Nadszedł czas „Wiedźmy”! Sięgnij po pierwszy tom cyklu urban fantasy „Opowieści z Wieloświata”.
Obłożona klątwą wiedźma Jasna budzi się z długiego snu. Wyrwana ze swoich czasów, samotna i pozbawiona mocy, pragnie zemścić się za dawne krzywdy. Spotyka na swej drodze zmorę-uciekinierkę, szamana z przypadku i anioła niezadowolonego z nowych obowiązków. Każdy z nich zmaga się z cieniami przeszłości, a Los wciąga ich w nieoczywistą rozgrywkę o ludzkie dusze i przygotowania do końca świata.
Wiedźmy i demony, wilkodłaki i łapiduchy, szamani i anioły śmierci – postaci ze słowiańskich legend i wierzeń całego świata spotykają się we współczesnym Wrocławiu, tworząc niezwykłą wizję Wieloświata. Dawne historie odżywają po wiekach w nowych kształtach, a uśpione moce wypełniają ulice miast XXI wieku. Na Ślęży, w dawnym miejscu słowiańskiego kultu, gdzie niegdyś starły się siły niebios i piekieł, ponownie otwiera się przejście między światami.
„Wiedźma” rozpoczyna nowy cykl urban fantasy „Opowieści z Wieloświata”. Zapraszamy do niezwykłego uniwersum, przesyconego słowiańsko-fantastycznym kolorytem!
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-02-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: Polski
"Wiedźma" Anny Sokalskiej to pierwsza część z serii "Opowieści z Wieloświata". Należy ona do literatury fantastycznej i opowiada o losach młodej wiedźmy oraz jej przyjaciół których poznała we współczesnym świecie. Cała czwórka ma przed sobą nie lada wyzwanie. Każdy pragnie czegoś zgoła innego jednakże ostatecznie dążą do tego samego. Czy uda im się zapobiec niebezpieczeństwu które nadciąga? Czy może jednak któreś ulegnie pokusie ?
Jest to opowieść w pewnej mierze o miłości, przyjaźni, zaufaniu, zemście, wybaczeniu, zapomnieniu, magii, łamaniu zasad i wielu wielu innych.
Powieść jest bardzo przyjemna i zdecydowanie ją polecam. Z niecierpliwością będę czekała na następną część.
Jakie jest przesłanie książki? Że nie warto ufać pozorom, że przeznaczenie i tak w końcu dopadnie każdego, pokazuje również wartość przyjaźni i nawet jak człowiek może się zmienić pod wpływem innych. Jest to również w pewnej mierze opowieść o samotności i odrzuceniu przez społeczeństwo z powodu czegoś co tak naprawdę powinno być nieistotne.
Uważam że książka zdecydowanie warta jest uwagi. Myślę że każdy kto waha się czy po nią sięgnąć powinien jednak to zrobić i dłużej się nie zastanawiać. Ja sama pomimo swoich początkowych obiekcji teraz mając ją za sobą nie żałuję.
Jednakże muszę wspomnieć że jedna z bohaterek ma dosyć cięty język co niekoniecznie każdemu może przypaść do gustu.
W każdym razie mi nie za bardzo to przeszkadzało i pomimo wszystkiego uważam powieść za naprawdę bardzo przyjemną.
Każdy z bohaterów jest zupełnie inny i ma inny cel ale pomimo wszystkiego są w stanie dążyć do jednego. Razem. Wspólnie. Chociaż niekoniecznie to widać po ich zachowaniu. Nie ulega wątpliwości jednak że wszyscy chcą jak najlepiej dla tytułowej wiedźmy chociaż nie od początku to widać. Przynajmniej moim zdaniem.
Anna Sokalska ma zdecydowanie niebywały talent pisarski więc szczerze mogę przyznać że nie żałuję że sięgnęłam po jej książkę.
Myślę że bohaterowie tej książki zostaną w mojej pamięci na długo.
Wiedźma, zmora, szaman, anioł śmierci i wiele wiele innych postaci fantastycznych może was zaciekawić.
Akcja powieści rozgrywa się w sumie na dwóch plaszczyznach. W przeszłości bohaterki powieści i w czasach terazniejszych.
Zachęcona pozytywną recenzją postanowiłam przeczytać „Wiedźmę”. Dopiero później doczytałam, że to urban fantasy, czyli zupełnie nie moja bajka, nie mój gatunek. Ale słowo się rzekło, książka pobrana, czytać trzeba 😉
Muszę przyznać, że historia Jasnej – czarownicy, która dość niespodziewanie przenosi się z wieku XVI do współczesnego Wrocławia, wciąga od pierwszych stron. Na drodze Jasnej pojawia się mnóstwo dziwnych postaci: mamy więc zmorę, szamana, czy anioła śmierci, którzy też trochę przypadkiem znajdują się we współczesnym świecie. Wiele ich łączy, ale i bardzo wiele dzieli. Przez chwilę będą skazani na swoje towarzystwo, być może uda im się też… ale nie, o tym szaaaa, nic więcej nie zdradzę 😉
Niezwykła to opowieść, pomieszanie wielu gatunków, świetnie napisana, z ciekawymi bohaterami. Wszystko to okraszone dość solidną dawką humoru (za czym nie przepadam, ale tu wyszło znakomicie). Niestety nie przekonałam się do tego gatunku i choć „Wiedźmie” nie mam nic do zarzucenia (poza gatunkiem 😉), raczej nie sięgnę po kontynuację. Mimo to nie żałuję, że ją przeczytałam, spotkanie z istotami z innych światów będę wspominać z uśmiechem i sympatią.
"Czas, najsurowsze z bóstw, nieugięcie parł do przodu, nie oglądając się na niczyje wołanie, przysięgi ani łzy."
Kolejna książka, która pomimo moich nadziei, nie do końca mnie zadowoliła. Od dłuższego czasu przestałam zwracać uwagę czy dana książka jest autorstwa mojego kraju czy zagranicznego, więc wszystkie staram się stawiać na tym samym poziomie. Niestety w moich gustach "Wiedźma" nie wybiła się na pierwsze miejsca, lecz pozostała gdzieś na tyle.. chociaż mam wrażenie, że z każdą kolejną książką dostaniemy co raz lepsze efekty.
Pierwsze co muszę powiedzieć z rzeczy, które mi się nie podobały to bohaterowie. Z jednej strony wyróżniali się oryginalnością, bo nie można zarzucić autorce, że nie miała swojego pomysłu i ściągnęła go od kogoś innego. Bohaterowie mają swoje charaktery, każdy wyróżnia się określonymi cechami, lecz mojej osobie coś mi w nich brakowało. Przede wszystkim mam wrażenie, że za mało się o nich dowiedziałam, jak by został przede mną tylko odkryty czubek góry lodowej. Po za tym nie mogłam patrzeć na postać Krisa, sławnego piosenkarza, który irytował mnie za każdym razem gdy pojawił się na stronach książki. Miałam wrażenie, że chłopak jest niczym chorągiewka, gdzie zawieje tam poleci, mimo, że siedzi w tak wielkiej branży. No cóż.. nie polubiliśmy się. Jedyne co spodobało mi się w książce, to wyżej wspomniany pomysł. Widać, że autorka jednak w jakimś stopniu przemyślała i rozpisała fabułę, więc jak najbardziej liczę na co raz lepsze książki!
Książka zapewne nie pozostanie za długo w mojej pamięci, ale zasiała ziarenko ciekawości co do kolejnej części dotyczącej "Wieloświata". Całości jednak nie oceniam najgorzej, ponieważ książkę przeczytałam naprawdę szybko, co zawdzięczam lekkiemu stylu autorki. Ogólna fabuła wydaje mi się pomysłowa, wystarczy poprawić kilka rzeczy i książka może być na prawdę warta uwagi!
Reasumując, zachęcam was do zapoznania się z przygodami "Wiedźmy", aby samemu wywnioskować czy warto dać kolejną szanse autorce!
"Stwórca chce, byśmy żyli i czerpali z Jego tchnienia, a nie przespali cud życia."
Za książkę dziękuję portalowi CzytamPierwszy.
Jasna to z pozoru prosta, cicha i uboga dziewczyna. Razem z rodzicami i starszą siostrą ciężko pracuje dla pana ziem, na których mieszka.
Jest jednak coś, co sprawia, że ludzie się jej boją i unikają, choć nic nigdy złego nie zrobiła.
Dziewczynie to jednak nie wadzi, żyje spokojnie, ciesząc się swoimi "darami", których nie ma nikt inny.
Wszystko jednak niszczy ludzka żąda i zawiść, a w jedna chwila wystarczy, by dotąd spokojny świat Jasnej legł w gruzach.
Co to było
I co się dzieje, gdy od tego wydarzenia mija 500 lat?
Jak potoczą się losy Jasnej i kogo spotka na swojej drodze?
I przede wszystkim: komu może ufać?
Odsyłam do książki!
Mnie ona zaskoczyła. Fakt, że przed przeczytaniem nie sprawdzałam zbytnio opisów, jednak bardzo szybko okazała się czymś innym, niż oczekiwałam.
I to w żadnym wypadku nie było coś złego!
Wizja świata i zaświatów, jaką zaprezentowała autorka jest przyjemnie spójna i bardzo do mnie przemawia.
Dodajmy do tego całą historia, jaką przedstawia, a która zdecydowanie rekompensuje wszystkie chwile ewentualnego wnerwienia na irytującą postać.
Również językowo jest bardzo dobrze. Historia napisana jest obrazowo i przyjemnie, czytelnikowi skutecznie udzielają się wszystkie emocje bohaterów.
Ja osobiście od samiutkiego początku pokochałam Jasną i byłam gotowa przywalić każdemu, kto był przeciwko niej.
Ah, nie mogę też zapomnieć o pewnym aniele! Jako żem Serafin, każdy z pierzastej braci jest mi bliski, a ten szczególnie mnie intryguje i mam szczerą nadzieję, że w kolejnych tomach się pojawi!
Podsumowując:
Jeśli macie ochotę na nieoczywistą i pełną żywych, choć nie zawsze żyjących postaci historię, zdecydowanie Wam "Wiedźmę" polecam!
Ja się absolutnie nie zawiodłam! I zdecydowanie czekam na kolejne części!
Po latach snu dziewczyna w końcu się obudziła. Jednak nie poznawała miejsca, w którym się znalazła. Wszystko wydawało się inne, obce. Wiedziała, że minęło sporo czasu, ale nie spodziewała się, że przespała parę dobrych stuleci, by znaleźć się nagle w XXI wieku.
Jasna była czarownicą, na którą pewien czarownik nałożył klątwę. Została wyrwana ze swoich czasów i wrzucona do naszych, a dokładnie do 2016 roku, kiedy technologia panuje już w świecie. Wiedźma początkowo nie radzi sobie z takimi zmianami, ale dosyć szybko przyzwyczaja się do nowego stylu życia.
Wiedźma Anny Sokalskiej to książka z gatunku urban fantasy. Już parę razy miałam styczność z tym gatunkiem i wiem, że potrzebny jest talent, by napisać dobrą książkę, która będzie utrzymana w klimatach w fantasy, a jednocześnie nie odbiegnie zbytnio od rzeczywistości naszych czasów. Niektórym się to udaje, niektórym nie. Niestety tę lekturę raczej zaliczę do tej drugiej grupy. Może miałam za duże wymagania, może po prostu spodziewałam się czegoś innego. Jednak zacznijmy od początku.
W historię wkraczamy pod koniec średniowiecza, gdy Jasna żyje jeszcze w domu rodzinnym. Tam dorasta wśród komentarzy o swoich nadprzyrodzonych mocach. Nie jest zbyt lubiana, jak każda inna wiedźma. Któregoś dnia pewien czarnoksiężnik rzuca na nią klątwę i wiąże jej moc, a dziewczyna zapada w sen i budzi się dopiero w naszych czasach.
Poza nią pojawia się również zmora, szaman, anioł śmierci czy demon. Jednak nie dajmy się zwieść, że nagle trafimy w słowiański świat. Takie nazwy jak zmora czy szaman to tylko nic nieznaczące tytuły i nijak mają się do mitologicznych stworów. Inaczej jest z pozostałą dwójką. Anioł zjawia się przy umierającym i jak na dobrego urzędnika z korporacji przystało, przedstawia mu całą procedurę, zbiera dane i odsyła w odpowiednie miejsce. Gdy pierwszy raz Nina spotyka się z Szarakiem-Aniołem, ten tytułuje ją per pani, ale przy następnym spotkaniu już jakoś nie przejmuje się takimi sprawami. Może za bardzo denerwowało go to, że została zmorą?
Szarak miał swoje zalety i wady. Pojawiały się sceny, w których przypominał prawdziwego anioła, a kiedy indziej był zwykłym urzędnikiem, niemal człowiekiem w niczym nieprzypominającym Niebieskiej Istoty. O wiele lepiej zarysowany był demon, który po prostu był demonem, czyli siał zamęt, zniszczenie i nawet jego pozornie dobra wola kryła w sobie prawdziwe, niecne czyny.
Po przeczytaniu opisu z tyłu książki oczekiwałam fali mitologii słowiańskiej niczym w Wiedźminie Sapkowskiego. Tam autor wrzuca nas w taki świat. W Wiedźmie natomiast brakowało mi tego. Zdecydowanie spodziewałam się więcej prawdziwych zmór, rusałek czy innych słowiańskich stworzeń. Może w kolejnych tomach to się zmieni.
Co do fabuły, to na początku zbyt szybko przeskakujemy z wątku na wątek. Sądzę, że mogły zostać bardziej opisane. Jednak im głębiej wchodziłam w lekturę, tym stawała się ciekawsza. Świetnym zabiegiem było np. używanie archaicznego języka przez Jasną, gdy zjawiła się w naszych czasach. Dawało to pewne poczucie groteski.
Jeśli chodzi o jeszcze kilka spraw, które nie spodobały mi się, to na pewno do tego można zaliczyć ciągłe sięganie bohaterów po alkohol czy papierosy. Nawet anioł w końcu poszedł w używki, czego za nic nie potrafię sobie wyobrazić. Inną sprawą było jeszcze mieszanie religii chrześcijańskiej z reinkarnacją i innymi teoriami Szaraka. Był to dla mnie ogromny zgrzyt w lekturze.
Wiedźma Anny Sokalskiej jest książką, po której oczekiwałam znacznie więcej. Spodziewałam się prawdziwego słowiańskiego świata wrzuconego w nasze czasy, a otrzymałam historię o młodych osobach mierzących się ze swoim życiem i jego problemami. Może po prostu to nie była lektura dla mnie.
Dziękuję Wydawnictwu Lira oraz portalowi www.czytampierwszy.pl za egzemplarz recenzencki.
Opowieści z Wieloświata zdecydowanie skradły moje serce! Książka myślę, że przypadnie do gustu osobom, które są fanami serii Kwiat Paproci, lub lubią książki z lekko fantastyczno-słowiańskim klimatem!
Na początek przenosimy się do XIV wieku, gdzie poznajemy Jasną. Uwielbiam jej wypowiedzi oraz archaiczną polszczyznę, jaką się ona posługuje. Następnie już w roku 2016 zjawia się na ziemi i... zdecydowanie musi odnaleźć się w obecnych realiach. W obecnym świecie pomaga jej się odnaleźć Nina, która jest zmorą oraz Dawid, który jest szamanem! Musicie przyznać, że to całkiem ciekawe trio i podczas ich przygód na pewno nie będziecie się nudzili.
Sporo postaci zarówno tych "normalnych", jak i fantastycznych, poznajemy np. anioła śmierci, chochliki, demony i wiele innych! Naprawdę sporo się tu dzieje i całość szybko się toczy. Podczas czytania tej książki nie ma ani chwili czasu na nudę.
Jasna ma jednak cel na ziemi. Czy uda się jej pomścić siostrę oraz zrzucić z siebie klątwę, która pozbawiła ją magii? Jak potoczy się historia Dawida i Niny?
Ja już tupię nóżkami na myśl o kolejnej części opowieści z Wieloświata!
Dziwna lektura... taka niespójna, posklejana. Jaki był cel przebudzenia Jasnej? Jakby osiągnęła spokój, klątwę jakby przełamała, demona energią doładowała... No i ta cała nadprzyrodzona drużyna nie wiem czemu miała służyć. Chwilami miałam wręcz wrażenie, że autorka ściągnęła trochę z koreańskich seriali (goblin-dokkaebi, gream reaper, karambol i masowe pojawienie się dusz). Niestety rozczarowałam się.
Daję tyle gwiazdek na zachętę. Sięgnę na pewno po kolejny tom.
Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Idealna dla zrelaksowania się. Urban fantasy to nie jest mój ulubiony gatunek, mimo to czytało mi się naprawdę dobrze. Minusami książki są niedokończone, albo naprędce kończone wątki, trochę na siłę (wydawca gonił?). Dobry początek, fajnie rozpoczęte wątki, które aż się prosiły o ciąg dalszy i potem jakiś brak pomysłu na to co dalej ma się z bohaterami stać. Mimo to daję cyklowi szansę, bo zapowiada się ciekawie.
No tak książka to po prostu cudo. Uwielbiam się przenosić w wyimaginowany świat. Tutaj mamy połączenie między światem realnym a fikcją. Wiedźma, która straciła moc, próbuje pomścić siostrę. Po drodze spotyka przyjaciół, którym do końca nie wie czy może ufać. Od razu zabieram się za drugi tom.
Super podejście do mocy wiedźm i połączenia świata żywych i umarłych. Postacie z charakterem i historia która wciąga ;) polecam i czekam na możliwość zapoznania się z częścią kolejną ;)
Od jakiegoś czasu interesuję się mitologią słowiańską, na tyle ile pozwala mi czas - na zasadzie dziś wiem więcej niż wczoraj. Nasza kultura, tradycje, zwyczaje, przysłowia mają w tych starych wierzeniach swoje korzenie i bardzo smutny jest fakt, że tak niewiele o niej wiemy. To niesamowita kopalnia fantastycznych wyobrażeń i nieograniczone spektrum tworzenia światów i historii dla malarzy, rysowników, grafików ale i pisarzy - przede wszystkim.
Kiedy sięgałam po "Wiedźmę" Anny Sokalskiej nie wiedziałam tak naprawdę czego się spodziewać, nie miałam z góry wyśrubowanych oczekiwań. Liczyłam po prostu na dobrą historię napisaną w oparciu o wierzenia słowiańskie, a nie przedstawienie mi książki na wzór "Pocztu królów i książąt polskich" z tym, że pełnym istot nadprzyrodzonych.
Taką też lekturę mam już dziś za sobą.
Jasna - czyli tytułowa wiedźma, budzi się z 500-letniego snu. Trafia do współczesnego Wrocławia. W tym samym czasie w okolicach miejsca dawnego słowiańskiego kultu, otwiera się przejście między światem żywych, a światem przejściowym - coś na kształt znanego nam czyśćca. Nadprzyrodzone istoty spacerują między żywymi - powracając do form, jakie reprezentowali przed śmiercią. Nasza Jasna jest kompletnie zdezorientowana. Nic nie rozumie z otaczającego ją świata. Myśli, że wyrzucone w lesie śmieci to jakieś dary dla nieznanych jej bóstw, a język którym się posługuje powoduje wiele komicznych sytuacji. Przypomniało mi to trochę fabułę francuskiej komedii "Goście, goście" z 1993 roku z Jean-em Reno w roli głównej.
Losy wiedźmy łączą się ze zmorą Niną, aniołem śmierci zwanym Szarakiem i człowiekiem Dawidem, który też posiada pewne nadprzyrodzone moce. Tworzą dziwną drużynę, która próbuje - pokrótce mówiąc - ratować nasz świat przed całkowitym przeniknięciem do niego pozostałych stworów, które niekoniecznie mają dobre zamiary.
Każda z postaci w tej powieści ma też swój własny cel, który chce zrealizować przede wszystkim.
Nie dajcie się jednak zwieść, że ktokolwiek z nich jest kryształowo czysty w swoich poczynaniach.
Anna Sokalska w ciekawy sposób czerpie ze słowiańskich legend i podań tworząc kolorowy i dość zabawny - jak się może wydawać na początku - świat. Autorka w bardzo prosty i krótki sposób tłumaczy również zadania niektórych z Istot Wyższych pochodzących ze słowiańskiego panteonu, czy miejsc związanych z wędrówką naszej duszy.
Wszystkie stworzone przez nią postaci są niezwykle wielowarstwowe, tu nikt nie jest po prostu dobry, albo zły. Język jest prosty, łatwy w odbiorze i niesamowicie lekko płynie się przez fabułę - myślę, że nie skłamię jeżeli stwierdzę, że można tę książkę przeczytać "na raz".
To moje drugie spotkanie z książka z gatunku urban fantasy - jednak tym razem niezwykle udane. Autorce udało się odciąć mnie całkowicie od rzeczywistości.
Powiedziałabym nawet, że trochę mnie odmłodziła i poprowadziła przez wykreowane przez nią uniwersum z nieschodzącym z mojej twarzy uśmiechem. Jednak to nie jest komedia! Pisarka porusza tu wiele trudnych tematów - żałoby po śmierci bliskich, nieumiejętności radzenia sobie z emocjami, które są przecież częścią nas i bez nich nie bylibyśmy ludźmi, a mimo to zdarza się nam ich wstydzić i je tłumić.
Pojawia się wiele aspektów niedoceniania przez nas życia, jako daru i naszej nieumiejętności uczenia się na błędach.
Jest tu wiele postaci, wiele wątków, które z pozoru nie powinny do siebie pasować, a tymczasem tworzą kompletnie nieszablonową opowieść.
Dlatego też bardzo się cieszę, że leży przede mną kolejna część z cyklu "Opowieści z Wieloświata" - "Żertwa", którą już pozwoliłam sobie zacząć i równie szybko przepaść w fabule.
Kimera to wyjątkowy zbiór opowiadań i krótkich tekstów, w których Anna Sokalska pisze o demonach – nie tylko tych z innych...
Żyła, aby poznać prawdę. Teraz prawda zagraża jej życiu… Latem 1985 roku we własnym ogrodzie zamordowany zostaje boss lokalnej mafii, a jedynym...