Valeria opisuje historie miłosne. Całą sobą przeżywa miłość. Ma trzy przyjaciółki: Nereę, Carmen i Lolę. Mieszka w Madrycie i kocha Adriana, do czasu aż poznaje Víctora. Valeria musi być ze sobą szczera - seks, miłość i mężczyźni to niełatwe cele. Valeria jest wyjątkowa. Tak jak ty. Wejdź w buty Valerii!
Zabawna, elektryzująca, skrząca się kolorami niczym filmy Almodovara. Prawdziwa do bólu, jak Seks w wielkim mieście. Swoją debiutancką powieścią W butach Valerii zaledwie trzydziestoletnia dziś Elísabet Benavent podbiła serca tysięcy czytelników, nie tylko w Hiszpanii. Książkę opublikowała samodzielnie na stronach Amazonu, a kiedy ta wspięła się na szczyt listy bestsellerów, do Elísabet zaczęli zgłaszać się wydawcy. Dziś seria o Valerii ma już cztery części. Kolejne - Valeria w lustrze, Valeria czarno na białym, Wszystko o Valerii - już niebawem również w polskich księgarniach.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-01-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 396
„W butach Valerii” to książka, której się nie czyta, ale pochłania. Opowieść o prawdziwym życiu, jakie może wieść każda z kobiet. Znajdziemy tutaj ogromną siłę, jaka tkwi w kobiecej przyjaźni oraz niesamowitą moc seksapilu.
Valeria jest pisarką, która zrezygnowała z pracy, aby zacząć pisać zawodowo po sukcesie pierwszej książki. Niestety tym razem zmaga się z ogromny mi trudnościami pisarskimi i czuje presję czasu, jaka na niej ciąży. Dodatkowo w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze, od miesięcy nie sypia z mężem, wciąż się mijają i Valeria nie czuje się już kobietą atrakcyjną, mimo iż ma dopiero dwadzieścia sześć lat. Jedyną siłę czerpie z przyjaźni z trzema szalonymi kobietami, z których każda jest zupełnie inna i dzięki temu wzajemni się uzupełniają, a każda z nich ocenia sytuację Valerii z innej perspektywy. Gdy kobieta wybiera się na imprezę ze swoja przyjaciółką Lolitą oraz jej trzema znajomymi jej świat staje na głowie, ponieważ poznaje Victora, który zachwyca ją już od pierwszego wejrzenia, a do tego potrafi przywrócić jej wiarę we własną atrakcyjność. Co dalej ze związkiem Valerii? Czy małżeństwo przetrwa tę próbę? Na szczęście Valeria ma trzy wspaniałe przyjaciółki, które będą ją wspierać w tej sytuacji i staną za nią murem bez względu na decyzję, jaką podejmie.
Książka, którą wciąga się na jednym wdechu. Historia Valerii jest tym ciekawsza, że sprawia wrażenie wiarygodnej i może przydarzyć się każdemu. Znajdziemy tutaj ogrom problemów dnia codziennego, z którymi same na co dzień się stykamy. Jednak każda czytelniczka szybko przekona się, jak wiele potrafi zdziałać kobieca przyjaźń i jak niesamowitym oparciem w trudnych chwilach mogą być inne kobiety. Głównej bohaterki nie da się nie polubić, a jej przyjaciółki dzięki temu, iż każda ma zupełnie inny charakter, także przekują czytelniczkę do swoich poglądów. Niejednokrotnie pokładałam się ze śmiechu podczas czytania tej książki i cieszę się, że mogłam towarzyszyć Valerii w jej perypetiach. Autorka w bardzo bezpośredni sposób mówi o seksie uprawianym przez kobiety, a przyjaciółki w tej kwestii nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Możnaby uznać te kobiety za pretensjonalne i bezpruderyjne, jednak dla mnie są one kwintesencją prawdziwej współczesnej kobiety, gdyż nie uważam, że powinnyśmy cały czas skrywać swoje pragnienia i zgrywać niedostępne. Autorka zdecydowanie poszła z duchem czasu i stworzyła wspaniałe kobiece postaci, od których wiele można się nauczyć, zwłaszcza w zdystansowanym podejściu do życia. Z pewnością przeczytam kolejne książki z serii o Valerii, ponieważ pokochałam tę postać całym sercem.
"W butach Valerii" to opowieść losach czterech przyjaciółek, które zawsze trzymają się razem, mogą na siebie liczyć i są przebojowe. Nie boją się życia, odważnych decyzji i wyzwań.
Valeria wiedzie spokojne, ułożone życie u boku mężczyzny z którym jest związana od lat. Spokojne szczęśliwe życie zaburza jednak pojawienie się u boku męża Alex, który początkowo miał być facetem, a okazał się piękną młodą i zgrabną laską! Valerii nakłada się poznanie nieziemsko przystojnego Viktora. Ich losy splatają się w najmniej odpowiednim momencie życia kobiety. Jednak czy Valeria ulegnie pokusie, czy mąż ją zostawi lub zdradzi. A może ich idealne, niemniej jednak zaniedbane małżeństwo przetrwa tę pierwszą próbę na którą los ic postanowił wystawić.
"W butach Valerii" to bardzo lekka, przyjemna książka, która została napisana chyba z przeznaczeniem dla kobiet! Czyta się ją wyśmienicie, wciąga już od pierwszych stron, a napięcie nie ustaje. Losy czterech przyjaciółek zostały idealnie dobrane, ich przyjaźń nie jest przedstawiona w różowych barwach, gdzie nie mają problemów i spięć między sobą, ale poznajemy również ich kłótnie i różnice zdań. Niejednokrotnie podczas czytania książki zazdrościłam Valerii przyjaciółek, na które zawsze mogla liczyć, niezależnie od tego, co się działo. Piękne jest również to, że przyjaźń nie była usłana różami, a kiedy trzeba było dziewczyny "wylewały kubeł zimnej wody" jednej z przyjaciółek na głowę. Mimo niejednej różnicy zdań potrafiły zawsze ze sobą porazmawiać i wyjaśnić wszelkie niejasności.
Ja również nie zawsze zgadzałam się z podejmowanymi przez dziewczyny decyzjami, i niejednokrotnie podczas czytania miałam ochtę wykrzyczeć: "nie rób tego wariatko", bo dla mnie nie wszystkie podejmowane przez dziewczyny decyzje były słuszne!
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, ale myślę, że przeznaczona jest wyłącznie dla kobiecego grona czytelników, gdyż mężczyźni nie odnaleźli by się w życiu czterech zwariowanych kobiet z przejściami.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Gdy tylko otrzymałam te książkę wiedziałam, że muszę ją szybko przeczytać. Tyle dobrego o niej słyszałam.
Z pozoru zwyczajna historia czterech kobiet, aczkolwiek ma coś w sobie, co sprawiło, że skradła moje serce. Już od początku miałam wrażenie jak bym należała do grona tych przyjaciółek. Cztery kobiety a każda inna.
Lola - zwariowana i odniosłam wrażenie, że to ona za każdym razem potrafi rozbawić towarzystwo.
Carmen- nie znosi swojego szefa, a dodatkowo zakochała się w koledze z pracy.
Nerea - chyba najspokojniejsza z nich, twierdzi, że świetnie jej bez drugiej połówki, aczkolwiek i na nią przyjdzie czas.
I na koniec Valeria to nasza główna bohaterka, która ma trudny okres w życiu. Małżeństwo, w którym zaczyna się źle dziać. Książka, którą trzeba napisać a zwyczajnie brak jej weny. Ale dzięki wsparciu przyjaciółek nie zatrzymuje się tylko idzie do przodu.
Tyle emocji wywołała we mnie ta książka😱. Raz aż mi mózg parował 🤯od tego, co tam się działo a za chwile już płakałam ze śmiechu 🤣.
Takie przyjaciółki, jakie ma Valeria to skarb. Mimo, iż zdarzają się rzeczy (na które nie mamy wpływu), które powodują zgrzyty, to zawsze są ponad to i wiedzą, że o taka przyjaźń należy dbać.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Mamy tu połączenie literatury obyczajowej z nutką erotyku. Moim zdaniem jest to świetna pozycja dla każdej kobiety.
Opisy miłości szalonej, pełnej namiętności i romantyczności zazwyczaj urzekają. Bo bądźmy szczerzy – kto nie chciałby przeżyć właśnie takiej miłości? Gdy zakochanie odbiera wszelkie zmysły, świat się zwęża do tej jednej osoby, ale zarazem daje nieograniczone możliwości? To cudowna wizja, ale niestety w życiu bywa różnie. Niektórzy przeżywają właśnie taki rodzaj miłości, inni mogą znaleźć swoją drugą połówkę, ale ich historia jest spokojniejsza, a jeszcze inni nigdy nie odnajdują się w sprawach serca. Wszystko zależy od osobowości, temperamentu, marzeń i szczęścia.
Valeria jest pisarką, która zdobyła wiele nagród i teraz przyszedł czas na powstanie jej kolejnego dzieła. Jednak tu pojawia się istotny problem – wena nie przychodzi na zawołanie. Kobieta jest przerażona swoim brakiem pomysłów i brakiem zaangażowania. A nie pomaga fakt, że jej mąż przebywa coraz więcej w pracy, a w domu oddala się od niej i jest nieczuły na jakiekolwiek próby poprawy ich sytuacji. Valeria ma trzy przyjaciółki: Lola to ta szalona bez żadnych ograniczeń, Carmen to to urocza i pragnąca szczęścia, natomiast Nerea jest do bólu zimna i profesjonalna. Każda z nich musi zmierzyć się ze swoimi własnymi problemami i przede wszystkim z nadchodzącą miłością. Czy miłość zawsze daje szczęście?
"W butach Valerii" przyciągnęło moją uwagę dobrymi opiniami, ekranizacją Netflixa i szalenie różową okładką. Wierzyłam, że przyniesie ze sobą powiew radości, śmiechu i nieokiełznanej namiętności. W moim przypadku jest przepis na idealny romans dla odpoczynku i może trochę dla ocieplenia serduszka. Niestety szybko okazało się, że ta opowieść to w ogóle nie moja bajka, a ja nie potrafię odnaleźć w niej prawie żadnych pozytywów. Ale po kolei.
Przede wszystkim zawiodłam się na stylu autorki. Możliwe, że wynika to z mojego wyobrażenia, gdzie pisarka wykazuje się humorem i charyzmą. Tutaj stanowczo tego nie było. Styl niczym się nie wyróżniał, a jego prostota często mnie irytowała. Choć też nie będę za bardzo krytykować, ponieważ przy odrobince zaangażowania książkę czytało się przyjemnie i szybko. Jednak miałam wiele momentów, gdy traciłam tempo czytania, ponieważ pojawiały się całkowicie nie pasujące słowa. Nie wiem, z czego to wynika, ale one po prostu gryzły się z całym zdaniem. Być może to kwestia polskiego tłumaczenia...
Natomiast sama fabuła była strasznie powolna i jeszcze bardziej strasznie monotonna. Już dawno się tak bardzo nie wynudziłam przy jakiejkolwiek powieści. Ani razu nie poczułam się rozbawiona, a tym bardziej ani razu nie poczułam tych emocji, które powinny towarzyszyć bohaterkom. W końcu to opowieść o życiu, o miłości... Jeśli nawet ktoś prowadzi życie idealnie poukładane, przepełnione rutyną i nudą, to prawdziwa miłość ekscytuje. To rozterki z nią związane pochłaniają uwagę tego człowieka i sprawiają, że w pewnej części staje się egocentrykiem skupionym na swoich własnych problemach. W tym nie ma nic złego, ale jako czytelnicy właśnie to powinniśmy poczuć. A moją jedyną silniejszą emocją była frustracja na czyny Valerii. Zawiodło mnie również zakończenie powieści. Nie chcę Wam za dużo zdradzić, jednak ostrzegam, że w mojej głowie pojawiło się jedno pytanie: naprawdę do tego dążyliśmy? To było dla mnie bezsensu. Dobrze, że są kolejne tomy, bo wtedy mogę zrzucić to na karb przerwania książki w złym miejscu.
Ale oczywiście nie może być aż tak źle! W "Valerii" niesamowicie cenię, że czwórka bohaterek ma tak odmienne charaktery, spojrzenia na świat i życie. To niezwykłe uczucie, jak bardzo mogą różnić się przyjaciele, a zarazem tworzyć jedność. Pisarce fantastycznie udało się ukazać, że dziewczyny kochały się, szanowały swoje odmienne zdania i mimo częstych kłótni czy nieporozumień, nadal umiały znaleźć wspólny język. Każda z przyjaciółek była pewnego rodzaju ujęciem karykaturalnym, gdzie jakaś cecha była intensywna, wręcz dominująca. Problem miałam tylko z tytułową Valerią, która dosłownie ze wszystkich bohaterów wydawała mi się najbardziej bezosobowa. Jej stanowczo nie polubiłam.
Jak mogę podsumować tę książkę? Niestety jako jedno wielkie rozczarowanie. Nawet ciężko w tej chwili stwierdzić mi, co sprawia, że jednak tak dużo czytelników uwielbia tę historię. Musi być coś, co do mnie nie przemówiło, a do innych tak. Dlatego na pewno mimo własnego rozgoryczenia nie odradzam Wam tej książki. W końcu może właśnie Wy docenicie jej sedno.
Początkowo myślałam, że będzie to kolejne romansidło bez polotu, a tu ogromne zaskoczenie!
Cztery przyjaciółki i cztery problemy życiowe.
Główną bohaterką jest wspomniana w tytule Valeria, która opowiadając o swoim życiu prowadzi narrację pierwszoosobową. Życie przyjaciółek opowiadane jest również z jej perspektywy i pojawia nam się tutaj narracja trzecioosobowa. Jest to naprawdę ciekawy zabieg, który urozmaica lekturę.
Każda z kobiet ma inną historię do opowiedzenia, tak jak każda z nich ma inny charakter.
Siła przyjaźni jest tutaj ogromna. Książka pokazuje również to, że nawet "wielka miłość" może się rozpaść, kiedy nie pielęgnujemy związku. Brak komunikacji prowadzi do rozpadu.
Największą siła kobie tkwi w ich przyjaźni!! Właśnie o tym opowiada ta książka, która przedstawia nam cztery przebojowe przyjaciółki, z którymi każda kobieta z największą przyjemnością spędzi wieczór.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Książka „W butach Valerii” napisana przez Benavent Elisabet opowiada o perypetiach czterech przyjaciółek. Lola, Carmen, Nerea oraz Valeria. Każda ma swoje życie i swoje problemy, ale zawsze mogą na siebie liczyć.
Główna bohaterka, Valeria, przechodzi kryzys na polu zawodowym, jak również miłosnym. Rezygnuje z pracy, żeby poświęcić się pisaniu książki, jednak brakuje jej weny. Zmartwień dokłada jej mąż, z którym nie sypia od jakiegoś czasu, brakuje im tematów do rozmów i oddalają się od siebie. Jej życia nabiera barw kiedy poznaje przystojnego Victora. Mężczyzna jest nią oczarowany i z wzajemnością. Jednak czy z tej znajomości wyniknie coś więcej?
„W butach Valerii” to książka pełna humoru. Świetne dialogi wywołują uśmiech podczas czytania. Ta opowieść zachęca również do refleksji. Co byśmy zrobiły na miejscu głównej bohaterki, może nie jedna z nas miała takie życiowe rozterki. Bardzo polubiłam bohaterki i chętnie bym się z nimi zaprzyjaźniła. Każda jest inna i każda wyznaje inne zasady.
Książka bardzo przypadła mi do gustu i z przyjemnością obejrzę jej filmową wersję. Również z niecierpliwością czekam na dalsze losy przyjaciółek. Zachęcam do lektury.
Elisabet Benevent to młoda i utalentowana hiszpańska pisarka. Czytelniczki z całego świata zakochały się w jej debiutanckiej serii pt. „Valeria”. Powieść „W butach Valerii” pierwotnie została opublikowana w formie PDF na Amazonie, po niedługim czasie została „odkryta” przez Wydawców. Autorka na swoim koncie posiada siedem wydanych książek. Pani Benavent udowodniła, że pomimo młodego wieku, posiadając talent oraz pasję można osiągnąć wielki sukces.
W książce poznajemy cztery przyjaciółki, tytułową Valerię, Lolę, Carmen oraz Nereę. Jak to w długoletniej przyjaźni bywa wszystkie się uwielbiają i mogą na sobie zawsze polegać, kobiety różnią się charakterami, wyglądem i postawą przez co uzupełniają się doskonale. Tytułowa Valeria to dwudziestoośmioletnia początkująca pisarka. Jej pierwsza powieść odniosła wielki sukces, dlatego też postanowiła zrezygnować z pracy i zostać pełnoetatową pisarką. Kiedy poznajemy Valerię jest ona w trakcie pisania drugiej książki, co nie przychodzi jej zbyt łatwo, gdyż cierpi na tzw. „brak weny twórczej”.
„Wiesz, co jest najtrudniejsze dla początkującego pisarza? Wydanie drugiej powieści. Druga powieść... To oznacza, że coś już się ma. A ja mam w rękach wielką kupę. Gówno z tego będzie.”
Valeria jako jedyna z przedstawionych w książce kobiet jest, wydawało by się szczęśliwą mężatką. Adrian, jej mąż to zawodowy fotograf, godzinami przesiaduje w pracy, dlatego często nie ma go w domu. W każdym momencie towarzyszy mu Aleks, jego asystent oraz prawa ręka, jak się potem okazuje, Aleks to młoda i ponętna kobieta. Adrian jest bardzo przystojnym mężczyzną lecz nieco skrytym w sobie, wstydliwy przez co nie potrafi okazywać uczuć nawet swojej żonie. Podczas małżeńskiej kłótni wypomina Valerii, że nic nie robi w domu, nie pisze książki, że całe dnie spędza na imprezowaniu z przyjaciółkami i na koniec, że utrzymują się z jego ciężko zarobionych pieniędzy. Wszystko to prowadzi do tego, że Valeria zaczyna podejrzewać męża o zdradę, sama natomiast zaprzyjaźnia się z niesamowicie przystojnym i seksownym Victorem, z którym coraz częściej zaczyna spędzać wolne chwile.
Carmen posiada ognisty temperament, podkochuje się w koledze z pracy, Borja z kolei myśli, że Carmen kocha Daniela. Daniel jest szefem Carmen, który postanowił uprzykrzyć jej życie. Nerea najbardziej „poukładana” z nich wszystkich, przyjaciółki mówią o niej, że jest „królową lodu” wszystko musi mieć dopięte na ostatni guzik, dlatego też szuka mężczyzny typu „chodzący ideał”, okazuje się nim być Daniel. Lola jest lekkim duchem, szaloną i pokręconą kobietą, często używającą „dziwolągów językowych” jak nazywają to przyjaciółki, przez co książka jest momentami bardzo śmieszna:
„(...) No właśnie, Borja...-przytaknęła Lola.- Co z nim? Przeczochrał ci już karczocha czy dalej zgrywa niedostępnego? (...)”
Lola jest w niezobowiązującym związku z własnym szefem, Sergio zauważając, że dziewczyna zaczyna coś do niego czuć, ucieka do swojej narzeczonej. Kobiety przedstawione w książce są takie jak my wszystkie, czyli nie do końca doskonałe. Popełniają błędy, lecz starają się wyciągać z nich wnioski.
Czy Adrian zdradza Valerię? Co łączy Valerię z Victorem, czy na pewno jest to tylko przyjaźń? Młode małżeństwo będzie walczyć o siebie? Sądzicie, że miłość Carmen i Borji ujrzy światło dzienne? Jak zareaguje Nerea, kiedy się dowie, że jej idealny mężczyzna okazuje się być znienawidzonym szefem jej przyjaciółki? Co postanowi Lola, kiedy Sergio oznajmi jej, że zerwał dla niej ze swoją dziewczyną? Sądzicie, że miłość przetrwa, a może wygra zdrowy rozsądek? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie po przeczytaniu książki.
„W butach Valerii” to lekka, ciepła, pełna humoru powieść, przy której nie sposób jest się nudzić. Znajdziemy w niej cięte riposty, niespodziewane zwroty akcji, do tego intymne szczegóły, które nie zniesmaczają czytelnika. Autorka kończy książkę w niebanalny sposób, co pobudza czytelnikowi apetyt na kolejną część. Osobiście w „W butach Valerii” zatraciłam się od pierwszych stron, dlatego też nie mogę się doczekać, kiedy w Polsce zostanie wydany drugi tom przygód Valerii pt. „Valeria w lustrze”. Szczerze wszystkim polecam.
Madryt. Nasza główna bohaterka - Valeria jest pisarką, która przeżywa kryzys. Nie tylko twórczy. Obecnie jest bezrobotna i tworzy swą drugą powieść. Jej codzienność to rutyna. Kobieta dokłada wszelkich starań, aby rozwiązać wszystkie swoje problemy. Niestety nic nie układa się po jej myśli. Na szczęście jak zawsze może liczyć na wsparcie swoich trzech przyjaciółek: Loli, Carmen i Nerei.
Cała historia bardzo przypomina fabułę serialu Seks w wielkim mieście. Można nawet ją potraktować jako nowe przygody tamtej czwórki kobiet. Niewiele zostało zmienione. Postacie są prawie idealnym odbiciem Carrie, Mirandy, Samanthy i Charlotte, niektóre sytuacje wydają się jak żywcem zkalkowane. Podobne problemy, znajomo brzmiące rozmowy. Zbliżony wiek bohaterek. Jednak czy madryckie kobiety nie mogą przeżywać podobnych rozterek co te w Nowym Jorku? Dlaczego nie. Przecież przedstawicielki płci pięknej miewają zbliżone problemy bez względu jaki kraj zamieszkania.
Na początku akcja jest nieco powolna, ale potem na szczęście przyspiesza. Wielu może także wytknąć autorce wulgarny język, jednak według mnie nie było tu przesady w tej kwestii. Chociaż główną bohaterką powieści jest właśnie Valeria, prawda jest taka, że jej trzy przyjaciółki są prawie tak samo ważnymi postaciami. Ich osobowości są dość dobrze rozwinięte. Kończąc lekturę miałam wrażenie, jakbym znała je wiele lat. Jednym zauważonym mankamentem był fakt, że mimo że Valeria jest kobietą 28-letnią (zamężną od 6 lat) momentami ma się wrażenie, że to nastolatka. Egocentryczna. Jej zachowanie nie jest zbytnio dojrzałe.
Książka jest pełna radości, smutków, miłości, zazdrości, rozczarowań. I dość pikantnych scen seksu. Moim zdaniem były one dość interesującym urozmaiceniem lektury, ale niektórych czytelników może to razić. Ponadto tytuły rozdziałów niestety często zbyt wiele zdradzały. Powieść jest opowiedziana w narracji pierwszoosobowej przez Valerię prostym, nowoczesnym językiem. Wiele razy wywołała uśmiech na mojej twarzy. Bardzo podobały mi się zabawne dialogi. I kilka nawiązań do specyfiki kultury Hiszpanii. Całość sprawia wrażenie lektury lekkiej, z humorem, trochę sarkastycznej. Niestety często jest zbyt przewidywalna. Mimo to życie Valerii jest odzwierciedleniem niektórych z moich przeżyć. Oczywiście nie wszystkich. To niemożliwe. Ale kto wie co będzie w przyszłości. Wszystko może się zdarzyć. Może jest także obrazem Waszych doświadczeń?
To powieść, która może prowadzić do refleksji na temat relacji międzyludzkich i wszystkich zawiłości naszego życia. Może okazać się zaczątkiem dyskusji na temat: co to znaczy być kobietą w dzisiejszym społeczeństwie. Napotkałam tu na co najmniej kilka dylematów moralnych do rozwiązania i dlatego z taką ochotą brnęłam dalej. Może i Wy spróbujecie...
Książkę słuchałam w audiobooku. Niestety nie przypadła mi do gustu i już wiem ze nie przeczytam innych tomów. Zachowanie głównej bohaterki mega mi sie nie podobało. Ja wiem ze jej mąż też nie był święty ale skoro jesteśmy małżeństwem to ze sobą rozmawiamy. tam mi tych rozmów brakowało. w sumie nie wiem jak to jest po paru latach małżeństwa, może wtedy nie jest to najważniejsze, tak samo jak seks. Jej przyjaciółki nie najgorsze. :D ale przynajmniej miały jakiś plan na siebie.
"Seks w wielkim mieście" w wersji hiszpańskiej. Widać, że autorka to fanka tego kultowego serialu (książka Candace Bushnell, na której oparto serial jest koszmarna), bo dostrzegłam sporo podobieństw do produkcji HBO. Książka opowiada o czterech przyjaciółkach, których nawet sporo różni, ale starają się trzymać razem i nawzajem wspierać. Główna bohaterka i narratorka zarazem jest pisarką, która boryka się z brakiem weny twórczej. Czas mija dziewczynom na wspólnych spotkaniach, wizytach w barach, flirtach i romansach.
Całkiem dobrze się bawiłam czytając, ale wolę ambitniejsze lektury. Polecam jeśli ktoś ma ochotę na lekkie i zabawne babskie czytadło.
Wow! Toż to petarda!
Literatura hiszpańska. Bardzo fajna, przezabawna obyczajówka opowiadająca o perypetiach czterech przyjaciółek. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia jednej z kobiet- Valerii.
Oprócz własnego życia, problemów sercowych, dziewczyny znajdują czas na wspólne spotkania i tzw. ploteczki.
Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Nie mogłam się oderwać od lektury.
Teksty są czasem tak dobitne i luźne, że buźka sama się śmieje. Ale nie jest tylko zabawnie i przyjemnie. Są również poruszone trudne tematy, np. nudy i melancholii w małżeństwie, które mogą prowadzić do pewnych komplikacji... Jest też czasem pikantnie, ale nie będę nic więcej pisać, bo...się wstydzę :D
Uwielbiam te hiszpańskie dziewczyny!:) Ich nie da się nie lubić. Bardzo ciekawa jestem kontynuacji, a niebawem siadam do serialu „Valeria”, nakręconego przez Netflix na podstawie w/w książki :) Zdecydowanie polecam.
Książkę odebrałam za punkty ISBN na portalu Czytam Pierwszy.
Potrzeba mi było takiej powieści! Bardzo klimatyczna, gorąca i lekka opowieść o czwórce przyjaciółek, ich radościach i smutkach. I oczywiście o perypetiach sercowych, których nie zabraknie.
To książka, która czyta się wręcz sama i bardzo wciąga. Podoba mi się styl autorki, lekkość i trafność w opisywaniu rzeczywistości. Bohaterki różnią się między sobą, każda dostała oryginalny szlif, dzięki temu możemy się z nimi utożsamiać. Mimo że są przyjaciółkami, to każda jest inna - co bardzo lubię.
Muszę też zwrócić uwagę na tłumaczenie, bo idealnie odtworzono hiszpański charakter. Czuć było tą południową ekspresję i żywiołowość. Aż by się chciało znaleźć w upalnym Madrycie! Książka bardzo mi przypadła do gustu też ze względu na humor postaci i realność.
Idealna propozycja na wieczór dla każdej kobiety, to trochę jak Seks w wielkim mieście, ale z lepszym i gorętszym klimatem. Polecam.
Książka Elisabet Benavent reklamowana jest jako Seks w Wielkim mieście osadzony w Madrycie. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, bo nawet Netflixowy serial, który powstał na jej podstawie mocno przypomina amerykański pierwowzór.
Autorka przybliża nam losy czterech przyjaciółek: Valerii, Nerei, Loli i Carmen. Każda z nich jest inna i ma różne problemy oraz życiowe priorytety. Valeria próbuje napisać drugą powieść po tym jak jej pierwsza odniosła sukces. Opuściła ją wena, mąż stroni od bliskich kontaktów, a gdzieś obok pojawia się przystojny i intrygujący Victor. Nerea rozpoczyna nowy związek i zaczyna się angażować, niechcący zdradzając przyjaciółkom zbyt dużo na temat życia prywatnego swojego partnera. Wyniknie z tego niezły bigos. Lola romansuje z zajętym mężczyzną. O ile na początku nie ma nic przeciwko byciu kochanką, o tyle z czasem zaczyna się przyznawać do tego, że pragnie czegoś więcej. Carmen natomiast jest beznadziejnie zakochana w swoim koledze z pracy, ale jest zbyt nieśmiała, by mu to wyznać.
W butach Valerii stoi seksem. Praktycznie w każdym rozdziale można przeczytać o ognistych igraszkach bohaterek. Czy te opisy są wysmakowane? Ciężko powiedzieć, bo rzadko sięgam po literaturę tego typu. Na pewno są i wulgarne i te delikatne. Cała fabuła krąży wokół seksu, a bohaterki, szczególnie rozpustna i wyzwolona Lola, nie mają w tej kwestii zahamowań.
Ksiażka porusza oczywiście też inne tematy. Są nimi szczęście małżeńskie, zdrada, bycie "tą trzecią", romans biurowy i niespełnienie w pracy. Każda z czterech przyjaciółek ma swoje troski, którymi poniekąd dzieli się z pozostałymi dziewczynami, by te mogły ją wesprzeć. Na pewno całość ubarwia fakt, że bohaterki są bardzo wyraziste, mają inne priorytety i różnią się od siebie. Łączy je jedno: chęć bycia kochaną i poszukiwanie miłości.
Valeria to lekkie i przyjemne rozpoczęcie cyklu. To książka z wyrazistymi bohaterkami, przepełniona gorącymi scenami. Ja nie jestem do końca fanką takiej literatury, ale losy czterech przyjaciółek zainteresowały mnie na tyle, że będę chciała sięgnąć po kolejne części.
Czas na solidną dawkę soczystego hiszpańskiego humoru! Szalona kontynuacja zekranizowanej przez Netflix powieści ,,W butach Valerii". Cztery przyjaciółki...
Ostatni tom pikantnej, szalonej i pełnej namiętności serii madryckiej z niepokornymi Hiszpankami w roli głównej. Czy nadszedł czas na bajkowe zakończenie...