Pewnego dnia Liwia, pobita przez narzeczonego, budzi się we wrocławskim szpitalu.
Przyjaciółka proponuje Liwii, w ramach rekonwalescencji, wyjazd do ,,Zakątka weteranów", który prowadzi jej brat - Daniel.
Początkowo Liwia odrzuca propozycję. Zmienia jednak zdanie, gdy jej oprawca dostarcza do szpitala bukiet kwiatów z sugestywnym liścikiem.
Daniel jest oczarowany Liwią, jednak nie daje tego po sobie poznać. Robi wszystko, aby dziewczyna czuła się u niego dobrze.
Któregoś dnia ktoś włamuje się na teren posesji. Liwia dostaje ataku paniki. Jest pewna, że to narzeczony ją odnalazł.
Choć okazuje się, że to fałszywy trop, jednak Liwia ma dziwne przeczucie, że w pobliżu jest ktoś, komu bardzo nie podoba się jej obecność w ,,Zakątku weteranów"...
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2023-08-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Liwia Szwed to młoda dziewczyna, która została dotkliwie pobita przez swojego narzeczonego. Pewnego dnia budzi się w szpitalu, a jedyną osobą, na którą może liczyć to jej koleżanka z pracy Wiktoria. Kobieta wyciąga do Liwii pomocną dłoń, pomaga jej w rekonwalescencji i proponuje wyjazd do swojego brata Daniela, który prowadzi „Zakątek weteranów”. Liwia będzie pracować jako pomoc domowa. Dziewczyna odnajduje u Daniela spokój, który zostanie szybko zachwiany, gdy po gospodarstwie zaczyna się ktoś kręcić. Czyżby to Paweł odkrył jej miejsce pobytu?
„Zakątek nadziei” to przede wszystkim bardzo emocjonująca książka, która porusza bardzo ważny temat, jakim jest przemoc fizyczna i psychiczna.
Historia opisana przez autorkę daje dużo do myślenia. I chociaż jest to bardzo ciężka lektura to daje nadzieję. Obserwując rozwój głównej bohaterki, kiedy znalazła się u boku Daniela, mamy poczucie spokoju.
Liwia trafiła na dobrych ludzi, którzy wyciągnęli do niej pomocną dłoń. A pomyślmy ile jest takich kobiet, które nie mają gdzie zgłosić się o pomoc lub strach o życie im na to nie pozwala.
Polecam każdemu te książkę.
"Dobrze jest mieć choć jeden adres, pod który zawsze można pójść i mieć pewność, że zostanie się przyjętym. Dobrze jest mieć choć jeden numer telefonu, pod którym zawsze ktoś się odezwie, bez względu na porę, bez względu na wszystko"
Powyższy cytat przyszedł mi na myśl po lekturze książki " Zakątek nadziei " Pauliny Kozłowskiej.
Poznajcie Liwię, kobietę tak ciepłą i budzącą zaufanie, że nie da jej się nie lubić. Zaglądając w jej przeszłość i teraźniejszość nie mogłam uwierzyć jak wiele w życiu spotkało ją złego i gdzie jest przysłowiowa granica bólu i cierpienia przeznaczona dla jednego człowieka? Kiedy kobieta trafia do szpitala pobita przez kogoś, kto powinien otoczyć ją miłością i dać poczucie bezpieczeństwa jest tylko jedna osoba, która w tej tragicznej sytuacji ofiaruje jej pomoc. To koleżanka z pracy, dzięki której Liwia zmienia otoczenie i nabiera sił u brata wspomnianej wyżej kobiety. To najlepsze co mogło jej się w owych okolicznościach przydarzyć - pomyślałam czytając. Czy moja intuicja mnie nie zawiodła? Czy Liwia odnajdzie spokój w Zakątku Nadziei, który prowadzi Daniel?
Kochani " Zakątek nadziei " autorstwa Pauliny Kozłowskiej to powieść poruszająca, pełna skrajnych emocji. Traktująca o przemocy fizycznej jak i psychicznej, dlatego dziwnie mi jest napisać, że książkę czytało się przyjemnie. Byłam wzburzona czytając o tym, jak narzeczony odnosi się i jak gnębi Liwię, ale gdy ona zamieszkała w Zakątku książka nabrała zupełnie innych barw. Czytało się ją przyjemnie, piękne opisy miejsc, przyrody dodawały uroku powieści, a to jak Liwia na nowo budzi się do życia napawało radością i nadzieją. Myślę, że książka zainteresuje czytelniczki, które lubią powieści obyczajowe. W mojej opinii to dobry wybór na zbliżające się wrześniowe wieczory choć z zakończeniem powiem Wam szczerze, że nie poczułam flow.
🍀Kto już czytał, a kto planuje sięgnąć po tę pozycję?🍀
Do przeczytania tego tytułu skusił mnie opis na tyle okładki. Pióra autorki wcześniej też nie znałam więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
Początek zapowiadał się nawet ciekawie, jednak im dalej w tekst tym lektura stawała się coraz bardziej przewidywalna i mało emocjonująca. (Mogłabym jeszcze napisać, że pomysł na fabułę mnie nie przekonał. Cała ta akcja... Jak z jakiegoś filmu, ale w końcu to literacka fikcja więc wszystkie chwyty dozwolone.) Ale wiecie co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? Że dopiero co skończyłam ją czytać a ja nie pamiętam imienia głównego bohatera 😳. Wnioskuję więc, że ta postać mnie nie przekonała.
Ogólnie mam problem z tą książką, bo nie chcę nikogo do niej zniechęcać. Może gdybym była fanką romantycznych wątków to bym się w niej odnalazła.... Może gdybym wiedziała skąd główny bohater miał hajs na tą całą swoją działalność.. Ok- była mowa o sponsorach...,ale serio?
Do tego Liwia. Ofiara przemocy domowej, która wg mnie bardzo szybko zaufała nowemu mężczyźnie i całkowicie poddała się jego urokowi.
Ogólnie nie zniechęcam i nie namawiam bo ja "zakątek nadziei" odebrałam jako zupełnie przeciętną powieść. Ale to ja🤷♀️
Aaa... Bym zapomniała. Wielki plus dla wydawnictwa za pierwszą stronę, na której widnieje okładka książki w czerni i bieli. Równie dobrze może miałam co do niej zbyt duże wymagania po książce poprzedzającej, która zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko.
Niniejsza powieść była moim pierwszym spotkaniem z piórem tej autorki. W ,,Zakątku nadziei", bo taki właśnie tytuł nosi historia, poznajemy Liwię, która po dotkliwym pobiciu przez narzeczonego, czego konsekwencją było również poronienie, budzi się w szpitalu, gdzie dochodzi do siebie pod troskliwą opieką koleżanki z pracy - Agaty.
Gdy fizycznie wraca do zdrowia na tyle, że może opuścić szpital, Agata na kilka dni zabiera ją pod swój dach, a ponieważ oprawca Liwii wciąż pozostaje na wolności, koleżanka proponuje jej wyjazd na Pomorze do ośrodka dla weteranów prowadzonego przez jej brata - Daniela.
Mężczyzna godzi się przyjąć kobietę pod swój dach w zamian za pomoc w utrzymaniu czystości w ośrodku. Początkowo nie zna jednak całej prawdy o burzliwych losach kobiety - wie jedynie, że uległa ona wypadkowi w związku z czym potrzebuje czasu i spokoju, by móc całkowicie dojść do formy, a klimatyczny, ukryty wśród lasów zakątek wydaje się być ku temu idealnym miejscem.
Dzięki lekkiemu, a zarazem wciągającemu stylowi autorki stopniowo poznajemy losy Liwii, a także Daniela, który jak się okazuje również przeszedł już niemało... Śledzimy stopniowo rozwijającą się relację tej dwójki i pojawiającą się między nimi zażyłość, której każde z pewnych względów się obawia.
Książka ta niesie w sobie całą gamę różnorodnych emocji. Kibicujemy bohaterom w przeżywanych przez nich radościach i smutkach. Trzymamy za nich kciuki, by wyszli ze swych kłopotów i traum silniejsi i otworzyli się na nowe życie, które jak się okazuje powoli, lecz sukcesywnie staje przed nimi otworem.
Paulina Kozłowska poruszyła w swej powieści bardzo trudne tematy, takie jak np. przemoc w związku, strata dziecka, uszczerbek na zdrowiu podczas policyjnej akcji, który odciska się piętnem na dalszym życiu bohatera oraz toksyczne uczucie, które prowadzi do skrajnych zachowań.
Nie jest to jednak pozycja przygnębiająca czy trudna w odbiorze. Dzięki umiejętnemu prowadzeniu opowieści przez autorkę czytelnik zachowuje balans pomiędzy tym, co trudne i posępne a tym, co radosne i budujące w perypetiach postaci.
A wszystko to osadzone w pięknych okolicznościach przyrody, w otoczeniu życzliwych ludzi i w towarzystwie przesympatycznych czworonogów.
Jak widzicie, powieść tę czytało mi się w gruncie rzeczy bardzo sympatycznie i niewykluczone, że kiedyś jeszcze sięgnę po inne pozycje tej pisarki.
A Wy - zajrzycie na karty ,,Zakątka nadziei"? Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie, a czas spędzony na lekturze tej historii będzie dla Was satysfakcjonujący.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/12/odwiedzcie-wraz-ze-mna-zakatek-nadziei.html
Wyszeptane w biegu, zapisane w śniegu, wycałowane pod jemiołą... Właściciel wydawnictwa Jankes - Hubert, jest lekkoduchem i kawalerem, który ani myśli...
Agata - sławna aktorka serialowa - ucieka na święta od zgiełku wielkiego miasta i jego awantur. Pragnie odpocząć w rodzinnych stronach od czujnych oczu...
Przeczytane:2023-08-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Owiana tajemniczością. Utkana emocjami. Obnażająca gorycz dnia powszedniego. Ukazująca siłę prawdziwej przyjaźni i miłości. Napawająca nadzieją, że po burzy zawsze świeci słońce.
Każdy z nas wie, że przemoc jest zła. A mimo to rzadko kto na nią reaguje. Bo nie chce się wtrącać. Bo się boi. Bo to nie jego sprawa. Tymczasem za zamkniętymi drzwiami, być może ktoś, walczy o życie...
Gdyby nie interwencja sąsiada, Liwia nie miałaby szansy na przeżycie. Bita i poniżana przez swojego wpływowego i znanego narzeczonego, przeżywa piekło na ziemi.
Teraz, z licznymi ranami na ciele i duszy, budzi się w szpitalu. Nie przypuszczała, że sprawy zajdą tak daleko, a mężczyzna, któremu oddała serce, omal nie zakatował jej na śmierć.
Aby nieco ochłonąć i odpocząć, za namową przyjaciółki, postanawia wyjechać na Pomorze do "Zakątka weteranów". Tutaj poznaje właściciela nieruchomości - Daniela, oraz jego czterech czterożnych przyjaciół. Liwia szybko zadomawia się w nowym miejscu i przyzwyczaja do obecności Daniela. Chociaż nie mówi mu prawdy o swojej przyszłości, ta szybko wychodzi na jaw.
Liwia jest przerażona, gdy pewnej nocy, zauważa na posesji zakapturzoną postać. Jest pewna, że jej narzeczony ją znalazł, wszak ma układy i jest zdolny do wszystkiego.
Lecz prawda okazuje się zupełnie inna...
"Zakątek nadziei" to niezwykle ważna powieść. Autorka ukazuje w niej, że czasem należy pokonać własny wstyd i wołać głośno o pomoc.
Niestety większość z nas ma z tym problem. Zastaszona, przerażona, zawstydzona boi się odezwać.
A przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto wyciagnie pomocną dłoń. Kto nie oceni, nie wyśmieje, a wesprze i pocieszy.
"Zakątek nadziei" napawa optymizmem. Ukazuje, że nieważne, jak trudną i bolesną drogę masz za sobą, bo tuż za rogiem, czeka na ciebie coś pięknego.
Nieważne ile razy upadniesz, ważne, że z każdego upadku podnosisz się silniejsza.
I nieważne ile razy dosięgniesz piekła, ważne, że potrafisz z niego się odbić i mocno chwycić za dłoń swojego prywatnego anioła.
Bo anioły istnieją.
Trzeba tylko umieć je dostrzec.
Dziękuję Wydawnictwu Replika za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej powieści.
Takie książki jak "Zakątek nadziei" są potrzebne. Otwierają oczy i serca.
Serdecznie polecam