Wszystkiemu winny książę

Ocena: 5.13 (8 głosów)

Wielkie nieba, jak ja gardzę tą całą próżniaczą arystokracją!

Alice Perpetua Felicity - te imiona nadano mi na cześć męczennic Kościoła anglikańskiego. Chyba po to, bym zawsze pamiętała, że rolą kobiety jest trwanie przy mężu. Ale ja nie chcę być żoną. Odrzucałam zalotników przez trzy sezony i kimkolwiek będzie nowy konkurent, uporam się z nim równie szybko jak z pozostałymi.

Jednak nie spodziewałam się, że kolejnego kandydata na mojego męża mój ojciec wygra w karty! Przecież to niedorzeczne! Ku mojemu zdziwieniu przyszły książę zaproponował mi udawane małżeństwo. Choć to szalone i niemoralne, może okazać się korzystne dla nas obojga. Muszę tylko zapanować nad uczuciami. Nie mogę oddać serca rozpustnikowi! Ale jaka kobieta oprze się spojrzeniu srebrzystych oczu pełnych pożądania...

Czy można wygrać męża w karty? W dodatku markiza? W świecie angielskiej society wszystko jest możliwe. Tylko że Alice Tombs wcale nie pragnie ślubu, a już na pewno nie z takim rozpustnikiem jak Nick Hatherly. Odważna, wyzwolona kobieta i mężczyzna bez uczuć? To mieszanka wybuchowa. NAMIĘTNA mieszanka wybuchowa. Takiej historii jeszcze nie było! Absolutny must-read dla wszystkich fanów romansów historycznych.

Paulina Jurga

autorka serii Matrioszka

Informacje dodatkowe o Wszystkiemu winny książę:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Romans
ISBN: 9788381351980
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Wszystkiemu winny książę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystkiemu winny książę - opinie o książce

Zaczynając od okładki, zresztą jak zawsze, mamy przedstawioną kobietę z koroną na głowie, która siedzi na tronie. Rudowłosa piękność, która patrzy na nas przenikliwym wzrokiem. Tym razem kobieta ma na sobie bardzo ciemną, czarną suknię.
Matowa w dotyku, z wytłuszczonymi elementami. Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka opinii i polecajek, a na drugim pozostałe dwa tomy, wydane w wydawnictwie Otwarte. Stronice są kremowe, literówek brak. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona na rozdziały, które czyta się bardzo szybko gdyż nie są ani długie ani krótkie, takie w sam raz. Cała seria graficznie wydaje mi się spójna. 
 

 

Moje trzecie spotkanie, po dłuższym czasie z piórem autorki. Bardzo kojarzy mi się z powieściami Melisy Bel, które również są romansami historycznymi, i od których tak naprawdę zaczęłam swoją przygodę z tego typu literaturą. Lenora również pisze lekkim i przystępnym piórem, które w żaden sposób nie tworzy barier podczas czytania. Wręcz przeciwnie, pochłania się strony w zastraszająco szybkim tempie, że nie sposób się oderwać. Ja miałam podczas czytania ogromne problemy żeby odłożyć ją chociaż na chwile. Byłam tak zaintrygowana i zainteresowana, że jak zaczęłam, to musiałam skończyć, nie mogło być inaczej. I tak faktycznie w Nowy Rok przeczytałam ją całą.
Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to słownictwo. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że nie wszystkie użyte słowa w tym tekście kiedyś wypowiadano. Może mi się wydaje, może tak jest... Może to wina tłumacza - całkiem możliwe.
 

 

Mamy tutaj kilku nowych bohaterów, a kilku z nich kojarzymy z poprzednich części, o ile mieliście przyjemność i okazję zaznajomić się z nimi. Nick i Alice - para niczym mieszanka wybuchowa. Niebezpieczna... Układ, którego się podejmują, moim zdaniem od samego początku był spalony. Czułam, podświadomie czułam, co się wydarzy, przejrzałam na wylot. Ale nie spodziewałam się emocji...
Ogólnie Nick to taki panicz bogaty, doświadczony w sferze erotycznej, ma mnóstwo kochanek, wręcz może w nich przebierać. Wybierać, które dzisiaj chce, a które jutro. Pewny siebie, swojego wyglądu. Jednak i on ma swoje tajemnice, lęki, które nie wychodzą na jaw, bo przecież nikt nie może o nich wiedzieć, nikt nie może z niego drwić. Polubiłam go, mimo jego butności. Mimo brutalności, przykrości, jaką umiał sprawiać. Mimo, że nie prowadzę tak rozwiązłego i hulaszczego trybu życia jak on, to... Polubiłam go. Wiedziałam, że za tą twardą skorupą coś się ukrywa, coś trudnego, nad czym warto się skupić. I miałam rację...
Z kolei Alice... kolejna głupia trzpiotka - podejmująca układ z kimś takim jak Nick, ale... Ma to swoje plusy, bo spełni swoje marzenia. To, nad czym tak pracowicie pochylała głowę. Jednak sam fakt zmuszenia jej do ożenku nie był miły i chwilami mnie bardzo rozśmieszała, szczególnie na początku, gdy miała spotkanie z pewnym adoratorem. Umiałam odpowiedzieć, zabłyszczeć, nie była cichą, szarą myszką - oj, co to, to nie. Podobał mi się jej charakterek. Ją też mimo wad i minusów niektórych polubiłam i kibicowałam bardzo mocno, żeby spełniła swoje marzenie. Chociaż samo to, nad czym tak pracowała wprawiło mnie w osłupienie. :D 
 

 

Emocji było tutaj co nie miara. Nie spodziewałam się aż tak dynamicznej historii, która dała mi tyle odczuć, że nie dowierzałam momentami. Cieszę się bardzo, bo dzięki temu była jeszcze bardziej wartą sięgnięcia pozycją. Tym bardziej, że jest to zwieńczenie trylogii, a jak to zazwyczaj bywa, że ostatni tom jest wywleczony, napisany na siłę. Nie tutaj. Działo się tak dużo, było niezwykle dynamicznie, że czułam, że nie nadążę za nimi.
Było sporo scen łóżkowych, więc ostrzegam - jeśli nie lubicie książek z erotyką, to omińcie, bo jest tego dużo, zresztą taki był temat przewodni... Mnie to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie - podobało się. Sceny te były napisane ze smakiem, chwilami ze szczyptą humoru i niezbyt udanych chwil. Mnie śmieszyło, podobało się i jestem zadowolona. 
 

Reasumując uważam, że jest to niezwykle dynamiczna opowieść, osadzona w tysiąc osiemsetnym roku. Mamy inny klimat, innych ludzi, inne życie, chociaż chwilami widziałam to, co dzieje się teraz. Może te czasy aż tak bardzo się nie zmieniły? Napisana wprawnym piórem, autorka wie, jak oczarować czytelnika i na tyle wciągnąć czytelnika, że dopiero wypuszcza się go po doczytaniu ostatniej kropki. Są emocje, jest humor. Z trudem musiałam ją odkładać, nawet na chwilę. Cieszę się, że sprawiłam ją sobie z prezentu urodzinowego. I mam całą serię. Będę ją mile wspominać i będę czekać na kolejne książki autorki. Będę brać w ciemno, o ile będą to romanse historyczne. :) 

Link do opinii

   Alice Perpetua Felicity Tombs od małego ma wpajane, że rola kobiety w społeczeństwie to być żoną i matką. Problem w tym, że ona już od trzech sezonów odrzuca zaloty konkurentów bo nie za zamiaru zmieniać stan cywilny. Jej marzeniem nie jest, jak w przypadku panien, ślub i dzieci, a podróże. Lecz niestety już wkrótce będzie miała męża. Ojciec wygrał go w karty - wręcz nie do pomyślenia. A jednak...
    Nick Barringhton jest przyszłym księciem. Jego ojciec uwielbia hazard i niestety tym razem przegrywa i to  kretesem. Aby uchronić to, co kocha oddaje syna. Hulakę i bawidamka. 
   Młodzi nie mając wyjścia zawierają układ. Prosty, jasny i przejrzysty. Ale nie przewidzieli komplikacji, jaką okazały się kwitnące powoli uczucie.
   Co wyniknie z tego małżeństwa? Jaki plan ma Alice? Jaki tak naprawdę jest Nick? 


     Romanse historyczne. Uwielbiam. A serię "Skandaliczni książęta" to już w ogóle. Dwa pierwsze tomy pochłonęłam na raz. Teraz przyszła kolej na trzeci.
  I cóż mogę powiedzieć? Na pewno to, że bohaterka jest zupełnie inna od tych, jakie zdołałam już poznać w tym gatunku literackim. Chodzi mi tu o jej pasję i zamiłowanie do literatury i nauki, do rozwoju ale przede wszystkim na praktyczne zgłębianie frapującego ją zagadnienia. To było bardzo pomysłowe. Bardzo odważne ale jednocześnie piękne i zabawne. Aż żałowałam, że nie było więcej tego studiowania. 
   Alice ogromnie budziła sympatię. Empatią, błyskotliwością, odwagą i niezależnością. Swoim podejściem do księcia, głównego sprawcy całego zamieszania, zdobyła moje serce. 
    Każda kolejna strona, każdy kolejny wątek wzmagał moją ekscytację. Budował dreszczyk emocji i to oczekiwanie na to, co jeszcze się wydarzy.
   Cudowny klimat. Odpowiednie słownictwo i budowa zdań. Części garderoby. Wszystko opisane tak, że powiekami nad wyraz realne obrazy przewijały się tworząc swoisty film. Bardzo wciągający, pasjonujący i przejmujący z całą paletą emocji.


Polecam 
 

 

 


Współpraca: Wydawnictwo Otwarte

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2022-07-24,

Tytuł: "Wszystkiemu winny książę"
Autor: Lenora Bell
Data premiery: 13.07.2022r.
Wydawnictwo: Otwarte
.
Czytaliście którąś z części Książąt?
Okładki niestety nie zachwycają, ale środek nadrabia🤭
.
Książę Nick to rozpustnik, który zmienia swoje kochanki jak rękawiczki. Nie chce żony, nie chce ślubu, nie chce dzieci.
Niestety któregoś dnia jego ojciec przegrał w karty i...stał się wygraną dla Alice Tombs.
Dla kobiety jest to niedorzeczne!
Każdego kandydata odsyłała z kwitkiem, a tym razem... mąż był wygraną w karty przez jej ojca 🙈

No nie powiem - fajnie się tam bawili😂 Nie wyobrażam sobie, żeby poślubić kogoś kogo mi tata w karty wygrał, no ale cóż...🤷‍♀️😅
.
Wracając do bohaterów...
.
Alice i Nick zawierają pakt. Ona pragnie by największy rozpustnik nauczył ją łóżkowych sztuczek i uniesień, a później wypłynie do Indii. Natomiast Nick oznajmia jej, że nigdy nie da jej potomka.
Pobierają się.
Ale nikt z nich nie przewidział tego co nastanie później...🥰
.
Bardzo podobała mi się ta trylogia. I chyba śmiało mogę napisać, że ostatnia część o Nicku i Alice to moja ulubiona para:)
.
Jeżeli lubicie romanse historyczne z odrobiną pikanterii to zachęcam! I nie zwracajcie uwagi na okładki, bo liczy się to co napisane w środku ❤️
.

Link do opinii

Jeśli czytaliście poprzednie tomy, z pewnością poznaliście już trochę Alice Tombs, bohaterkę trzeciego tomu cyklu „Skandaliczni książęta”. Chociaż każda powieść z tego cyklu przybliża nam sylwetki innych bohaterów i tak naprawdę książki można czytać w dowolnej kolejności, przewijali się oni gdzieś w poprzednich tomach. Tak samo było z Alice. Pojawiła się w pierwszym tomie, kiedy za namową matki konkurowała z innymi pannami o serce księcia Harland. Już wtedy dała się poznać jako inteligentna, elokwentna i zabawna dziewczyna. W najnowszej powieści daje się poznać jeszcze lepiej. Alice jest osobą, którą łatwo polubić, dlatego szybko zyskuje sympatię czytelnika. Jest oczytana, wygadana, mądra i na przekór czasom, w których żyje, chce dla siebie czegoś więcej. Została wychowana do zamążpójścia i owszem kiedyś chce założyć rodzinę. Teraz jednak pragnie się realizować. Ma w planach podróż do Indii i przetłumaczenie pewnej starożytnej księgi. Kiedy jednak na jej drodze staje wygrany przez jej ojca w karty kandydat do jej ręki, wydaje się, że oto otworzyła się przed nią szansa na jednoczesne zaspokojenie pragnień rodziny i realizację własnych marzeń. Bo Nick Hatherly, przyszły książę, również nie chce się jeszcze ustatkować. Nie w głowie mu poważny związek i rodzina, chce się bawić i korzystać z życia. Układ, który zawierają, wydaje się być idealny dla obojga. Czy jednak na pewno?

Bell stworzyła kolejny fascynujący romans z doskonale przedstawionym historycznym tłem. Po raz kolejny przybliża realia życia ówczesnych ludzi, różnice między klasami społecznymi i istniejące w związku z tym nierówności, panujące wtedy zwyczaje, obowiązujące normy. A także rolę kobiety w społeczeństwie. I znów podczas lektury pojawiają się myśli, jak to dobrze, że żyjemy w Europie XXI wieku, w czasach, kiedy kobiety mogą decydować o sobie i nikt nie odbiera im należnych im praw. Chociaż historyczne wątki nakreślone zostały z niezwykłą starannością i doskonale oddają klimat tamtych czasów, są w powieści tłem, nie dominują w niej. Na pierwszy plan wysuwa się świetnie skonstruowany romans oparty na układzie, który ma być korzystny dla obu stron. Perypetie bohaterów są zabawne, dlatego podczas lektury uśmiech nie schodzi nam z twarzy. Autorka pisze lekko, z wyczuciem, książkę szybko i bardzo przyjemnie się czyta. Poza tym jest naprawdę ciekawa, chociaż oparta na schemacie, w którym arogancki, nadmiernie pewny siebie i oczywiście przystojny mężczyzna zmienia się pod wpływem pięknej niewiasty. Z hulaki i rozpustnika przemienia się w dużo lepszego siebie. Mimo że schemat jest tu obecny, autorka tchnęła w niego nowe życie i pokazała, że podążając utartymi szlakami można stworzyć coś swojego. Powieść jest interesująca, wciąga, wzbudza różnorodne emocje, a rozwój relacji Alice i Nicka oraz towarzyszące temu wpadki i różne przygody obserwujemy z rosnącym zainteresowaniem. Można pochłonąć tę powieść w jeden wieczór i bardzo poprawić sobie nią nastrój. Bo świetne poczucie humoru to najmocniejszy punkt książki. Nie brakuje w powieści intryg, tajemnic, gry pozorów, ale też namiętnych scen. Napisane są one jednak ze smakiem i taktem, nie są wulgarne, dlatego nie przeszkadzają w poznaniu tej historii, nawet jeśli nie lubicie w książkach erotyki. Kreacja bohaterów na plus, są wyraziści i można powiedzieć, że zbuntowani. Zdecydowanie wyprzedzają swoją epokę, sięgając po coś, po co teoretycznie nie powinni.

„Wszystkiemu winny książę” to kolejny lekki, odprężający romans historyczny Bell, po który warto sięgnąć. Okładka znów niezbyt zachęca do lektury, chociaż w moim odczuciu jest chyba najlepszą z dotychczasowych, jednak powieść nadrabia zawartością. Jest idealna na letni wypoczynek. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-07-14, Ocena: 5, Przeczytałem,

Alice bardzo arystokracją i nie ma najmniejszego zamiaru wychodzić za mąż, za każdym razem odrzuca zalotników i ma zamiar zrobić to również z kolejnym nowym konkurentem. Nie spodziewała się jednak, że kolejnego kandydata na męża jej ojciec wygra w karty. Książę proponuje Alice udawane małżeństwo, które będzie korzystne dla obojga. Co się stanie kiedy w grę wejdą uczucia i pożądanie? Czy udawane małżeństwo przetrwa?

Książka "Wszystkiemu winny książę" jest trzecim i ostatnim tomem cyklu #skandaliczniksiążęta, najlepiej czytać je w kolejności chronologicznej, gdyż w kolejnych częściach pojawiają się wzmianki o innych bohaterach serii. Poprzednie historię bardzo mi się podobały, więc nie pozostawało nic innego jak sięgnąć po losy Alice i Nicka, tym bardziej, że postać tego mężczyzna ogromnie mnie wczesniej zaintrygowała i byłam ciekawa jakie perypetie przygotowała dla niego autorka. Przedstawianą mamy tutaj perspektywę obojga bohaterów, co sprawia, że mogłam ich dużo lepiej poznać, dowiedzieć się co myślą, czują, zrozumieć ich postępowanie. Autorka poraz kolejny w bardzo realny sposób oddała klimat tamtych czasów, wszystko zostało świetnie dopracowane, a sama fabuła została w intrygujący sposób poprowadzona. Motyw udawanego małżeństwa jest dosyć często opisywany w książkach i byłam ciekawa jak rozegra to tutaj autorka, okazuje sie, że wyszło jej to naprawdę świetnie i "ze smakiem". Obie postaci miały swoje powody żeby wejść w układ zaproponowany przez Nicka, nie przypuszczali jednak, że ciężko będzie zapanować nad uczuciami i pożądaniem, będą próbowali je okiełznać, ale okażę się, że to wcale nie jest takie ładne jak im się wydawało. Ci bohaterowie to istna mieszanka wybuchowa, więc spodziewajcie się wielu skrajnych emocji, mi towarzyszyły one przez całą powieść i chłonęłam je całą sobą! Tak samo jak przy poprzednich książkach autorki, tak i tutaj świetnie się bawiłam. Polecam tą książkę, jak i cały cykl. Moja ocena 9/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2022-07-14, Ocena: 6, Chcę przeczytać, Mam,

Alice nie chce wyjść za mąż! Przez trzy sezony odrzuca zalotników, którzy chcą z nią ożenić się. Niestety kolejnego kandydata nie pozbędzie się tak szybko. Jej ojciec wygrywa jej męża w karty! Nick jest bawidamkiem, który nie jest zachwycony tą sytuacją. Jednak proponuje Alice pewien układ, na którym oboje mogą skorzystać.
Czy Alice będzie umiała powstrzymać uczucia i czy oprze się pożądaniu do Nicka?
Zachęcam Was do przeczytania tej książki to dowiecie się.

Uwielbiam czytać romanse historyczne, a ten tom jest niesamowicie wciągającą historią. Romans z wątkiem kryminalnym, swietne dialogi i zwroty akcji. Tym razem poznajemy Alice i Nicka. Autorka wymyśliła interesującą fabułę i ciekawych bohaterów. Gwarantowana dobra zabawa podczas czytania tej historii. Nie będziecie nudzić się. Ta książka zapewni Wam mnóstwo emocji, wrażeń oraz dużo śmiechu. Autorka ma świetny styl I przyjemne pióro. Nie odłożycie tej książki na półkę dopóki nie poznacie zakończenia tej historii.
Jeśli jesteście fanami romansów historycznych to polecam Wam przeczytać całą trylogię. Wszystkie trzy tomy są genialne I wchłonęłam je w błyskawicznym tempie. Spędziłam z tymi książkami przyjemnie czas. To była niesamowita przygoda z powieściami Lenory Bell.
Pokochacie tę trylogię.
Polecam z całego serca!

Link do opinii
Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2022-07-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Uff! Nic się nie zmieniło, dalej jestem zachwycona serią "Skandaliczni książęta". Czytajcie!

"Wszystkiemu winny książę" można co prawda przeczytać w oderwaniu od poprzednich tomów, ale gorąco zachęcam do zapoznania się z serią w odpowiedniej kolejności. W powieści jest mnóstwo nawiązań do przeszłych wydarzeń, bo i miejsce jest to samo, i pierwsze skrzypce grają tutaj bohaterowie, którzy wcześniej byli drugoplanowi. Da się wszystko zrozumieć bez dokładnej znajomości "Jak rozkochałam w sobie księcia" i "Jak zatrzymać przy sobie księcia", ale wspominanie tego, co już się w wyobraźni przeżyło, sprawia dużo frajdy.

Tym razem towarzyszymy Alice i jest to postać, którą uwielbiam od pierwszej strony. Zachowuje się totalnie niepoprawnie (jak na tamte czasy), ślęczy po nocach nad książkami, pragnie się uczyć wbrew woli rodziców, a każdy zalotnik ucieka od niej z krzykiem. Kiedy mężczyźni prawią jej komplementy, ta zaczyna opowiadać o trujących grzybach i skutkach ich zjedzenia. Dobrze wie, że kawalerzy zmuszają się do spotkań z nią wyłącznie przez fortunę, którą zgromadziła jej rodzina. Sprawia wrażenie niewinnej dziwaczki, a tak naprawdę okazała się w alkowie najodważniejszą z bohaterek!

Nick, tytułowy książę, jest typowym próżniakiem i rozpustnikiem... na pierwszy rzut oka. Wszyscy wiemy, jak to się skończy i że mężczyźnie z czasem zmięknie serce, odsłoni swoje lęki i odnajdzie prawdziwą miłość. Autorka też doskonale zdaje sobie sprawę, że gra na schemacie, który czytelnicy i czytelniczki uwielbiają, nie boi się przy tym z niego żartować. Uwielbiam tę scenę, w której Alice opanowała kuchnię, udekorowała ją kwiatami i pichci rosół, a wzruszony Nick podchodzi do niej z ostrzeżeniem, że nie ważne co zrobi, nikt nie jest w stanie uleczyć jego duszy. Alice na to "o co ci chodzi? ja tylko gotuję zupę"!

Uwielbiam książki Lenory Bell za samoświadomość, za zmysłowe i satysfakcjonujące sceny pomiędzy bohaterami, za dużą dawkę humoru i szczyptę historii, która rozbudowuje ten świat. Polecam!

Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2022-06-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

,,Wszystkiemu winny książę" to trzeci tom z serii ,,Skandaliczni  książęta" i w moim odczuciu jest najsłabszy. 

 

To przyjemna i zabawna lektura, jednak na tle poprzednich części wypada gorzej, co wcale nie oznacza że ta książka jest zła, bo tak nie jest. 

 

Bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury. Ten tytuł przeczytałam w jeden wieczór. Podobnie jak w pozostałych tomach, znajdziemy tutaj podstęp, tajemnicę i wartką akcję. Książka zaskakuje, nie spodziewamy, że wydarzenia potoczą się w takim kierunku. 

 

Nie za bardzo przypadła mi do gustu główna bohaterka, a raczej jej późniejsze zachowanie. Na początku zapowiadała się naprawdę fajnie, była to ciekawa postać, niestety później trochę straciła. 

 

Jeśli lubicie romanse historyczne, ten na pewno również przypadnie Ci do gustu!

Link do opinii
Inne książki autora
Jak rozkochałam w sobie księcia
Lenora Bell0
Okładka ksiązki - Jak rozkochałam w sobie księcia

Nikt nie mówił, że życie jest proste - zwłaszcza dla kobiety w XIX-wiecznej Anglii. Jako nieślubna córka hrabiego i kurtyzany nieustannie walczę o siebie...

Jak zatrzymać przy sobie księcia
Lenora Bell0
Okładka ksiązki - Jak zatrzymać przy sobie księcia

Z pewnością słyszeliście o Dorothei Beaumont. To ja - posłuszna córka. Zawsze wiedziałam, co jest moją powinnością: wspaniały debiut, otrzymanie kilkunastu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy