Zamożny adwokat, Craig Bellman, decyduje się kupić podupadłą wiejską rezydencję, zbudowaną przed laty przez ekscentrycznego milionera, znanego z umiłowania do hazardu oraz wyjątkowej mściwości. Mimo że dom zdecydowanie nie podoba się jego żonie Effie, a wkrótce ginie w nim w tajemniczych okolicznościach inspektor budowlany, nic nie jest w stanie odwieść Bellmana od jego postanowienia. Effie dostrzega, że mąż zmienia się psychicznie i fizycznie, upodabniając się do pierwszego właściciela domu. Niedługo potem ktoś uśmierca jego niewierną kochankę, nielojalnego wspólnika oraz bandytów, którzy napadli i okaleczyli Craiga na nowojorskiej ulicy. Odciski palców wykluczają Bellmana z grona podejrzanych, choć inne dowody wskazują, że to właśnie on jest sprawcą...
Wydawnictwo: Prima
Data wydania: 2001 (data przybliżona)
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 348
Tytuł oryginału: The House That Jack Built
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Idealna książka dla fanów Lśnienia Stephena Kinga, Nawiedzonego domu na wzgórzu Shirley Jackson czy Kobiety w czerni Susan Hill. Hołd dla klasycznego...
Kiedy Johann Cornelius zaczynał, nie miał nic. Kiedy umierał, jego rodzina „wykroiła” sobie gigantyczną porcję Ameryki… „Dynastia”...
Przeczytane:2019-03-10, Mam,
"Walhalla" brzmi strasznie tajemniczo i intrygująco. Może właśnie dlatego ten niewiele mający wspólnego z treścią tytuł został dopasowany do powieści, która powinna być zatytułowana "Dom, który zbudował Jack", jak to jest w oryginale. Tak to właśnie bywa z tymi podmiankami w celach marketingowych.
Po prostu uwielbiam książki z nurtu ghost story. Jednak co do tej książki mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony książka wydaje się być kamieniem milowym jeśli chodzi o tę konwencję, gdyż sam początek już miażdży - wciąga, jak przysłowiowy wir w rzece. Zamożny adwokat staje przed traumatyczną sytuacją. Złapany przez bandytów w ponurej bramie, traci jądro. Rozbijają mu je młotkiem dla zabawy, nie za okrągły milion, który oferuje im Jack za zostawienie go w spokoju. Początek i dalej rozwinięcie, zakończenie - zwiastują oryginalną powieść. Fabuła jest oryginalna, ale wykonanie i styl...
Bellman bez jednego jądra wraz z żoną kupuje podupadłą rezydencję na totalnym odludziu i odnawia ją. Jej właścicielem był kiedyś bardzo ekscentryczny człowiek, bogaty i słynący z mściwości.
Gdy w domu zaczynają ginąć ludzie, rozpoczyna się gonitwa za prawdą.
Bellman zmienia się nie do poznania, jego żona jest przerażona. Jest zaskoczona, gdy podczas baraszkowania jego jądro wróciło na miejsce! Bellman traci zmysły. Staje się obcy i mściwy. Przyjmuje cechy starego właściciela posiadłości.
Jak widzimy, fabuła nie jest najgorsza. Wykonanie pozostawia jednak wiele do życzenia. Masterton w lekki sposób włada językiem, ale w tym przypadku jest on mankamentem powieści, a nie jej atutem. Wydaje się on być zbyt prostolinijny, postaci nie są przestawione z rozmachem. Masterton napisał dobrą książkę. Tylko dobrą. Jest to czytadło, które nie wybija się specjalnie spośród innych horrorów o nawiedzonym domu.