Dwoje ludzi.
Dwa światy.
Carson Matthews, najprzystojniejszy motocyklista MotoGP, najbardziej prestiżowych wyścigów motocyklowych na świecie, żyje beztroskim życiem celebryty. Jego jedynym zmartwieniem jest utrzymanie się na pozycji lidera, a ulubioną rozrywką są odwiedziny u pewnej blondynki pracującej w Angels Gentelmen's Club.
Emma Bancroft stara się wiązać koniec z końcem, pracując na godziny jako kelnerka i tancerka erotyczna w londyńskim klubie dla mężczyzn. Życie jej nie rozpieszcza, na dodatek od ponad dwóch lat skrywa też pewną tajemnicę.
Prasa całego świata śledzi każdy ruch Carsona, kiedy więc jego relacja z Emmą wyjdzie na jaw, natychmiast stanie się medialną sensacją...
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2022-09-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Poles Apart
Emma Bancroft odkąd została sama usilnie stara się związać koniec z końcem. Zatrudnia się jako kelnerka i tancerka erotyczna w klubie dla mężczyzn. Musi znosić różne zachowania ale nie może zostawić tej pracy. Musi walczyć bo ma dla kogo.
Carson Mattherws jest znanym z pierwszych stron gazet uzdolnionym, młodym i przystojnym motocyklistą MotoGP. Prowadzi beztroskie życie a jego ulubioną firmą spędzania wolnego czasu są wizyty w Angels Gentelmen's Club. Wpadła mu w oko bowiem pewna blondynka. A tą relacją zaczyna zbytnio interesować się prasa.
Co zrobi Emma, gdy prawda ujrzy światło dzienne? Co zrobi Carson? Stanie na wysokości zadania? Są pewni swoich uczuć?
Nie miałam jak dotąd sposobności by poznać twórczość autorki. Widziałam już kilka tytułów ale jakoś zawsze było nam nie po drodze. Aż w końcu nastał ten dzień. I co mogę już teraz powiedzieć? To była bardzo romantyczna historia. O pozorach, o przeciwnościach losu.
Od samego początku zostałam wessana. Ta książka oderwała mnie od rzeczywistości. Z uwagą śledziłam poczynania głównej bohaterki. Polubiłam Emmę. Jej prawdziwość i dobroć. Ta kobieta na każdym kroku mnie zaskakiwał skromnością i empatią. Czystością uczuć. W jej przypadku doskonale sprawdza się powiedzenie, że pozory mylą. Nie praca definiuje człowieka, lecz to, jakim jest się na co dzień.
Zaskoczył mnie główny bohater. Od początku zaskarbił sobie moją uwagę. Polubiłam go. Niestety do czasu, kiedy pokazał dosłownie łopatologiczne podejście do nowej sytuacji. Ależ mi nerwów na psuł. Ale mnie irytowało jego zachowanie.
Autorka zadbała o elementy zaskoczenia. Pokazała również kulisy sławy. Te wszystkie pozytywne, jak i negatywne chwile. A także ogień i żar scen uniesień. O chemię i pożądanie. Policzki barwiły się na czerwono.
Akcja była dynamiczna a wątki ładnie się ze sobą łączyły. Przebieg wydarzeń natomiast wyzwalał szereg rozmaitych emocji. Pełnej palety.
Jedno małe zastrzeżenie mam tylko odnośnie sytuacji rodzinnej głównej bohaterki. Osobiście dołożyłabym choć jeden akapit z jej rodzicami aby definitywnie zamknąć tę sytuację. Dodać może więcej dramaturgii.
I tak poza tym naprawdę nie mam się do czego doczepić. To była świetna historia. Niezwykle romantyczna z przekazem dla nas. Zmuszająca do refleksji. Autorka ma lekki i przyjemny styl. Utrzymuje uwagę czytelnika do samego końca. Do końca, który dodaje otuchy. Który dostarcza nadziei i pokazuje, że świat i ludzie wcale nie są tacy źli - przynajmniej nie wszyscy.
Polecam
Współpraca: Harper Collins
#recenzja
Emma nie ma łatwego życia, jednak mimo wszystko stara się nie poddawać. Mieszka z córeczką i młodszym bratem, sama na oboje musi zarobić, na dodatek jeszcze studiuje. Pracuje w Angels Gentelmen’s Club jako kelnerka oraz tańczy taniec erotyczny. Nie jest z tego powodu dumna, ale tylko dzięki temu może związać koniec z końcem. Nie ma czasu na związki, choć w jej życiu jest pewien mężczyzna. Carson przychodzi do klubu, w którym pracuje, jest jedynym klientem, dla którego nie tylko tańczy, ale również chodzi z nim do pokoju na seks. Kobieta jest w nim zakochana, jednak trzyma to w sekrecie.
Pewnego dnia stają się rzeczy, które sprawiają, że mężczyzna poznaje jej tajemnice. Co skrywa Emma? Jak to wpłynie na jej znajomość z Carsonem? Co zmieni się między tą dwójką.
Książka, którą nie tylko czytałam z wielkim zainteresowaniem, ale również towarzyszyło mi przy tym wiele emocji. Niebanalna historia, od której ciężko było się oderwać, która potrafiła wywołać czasem łzy w oczach, a czasami wielki uśmiech na twarzy. To historia o młodej kobiecie, która nie ma lekko, a mimo wszystko się nie poddaje. O samotności, trudnych decyzjach, a także wielkiej miłości i to zarówno tej do brata, dziecka, jak i do mężczyzny.
Bohaterowie moim zdaniem ciekawi, dobrze wykreowani.
Emma to młoda, dzielna kobieta, która opiekuje się nie tylko córeczką, ale i bratem. Życie nie jest dla niej łaskawe, jednak ona się nie poddaje. Stara się zapewnić najbliższym wszystko, co tylko może, mocno ich kocha, to oni są dla niej najważniejsi. Miała chwilę, w których było jej źle, w których można było mieć wrażenie, że się poddaje. Jednak według mnie i tak była silna, biorąc pod uwagę to, co się działo w jej życiu. Osobiście ją bardzo polubiłam.
Carson jest mężczyzną zaradnym, osiągnął niemały sukces w wyścigach MotoGP. Więcej o nim wam nie zdradzę, powiem tylko, że warto go poznać bliżej.
„Wolny jak motyl” to książka, z którą spędziłam ciekawy wieczór. Mnie się podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Okładka tym razem utrzymana jest w całkiem innym stylu niż zazwyczaj. Gdybym była sroką okładkową, to niekoniecznie bym się skusiła na zakup, jakoś mnie nie zachwyciła. Mamy tutaj ukazaną parę, która siedzi na motocyklu. Piękny widok za nimi, morze, słońce... Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony. Stronice są kremowe, czcionka dość duża, wystarczająca dla oka. Kilka słów o autorce jest na samym końcu powieści, razem z innymi tytułami wydanymi przez pisarkę w wydawnictwie. Książka podzielona została na rozdziały.
Kolejne już to spotkanie z autorką, nie liczę które... Jednak ponownie udane! Pisarka ma w swoim piórze coś, co sprawia, że czyta się dobrze, lekko, bez jakichkolwiek blokad. Całość jest na tyle wciągająca, że nie widać, kiedy czas spędzony przy niej nam ucieka. Liczy lekko ponad czterysta stron, więc jest to nieco dłuższa historia. Okej, zgodzę się, że jest przewidywalna, bo wiedziałam co się wydarzy dalej, ale sam fakt, że pochłaniało się strony w zastraszającym tempie - jest bardzo zadowalające. Jestem zadowolona, że po nią sięgnęłam, bo udało mi się zapomnieć o problemach, jakie miałam na głowie, a skupiłam się na tym, co działo się w "Wolny jak motyl".
Mamy tutaj dwójkę głównych bohaterów, którzy pochodzą z dwóch różnych światów. Jest Carson - bogaty chłopak, który zdobył sławę, ciężko na nią pracował, bowiem jest motocyklistą, który brał udział w zawodach. To prawda, że jego rodzina nie należała do biednych, co i tak nie jest decydujące, bo nie zachowuje się jak rozpieszczony gówniarz, który ma kasy jak lodu potocznie mówiąc.
Z kolei Emma to skromna dziewczyna, która miała ciężko od początku, musiała zacząć pracować, by utrzymać nie tylko siebie, co nie było łatwym zajęciem. Pracuje jako kelnerka, tancerka erotyczna w klubie. Na samą myśl, jak w takich miejscach może być, mam dreszcze. Nie wiem, czy byłabym w stanie wytrzymać wzrok tych wszystkich obleśnych facetów, którzy ślinią się na widok kobiety, która odsłania ciało, a już w ogóle podczas tańca erotycznego...
Jednak ta dwójka dość mi przypadła do gustu, polubiłam ich, mimo ich kilku cech, które mnie irytowały, ale nie ma ludzi idealnych przecież. Co więcej, podobała mi się ich relacja...
Już od samego początku czułam, że wiąże ich coś głębszego niż taka powierzchowna relacja. Czułam, że coś się za tym kryje i ta tajemnica skrywana przez Emmę... Domyślałam się, o co chodzi i zgadłam. Jednak to i tak nie zepsuło mi chęci do dalszego czytania. Ale właśnie, to, co ich łączyło, tak w głębi duszy czułam, że jest prawdziwe, pomimo tego wszystkiego wokół nich... Czułam emocje, które oni przeżywali i chyba tak bardzo przez to się z nimi zżyłam, przez co...
... Spowodowała, że łzy pojawiły się w kącikach. W jednym momencie myślałam, że jakimś cudem przedostanę się do wykreowanego ich świata, że nakopię jednemu i drugiemu, żeby zaczęli rozmawiać, normalnie i pilnowali słów, które wypowiadali. Żeby to przemyśleli...
Pojawiła się jedna niespójność, jakim była sytuacja rodzinna Emmy. Rodzice wyrzucili ją z domu - okej, jestem w stanie to zrozumieć. Ale dlaczego też jej brat uciekł razem z nią? Dlaczego rodzice nie szukali go i nie chcieli go w domu? To było zastanawiające... Tym bardziej, że później, gdy pojawiły się komplikacje i zwroty akcji, to mógł śmiało wrócić do rodziny, bo to nie jego wyrzucono, a Emmę. Później machnęłam na to ręką, aczkolwiek dziwne to było...
I ciągłe dramatyzowanie głównej bohaterki... Wiem, że miała ciężko, ale momentami to przeginała i robiła to zbyt często. Tutaj bym powiedziała, że w swojej sytuacji zachowywała się dosyć głupio i nieodpowiedzialnie.
Widzimy tutaj również zachowanie Carsona, które zmieniło się, można by rzec - nie do poznania. Rozumiałam jego frustrację, złość, żal, ale kurcze... Walnęłabym go, żeby się zastanowił co robi i mówi, naprawdę.
Reasumując uważam, że może nie jest to idealna lektura, ale nie jest ani zła, ani przeciętna. Czyta się dobrze i szybko, jest to powieść obyczajowa, z przekleństwami, może nie dla każdego... Czuć w niej emocje bohaterów, co jest niebywałym plusem, który toczy walkę z przewidywalnością, która z kolei jest na minus. Myślę, że jeżeli przepadacie za piórem Kirsty, możecie sięgnąć, ja finalnie jestem zadowolona i te emocje mnie kupiły. Wciągnęłam się na tyle, że wszystko dosyć mocno przeżywałam z bohaterami. Polecam, aczkolwiek nie spodziewajcie się cudów na kiju, gdyż możecie się zawieść.
W dniu szesnastych urodzin Anna Spencer bawi się w klubie ze swoim chłopakiem. Wyjątkowy wieczór szybko się kończy, a poznany przypadkiem Carter Thomas...
Poznali się w nocnym klubie. Jamie chce zmienić swoje życie i zerwać z kryminalną przeszłością. Nie potrzebuje komplikacji i nie szuka problemów...
Przeczytane:2023-03-05, Ocena: 4, Przeczytałem,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam większość książkę pisarki i każda mi się podobała, dlatego kiedy zobaczyłam, że Moseley napisała coś nowego wiedziałam, że będę musiała to przeczytać. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to radości z czytania. Natomiast bohaterowie zostali interesująco wykreowani. Czytając tą historię możemy lepiej poznać Emmę i Carsona - dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Emmę polubiłam w zasadzie od początku i byłam pod wrażeniem tego jak mocno się stara zapewnić swoimi bliskim jak najlepsze warunki do życia. Relacja pomiędzy bohaterami została w bardzo interesujący sposób zaprezentowana, nie należała z pewnością do najłatwiejszych, a nawet mogę powiedzieć, że jest dosyć skomplikowana, co wywołuje wiele mieszanych emocji! Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje do czego może doprowadzić brak szczerej rozmowy, nieporozumienia i tajemnice. "Wolny jak motyl" ta historia o odnajdywaniu swojego miejsca w życiu, trudnych wyborach i miłości z którą miło spędziłam czas. Czekam już na kolejne powieści autorki!