Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2016-03-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Joanna Jodełka to pisarka i przedsiębiorczyni pochodząca z Siedlec, która od ukończenia studiów związała się z Poznaniem, gdzie obecnie mieszka i tworzy.
Pierwszą powieść wydała w 2009 roku i od samego początku związała się z gatunkiem kryminalnym. Jednak gatunki literackie, jak i gusta czytelników są wymagające.
Najnowsza powieść Jodełki – "Wariatka" – to najnowsza pozycja wyżej wskazanej autorki. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki i miała swoją premierę 2 marca 2016 roku. Opowiada ona historię – o ironio – pisarki Joanny. Sugerując się opisem fabuły widniejącym na stronie wydawnictwa, główna bohaterka, po ciężkich przeżyciach związanych ze śmiercią męża, dochodzi do siebie w szpitalu psychiatrycznym. Tam też otrzymuje swoją pierwszą książkę, której jednak nigdy nie wydała, drukiem. Fakt, że otrzymuję swoją własną książkę od nieznajomego młodego mężczyzny powoduje, że Joanna staje się zaniepokojona zbiegiem wydarzeń. Nie zna wydawcy swojej książki, nie zna posłańca, któy przyniósł jej egzemplarz, a to zaś prowadzi ją do myśli, że ktoś czycha na jej życie. Bohaterka, głęboko związana z historią, którą opisała na bazie autentycznej sprawy sprzed lat oraz kierowana strachem o własne życie, postanawia na własne życzenie opuścić szpital i rozwiązać zagadkę.
Wracając jednak do gatunków literackich oraz ich czytelników. Każdy, kto czyta inaczej odbiera przekaz danej książki. "Wariatka" zdaje się zadawać więcej pytań niż jest w stanie dać odpowiedzi. Główna bohaterka nasuwa obraz osoby roztrzepanej, zaabsorbowanej własnym życiem (lub jego brakiem), nieco niezrównoważonej czy nawet paranoicznej. Kiedy na pierwszych stronach książki dowiaduje się o wydaniu swojej książki, nie docieka tak naprawdę kto jest wydawcą, ale od razu w jej głowie pojawia się myśl, że jej życie jest zagrożone i ktoś na pewno chce ją zabić.
Sama forma książki to tak naprawdę przeplatanie się faktycznej fabuły z prześwitami z owej napisanej lata wcześniej historii zaginionej postaci, o której napisała Joanna. Daje to mieszankę, za którą niektóre osoby mogą nie nadążać. Forma literacka powieści jest przez to nieskładna i myląca, bo nie wiadomo do końca co się dzieje i w pewnym momencie czytelnik gubi się w wydarzeniach, mieszając główną fabułę oraz historię, która co chwila wkrada ię w nią niczym mucha w pajęczą sieć, powodując jedynie więcej szkody niż pożytku.
Na stronie Świata Książki czytamy:
"Nowa powieść sensacyjna [Joanny Jodełki] nawiązuje do niektórych wątków wcześniejszej »Kryminalistki«, choć może też z powodzeniem stanowić samodzielną lekturę. Joanna Jodełka jest świetną obserwatorką ludzkich zachowań i wyróżnia się niebanalnym poczuciem humoru."
W powieści "Wariatka" ciężko jednak doszukać się owej świetnej obserwacji ludzkich zachowań, a poczucie humoru schowało się jeszcze głębiej niż cel samej historii. Powieść jest powierzchowna, płytka i przewidywalna, przywodząc na myśl stwierdzenie, że autorka musiała być zmęczona lub przymuzana do napisania kolejnej pozycji na swojej liście. A jak wiadomo, jeśli jesteśmy zmęczeni lub przymuzani do zrobienia czegokolwiek, efekt nie może być idealny ani nawet dobry czy względnie zadowalający.
'' Szukałam śmierci , by przestać czuć ten ból . Ból niczego . ''
Hmmm...przyznaję że jestem po tej książce z lekka zdezorientowana . Niewątpliwie ciekawa jest jej forma , jakby książka w książce . Zastanawiam się też czy autorka celowo nadała głównej bohaterce swoje własne imię i swoją profesję i czy to ma coś oznaczać , czy to tylko taki '' chuwyt matertingowy '' :) ? Skołowana jestem tym bardziej , że to moje pierwsze spotkanie z panią Jodełką i nie wiem jeszcze , czy ona tak zawsze , czy tylko ta powieść jest taka zakręcona jak domek ślimaka . Poznajemy więc pisarkę Joannę , oczywiście poznajemy ją w psychiatryku . Trafiła tam po niewyjaśnionej śmierci męża i dziwnym zachowaniu się na jego pogrzebie . Tam , mimo że otumania lekami , albo może właśnie dlatego , twierdzi że ktoś próbuje ją zabić . Pewnego razu ktoś przynosi jej książkę , jest to jej debiutancka powieść kryminalna , do której dawno temu sprzedała prawa i która nigdy nie została opublikowana , aż do teraz . Nie byłoby w tym nic dziwnego , w końcu teraz jest już znaną pisarką , że ktoś odszukał jej pierwszą powieść , ale dziwne jest to że ten ktoś pozmieniał nazwiska jej bohaterów . W tym też w sumie nie byłoby prawie nic dziwnego , ale sęk w tym że są to nazwiska prawdziwych osób i prawdziwa historia zaginięcia niegdyś , Justyny Lenart . Ciekawa intryga , fajnie napisana i nieźle się czyta , jednak chyba to co najbardziej mi się podobało w tej książce to główna bohaterka , moim zdaniem świetnie skonstruowana i umotywowana , oraz odczucie zdezorientowania któremu uległam . To było dziwne , ale i ciekawe . Tak jakbym spróbowała nowego , świetnego gatunkowo wina , które powoduje lekki przyjemny szmerek w głowie i poczucie pewnej nierealności . Trochę tak jakbym była na pidżamowym party dla dorosłych , gdzie opowiadamy sobie straszne historie , jednak mając świadomość , że to tylko opowieści dla rozrywki , a piski strachu są mocno przesadzone , ale potrzebne dla dobrej zabawy . Nie wiem czy udało mi się dobrze ubrać w słowa swoje odczucia przy czytaniu tej pozycji , ale mam nadzieję że przynajmniej niektórzy domyślą się o co mi chodzi . Wprawdzie nie do końca tego spodziewałam się po lekturze o '' Wariatkowie '' , jednak książkę polecam i sama również sięgnę po inne pozycje pani Jodełki .
Jeden mężczyzna, osiem kobiet. Literacki flirt rozgrywający się w fascynującym świecie damsko-męskich relacji. Największe przeciwieństwo, a zarazem doskonała...
Szesnastoletni Sebastian Pitt przybywa do Poznania na pogrzeb dziadka, który umarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Chłopak próbuje się odnaleźć w nieznanym...