednak nadal kierujący się moralnością, chociaż była to moralność bardzo subiektywna. Starał się działać tak, aby nikogo nie skrzywdzić, jednak miał jasno określony cel i dla niego mógł zrobić naprawdę wiele. Tacy ludzie są chyba najbardziej niebezpieczni – taranujący sobie drogę, aby obronić to, w co najmocniej wierzą i na czym najbardziej im zależy.
Postać Joanny Jaworskiej, młodej dziennikarki, nieco mnie irytowała, ale ja ogólnie średnio przepadam za takimi bohaterkami, które są nastawione tylko na jeden cel i nie potrafią ani na milimetr zboczyć z drogi. O wiele większą sympatię zyskał wydawca gazety, która grała w fabule główne skrzypce. Mimo, że był frustratem i początkującym alkoholikiem, to nie sposób było go nie lubić. Również postać Złotka, młodego przestępcy, który pomagał Ramonowi na polecenie szefa, miała w sobie coś… uroczego. Dziwne, nie? Ale ten autor zdecydowanie potrafi żonglować uczuciami czytelnika co do swoich bohaterów.
Podsumowując, czytajcie! Czytajcie, bo cholernie warto.