Roland z Gilead jest rewolwerowcem, jednym z nielicznych usiłujących utrzymać porządek w świecie rosnącego bezprawia, połączeniem błędnego rycerza i szeryfa z Dzikiego Zachodu. Wraz z grupą towarzyszy przemierza złowrogi, wyludniony świat, zniszczony przez wojny, zamieszkały przez mutanty i demony, w poszukiwaniu tajemniczej Mrocznej Wieży stojącej w centrum istnienia wszystkich światów. Wędrowców zatrzymuje lodowaty wicher niszczący wszystko na swojej drodze. Chcąc przetrwać, znajdują schronienie w opustoszałym budynku wiejskiej świetlicy. Tam spędzają noc, słuchając opowiadania Rolanda o jednej z pierwszych misji, jaką wykonał po tym, gdy stał się rewolwerowcem.
Wysłany przez ojca do Debarii, by pomóc tamtejszym mieszkańcom uporać się z mordującym całe rodziny zmiennokształtnym stworem, skóroczłekiem, Roland bierze pod opiekę dziesięcioletniego chłopca, Billa Streetera, jedynego ocalałego z ostatniej rzezi. Usiłując uspokoić przerażone dziecko, opowiada mu swą ulubioną historię z dzieciństwa zatytułowaną Wiatr przez dziurkę od klucza, którą często czytała mu matka. Występuje w niej chłopiec, Tim Ross, znany później jako Tim Dzielne Serce, nieustraszony rewolwerowiec...
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2013-02-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Wind Through the Keyhole
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Tom 4,5 cyklu okazał się lepszy od kilku tomów podstawowych. King opowiada w zasadzie trzy historie. Roland w tej najważniejszej dla cyklu znajuje czas na wspomnienia, a już w ich trakcie opowiada, opowiedzianą wówczas historię. Pewnie można by z tego zrobić osobną powieść, ale King sprytnie odświeżył cykl, pozwalając nieco lepiej poznać Rolanda.
Po pierwszym tomie byłem bardzo źle nastawiony do całości. Nawet zdecydowałem się sprzedać kupione części historii. Następnie kupiłem je znowu, przebrnąłem przez faktalną część pierwszą i w drugiej odnalazłem może nie wspaniałą, ale całkiem niezłą przygodę.
Po pięciu książkach żałuję, że za pierwszym razem się poddałem - dziś byłbym już dawno po lekturze i mógłbym chwalić się, że przeczytałem całą beletrystykę Kinga. Ale do końca i tak już niewiele, chyba, że zdąży znów coś opublikować...
Książka utrzymana w tonie czwartej części (występuje analogia do opowiadania Roland o swojej przeszłości z czwartej części) całość napisana całkiem dobrze, akcja jest w miarę wartka a historia jak na takie krótkie opowiadanie( dodatek do serii :)) całkiem przyzwoita, jedyny minus za srebrną kulę w drugim rozdziale skóroczłeka, ponieważ nawiązuje to do oklepanych opowieści o wilkołakach i tym podobnych istot.
„Blaze” - ostatnia powieść niejakiego Richarda Bachmana, czyli „mrocznej połowy” Stephena Kinga - to opowieść o losach Claytona...
Mroźnym świtem, w przygnębiającym mieście na Środkowym Zachodzie setki zdesperowanych bezrobotnych ludzi stoi w kolejce w oczekiwaniu na targi pracy. Bez...
Przeczytane:2015-05-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,