Blythe Hawthorne nigdy nie dawała sobie w kaszę dmuchać - ani ojcu, który traktuje ją jak porcelanową lalkę, ani społeczeństwu próbującemu narzucić jej, co wypada, a co nie. A już na pewno nie pozwoli sobą rządzić mężczyźnie, którego poślubiła, niezależnie od tego, jak bardzo będzie perfidny i nieznośny. Skoro już łączy ich magiczna więź, która nie pozwoli jej się uwolnić od męża do końca swych dni, zdecydowana jest zostać... cierniem u jego boku. On nie pozostanie jej dłużny i zrobi wszystko, by życie z nim nie przypominało bajki.
Los Blythe odmieni się jednak, gdy zacznie odkrywać, co kryje się za magią spowijającą Wisterię. I jaka moc drzemie w niej samej, jeśli tylko się dowie, kim naprawdę jest.
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Wisteria
Tłumaczenie: Danuta Górska
Magiczna świąteczna opowieść osadzona w romantycznych, gotyckich realiach Belladonny. Nadchodzą święta. W Wisterii, posiadłości Blythe i Arisa, dzieje...
Kontynuacja bestsellerowej Belladonny. Intrygująca, magiczna, gotycka opowieść, rozgrywająca się wśród szelestu jedwabi, lśniących posadzek sal balowych...
Przeczytane:2025-12-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
,,Wisteria" to trzecia odsłona trylogii ,,Belladonna", chociaż formalnie nie ostatnia książka z uniwersum, ponieważ autorka wydała również świąteczną nowelkę bezpośrednio związaną z główną serią. Jednak dzisiaj skupmy się na historii należącej do Blythe Hawthorne i Arisa -- cielesnej formy losu. Czy ich historia również przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Nie da się ukryć, że to pierwsza odsłona ,,Belladonny" podobała mi się najbardziej, jednak w porównaniu do drugiej części serii w mojej ocenie ,,Wisteria" wypada zdecydowanie lepiej. Chociaż od lektury ,,Foxglove" minęło już dość sporo czasu, nie miałam jakiś specjalnych problemów, aby odnaleźć się w fabule. Oczywiście czytając pierwszy rozdział, musiałam zastanowić się przez chwilę, kto jest kim, ale nim dobrnęłam do jego końca, wszystko wskoczyło na właściwe miejsce i szybko przypomniałam sobie, o co w tym wszystkim chodzi -- ale oczywiście polecam czytać całą serię ciągiem.
Początkowe rozdziały bardzo mi się podobały. Atmosfera między Blythe a Arisem była bardzo napięta. Niechciane małżeństwo i wzajemna niechęć małżonków były motorem napędowym historii, a ich przekomarzania i docinki były bardzo zabawne. Jednak gdy para zaczęła się do siebie bardziej przekonywać, dynamika ich relacji zaczęła spadać, przez co historia stała się lekko nużąca. Jednakże nie trwało to zbyt długo, ponieważ autorka zaczęła stopniowo wprowadzać elementy fabuły, które były do przewidzenia, ale zaczęły wzbudzać więcej emocji, szczególnie gdy główna bohaterka odkryła pewną tajemnicę, ale nie podzieliła się nią ze swoim mężem.
Chociaż ,,Wisteria" nie była wybitnym dziełem, myślę, że wielbiciele lżejszej formy fantastyki będą ukontentowani, ponieważ wykreowany przez autorkę świat w dalszym ciągu zachwyca, a uosobienia śmierci, czy losu nadal robią wrażenie. Myślę, że tym bardziej emocjonalnym osobom najbardziej spodoba się końcówka historii, która również mnie bardzo wzruszyła, ale oczywiście nie będę zdradzać dlaczego.
,,Wisteria" to dobre zakończenie trylogii. Nie wybitne i może nie takie, jakiego spodziewałam się przed rozpoczęciem lektury, ale ogólnie rzecz biorąc dobre, spinające całość dość solidną klamrą. Jednak jestem też bardzo ciekawa wspomnianej przeze mnie świątecznej nowelki, dlatego z pewnością odwiedzę uniwersum stworzone przez Adalyn Grace jeszcze jeden raz.