Miał ją i stracił... i zrobi wszystko, by ją odzyskać.
Dominic Davenport przeszedł drogę od zera do króla Wall Street.
Ma wszystko: piękny dom, piękną żonę i więcej pieniędzy, niż byłby w stanie wydać przez całe życie. Ale bez względu na to, ile zgromadził, nigdy nie jest usatysfakcjonowany.
W swoim niekończącym się dążeniu do powiększania majątku odsuwa od siebie jedyną osobę, która uważa go za wystarczającego.
Dopiero gdy ona odchodzi, dociera do niego, że w życiu liczy się coś więcej niż bogactwo i chwała... ale wtedy może być już za późno.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: King of Greed
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Trzeci tom serii Władcy Grzechu, czyli Wladca chciwosci to historia, na którą czekałam od samego początku. Dominic i Alessandra to moja ulubiona para i nieważne, jakie wrażenie wywarła na mnie książka, według mnie oni są najlepsi. Myślę, że nawet przebiją Rhysa i Bridget czy Christiana i Stelle. Chociaż nie powinnam ich porównać, bo to zupełnie inne historie. Do tego przede mną jeszcze czwarty tom, więc może coś zmieni.
Dominic ze względu na dzieciństwo ciągle czuł, że musi osiągnąć więcej. Bał się stracić wszystko, na co pracował i nie potrafi odpuścić. Stale gonił króliczka, tym samym tracąc więź z Alessandrą. Przywykł do myśli, że Ale jest czymś stałym w jego życiu i wybaczy mu wszystko. Owszem była wyrozumiała i zawsze wybaczała. Niestety do pewnego momentu.....
Ich relacja była piękna, ale z czasem ogień, jaki był między nimi, zaczął gasnąć. Przez lata Ale rezygnowała ze swoich planów, na rzecz ambicji Dominica. Jednak tak dużo razy zawiodła się na swoim mężu, że zaczęła powoli wycofywać się z nich wspólnego życia. Początkowo przestawała dzielić się z nim swoimi planami. Nie czuła potrzeby chwalenia się swoimi osiągnięciami. A z czasem przestała już na nim polegać i wierzyć w jego słowa.
Mimo wszystko nawet rozstanie i rozwód nie był ich w stanie rozdzielić. Ich więzi nie dało się tak łatwo zerwać. Dom, który był oziębły i wycofany zaczął się starać. Przede wszystkim zauważał swoje błędy. Ale była egoistyczna i w moim odczuciu, było to dobrym posunięciem. Miała dość i po tylu latach poświęcania się dla kogoś, to właśnie siebie postawiła na pierwszym miejscu.
Czy tak historia mnie zachwyciła? Tak. Bardzo lubię wątki jakie zostały tutaj wykorzystane, jak również sama parę bohaterów. Podobało mi się przedstawienie ich problemów i pasji Alessandry. Z kolei Dominic do wszystkiego doszedł sam, co nie było dla niego łatwe, biorąc pod uwagę jego problemy.
Czy jej czegoś zabrakło? Niestety tutaj odpowiedzi także jest twierdząca. Czuję niedosyt. Chciałabym więcej, dużo więcej. Ta książka mnie wciągnęła i gdybym mogła, przeczytałabym ja przy jednym podejściu. O ile początek i środek był bardzo dobry, tak końcówkę uważam za zbyt szybko zakończoną. Myślę, że kilka wątków można było znacznie lepiej rozwinąć. Sam powrót do siebie był według mnie za łatwy dla Doma. Mimo tego uwielbiam tę książkę i gorąco jąp olecam?
Jest jego przeciwieństwem pod każdym względem… i największą pokusą, z jaką miał kiedykolwiek do czynienia. Powściągliwy, opanowany i poprawny aż...
On ma serce z lodu, ale dla niej… mógłby spalić cały świat. Alex Volkov to diabeł ukryty pod maską anioła. Dręczy go klątwa przeszłości, od której...
Przeczytane:2024-11-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Ana Huang to jedna z tych autorek, których twórczość albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie zależę do tych czytelników, którzy nie zastanawiają się zbyt długo nad zakupem jej kolejnych publikacji. Nie inaczej było również w przypadku ,,Władcy chciwości". Czy trzeci tom serii ,,Władcy Grzechu" przypadł mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem!
Losy Alessandry i Dominica Davenportów to jedna z tych historii, których byłam najbardziej ciekawa. Dominic to niekwestionowany król Wall Street, który ugruntował swoją pozycję dzięki ciężkiej pracy. Natomiast Alessandra to kobieta, która poświęciła własną karierę, by trwać przy ukochanym, gdy ten budował swoje imperium. Kiedy zaczęli się spotykać, a ich miłość rozkwitała, nie mieli nic. Czy teraz gdy mają na koncie miliardy dolarów, ich związek jest równie udany?
Jedno jest pewne -- kwiaty bez wody usychają -- żona, gdy się o nią nie dba, odchodzi. Czy Dominic, który dotąd na pierwszym miejscu stawiał swoją pracę, zmieni swoje priorytety? Czy uda mu się odzyskać żonę? Czy Alessandra znajdzie nowy życiowy cel? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam was do lektury.
Muszę przyznać, że zdecydowanie była to moja ulubiona część i strasznie żałuję, że była tak krótka, bo chętnie zostałabym z bohaterami trochę dłużej, dlatego liczę, że jeszcze pojawią się jakieś epizody z ich udziałem w kolejnych tomach!
Miłość Alessandry i Dominica od początku była wyjątkowa. Zaczęli spotykać się na studiach i bardzo podobało mi się, że autorka zabrała nas -- czytelników w sentymentalną podróż do przeszłości, gdzie mogliśmy zobaczyć, jak to wszystko się zaczęło. Przyznaję, że towarzyszenie im podczas początków ich znajomości okazało się miłym doświadczeniem, które dawało nadzieję na to, że jeszcze uda się uratować ich wspólną przyszłość.
Niestety, ale ta teraźniejsza część historii nie jest wcale tak beztroska i kolorowa. Chociaż małżonkowie bez wątpienia się kochają, nie uchronili się przed popadnięciem w rutynę. Alessandra poświeciła wszystko, by stać u boku męża, gdy ten budował swoją firmę od zera, patrząc, jak z dnia na dzień praca powoli stawała się ważniejsza od niej. Myślę, że dla żadnej kobiety nie byłaby to komfortowa sytuacja i wcale nie jestem zdziwiona, że wreszcie przestała godzić się na to, by być na drugim miejscu. I chociaż Dominic musiał otrzymać bolesną lekcję, bardzo podobało mi się, że się nie poddał i tak cudownie walczył o swoją ukochaną, bez względu na wszystko.
,,Władca chciwości" to jedna z ciekawszych historii z motywem drugiej szansy, jakie miałam okazję ostatnimi czasy czytać. I myślę, że z chęcią jeszcze kiedyś sięgnę po nią ponownie. Tym tomem Ana Huang zawiesiła poprzeczkę dosyć wysoko, dlatego jestem ciekawa, czy kolejna książka jej autorstwa utrzyma ten poziom, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać premiery historii poświęconej Xavierowi i Soane.