Vincent

Ocena: 4.67 (9 głosów)

Autorka bestellerowych serii ,,Inferno",  ,,Gods of Law" oraz powieści The Legacy, Michael i Winter Flower

,,Mogę nosić koronę, ale w sercu już zawsze będę złodziejem".

Jennifer A. Nielsen

Vincent jest złodziejem.

Niezwykle eleganckim i czarującym.

Zdolność urzekania ludzi i owijania ich sobie wokół palca sprawia, że inni z łatwością wierzą w każde słowo opuszczające jego usta.

Jednak Vincent od pewnego czasu czuje znużenie. Piękne rzeczy, które kradnie, zaczynają sprawiać mu o wiele mniej radości, niż by tego pragnął.

Niespodziewanie pośród ciemnych zaułków Nowego Orleanu dowiaduje się, że do miasta trafił czarny, niezwykle cenny i piękny diament. Święty Graal wśród kamieni szlachetnych.

Vincent wie jedno - musi go mieć za wszelką cenę. Nawet jeżeli zdobycz, którą pragnie skraść, zdobi palec narzeczonej jednego z najpotężniejszych ludzi w Nowym Orleanie.

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.

Informacje dodatkowe o Vincent:

Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-08-03
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383208145
Liczba stron: 294

więcej

Kup książkę Vincent

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Vincent - opinie o książce

Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2023-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

„Czyż najbardziej niebezpieczne nie było szczególnie to zło, które potrafiło omamić tak skutecznie, że wydawało się dobrem?”

 

Vincent od najmłodszych lat rozsmakował się w kradzieżach. Wrodzony wdzięk i czar bez trudu pozwalały mu, na zdobywanie tego, czego zapragnął. Od dłuższego czasu czuje jednak znużenie, brak ekscytacji i adrenaliny.

 

Aż do momentu, w którym wpada mu w oko największy i wart pięć milionów pierścionek z unikatowym kamieniem. Jest tylko jeden problem, a mianowicie właściciel przedmiotu. Vincent postanawia za wszelką cenę posiąść pierścionek i nadarza się ku temu idealna okazja podczas przyjęcia zaręczynowego.

 

„Podobnie jak wielu ludzi uparcie pragnęła wierzyć w to, że żadne nikczemnik nie mógłby chodzić w tak eleganckim garniturze i uśmiechać się w tak ujmujący sposób”.

 

Eleanor w jednej chwili zawalił się świat, straciła narzeczonego, pracę a przede wszystkim godność. Zdradzona kobieta jest zdolna do wszystkiego. Czy nasza bohaterka jest jedną z nich? Życie (czytajcie Vincent) szybko to zweryfikuje i sprawdzi, do czego jest zdolna.

 

„Największą wadą ludzi było to, że zaślepieni szczęściem, zbyt mocno przywiązywali się do tego, co nie było im dane na zawsze — do miejsc, rzeczy, uczuć i do siebie nawzajem”.

 

Kolejna książka spod pióra autorki, która sprawiła, że nie mogłam się oderwać od lektury. Przyznaję, historia ta jest inna niż pozostałe, lecz ma w sobie swój urok. Zostałam chyba zaczarowana przez głównego bohatera i ciągle jestem pod jego wpływem. Dobrze, że mi nic nie zginęło.

 

Pomysł na fabułę był moim zdaniem świetnym pomysłem. Od pierwszej strony wciągnięci zostajemy w przestępczy świat Vincenta, towarzyszymy mu podczas kradzieży i doskonale możemy obserwować jego manipulacje ofiarą.

 

Eleanor w tej historii przeszła wielką przemianę, możemy obserwować, jak zachodzą w niej i jej myśleniu poważne zmiany. Pod wpływem emocji podjęła decyzję, która zaważyła na całej jej przyszłości. Jaką? To słodka tajemnica do odkrycia.

 

Zaskakujące zwroty akcji gwarantują, że nie odłożycie książki. Tak było w moim przypadku. Co do zakończenia to już myślałam, że wiem, jak to się skończy. Julka postanowiła jednak mnie zaskoczyć i wprowadziła element zaskoczenia.

 

Spędziłam miły wieczór z bohaterami, z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki. I sprawdzę, czym mnie jeszcze zaskoczy.

 

A Wam polecam sprawdzić, jak sprawował się Vincent jeden z lepszych złodziei, o których czytałam.

Link do opinii

[ WSPÓŁPRACA REKLAMOWA ]

 


"Brzydkie kaczątka nie mogą pływać wśród łabędzi, nawet jeśli uparcie wierzą, że ich skrzydła też kiedyś staną się białe."
▪️▪️▪️
"Pewnego dnia... Polubisz to uczucie, a potem przy odrobinie nieszczęścia kompletnie się w nim zakochasz. Bez reszty. Bez opamiętania. I właśnie wtedy, najdroższa Eleanor, już nigdy nie poczujesz nawet najdrobniejszego ukłucia tego, co nie pozwoliło ci ukraść jabłka. To będzie dzień, w którym przestaniesz być człowiekiem i staniesz się złodziejem."


   Eleanor Cullen jest narzeczoną Lucasa Miltona. Dostała od niego w dniu zaręczyn niezwykle wyjątkowy i cenny pierścionek z diamentem wartym pięć milionów dolarów. Tym samym włączy się do rodziny jednego z najpotężniejszych ludzi w Nowym Orleanie.
   Vincent jest złodziejem. Niezwykle sprawnym i tajemniczym. Każdy plan realizuje perfekcyjnie i nie daje się złapać. Ale nawet to w czym jest idealny zaczęło go nudzić. Ale wizja zdobycia tego czarnego diamentu będącego Świętym Graalem zaczyna podobać mu się coraz bardziej.
   Co zrobi Vincent? Jaki on tak naprawdę jest? Co zrobi Eleanor? W co zostanie wplątana?


   Uwielbiam twórczość Julii Brylewskiej. Wyrazistość stylu, mocnego osądzenia w realiach i bohaterów, których się nie zapomina.
   W najnowszej powieści głównym motywem jest złodziej i diamenty. Tu na myśl nachodzą realizacje filmowe. Ale w książkach? Chyba jak dotąd się nie spotkałam z czymś takim. 
    Postać głównego bohatera od samego początku jest okryta tajemniczością. Niepewnością co do jego prawdziwości. Ale także widać na jego przykładzie, jak cwaną osobą jest złodziej. Zepsuty, nikczemny, nie posiadający skrupułów. Ale zawód złodzieja to przede wszystkim magia. Zdolności iluzji, manipulacji - czarodziej. Bardzo dobrze została odnowiona sztuka złodziejstwa. Elektryzował i hipnotyzował do ostatniej strony serwując emocje z całej palety.
   Główna postać kobieca, która stanęła oko w oko z Vincentem, to postać krucha. Delikatna i doświadczona przez los. Samotna i wrażliwa. Podatna na krzywdy. I tak po prawdzie miałam co do niej mieszane uczucia. Z początku zdecydowanie nie polubiłyśmy się. Była po prostu mdła i bez wyrazu. Ale dałam jej szansę i to zdecydowanie była dobra decyzja.
   Akcja była dynamiczna i zapewniła mi wspaniałą rozrywkę. Finał wydarzeń zaserwował elementy szoku i niedowierzania. Zwroty wydarzeń trzymały w napięciu. 
    To była zdecydowanie bardzo dobra lektura. Z przyjemnością i z dumą postawię ją na półce tuż obok innych wydanych przez autorkę powieści. Na koniec jeszcze tylko napiszę, iż moim zdaniem jest to najsłabsza powieść autorki ale mimo wszystko zdecydowanie warta uwagi i zarwania nocki. Nocki, podczas której wszystko może się zdarzyć. To właśnie wtedy dzieje się magia. W końcu nigdy nic nie wiadomo co czai się po zmroku.


Polecam 

 

 

 

 

 

 


#recenzja

Link do opinii

Książek o złodziejach nie znam żadnych. Jednakże czyż to nie ciekawe, co takiej osobie dzieje się w głowie? Czy zawsze kradziej jest tym złym? Co kieruje jego postępowaniem? A może za tym kryje się jakaś historia z dzieciństwa? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi! A jednak! To właśnie Julia Brylewska odważyła się na krok w stronę złodziejskiego świata, żeby pokazać nam, że i taki temat jest doskonałym materiałem na świetną książkę.

Tytułowy Vincent jest złodziejem. Kradnie biżuterię, by mieć na swoje przyjemności, ale i życie. Robi to z niesamowitą łatwością, a jego umiejętność owijania ludzi wokół palca, śmiało mogę nazwać mistrzowską. Jednak po latach mężczyzna czuje znużenie, tymi samymi sztuczkami, które stosuje, tymi samymi łupami. Traf sprawia, że w zasięgu jego ręki pojawia się niezwykły klejnot, zwany czarnym diamentem.

Ta historia to nie tylko opowieść o tym jak szemrany typ, chciał zrobić akcję niczym w „Ocean’s Eleven”. To również historia o tym jak pokaźny styl życia i pieniądze potrafią przysłonić uczucia między dwojgiem ludzi. Oczywiście nie ma co kryć, że tytuł jest okraszony namiętnymi scenami, ale Autorka jak zawsze, napisała je ze smakiem, a nie jak z taniego pornola. W ogóle jestem od dawna oczarowana książkami pani Brylewskiej, operuje słowem tak, że nie sposób oderwać się od jej powieści. Po fabule się płynie z ogromną lekkością, cieszyłam się, gdy grzeszki narzeczonego Eleanor wyszły na jaw i jaką decyzję podjęła w dalszych krokach – mogę określić to jako wisienka na torcie, bo jednak Pisarka nie zrobiła z tego uroczej słodko – pierdzącej historii. Bohaterowie mają ikrę, pokazują, jak można wstać z kolan i jednak coś osiągnąć.

Całościowo polecam bardzo, bo pani Julia daje do pieca za każdym kolejnym tytułem. Nie wyobrażałam sobie, że można napisać książkę z takim motywem, która będzie interesująca, a jednak Autorka to zrobiła. Nie spodziewałam się, że tak bardzo będę dopingować Vincentowi w jego postanowieniu – a jednak! Trochę mi smutno, że nie dowiemy się, jakie plany może dalej mieć para, ale z ogromną chęcią czytałabym ich dalsze losy! Może jednak Pisarka pozwoli sobie na popchnięcie tych bohaterów w inną stronę? Będę żyła z nutką takiej nadziei…

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2023-08-20,

Recenzja

Współpraca barterowa z @niezwyk

Premiera 02.08.2023 r.

„Vincent” – Julia Brylewska

„Bo kiedy nie masz obok siebie nikogo desperacko szukasz kogokolwiek, kto mógłby sprawić, że przestaniesz być sama.”

Złodziej – osoba, która kradnie różne rzeczy dla korzyści majątkowych. Z czasem prawdopodobnie wpadanie w łapy policji

Złodziej według Juli – osoba, która swoją aparycją potrafi oczarować ludzi i niepostrzeżenie sprzątnąć im sprzed nosa cenne rzeczy, ale nie robi tego dla pieniędzy tylko adrenaliny. Prawdopodobnie nigdy nie uda się go złapać.

Vincent to czarujący młody człowiek, który zajmuje się kradzieżami odkąd pamięta. Nie miał łatwego dzieciństwa, w sumie to ono go ukształtowało. Vincent to prawdziwy i zawodowy czaruś, który kilkoma słowami potrafi zdobyć zaufanie. Niestety, tylko po to by zdobyć to co mu się w danej chwili marzy. Jest zawodowcem, wszystko ma zawsze dobrze zaplanowane. Jego precyzja i kunszt z jakim to wszystko robi, jest nie do opisania. Zachwyca pomimo, że to zachowanie jest złe.  Julia stworzyła bohatera, który jest zimny, tajemniczy, ma swoje zasady i w tym wszystkim potrafi się zachowywać jak dżentelmen. Niewiarygodne jest to jak został wykreowany. Wielkie brawa dla Juli, która potrafi tak stworzyć bohatera, że pomimo jego złej natury, to potrafi oczarować czytelników.

El, to kobieta której z niczego udało się uzyskać wszystko. Ma dobrą pracę, przystojnego i bogatego narzeczonego. Powinna być szczęśliwa, ale tak nie jest. Przytłoczona wieczną walką o to by być jedną z  nich, utraciła szczęście. Czuje się jak pies na wystawie, którego nikt nie chce. W jednej chwili traci to wszystko, zatraca się w bólu, ale przychodzi ktoś, kto potrafi wywołać uśmiech. Podejmuje kroki, o których nigdy by nawet nie pomyślała. Ale to daje jej dawno straconą radość.

Stali się partnerami. Wspólny plan zbliża ich z każdym spotkaniem. To nie będą dobre spotkania. Są przesiąknięte złem, ale to w tym wszystkim jest najlepsze. Zakazany owoc kusi najbardziej. Tych dwoje nauczy się od siebie wiele rzeczy. Ona pozna jak to jest być silną i odważną, a on zazna chwil troski i uczuć.

Emocje i uczucia – Julia potrafi w taki sposób je ująć, że chwyciły mnie za serce. Jego rozterki i nagły napływ emocji był taki niespotykany, że aż udzielał się mi. Autorka pokazuje, że czasem dobry człowiek kryje się za złymi uczynkami. A zły człowiek może mieć miliony na koncie. Pokazała jak pieniądze zmieniają ludzi, stają się okropni i obłudni, liczy się tylko ich zdanie, a ludzi o niższym statusie mają za nic. Pokazała, że facet, który kradnie może mieć więcej serca i zrozumienia.

Świeżość jaka płynie z tej książki jest ogromna. Bardzo ciekawy, chociaż kontrowersyjny pomysł, sprawia, że nachodzi ochota na więcej książek o różnych podejściach do życia. Nie dałam rady się od niej oderwać. To co tam się znajduje jest takim zaskoczeniem, że nawet najlepszy czytelnik by tego nie zgadł.

Julia piszesz pięknie. Opisy i dialogi są genialne. A poruszające cytaty, które udało mi się znaleźć są wprost cudowne i często niestety prawdziwe. Gorąco polecam, bo Vincent nie raz oczaruje Wasze serca i skradnie kilkanaście łez, uśmiechów i rumieńców.

11/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2023-08-07, Ocena: 6, Przeczytałam,

Tytułowy Vincent jest eleganckim złodziejem,który jest znudzony swoimi umiejętnościami.Gdy pojawia się na rynku Czarny diament postanawia go ukraść.I tym samym rozpoczyna się przygoda Eleanor i Vincenta…

Postać Vincenta jest przestawiona jako wyśmienity złodziej dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.Jego ponadprzeciętna inteligenta i dedukcja działań powoduje,że zawsze zdobywa to,czego chce.Przez jego działania nie sposób odłożyć książkę,bo towarzyszenie mu w działaniach złodziejskich powoduje podniecenie i ekscytacja.
Autorka świetnie buduje napięcie z rozwijaniem fabuły.Poznanie Eleanor i jej zemsty na niegodziwych osobach było genialnie.Dzięki temu otrzymujemy historie pełnà zwariowanych zwrotów akcji oraz planu,który podąża w zamierzonym kierunku…Towarzyszymy im w czasie niezwykłych działaniach i rozwoju ich relacji.

Historia przestawia także świat elit społecznych,które rządza się własnymi zasadami.Ludzie z tej grupy społecznej w brutalny sposób pozbywają się niechcianych osób.Dzięki pieniądzom bez skrupułów osiągają wszystko co chcą z najmniejszą łatwością.

Powieść jest wspaniałą historią dwójki osób z którymi ciężko sie rozstać.Oboje wyjątkowi i unikatowi jak czarny diament.
Czas z nimi uważam za bardzo udany.
Koniecznie poznajcie tytułowego Vincenta i jego barwną osobowość,ktorej ciężko się oprzeć.
Ocena: 10/10💎

Link do opinii

"Vincent " Julia Brylewska Wydawnictwo Niezwykłe zaskakuje ,intryguje i pobudza zmysły. Autorka kolejny raz stworzyła niezwykłą fabułę. Po przeczytaniu nasuwa się kilka pytań . Czy warto dokonać zemsty? Czy zraniona kobieta , może pokochać na nowo? Jak wiele jesteśmy w stanie znieść,qby stać się silniejsi?

Patrząc na losy bohaterów muszę przyznać, że każda doznana krzywda boli. Lecz ten, kto wybacza zyskuje wiele nowych możliwości. I często ma okazję do odegrania się. Czy tak było w przypadku bohaterów?

"Największą wadą ludzi było to, że zaślepieni szczęściem, zbyt mocno przywiązywali się do tego,co nie było im dane na zawsze - do miejsc, rzeczy, uczuć i do siebie nawzajem ".

Vincent ...no właśnie,nazwiska długo nie poznacie . Wszak złodziej nigdy nie zdradza za dużo. Jest czarujący, elegancki i potrafi obserwować ludzi . Okradanie jest dla niego jak oddychanie ,ofiara nawet nie wie kiedy traci cenną rzecz. Vincent coraz częściej nie ma satysfakcji z tego co robi tak jak kiedyś,do momentu aż słyszy o najdroższym diamencie w Nowym Orleanie. Zdobycie klejnotu może być trudne , wszak czarny diament zdobi palec narzeczonej Lucasa Miltona . Vincet szybko ma okazję,aby go zdobyć. Niestety pewne wydarzenia krzyżują jeho plany...

Elenor Cullen myślała , że jest szczęściarą. Niestety wieczór, który miał należeć do niej zamienił jej życie w koszmar .
Straciła wszystko , nie wierząc że los dał jej pstryczka w nos . I wtedy w jej życiu ponownie pojawia się Vincent z pewną propozycją. Chcąc zdobyć to czego dziewczyna nie chce juz mieć ...

Jesteście ciekawi jak potoczy się znajomość złodzieja z kobietą, która musi poukładać swoje życie od nowa. Czy Elenor przystanie na propozycję Vincenta ? Do czego posunie się kobieta aby osiągnąć cel? Czy Vincent zdobędzie upragniony czarny kamień i dowie sie jakiego koloru są oczy Elenor?

Muszę Wam powiedzieć, że książka wywołała emocje, których już dawno nie czułam. Czytając miałam wrażenie jakby Vincent przewiercał mnie wzrokiem dajac mi do zrozumienia , że trzeba być silnym. Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Dajcie się ponieść tej historii . Mam nadzieję, że "białowłosy złodziej " skradnie Wasze czytelnicze serca . Gorąco polecam.

Link do opinii

"Vincent" to moje drugie spotkanie z twórczością Julii Brylewskiej i o ile pierwsza przeczytana przeze mnie książka jej autorstwa bardzo mi się podobała, tak do tej drugiej mam dość mieszane uczucia.

Główny bohater historii ma na imię Vincent i jest niezwykle eleganckim i czarującym złodziejem, który do perfekcji opanował zdolność urzekania ludzi i owijania ich sobie wokół palca. Dzięki swoim umiejętnością z łatwością udaje mu się zbajerować każdą ze swoich ofiar do tego stopnia, że bez problemu wierzą oni w każde jego słowo.

Jednak w pewnym momencie okradanie ludzi zaczyna go nużyć. Mężczyzna nie odczuwa już takiej radości z nielegalnego pozyskiwania rzeczy, jak dotychczas, dlatego mocno zastanawia się nad sensem tego, co robi. Właśnie wtedy przez zupełny przypadek dowiaduje się, że jeden z nowoorleańskich biznesmenów nabył niezwykłą rzecz. Niezwykle piękny i bardzo cenny czarny diament. Informacja, którą otrzymał, zmotywowała Vincenta do działania. Zapragnął za wszelką cenę zdobyć ów diament. Czy mu się to uda? Odpowiedź na to pytanie odnajdziecie w najnowszej książce autorstwa Julii Brylewskiej.

Zacznę od tego, iż "Vincent" to jedna z ładniej wydanych książek, jakie miałam okazję ostatnio trzymać w swoich rękach. Wydawnictwo naprawę stanęło na wysokości zadania, aby stworzyć piękną oprawę oraz pasujące do treści detale wewnątrz publikacji. Niewątpliwie był to jeden z elementów, który przykuł moje spojrzenie i ostatecznie przekonał mnie do sięgnięcia po to dzieło literackie.

Jeżeli chodzi o samą treść, muszę przyznać, że początek historii bardzo mnie zaintrygował. Julia Brylewska pozwoliła czytelnikom poznać charakterystyczny styl, jakim Vincent wyróżniał się wśród innych złodziei. Autorka ukazała, jak niedoceniane, samotne i zagubione kobiety tracą czujność i zdrowy rozsądek, gdy jeden czarujący i niezwykle miły mężczyzna, zaczyna prawić im komplementy. Chociaż w pierwszej chwili odebrałam to trochę stereotypowo, to jednak byłam ciekawa, czy jego metoda będzie skuteczna za każdym razem. Czy była? Pozostawię to bez komentarza, aby zbytnio nie spoilerować.

Natomiast jeśli chodzi o najważniejszą część całej historii, czyli planowanie zawłaszczenia najdroższego diamentu na świecie, to czuję się trochę rozczarowana. Myślałam, że będzie to najbardziej emocjonująca część książki, a w rzeczywistości trochę wiało nudą. Fabuła skupiała się bardziej na rozwoju relacji pomiędzy Vincentem a Eleonor oraz jej relacjach rodzinnych. Wprawdzie w trakcie budowania ich więzi Vincent starał się ją przygotować do roli złodziejki, jednak jej nauka zupełnie do mnie nie przemówiła. Wydawała mi się mało realna i nieco nużąca. Szkoda, bo potencjał był, ale w mojej ocenie nie został w pełni wykorzystany. Co do samego zakończenia, przyznaję, że tutaj autorce udało się mnie zaskoczyć i skutecznie wyprowadzić w pole. Dlatego w ostatecznym rozrachunku zdecydowałam się nieco podnieść moją ogólną ocenę tej publikacji.

Chociaż najnowsza książka Julii Brylewskiej nie rzuciła mnie na kolana, zachęcam Was do samodzielnego zapoznania się z jej treścią.

Link do opinii

,,Mogę nosić koronę, ale w sercu już zawsze będę złodziejem"

 

Patrząc na okładkę możesz mieć wrażenie tajemniczej głębi, która powinna czyhać w czeluściach stron. Niby jest to pozornie wspaniała kompozycja słów, ale niestety okazuje się być jedynie fasadową próbą zachwycenia czytelnika. Choć słowa są układane w misterną mozaikę, to opowieść wewnętrznie kruchnie, pozostawiając go z uczuciem bez sensu. 

 

Język używany przez autorkę może być chwalony za staranne zdania i kompozycje, jednak te piękne słowa nie potrafią ukryć braku głębi fabularnej. Opowieść miejscami staje się nużąca i monotonna, sprawiając wrażenie, że czytelnik dryfuje przez pustą przestrzeń bez wyraźnej celowości. 

 

Fabuła to nic innego skomplikowany labirynt, który miejscami może skłonić do znudzenia. Wiele się dzieje jednak naszpikowanie tej historii akcją wcale nie ceni ją fascynująca, a przyrównać mogę ją do strzelania w słońce. Z boku wydaje się to ciekawe, ale po dłuższej analizie po prostu irracjonalne. Niektóre wydarzenia zdają się być oderwane od siebie, pozbawione większego znaczenia. Opowieść utyka w miejscach, gdzie brakuje spójnego prowadzenia wątków. 

 

Postacie są jak niewyraźne sylwetki na płótnie, które nie zdobywają głębi ani spójności. Autor próbuje stworzyć postaci o bogatych emocjach i wewnętrznych konfliktach, jednak ich charaktery wydają się być tylko powierzchownie nakreślone. Kiedy brak autentyczności w postaciach, trudno jest zaangażować się emocjonalnie w ich historie. Czytelnik zostaje na dystans, niemal, obserwując ich losy z pewnej odległości. 

 

Brak autentyczności postaci ma wpływ na cały odbiór książki. Tracimy cierpliwość w obliczu niejasnych i nielogicznych momentami działań bohaterów, a brak utożsamiania się z nimi utrudnia zanurzenie się w opowieści. W rezultacie opowieść traci na głębi, a emocjonalne połączenie z postaciami staje się niemożliwe, wpływając na ogólną jakość czytelniczego doświadczenia. 

 

,,Marnowanie potencjału i czasu" to określenie, które przychodzi na myśl, gdy po zakończeniu lektury stwierdzamy, że oczekiwania zostały niezrealizowane. Książka zdaje się obiecywać emocjonalne połączenie z czytelnikiem, ale szybko okazuje się, że ten potencjał pozostaje niewykorzystany. Fabuła dryfuje w miejscach, a momenty, które mogłyby wzbudzić zainteresowanie, często zostają rozproszone w chaosie wydarzeń. Otrzymujemy wrażenia niedosytu w zakresie emocjonalnego i fabularnego zaangażowania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kamiladebowska
kamiladebowska
Przeczytane:2023-09-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Inne książki autora
Angry God
Julia Brylewska0
Okładka ksiązki - Angry God

Autorka bestsellerowej serii ,,Inferno" powraca z nową, mroczną powieścią! Violet McMillan właśnie ukończyła studia prawnicze na jednej z nowojorskich...

Dream A Little Dream Of Me
Julia Brylewska0
Okładka ksiązki - Dream A Little Dream Of Me

Spin off serii „Gods of Law’’! „Tej nocy czuł, że ta melodia istniała przed nim, że była złotą nicią, doskonałą i skończoną, unoszącą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy