Nevada Baylor has a unique and secret skill—she knows when people are lying—and she's used that magic (along with plain, hard work) to keep her colorful and close-knit family's detective agency afloat. But her new case pits her against the shadowy forces that almost destroyed the city of Houston once before, bringing Nevada back into contact with Connor "Mad" Rogan.
Rogan is a billionaire Prime—the highest rank of magic user—and as unreadable as ever, despite Nevada’s “talent.” But there’s no hiding the sparks between them. Now that the stakes are even higher, both professionally and personally, and their foes are unimaginably powerful, Rogan and Nevada will find that nothing burns like ice…
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-05-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 389
Język oryginału: angielski
"Niesamowite... ostre, mroczne fantasy." Patricia Briggs Tam, gdzie magia uderza i odchodzi niczym przypływ, Kate Daniels stawi czoła największemu wyzwaniu...
The Edge lies between worlds, on the border between the Broken, where people shop at Wal-Mart and magic is a fairy tale—and the Weird, where blueblood...
Przeczytane:2018-05-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Uhh. Bardzo rzadko zdarzają mi się takie sytuacje jak ta teraz. Dotychczas zafundowały mi to tylko książki Daryndy Jones i Max Monroe... Mam na myśli sytuację, gdzie po przeczytaniu książki nie jestem sobie w stanie poradzić psychicznie z rzeczywistością... Sytuacje, gdzie oddałabym wszystko, żeby mieć życie jak te książkowe bohaterki. Przeczuwałam, że taka sytuacja może mi się przytrafić przy tym cyklu, ale zakładałam, że fala uderzeniowa przyjdzie dopiero po 3 tomie, a nie po 2... Podejrzewam, że czynnikiem powodującym taką moją reakcję może być kwestia głównych bohaterek - im bardziej podobne do mnie pod względem charakteru, tym gorzej... Wtedy gdzieś w mózgu buczy mi jedna myśl "dlaczego one tak mają, a ja nie?!" - i niestety próba ogarnięcia się i wymierzenia sobie mentalnego kopa z hasłem "bo to jest tylko jeb@#$ książka!" nic nie daje.
I właśnie w tej fazie teraz tkwię. Nie lubię tego uczucia. BARDZO nie lubię.
Co do samej książki - jest jeszcze lepsza niż część pierwsza, co jest nieco problematyczne, bo powoli kończy mi się już skala ocen, co chyba widać...
Tym razem sprawa, którą przyjdzie rozwiązywać Nevadzie jest jeszcze bardziej zagmatwana, a zagrożenie o wiele większe. A jednocześnie wszystko wiąże się z poprzednią sprawą z pierwszego tomu. Dodatkowo dochodzą do tego jeszcze pewne smaczki, związane z rodziną Nevady. Zdecydowanie robi się coraz ciekawiej! Trzeci tom mnie chyba zmiażdży psychicznie już kompletnie!
No i Conor Rogan... Tu nie wyduszę z siebie nic bardziej elokwentnego niż "JA TEŻ CHCĘ TAKIEGO CONORA!"...
Ehh. Serio, ja dla własnego zdrowia psychicznego (albo raczej próby ocalenia jego marnych ochłapów) powinnam przestać czytać jakiekolwiek książki.